Moje włosy odmówiły współpracy z tym produktem.
4 recenzje, 4 zachwyty, a u mnie kompletna klapa...
Zakupiony w zestawie Bumble and Bumble w Sephorze. Miałam ich kilka kosmetyków i byłam zachwycony, więc wymarzył mi się ten olejek. Cena spora, ale w zestawie z miniaturami szamponu i odżywki, a do tego na promocji dla klubowiczów -20% już nie było tragedii ;)
Zamknięty został w przezroczystej butelce o pojemności 100ml z wygodnym dozownikiem, który choć został zabezpieczony nakładką, to jednak nie odważyłabym się go zabrać w podróż ;)
Zapach jest delikatny i przyjemny, słodkawy, ale nie ulepek. Po prostu odpowiedni i umilający chwilę nakładania, bo niestety zaraz potem się rozmywa.
Niestety moje włosy go absolutnie nie przyjmują! Próbowałam na suche, na wilgotne i na całkiem mokre. 1 pompkę, 2, 3, no bez różnicy, za każdym razem efekt ten sam - tłuste strąki. Ktoś teraz sobie pomyśli - no tak, głupia baba nie umie nałożyć równomiernie, a się za ocenianie bierze... Taaaa, uprzejmie informuję, że ze względu na moje włosy a'la pudelek nakładam na nie różne jedwabie, sera, olejki, czy inne odżywki bez spłukiwania praktycznie od jakiś 20 lat i choć faktycznie na początku się zdarzały wypadki, tak teraz raczej jestem zawodowcem ;) Nie wiem w czym problem, nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji, by cały olejek zostawał mi na włosach, nie chcąc się wchłonąć.
Małą buteleczkę napełniłam sobie tym olejkiem i zabrałam w tropikalne wakacje, wychodząc z założenia, że gdzie jak gdzie, ale przy zasoleniu oceanu, chlorowanym basenie, mocno świecącym słońcu i wszechobecnym piasku no musi się sprawdzić! No nie, nie musi. Dokładnie tak samo się zachowywał jak w Polsce, tłuste strączki i nic więcej.
Nie należę do ludzi, którzy się łatwo poddają, więc by nie marnować tak drogiego produktu wpadłam na pomysł olejowania włosów. Nałożyłam, zostawiłam w spokoju, po czym poszłam zmywać. 3 dnia, po kolejnym podwójnym myciu włosów (dodajmy, że szamponem mocno oczyszczającym), moje włosy zaczęły wyglądać jak moje włosy, a nie jak przyklapnięte coś...
No kurczę, tyle kasy, tyle nadziei, tyle planów, a ten produkt w moim przypadku okazał się kompletnym bublem! Łącznie zużyłam w ciągu roku 1/3 buteleczki i mam dość, poddaję się, kasa w błoto... Na zużycie mamy 2 lata, wiec resztę zawiozę siostrze, która ma kompletnie inne włosy niż ja, może u niej się sprawdzi, a sama chcę jak najszybciej o tym koszmarze zapomnieć.
EDIT: Olejek wylądował u mojej siostry, która ma kompletnie odwrotne włosy niż ja (u mnie kręcone, u niej proste; u mnie puszące się, u niej nie; u mnie grube, u niej normalne) i po paru dniach dostałam SMS, żebym częściej kupowała tę markę, bo z chęcią będzie te cuda przygarniać, a w olejku jest zakochana...
Zalety:
- wygodne opakowanie z dozownikiem
- przyjemny zapach
Wady:
- tylko jedna pojemność w wysokiej cenie
- właściwie wszystko od momentu nakładania...