Dove, Pure Care Dry Oil (Odżywczy olejek do włosów dojrzałych)

Olejek kupiłam mamie, ale że jej włosy są krótkie to pomogłam jej go zużyć ;). Olejek stosowałam tylko na końcówki, między myciami włosów, jako zabezpiecznie przed rozdwajaniem.

Plusy:
+zabezpiecza przed rozdwajaniem, podczas używania nie miałam ani jednej rozdwojonej końcówki, choć na pewno miał na to wpływ fakt, że bardzo dbam o włosy
+niweluje puszenie włosów, wygładza i dyscyplinuje
+nałożony w rozsądnej ilości nie obciąża włosów
+przyjemny zapach, który długo się utrzymuje
+wygodne, estetyczne opakowanie
+wydajność
+dostępność

Minusy
-cena

Podsumowując, olejek bardzo przyjemny, jeśli będę miała okazję to może kupię go ponownie albo wypróbuję inne olejki dove, jako silikonowe serum na końcówki mogę go z czystym sumieniem polecić ;).

Kupiłam w normalnej cenie 39.90. Miałam dotychczas bardzo dobre doświadczenia z elixirem L\'oreal. Po pozytywnych wrażeniach z serią Dove Oxygen zdecydowałam się na zakup serum do włosów Dove.

Serum zamknięte w szklanej butelce, o złotym kolorze. Cudowny zapach orzechowy, długo utrzymuje się na włosach.

Olejek jest rzeczywiście suchy w dotyku, na moje długie włosy, prawie po pas stosuję 4 pompki i nakładam od połowy długości włosa.

Aplikuję dwa, trzy razy w tygodniu, albo po umyciu włosów, albo na noc.

Włosy są miękkie, gęste, dłużej świeże. Włosy lepiej się układają, olejek nie obciąża włosów.

Jedna butelka wystarczyła mi na prawie pół roku stosowania, więc cena jak najbardziej ok.

Polecam wszystkim.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Olejek nakładam na wilgotne włosy, po użyciu odżywki lub nawet zamiast odżywki. Moje suche włosy stały się sprężyste i błyszczące. Mam włosy za łopatki, nie przekraczam ilości 4 pompek i wcieram je od połowy długości po końce. Olejek pięknie pachnie, ma bogaty skład, jest dosyć gęsty, generalnie same superlatywy ;). Używam całej serii Dove i ten kosmetyk spośród całej trójki najbardziej mi służy. Polecałabym osobom z kruchymi, rozjaśnianymi włosami.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Składniki aktywne olejku:

- anatolijski olejek z pestek granatu o właściwościach antyoksydacyjnych, wygładza włosy,
- olejek kokosowy o działaniu nawilżającym,
- olej migdałowy - dodaje blasku i witalności,
- olej słonecznikowy - bogaty w witaminę E, dodaje blasku i miękkości, wygładza,
- olej palmowy - odżywia,
- olejek z nasion makademii - działa wygładzająco, dobry dla włosów przesuszonych i łamliwych.

Konsystencja i zapach

Konsystencja jest jak przystało na takie bogactwo olejków dość gęsta. Dzięki temu nie przelatuje nam przez palce. Zapach jest słodki i bardzo ładny. Dość długo utrzymuje się na włosach.


Jak stosuję?

Olejek aplikuje się za pomocą dość wygodnej w użyciu pompki. 4 do 5 porcji wystarczy na nałożenie włosów od połowy. Olejek wcieram po umyciu na lekko wilgotne włosy. Następnie suszę je do końca i rozczesuję.
Olejek można również wmasować w całe włosy i umyć szamponem lub dodać do odżywki lub maski.

Rezultaty:

Jestem bardzo zadowolona z działania tego olejku. Moje włosy rzeczywiście są ujarzmione i nie puszą się. Końcówki są wygładzone. Olejek delikatnie dociąża moje włosy, które jednak wciąż są sypkie. Olejek nadaje również miękkości i ładnego, delikatnego blasku. Co ciekawe olejek sprawdza się na włosach moich i moich córek, chociaż są one różnego rodzaju.

Dodatkowe informacje:

Olejek jest zamknięty w ładnej, szklanej buteleczce. Pompka jest sprawna i wygodna w użyciu. Jest bardzo wydajny. Używam go od 3 miesięcy prawie codziennie i nie zużyłam nawet połowy.
Do nabycia m.in. w Rossmanie. Cena to 39,99 zł.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: pierwsze w użyciu