Ziaja Liście Zielonej Oliwki, Oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym 

Maseczkę Ziaja otrzymujemy w małej, zielonej saszetce. Spokojnie starcza na dwie aplikacje. W skladzie mamy liście zielonej oliwki i kwas hialuronowy. Zapach ma przyjemny, oliwkowy. Ma klejącą konsystencje, tłustą, nie do końca lubię ten efekt na skórze. Nie da jej się wklepać w skórę po odczekaniu wymaganego czasu, trzeba zmyć wacikiem zmoczonym wodą, bo pozostałiści maski są nieprzyjemne na skorze, coś jakbym nałożyła na nią masło. Po masce skóra stała się lekko nawilżona i wygładzona. Moja wrażliwa, atopowa skora nie dostała podrażnień po użyciu maseczki zielona oliwka. Ale nie zauważylam efektu oszałamiającej regeneracji jak zapewniał producent. Na pewno jest wiele lepszych pozycji na rynku.

Saszetka tej maseczki kosztuje niewiele. Myślę, że warto ją wziąć na próbę to przetestowania. Ma zapach oliwkowy. Ładnie nawilża skórę i odżywia. Według producenta ma regenerować i też tak robi. Kwas hialuronowy świetnie się tu sprawdza dodając nawilżenia. Myślę, że w przypadku podrażnionej skóry się to sprawdzi idealnie

Stan cery: Mieszana Skłonna do podrażnień Lekkie przebarwienia Cera trądzikowa Skłonna do alergii DOSTĘPNOŚĆ – w drogeriach stacjonarnych i online, a do tego w sklepie Ziaja OPAKOWANIE – malutka saszetka o objętości 7 ml SZATA GRAFICZNA – zielona z białym napisem, estetyczna, rzuca się w oczy SKŁAD - benzyl salicylate, którego staram się unikać; poza tym skład jest średni WYDAJNOŚĆ – jedno użycie, które wystarcza na twarz i dekolt ZAPACH – sztuczny, intensywny, nie przypadł mi do gustu KONSYSTENCJA – nie jest zbyt gęsta, łatwo rozprowadza się na twarzy EFEKT – skóra lekko nawilżona na policzkach, ale był to krótki efekt ZESTAW – sklep Ziaja ma wiele produktów oliwkowych co jest super opcją dla tych, którzy lubią mieć spójną pielęgnację PODRÓŻ – sprawdza się, bo ta saszetka mieści się wszędzie CENA – bardzo niska

Moja cera jest mieszana z tłustą strefą T, mam trądzik, przebarwienia i rozszerzone pory. Maseczkę zdecydowałam się użyć kiedy na skutek kataru borykałam się z wysuszeniem i podrażnieniem okolic nosa i policzków. Nie wiem dlaczego, ale byłam pewna że będzie pachnieć tak jak najbardziej kultowa, oliwkowa seria Ziaji - ale nie. Zapach jest inny, chociaż dalej ładny, delikatnie oliwkowy, nie przytłaczający, nie drażni. Maseczka ma konsystencję z tych gęstszych, dobrze rozprowadza się na skórze. Jest wydajna, wystarczyła mi na dwie dość obfite aplikacje. Maskę nakładałam na noc zamiast kremu. Po 10-15 minutach wycierałam jej nadmiar wacikiem. Buzia świeżo po tym była niezwykle przyjemna w dotyku, miękka, odżywiona. Na mojej buzi pozostawiała świecący film, jednak z racji tego że nakładałam ją na noc nie było to dla mnie problemem. Rano po przebudzeniu twarz była przyjemna w dotyku, nawilżona. Maseczka pomogła mi uporać się z suchymi skórkami. Nie wywołała u mnie żadnych przykrych doznań w postaci nasilenia trądziku. Myślę że to dobra nawilżająca maseczka. Do tego jest dostępna w przyjemnej cenie, nic tylko brać. Ja do niej wrócę.

