Eveline Cosmetics Magical CC Cream Multifunkcyjny krem CC

Kupiłam ten produkt typowo na wakacje. Nigdy wcześniej nie miałam kremu cc. Zakochałam się w tym produkcie. Krem ten nakładam palcami, na początku ma on biały odcień, jednak pod wpływem ruchów zmienia się kolor i dopasowuje się on do skóry. Następnie mokrą gąbeczką delikatnie przyklepuje i efekt jest oszałamiający. Skóra jest nawilżona przez cały dzień. Nie ma uczucia maski. Dla mnie to naprawdę must have na wakacjach, ponieważ nie dość, że szybko się nakłada to jeszcze produkt ten zachowuje się jak krem, więc nie ma mowy o jakiś plamach czy rozmazaniach. Długo utrzymuje się na skórze. Jest delikatny i na mojej skórze sprawdza się perfekcyjnie. Niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej twarzy, więc produkt na pewno jest wydajny :)

Bardzo lekki krem lekko koloryzujący. Nie robi tapety, nie osadza się na włoskach. Można nakładać palcami, dobrze się rozprowadza. Oczywiście krycie leciutkie, ale jeśli ktoś nie lubi matu i tapety, to ten kremik jest O.K Idealny na szybkie poranki. Bardzo go lubię. Używam go jak podkład,

Pierwszy raz użyłam tego kremu koloryzującego w 2021 i od tamtej pory regularnie go kupuję. Najbardziej pasuje mi kolor 50 light beige. Krem po wyciśnięciu z tubki ma dość gęstą konsystencję,ale po aplikacji dobrze się rozprowadza i zmienia się w lekki fluid wyrównując koloryt skóry oraz minimalizuje niewielkie niedoskonałości. Ja rozprowadzam go palcami nie używam gąbeczki.Krem daje ładne rozświetlenie cera po nim wydaje się promienista, świeża. Krem nie spływa, nie roluje się, nie ma efektu maski. Dobrze współpracuje z pełnym makijażem chociaż częściej stosuje go solo w ciepłe słoneczne dni.

Z kolorowych kosmetyków akurat kremów BB/CC nie miałam przyjemności testować zbyt wielu, ale kiedy uporałam się z problemi skórnymi na twarzy chciałam spróbować czegoś na lato lekkiego i niekoniecznie z mocnym kryciem. Wybrałam ten produkt ze względu na opis producenta oraz niską cenę. Niestety w tym przypadku niska cena reprezentuje niską jakość. Krem jest o kolorze bladego beżu dopiero podczas aplikacji zmienia się jego odcień dostosowując do kolorytu twarzy. Z aplikacją kremu jest problem, ponieważ nie da się go nałożyć za pomocą gąbeczki, a nakładając go jak tradycyjny krem, robią się plamy. Efekt końcowy to bardzo wyswiecająca się skóra, gdzie krem wchodzi w każdą zmarszczkę i nierówność. Dodatkowo produkt nie przetrwał na mojej twarzy nawet kilku godzin, ściera się przy każdej okazji i nie radzi sobie podczas wyższych na zewnątrz temperatur. Jedynie dobrze nawilża.

Bardzo ciekawy produkt. Gdy wyciskam go na dłoń jest biały z małymi beżowymi granulkami, a po roztarciu stapia się ze skórą. W konsystencji to typowy lekki krem, który ładnie stapia się ze skórą nie robiąc smug. Minusem tego produktu jest gama kolorystyczna. Nawet najjaśniejszy wypada dość ciemno - a szkoda. Pomysł był bardzo dobry. Lubiłam używać go w dni "bez makijażu". Nakładałam go tylko dłońmi na twarzy jak krem i byłam gotowa do wyjścia. Delikatnie wyrównywał koloryt. Gdyby kolor był lepiej dopasowany, teraz mogłabym używać go codziennie, bo bardzo polubiłam się z typem makijażu "no makeup". Nie zgodzę się z producentem z tym, że jest to produkt matujący. Zdecydowanie matu nie zauważyłam ,więc nie wiem czy będzie to odpowiedni produkt do cery tłustej, ale dla nastoletniej - świetna propozycja (pod warunkiem, że kolor będzie ok).

