Chloe Love Story EDP 

Bardzo chciałam przetestować te perfumy, ponieważ miały być bardzo romantyczne, idealne na randkę. Skuszona opiniami zamówiłam próbkę 30 ml. Zapach otwiera soczysta róża, która miesza się z zapachem prania, mydła. Osobiście uważam, że to zapach raczej dla starszych pań, jednak bardzo elegancki. Potem pachnie intensywnie jaśmin co bardzo mnie urzekło. Nadają się idealnie na wiosnę do zwiewnej, białej sukienki. Idealne na co dzień. Jednak przeszkadza mi trochę ten zapach mydlin, toteż uważam je za perfumy dla starszych dam. Są eleganckie i trwałe, a flakonik piękny.

Kiedyś miłość kojarzyła mi się jedynie z uczuciem ekscytacji, które sprawia że niebo jest bardziej niebieskie a ludzie dookoła uśmiechnięci i życzliwi. Z biegiem lat poznałam kilka rodzajów miłości i najbardziej doceniam tą, która zamiast ulotnego błysku fajerwerków daje długotrwały lecz przygaszony blask świecy. Zapach od Chloe idealnie wpisuje się w ten pierwszy rodzaj uczucia. O MNIE Przepadam za owocowymi zapachami lecz z nutą świeżości. Nie lubię duszących, przesłodzonych, kwiatowych aromatów. Szukam czegoś w stylu DKNY Be delicious, wycofanych Outspoken by Fergie. ZAPACH Na początku aplikacji czuję świeży bukiet kwiatów z konwalią na czele. Potem zapach staje się przygaszony i delikatny. Słodkość pozostaje, ale jest ona taka... nijaka. Nie drażni mnie jakoś ale również niczym się nie wyróżnia. I jak to ekscytujące uczucie zakochania szybko mija, tak zapach staje się ulotny i nietrwały (po jakoś 2 godzinach już go nie czuję, chociaż mąż twierdzi że nadal się utrzymuje). Cytrusów tam nie wyczuwam (w opisie zapachu je znajdziemy), zostały totalnie przygniecione przez kwiatowe akcenty. PODSUMOWANIE Seria moich próbek zapachów do testowania została wyczerpana. Nie udało się znaleźć intrygującego odpowiednika dawnego Sunny Skies od Avon, chociaż zdarzały się ciekawe propozycje. Chloe Love Story zaliczam do podobnej kategorii co Marc Jacobs Daisy i J'adore Dior. Jest za mało charakterny, dlatego był to tylko mój przelotny romans. Trochę szkoda bo butelkę ma naprawdę uroczą.

Zapach z kategorii kwiatowych. Generalnie preferuję zapachy słodkie z kategorii gourmet, toteż nie mógł mi się do końca spodobać. Początkowe wrażenie- ostra, mocna kwiatowość, intensywna pomarańcza. Stopniowo ewoluując staje się łagodniejszy, mniej ostry, traci jednak swój pazur, w zasadzie (na mnie!!!!) jest ledwo wyczuwalny. Niestety jest dla mnie zbyt mało złożony, płaski, niezapamiętywalny, trzyma się tylko blisko skóry, na pewno nie ma ogona. To zdecydowanie nie mój zapach.

Najlepszy zapach jaki używałam. Utrzymuje sie długo. To chyba najlepsza wersja zapachów Chloe. Mam dużą 50 ml wersje i taka małą do torebki na imprezy i każdy się zachwyca zapachem. Ja przestaje go czuć po dosłownie 10 minutach co oznacza ze nie jest meczacy i idealnie mi spasował. Jednak wszyscy zapewniaja ze jest mocno wyczuwalny :)

Długo się na niego czaiłam- aż w końcu trafiła mi się fajna oferta na 30 ml tego zapachu. Po pierwsze to produkt dla prawdziwych kobiet dla których liczy się jakość i cała otoczka z tym związana. Dlaczego? Produkt jest zapakowany w piękne pudełeczko -zawsze jak tylko rozpakuję perfumy papierowy karton od razu jest w koszu ale w tym wypadku zostawiłam go sobie i w nim trzymam perfumy. Flakon -piękny. Zapach każdy sam musi ocenić - mi sie podoba -dla mnie bardziej na porę jesienno-zimową mimo , że jest delikatny i raczej dedykowany na ciepłe dni. Planuję tego lata użyć go w gorący dzień zobaczę jak się będę w nim czuła. Używam go raczej nie na codzień ale na takie "lepsze" dni gdy mam jakieś ważne spotkanie lub wyjazd służbowy. Do takich okazji mi pasuje. Pasuje mi także do chłodnego dnia i ciepłego sweterka. Trwałość bardzo dobra-jakość także. Cena wysoka.