Maseczkę oliwkową marki ziaja kupiłam z ciekawości, mam cerę suchą i odwodnioną więc postanowiłam że będę jej używać codziennie jako krem do twarzy, produkt ten jest lekko gęstej konsystencji koloru białego, pachnie oliwkowo tak samo jak cała jej seria, po tej masce moja cera jest nawilżona, odżywiona i pełna blasku a po suchych skórkach które lubią mi się robić na czole i skroniach znacznie się zmniejszyły, uważam że to świetny kosmetyk w przyzwoitej cenie, jak najbardziej polecam.

Być może nie powinnam zaczynaj tej recenzji od tego typu słów, ale chyba nie mogę inaczej - zielony krem oliwkowy od marki Ziaja to prawdziwy koszmar mojego dzieciństwa. Był on w moim domu rodzinnym przez naprawdę długie lata i stosowany był przez mojego tatę codziennie wieczorem jako taki nawilżać ,,byleby coś tam na tę buzię nałożyć i iść spać" i nie sposób zliczyć, ile jego opakowań złużył,. Ja sama podkradałam mu go jak zaczęłam wchodzić w wiek dojrzewania i zaczęły mi się pierwsze problemy skórne. Produktów mojej mamy nawet nie próbowałam dotykać z racji tego, że wiedziałam, że były one z górnej półki i do najtańszych nie należały, zaś w tym kremiku pokładałam nadzieję na wszelkie moje niedoskonałości oraz wiele suchych skórek. Niestety, produkt ten tylko pogorszał sprawę, ale mnie wydawało się wtedy, że tylko on może mi pomóc. Recenzowaną maseczkę otrzymałam w formie dodatku do prezentu i na początku nie byłam z tego faktu zbytnio zadowolona. Zauważyłam jednak, że Ziaja w ostatnim czasie eksperymentuje ze zmianami składów swoich nawet tych najbardziej kultowych produktów i patrząc po recenzjach dobrze im to wychodzi, także postanowiłam zaryzykować i w końcu zaaplikowałam ten produkt. Moja cera należy do tych ze zdolnością do przesuszeń oraz suchych skórek, także patrząc na opis wydawał się on dobrą propozycją dla mnie. Maseczka zamknięta jest w niedużej saszetce w odcieniu intensywnej zieleni i swoją grafiką nawiązuje oczywiście do kultowego, oliwkowego kremu. Za pomocą białej czcionki umieszczono tu takie informacje jak logo producenta, nazwa kosmetyku i serii, z jakiej pochodzi, a także opis, zalecany sposób użycia i oczywiście skład. Produkt posiada kremową konsystencję i delikatnie oliwkowy zapach. Bardzo podoba mi się fakt, że maskę możemy pozostawić do wchłonięcia i tym samym użyć jej jako kremu. Ja też tak zrobiłam, zaaplikowałam ją za pomocą grubszej warstwy na około piętnaście minut po czym wmasowałam dokładnie raz jeszcze. Muszę przyznać, że jestem tym kosmetykiem bardzo pozytywnie zaskoczona. Maseczka super wpłynęła na poziom nawilżenia mojej skóry, najprawdopodobniej dlatego, że posiada w swoim składzie kwas hialuronowy. Dodatkowo nadała jej fajnego blasku i miękkości. Nałożyłam ją na noc a rano miałam niesamowicie przyjemną w dotyku cerę, na którą makijaż nakładało się z czystą przyjemnością. Ziaja ostatnio pozytywnie mnie zaskakuje i jak długi czas omijałam jej kosmetyki, tak i w tym wypadku jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i zadowolona. Maseczka jest świetna i chętnie kupię ją dla siebie sama jak tylko będę mieć okazję. Polecam.

Saszetkę ciężko otworzyć bez użycia nożyczek. Posiada świeży, pobudzający zapach, który rzeczywiście jest oliwkowy. Jest delikatny, niezbyt intensywny. Maseczka jest w kolorze białym (może ma minimalnie pistacjowe zabarwienie). Jej konsystencja jest bardzo, bardzo rzadka, niemal płynna. Na szczęście nie spływa i nie ma problemu z rozprowadzeniem jej na twarzy. Nie sprawia kłopotów przy zmywaniu. Pozostawia warstwę ochronną, ale nie jest ona tłusta czy klejąca. Maseczka zmniejsza uczucie przesuszenia i dyskomfortu. Poprawia stan nawilżenia, aczkolwiek nie jest to efekt wow. Skóra po aplikacji jest wygładzona. Staje się mięciutka, bardzo przyjemna, aksamitna w dotyku. Cera zyskuje zdrowszy koloryt i staje się promienna. Odczuwalne jest również uelastycznienie oraz odżywienie, aczkolwiek bez tłustej powłoczki, co bardzo doceniam. Skóra wygląda na wypielęgnowaną i wypoczętą. Maseczka okazała się być całkiem dobra. Przywraca skórze równowagę, poprawia jej kondycję. Ma dużo zalet, tylko do pełni szczęścia brakuje mi, żeby to nawilżenie było jeszcze odrobinę lepsze.