Krem dostałam w prezencie od starszej członkini rodziny, która jest nim zachwycona. Na wstępie zaznaczę, że obdarowująca nie trafiła z kolorem, dostałam średni beż, dla siebie kupiłabym na pewno ton lub dwa jaśniejszy. Zużyłam jednak pół tubki, gdy moja skóra się opaliła i nie było widać takiej różnicy. Krem ciekawie nabiera koloru podczas aplikacji, z czasem rzeczywiście ewoluuje na twarzy uwalniając pigmenty jak obiecuje producent. Należy starannie ten krem rozsmarować, by uniknąć drobnych nierówności w uwalnianym kolorze. Tuż po aplikacji czuję przyjemne odprężenie i bombę nawilżenia. Kwas hialuronowy w składzie wyraźnie robi robotę. To pierwszy krem CC, który zrobił na mnie takie "nawilżające i odżywcze" wrażenie. Skóra nie jest zapchana, ale z drugiej strony, gdy krem się w chłonie i dotknę twarzy czuję, że coś mam na sobie, taką "kauczukowatą" warstewkę. Na twarzy w ciągu dnia nosi się dobrze, uczucie nawilżenia i odżywienia trwa długo, ale to wrażenie po dotyku dłońmi nie może mi dać spokoju i nachodzą mnie negatywne autosugestie. Krem jest w miarę trwały, najprędzej zejdzie z nosa. Wieczorem nie jest zrolowany, nie zdarzyło mi się, by powstały plamy. Dobrze kryje drobne niedoskonałości, a zwłaszcza naczynka. Muszę użyć pudru, ponieważ moja skóra ma tendencję do świecenia (+rozszerzone pory). Ten produkt mnie nie zmatowił. Krem ma dosyć intensywny zapach, który czuć przez cały dzień noszenia kosmetyku na twarzy. Konsystencja gęsta. SPF15- bardzo niziutki faktor, nie ma się czym chwalić i tak używam pod niego krem z SPF 50. Podsumowując: krem nawilża cerę, kryje drobne niedoskonałości, nie szczypie. Z drugiej strony nie przekonuje mnie wrażenie jakie sprawia przy dotyku dłońmi twarzy w ciągu dnia. I ten zapach, mimo, ze całkiem ładny, to jest zbyt intensywny. Przyzwoity, niedrogi, warto spróbować i dać mu szansę.

Bardzo dobry odcień dla jasnej cery, fajnie się dopasowuje do karnacji, u mnie się nie świeci jak niektórzy piszą. Mam cerę suchą, może to dlatego. Nie podkreśla suchych skórek, jest bardzo kremowy i trwały. Na pewno zamówię jeszcze nie raz.

Mam problematyczną cerę. Zawsze coś jest nie tak, raz tłusta a raz przesuszona więc cięzko jej dogodzić. Jeśli chodzi o podkład to jest dla mnie najlepszy, a probowałam juz wielu. Krycie średnie, które po kilku chwilach stapia sie ze skórą i nie trzeba uzywac korektora jak w przypadku innych podkładów, cera wyglada perfekcyjnie przez cala noc na imprezie, nawet nie zmywajac podkladu, rano bardzo dobrze sie wyglada ;) polecam 10/10

Jeśli chodzi o krem CC z filtrem to uważam, że to najlepszy dotychczasowy produkt tego typu jaki stosowałam. Jest lekki, ale ładnie kryjący niedoskonałości, skóra po nim wygląda zdrowo i promiennie, ładnie pachnie.

Właściwie, nie wyobrażam już sobie makijażu beż tego kosmetyku. Wyrównuje kolor cery, świetnie się rozprowadza, wygładza skórę, nawilża, cudnie pachnie. Stosuję go już przynajmniej rok i jak na razie nie natknęłam się na nic lepszego dla mnie. W lato można go stosować samodzielnie. Zimową porą stosuję jeszcze fluid.

Bardzo mi odpowiada ten krem, kryje , nawilża i rozświetla skórę, właściwie niewiele się różni od rozświetlającego podkładu. Był kupiony właściwie w ciemno, więc kolor mógł okazać się chybiony, ale ładnie się dopasował do mojej cery. Dzięki niemu zrezygnowałam z podkładów

Krem CC jest bardzo dobry jeżeli używamy go latem, gdyż powoduje lekki odcień opalenizny, a gdy skóra już jest trochę opalona wygląda niesamowicie Krem ma formułę kremu z fluidem i nakładając go trzeba chwilę poczekać na efekt, ponieważ ciemnieje na twarzy. Ładnie rozświetla, nie zapycha porów, nawilża co jest zbawienne latem podczas upałów, długo się trzyma. Jest dość gęsty i trochę tłusty, ładnie się nakłada i nie tworzy efektu maski ,ponieważ to krem CC również zakrywa małe niedoskonałości ale z większymi może sobie nie poradzić.

