Orientana Glow Golden Aralia Natural Facial Mask Naturalna maseczka do twarzy `Złota aralia`

Moja skora swietnie reaguje na tę maseczkę. Mam skore z tendencją do przesuszeń. Maseczka swietnie nawilża i ujędrnia skórę. Opakowanie jest bardzo praktyczne. Saszetka ma dziabek odkręcany, a sama saszetka jest miekka i pozwala dobrze dozować potrzebna ilość. Bardzo lubię takie rozwiązania. Maseczka starcza na kilka użyć. Ma intensywnie złoty kolor z drobinkami. Przy samym nałożeniu przyjemnie chłodzi. Nie spina i nie pozostawia koloru - trochę się obawiałam tej intensywnej barwy. Przy naturalnych składnikach bywa różnie;) tu wszystko jest w porządku. Maseczkę zmywa die po użyciu i tu polecam użyć płatków wielorasowych, bo produkt trzyma się skóry. Skóra pi użyciu jest wyraźnie rozświetlona i nawilżona nie mam żadnych nieprzyjemnych odczuć. Skora dobrze reaguje na dalsze etapy pielęgnacji. Fajny skład, praktyczne opakowanie, miłe efekty. Polecam i z pewnością zagości u mnie na dłużej.

Maseczka kosztuje w granicy 25 zł a ja zapłaciłam ok.10 zł za czasopismo do którego była dołączona. Zdobyłam i przetestowałam w ten sposób wszystkie trzy warianty Od strony technicznej Saszetka jest wielokrotnego użytku z wygodnym zamknięciem. Ilość w opakowaniu starczyło mi na ok. 7 aplikacji wszystko zależy jak grubą warstwę nałożymy .Opakowanie posiada minimalistyczną grafike w postaci motywów roślinnych, do tego dół saszetki posiada przeźroczyste okienko przez które możemy zobaczyć kolor maski. W tym przypadku jest to złoty, błyszczący jak drogocenny kruszec. Świetnie to wygląda na twarzy, na chwilę staję się Złotą Dziewczyną:) Konsystencja jest bardzo plastyczna lekko żelowa .Pachnie przyjemnie troszkę kwiatowo. # Maska przeznaczona dla skóry pozbawionej blasku, z pierwszymi zmarszczkami, potrzebującej ujędrnienia. Ja mam 38 lat i taka maska rozświetlająca cerę bardzo mi się przyda , zwłaszcza w ten zimowy czas. Orientana ma zawsze dobre składy w tym przypadku też tak jest. Zawiera nawilżający kwas hialuronowy -dla mojej suchej skóry idealny. Ekstrakt z kurkumy który nadaje masce taką żółtą barwę -poprawia on koloryt skóry, pomaga w walce z przebarwieniami Swego czasu uwielbiałam maskę DIY z miodem i kurkuma:) Ekstrakt z aralii z wyspy Jeju który rewitalizuje odżywia Maskę nakładam na 30 minut . Lekko zasycha ale nie na skorupę , nadal jest lepka Ze zmyciem jest mały problem bo śliska się po skórze i trzeba się troszkę pomęczyć. Można wspomóc się zwilżonym wacikiem kosmetycznym wtedy idzie szybciej. Przy wersji niebieskiej używałam gąbki celulozowej ale po dwóch razach tak się zabarwiła że musiałam ją wyrzucić Jak wygląda skóra po jej użyciu? Faktycznie widać delikatne rozjaśnienie i rozświetlenie skóry ale jakoś specjalnie na koloryt nie wpływa. Ponadto jest ona w miarę nawilżona choć mogłoby być lepiej w tej kwestii. Nie podrażnia ani nie uczula ale to wiadomo że kwestia indywidualna Ogólnie maska jest dobra i jeśli jeszcze któras gazeta będzie ją chciała dać klientom w gratisie to na 100 % się zaopatrzę

Maska znajduje się w saszetce, z której łatwo można dozować produkt. Zamyka się ją dzięki zakrętce, przez z co jest dobrze zabezpieczona i nie wyschnie. Maska jest dość rzadka ale bardzo wydajna. Jedno opakownie starcza na ok. 4-5 użyć. Do zmycia najlepiej wykorzystać rękawice do demakijażu, zresztą nawet producent zaleca taką formę usuwania masek. Maska nie zastygają na twarzy, trzymamy ją 20-30 minut. Maska ma piękny złoty kolor i drobinki brokatu. Ten kolor wygląda najładniej na twarzy. Ta maska to mój faworyt jeśli chodzi o zapach - pachnie cytrusowo oraz kolor, który piękne się prezentuje na buzi. Skóra jest nawilżona, rozświetlona i jędrna. Maska ma też redukować zmarszczki ???? Maski poza stosowaniem osobno świetnie sprawdzą się do multimaskingu, ponieważ każda z nich ma inne właściwości i spraedzi się na różnych partiach twarzy.