Ziaja oliwkowa maseczka z kwasem hialuronowym zamknięta w zielonej saszetce kupiłam w rossman za nie całe 2 złote jest kremowej średniej konsystencji ma zapach trochę oliwkowy fajnie się rozprowadza nadmiar scieram wacikiem a resztę zostawiam w formie kremu skóra po użyciu jest delikatnie nawilżona i odświeżona trochę nawet gładka spektakularnych efektów niema lecz nie twierdzę że to produkt zły

Maska intensywnie nawilża i odświeża wygląd. Skóra wydaje się być bardziej wypoczęta, delikatniejsza w dotyku i bardziej wygładzona. Gęsta konsystencja ułatwia nakładanie maski, trochę ciężej później ja zmyć, aczkolwiek mi to nie przeszkadzało. Idealnie sprawdzi się dla osób, które potrzebują dogłębnego nawizenia i regeneracji dla zmęczonej skóry. Dobrze spełnia swoje wymagania lecz nie było jakiegoś efektu wow.

Nie miałam żadnych oczekiwań co do tej maseczki, chciałam ją wypróbować z czystej ciekawości jako produkt teoretycznie kierowany do cery wrażliwej. Okazała się jednak być totalną wtopą. Jeśli komuś się sprawdza to świetnie, jednak ostrzegam wszystkich z cerą wrażliwą. W moim przypadku od razu po nałożeniu pojawił się ból i pieczenie.

Nie wymagam od maski za niespełna dwa złote czarodziejskiej regeneracji dlatego kupuję ją co jakiś czas. Jest na tyle łagodna, że przy mojej suchej i wrażliwej skórze wpływa raczej relaksująco. Jakiś czas temu kupiłam 5 takich maseczek i używałam codziennie na noc. Efekty były dużo lepsze niż stosowanie kremów nawilżających, które używam na co dzień. Skóra wyglądała jak po dobrej jakości kremie, którego nie kupuję na zbyt często. Także samo działanie jakieś ma i wpływa pozytywnie, przynajmiej nawilżająco na suchą skórę. Ma kremową przyjemną konsystencję i samo nakładanie czy usuwanie resztek nie jest katorgą. Nie ma w konsystencji nic, co musiałabym usuwać płynami lub wodą. Posiada właściwości delikatnego relaksu dla skóry, zdrowa i bezpieczna pielęgnacja. Samo opakowanie nie wygląda na zbyt wydajne, ale to standardowa ilość, która starcza na twarz i szyję.

Maseczkę kupiłam z czystej ciekawości. Ziaja nie jest moją ulubioną marką kosmetyków, ale ceni ją moja córka, dlatego postanowiłam skorzystać i kupić kilka maseczek robiąc dla niej zakupy, zwłaszcza że produkty te nie należą do drogich. Maseczka w formie saszetki . Opakowanie zielone widoczne ze sklepowej półki, przejrzyste , proste . Maska kremowa , średnio-gęsta, łatwa w aplikacji. Jest jej dość dużo, wystarcza na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu, lub na kilka razy na samą twarz. Po nałożeniu nie spływa, nie ściąga skóry i nie powoduje dyskomfortu. Zazwyczaj ściągam ją przy użyciu płatków kosmetycznych i pozostawiam część do wchłonięcia na noc , zamiast kremu. Rano skóra jest gładka, delikatna, nawilżona i zmiękczona. Innych właściwości pielegnacyjnych nie zauważyłam. Na pewno nie zaszkodzi, ale działa porównywalne jak krem , który stosuję na noc.