Jest to krem cc, więc wiadome jest, że nie oczekuje od niego dużego krycia. Jednak on robił cos dziwnego na mojej twarzy. Jakbym rozprowadziła na niej tłusty krem. Cera wyglądała na tłustą a kosmetyk rozprowadzał się nierównomiernie. Gdy wycisnęłam troszkę kosmetyku z tubki wylała się najpierw woda, potem jakby krem zmieszany z podkładem. Przez to rozprowadza się nierównomiernie i robi plamy na twarzy. Bardzo źle to wygląda. Nie miałam gorszego.

Używam odcienia 50 zimą i 52 latem. Jestem po 40ce mam skórę mieszaną z rozszerzonymi porami. Krem sprawdza się idealnie, nie zapycha mnie, nie spływa w upalne dni. Robi to co krem CC powinien robić czyli ujednolica koloryt skóry, która staje się świetlista. Lekko ciemnieje na twarzy(ale mi prawie każdy podkład ciemnieje) Dobrze współpracuje z sypkim brązerem i różem. Do tego jest tani.

Nie przepadam za kremami BB, za to Magical CC Cream firmy Eveline jest rewelacyjnym produktem dla osób nie przepadających za kryjącymi podkładami. Dla mnie absolutny must have na lato. Kiedy cera jest opalona, nie potrzeba mi ciężkich i mocno kryjących produktów. Pamiętać należy że z racji lekkiej struktury nie kryje wszystkich niedoskonałości. Używany z pudrem jest trwały, nie obciąża skóry, rozświetla i wygładza. Nie zbiera się w zmarszczkach, nie roluje, ładnie łączy się z innymi kosmetykami.

Na co dzień stawiam na pielęgnacje cery, bo tylko taka prezentuje się bardzo dobrze i z reguły nie stosuje podkładów. Wymieram lekkie kremy BB I CC. Ten od Eveline spełnia swoje zadanie znakomicie. Mam odcień Light beige 50, który stapia się z moja skórą idealnie. Dodam, że nie jestem ani blada ani zbyt ciemna. Krem bardzo dobrze współpracuje z innymi serami i kremami, nie ciastkuje, nie roluje się pozostawiając ujednolicony kolor, blask i efekt wypoczętej skóry. Lekko przykrywa drobne niedoskonałości. Jednak nie zakrywa sińców, przebarwień czy popękanych naczynek ( tutaj stosuję korektor ) Jego trwałość jest dość dobra, można dołożyć niewielką ilość w ciągu dnia i efekt jest dobry. Dodatkowo go przypudrowuje w strefie T. Co ważne nie wchodzi mi w zmarszczki i działa jak makeup no makeup. Konsystencja jest jak dość gesty krem w białym odcieniu, pod wpływem ciepła i rozsmarowywaniu zmienia kolor na beżowy. Zawiera niewielkie drobinki, jednak nie sa one nachalne, są bardzo subtelne. Co ważne krem nie powoduje u mnie podrażnien, nie zatyka porów i nie szczypie w oczy. Dla uzyskania mocniejszego krycia można dodać niewielka ilość podkładu lub korektora. Ponadto jest bardzo wydajny. + za kompleks kwasu hialuronowego i spf 15 Polecam dla naturalnego efektu każdej z Was.

W mojej kosmetyczce jest wiele produktów Eveline i m.in. ten krem CC. Spisuje się ok zarówno mi jak i mojej mamie. Krycie nie jest 100% jak w podkładzie, ale nie tego oczekuje się od kremu CC. Jedyne moje zastrzeżenie, że nie matuje - ale wystarczy trochę przypudrować i jest ok. Konsystencja jest lekka i myślę, że idealna na lato.

To jest bardzo kiepski krem, raczej mazidło, które bardzo szybko i bardzo mocno się wyświeca. Do tego szybko schodzi z nosa, co dla mnie jest od razu informacją, że jest to nietrwały produkt. Zużyłam jako dodatek do ciężkich podkładów I w tej wersji sprawdził się świetnie. Magiczny tylko dlatego, że jego początkowo biały kolor zmienia się w żółtawy. Ten odcień też nie jest zbyt twarzowy. Myślę też, ze dla cer suchych będzie dobrym wyborem.