Bardzo podobne jest Love Story Eau Sensuelle EDP. Love Story jest jednak od niego mniej kremowe, mimo, że samo jest baaardzo kremowe. Odczuwalne białe kwiaty, przede wszystkim kwiat pomarańczy. Do tego fajnie grające ze sobą owoce pod postacią cytryny i gruszki, dodające soczystości. Również dużą rolę odgrywa tu brzoskwinia, delikatna i kremowa oraz róża, która też dodaje subtelności całej kompozycji. Wszystko na puchatej bazie z piżma, cedru, drzewa kaszmirowego i paczuli, które to wzmacniają zapach i dodają charakteru. Trwałość i projekcja bardzo dobre. Według mnie są idealne na lato (stosowane z umiarem) i wiosnę. Cena- 50 ml dostaniemy już za niecałe 200 PLN. Uważam, że warto- cena jest adekwatna do jakości.

Kolejny zapach Chloe, z którego wychodzi babcina mydlano-kwiatowa nuta. Zaczyna się niewinnie, owocowym aromatem. Może nie wybitntm, ale delikatna owocowo-kwiatowy aromat jest bardzo przyjemny dla nosa. Niestety już po chwili dominuje perfumowane mydło z babcinej toaletki. Ta mdła nuta z biegiem czasu robi się naprawdę iryrująca. Poza tym już ją znamu z Chloe... więc po co powtarzać ten sam zapach... Trwałość jak na edp - nie powala.

Piękny, kobiecy, zmysłowy zapach, jednak jeszcze nie ulubieniec. Flirtujemy. Sięgam po niego okazjonalnie. Niby uniwersalny, jednak na dzień dla mnie odrobinę za ciężki. Może w zimie sprawdzi mi się na dzień lepiej. Póki co na wieczór w sam raz. Na pewno jest niesamowicie trwały - na skórze utrzymuje się cały dzień, czuję go jeszcze biorąc wieczorną kąpiel. Falkon? Fajny, prezentuje się naprawdę elegancko, z klasą.

Perfumę pokochałam już od pierwszego spryskania się w sephorze. Jest to piękny, ale delikatny i subtelny zapach, który na mnie utrzymuje się cały dzień. Naprawdę, kiedy rano się nim spryskam, to koleżanki wieczorem pytają mnie czym tak pachnę dlatego naprawdę nie wiem od czego to zależy, że niektórzy piszą, że są nietrwałe. Może zależy od człowieka, na mnie pachną pięknie cały dzień. Zapach zdecydowanie kwiatowy, taki świeży, delikatny, przyciąga węch mężczyzn swoją delikatnością. Kocham, kocham, kocham!

Pomysłowe opakowanie, pięknie prezentujące się na toaletce. Zapach bardzo przyjemny, delikatny - idealny do pracy w biurze czy urzędzie - po prostu idealny na co dzień, nie na większe wyjścia. Czy jakoś bardzo trwały? Polemizowałabym. Może jak spryskamy na siebie 3/4 flakonu to pewnie tak, ale nie należy do super trwałych, które dają się odczuć przez większość dnia.

Moja córka zakochała się w tym zapachu. Trwałe i piękne perfumy, bardzo długo się utrzymują. To był zdecydowanie trafiony prezent, bo używa ich codziennie. Ja chociaż wolę nieco bardziej... klasyczne, może też odrobinę... cięższe perfumy, nie wiem jak opisać swój zapachowy gust, to te również bardzo mi się podobają.