Bardzo lubię Ziaje i często po nią sięgam. Maseczke kupiłam z czystej ciekawości jeszcze w tamtym roku i powiem szczerze zapomniałam o niej. Opakowanie jest ładne. Piękny zieleń. Nie ma problemu z otwarciem. Maseczka jest w miarę gęsta. Dobrze rozprowadza się ją na twarzy. Zapach bardzo delikatny. Skóra jest nawilżona i odświeżona. Jest również rozjaśniona ale nie świeci się. Ogólnie fajna ale jest jeden wielki minus. Po użyciu maseczki czułam ogromny chłód na twarzy. A tego nie cierpię

Maska jest tania, ma przyjemny zapach i całkiem fajnie nawilża, ale wydaje mi się, że to efekt krótkotrwały. Mimo że przy jej nakładaniu ominęłam okolice oczu, to czułam, że i tak je trochę podrażniła, wywołując lekkie pieczenie i z tego powodu raczej już się na nią nie skuszę. Nie podoba mi się też skład tej maski, wolę bardziej naturalne kosmetyki.

Maseczka o bardzo miłej kremowej konsystencji która podczas nakładania od razu lekko wchłania się w skórę. Używam zawsze wieczorem trzymam ją na buzi 30 minut a potem nie zmywam wodą tylko ścieram wacikiem aby troszkę jej zostało na całą noc ponieważ podczas snu regeneracja jest zwiększona. Bardzo dobrze nawilża regeneruje łagodzi i wygładza fakturę skóry. Rano buzia ma wyrównany koloryt skóry wyglądamy zdrowo i promiennie. Nie podrażnia oczu i nie spływa do nich. Super wydajna jedna saszetka starcza mi na trzy porządne użycia. Cena bardzo atrakcyjna więc polecam każdemu wypróbować bo warto!

Nie jestem pewna o ile maseczki Ziaji są całkiem okej tak tutaj nie widzę specjalnego działania. Natłuszcza dosyć mocno. Opakowanie jest oki, konsystencja też fajna i nie spływa z twarzy, Łatwo się usuwa chusteczką czy też płatkami kosmetycznymi. Zapach raczej neutralny. Bardzo tani, ogólnie dostępny.

Maseczka ma przyjemny, oliwkowy zapach. Ma dość lejącą konsystencję, więc ciężko jest nałożyć grubą warstwę. Spokojnie wystarcza na 2 aplikacje. Wyraźnie nawilża, ale polecam zmyć nadmiar, bo pomimo wmasowania w skórę zostaje lepka błyszcząca warstwa. Co najmniej jakbym nałożyła pięć razy za dużo kremu nawilżającego. Jej dużym atutem także jest cena oraz łatwa dostępność.

Ja: Mam cerę suchą i odwodnioną. Naczyniową, wrażliwą i skłonną do podrażnień. Oczekiwania: Dobre nawilżenie skóry, brak podrażnień i uczuleń. Opakowanie: Saszetka w zielonym kolorze, wykonana z plastiku. Od frontu minimalistyczna grafika, charakterystyczna dla marki, z tyłu zamieszczono najważniejsze informacje oraz instrukcję użytkowania. Wrażenia: Maseczka ma delikatny, oliwkowy zapach. Nie jest nachalny, choć cały czas wyczuwalny. Jest w białym kolorze o dość lejącej konsystencji. Moim zdaniem trudno nałożyć grubą warstwę maski na twarz, bo duża część kosmetyku spływa. Przy użytkowaniu 1-2 razy w tygodniu przez ponad miesiąc zauważyłam, że skóra jest faktycznie nawilżona, ale nie jest to spektakularny efekt. Jakbym nałożyła na noc grubą warstwę kremu nawilżającego. Mimo wszystko uważam, że maska jest niezła i warta wypróbowania. Przede wszystkim jej atutem jest cena – około 1 zł oraz łatwa dostępność. Dodatkowo jest wydajna – mnie jedna saszetka wystarcza na dwie aplikacje na całą twarz lub twarz i dekolt. Nie podrażnia, nie uczula i nie pozostawia efektu ściągnięcia skóry. Myślę, że jeszcze do niej wrócę.