Maseczka pięknie rozświetla zmęczoną skórę, daje tak świetny efekt że stosuję ją bardzo chętnie i najczęściej. Nakładam na oczyszczoną twarz, zostawiam na pół godziny, po czym zmywam wacikiem nasączonym wodą. Ogólnie maseczka ma bardzo wodnistą konsystencję i trzeba uważać przy aplikacji, ja nakładam pędzlem do maseczek. Po zmyciu skóra dostaje takiej promienności, jest nawilżona i dobrze odżywiona. Przy regularnym stosowaniu można zauważyć, że skóra jest bardziej odmłodzona i zrewitalizowana. Szczególnie polecam do szarej i zmęczonej cery. Maseczka ma świetny naturalny skład, który odżywia skórę, składniki mają magiczną moc i świetnie działają na cerę. Moja ulubiona kurkuma również znajduje się w maseczce - działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo.

Maseczka w saszetce od Orientany, tym razem wersja złota z aralią z wyspy Jeju. Aralia to roślina lecznicza, której korzenie i kłącza są wykorzystywane w medycynie jako środek tonizujący. Po za nią w składzie kosmetyku znajdziemy również wielocząsteczkowy kwas hialuronowy oraz ekstrakt z kurkumy. Tak jak wszystkie produkty z tej serii maseczka ma ekologiczny skład, a jej niezwykła barwa powstała przy wykorzystaniu tylko produktów pochodzenia naturalnego. Nakłada się ją na 20-30 minut. Można to robić 2-3 razy w tygodniu. Aplikacja jest prosta. Maska ma bardzo przyjemną konsystencję oraz fantastyczny złoty kolor. Ma bardzo przyjemny zapach. Zastyga ona na twarzy i najlepiej zmywa się ją szmatką albo rękawicą nawilżoną ciepłą wodą. Efekty są fantastyczne. Buzia jest mięciutka. Skóra uspokojona, nawilżona i zregenerowana. Szczerze polecam i zachęcam do zakupu. Warto polować na nią jako dodatek do prasy ponieważ cena z magazynem to ok. 9 zł, a cena regularna samego produktu to ok. 25 zł.

Złotą aralię stosowałam jako ostatnią z serii GLOW i mogę już z całą pewnością stwierdzić, że wszystkie 3 maseczki zasługują na pochwałę :) Jedna saszetka wystarcza na 4 do 6 użyć i łatwo można wycisnąć produkt do samego końca. Konsystencja jest nieco galaretkowata. Wygodnie się nakłada palcami, ale zgadzam się z sugestią na opakowaniu, że pędzlem pewnie byłoby łatwiej. Przy zmywaniu może sprawiać trochę trudności, choć nie na tyle, żeby odjąć jej za to calą gwiazdkę. Widocznie odżywia i ujędrnia skórę, a przez to jest skutecznym dopełnieniem standardowej pielęgnacji. Intensywny, błyszczący złoty kolor fajnie wygląda na twarzy :) produkt ma delikatny zapach, który umila stosowanie. Dla mnie lepsza jest jednak niebieska, głównie ze względu na lepsze dopasowanie do potrzeb mojej przetłuszczającej się skóry.

Świtna maska nawilżająca. Doprowadziła do równowagi strefy mojej twarzy, które się mocno przesuszały. Fajnie sprawdza się do użycia po masce oczyszczającej. Opakowanie wystarcza na około 3 zastosowania. Na pewno do niej wrócę. No i ta złota twarz przez 15 minut :D

Używam zawsze przed ważnym wyjściem, gdy chcę czuć się wyjątkowo :) Golden Aralia intensywnie nawilża, przywracając zdrowy wygląd. Napina i uelastycznia skórę. Daje efekt widocznego wygładzenia i odświeżenia cery. Dobrze usuwa zanieczyszczenia, pozostawiając przy tym skórę miękką i odżywioną. Skóra jest rozświetlona i pełna blasku.

Opakowanie maski to tubka o pojemności 30 ml i starcza na około 5 konkretnych użyć! Tubka jest wygodna, zakręcana, a wydobycie produktu nie stanowi problemu, można wycisnąć do samego końca, dzięki czemu nic się nie marnuje. Maseczki posiadamy w trzech wersjach: Niebieska Hotunia, Różowa Wiśnia, Złota Aralia. Konsystencja w każdej masce jest lekko galaretowata, dzięki czemu produkt bardzo dobrze się rozprowadza. Sposób użycia jest bardzo prosty: nakładamy maseczkę najlepiej pędzelkiem, a po 20-30 minutach zmywamy ciepłą wodą, najlepiej za pomocą gąbki. Ja jeżeli nałożę grubą warstwę, czekam aż wyschną, a potem ściągam płatami jak maskę peel-off, resztę zmywam wacikiem. Maseczka złota bardzo dobrze wygładza skórę. Zapach lekko owocowy, słodki, ale bardzo przyjemny. Skóra po jej zastosowaniu jest rozświetlona, odżywiona, nawilżona. Maskę można też nakładać na wybrane partie, gdzie zaczynają pojawiać się pierwsze zmarszczki.

Ogólnie jestem ogromna fanka maseczek GLOW, praktycznie każda mi się sprawdza, ta jest w moim odczuciu najdelikatniejsza ale i najbardziej rozświetlająca, używam jej 2 razy w tygodniu, wielki plus za skład i za wydajnosc

Nawilża, odżywia i delikatnie ujędrnia. Opakowanie pozwala na zużycie produktu do samego końca, bez walki ;). Na kolana nie powala, krzywdy też nie robi, jest ok i nic nadto. Może być, aczkolwiek spośród wszystkich trzech z serii najlepsza jest moim zdaniem różowa.