Zapach na plus, po całym dniu dalej je czuć, minusem jest cena. Posiadam większą wersję flakonika, pomimo codziennego użycia mam go półtora roku i jeszcze się nie kończy. Wystarczy jedno psiknięcie ponieważ zapach jest dość mocny.

Chloe jest zapachem który bezapelacyjnie uwielbiam i jest dla mnie idealny, nigdy się nie nudzi. Niemniej czasami mam ochotę na jakieś skoki w bok i efektem takowego romans było odkrycie Love Story. Mimo, iż nie pobiły mojego ideału to bardzo się do niego zbliżyły i jest to drugi mój ulubiony zapach, po który często sięgam. Zapach jest wyrazisty, długotrwały, jego nuty zmieniają się w miarę upływu godzin. Lubię takie nieoczywiste zapachy i fakt, że na każdej osobie pachną zupełnie inaczej. Z pewnością do nich wrócę i kupię ponownie.

Opisuje jednorazowy kontakt tych perfum z moją skórą. Łagodny zapach. Głównie czuć piżmo z neroli i kwiatem pomarańczy. Nie ma róży i gruszki, ani cytrusów. Nie uaktywniają się. Sumując - nic specjalnego, jest taki jak wiele innych. Może troszkę jest podobny do Versace Signature. Mówię o "Meduza". Trwałość średnio dobra - 6/7 godzin. Ale to edp, nie edt, więc mogłaby być lepsza.

dostałam ten perfum na preznent. zimą wydawał mi się brzydki, ostry zbyt kwiatowy.. ale wiosna przyszla i taki ladny jest. Jednak dla mnie to zapach zbyt trawiasty.. zbyt czuję w nim kwiaty, jakaś lekka słodkość powiewa, lecz to nie to co lubie, a lubię słodkie zapachy jednak np. Prada candy juz jest dla mnie za slodka.. ciezko trafic. Jednym zdaniem - Chloe nie zawladnęla mym sercem Flakon b,ładny trwałość - srednia jak za tą cene !

Niestety, Love Story w porównaniu z wyśmienitymi klasykami Chloe Chloe EDP i EDT, Chloe Rose jest po prostu bardzo słaby. Mdławy, mocno mydlany zapach - na początku dużo różnych kwiatków z nutką świeżości, zaraz potem zwykłe mdławe mydełko i to nie z najwyższej półki. Do tego wszystkiego trwałość też zdecydowanie nie powala...Totalne rozczarowanie, choć zapach pewnie znajdzie swoich zwolenników chociażby ze względu na markę. Niestety nie dla mnie.

Gdybym miała faktycznie w jednym zdaniu zrecenzować ten zapach, ujęłabym to tak, jak w tytule: trochę niebanalny i trochę pospolity. Zapach należy do kategorii tych trochę cięższych niż norma, jednak nic mu to nie szkodzi. Jest w nim coś optymistycznego i zarazem romantycznego. Na pewno do ubrania się w niego wieczorem, raczej nie na cały dzień i nie na rano, właśnie na wieczorne randki. Zapach jest miły i pozytywny, mi jednak szybko się znudził, bo mam wrażenie, że nie rozwija się na mnie. Jego plusem jest wysoka trwałość i śliczna buteleczka w kształcie kłódki. Teraz jednak wysuneła mi się na myśl konkluzja: trochę niebanalny i trochę pospolity - a czyż nie takie właśnie często są ludzkie historie miłosne? Love story by Chloe? Może pozwolić stworzyć niejedną miłosną historię z miłym zapachem w tle.

Zapach należy do kategorii lekkich i zwiewnych, więc tak trzeba go traktować. Niepozorny, na początku wydaje się być pomarańczowo-kwiatowym świeżakiem, ale dalszy rozwój nut wprowadza coś nowoczesnego i kompozycja staje się wdzięczna, i pozytywna. Jest to zapach lekki, ale długo się utrzymuje, ok 5 godzin czuć go wyraźnie. Więc jak koś nie przepada za konkretnymi perfumami, a lubi się otaczać mgiełkami zapachowymi, lub też jest wyczulony na zapachy, to Love Story będzie dobrym rozwiązaniem na większe wyjścia i imprezy lub też jako dobra alternatywa na letnie dni.