Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Pomadki i szminki

Yves Saint Laurent Rouge Volupte Shine Lśniąca pomadka do ust

4,1 na 58 opinii
flame3 hity!
75% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,1 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Kupi ponownie: 75% osób
  • 3 września 2022 o 15:25
    Błyskotka
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Bardzo ją lubię, chociaż nie jest trwała. Bardzo przyjemnie daje się nosić. Daje uczucie nawilżenia, nawet w kierunku olejku. Mam odcień 88, bardzo delikatny neutralny róż oraz 84, róż wpadający w mauve. Wygląda bardzo naturalnie, świeżo, młodzieńczo. Nie sposób z nią popaść w przesadę. Można szybciutko użyć bez lusterka. Mam ją zawsze przy sobie. Opakowanie śliczne, nie ściera się i nie psuje.
    Zalety:
    • Wygląda ładnie na ustach
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 11 sierpnia 2020 o 12:14
    Bardzo ją lubię - pięknie wygląda, nawilża usta ALE spodziewałam się większej trwałości
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Jest to moja póki co pierwsza i dotąd jedyna pomadka YSL. Na wstępie zaznaczę, że posiadam miniaturę tej pomadki w odcieniu Nr. 49 Rose Saint Germain, która dołączona była do setu Mon Paris EDP, set wraz z tuszem i właśnie tą pomadką otrzymałam w prezencie od męża, więc nie jestem w stanie powiedzieć ile kosztował, jednak miniatura tej pomadki jest ze mną w bieżącym użyciu już trochę i zużycie jej widzę w minimalnym stopniu, choć teraz sięgam po nią częściej ze względu na jej lekką i nieobciążającą ust formułę. Jeśli chodzi o samą szminkę i jej wygląd to jest śliczna, a jeszcze piękniejsza wydaje się być w wersji pełnowymiarowej. Miniatura jednak wiernie odwzorowuje jej standardową wersję, ze złoceniami i paseczkiem na środku pomadki z logotypem marki i nawiązaniem do odcienia szminki. Szminka ma pojemność 1,5g w wersji pełnowymiarowej to 4g. Odcień 49 Rose Saint Germain to piękny, jasny i bardzo dziewczęcy, kobiecy kolor, myślę, że jest na tyle uniwersalny, że każda kobieta poczuję się z nim dobrze. Ładnie ożywia kolor skóry, podkreśla naturalny kolor ust i wypełnia usta. Mi przywodzi na myśl kolor świeżego malinowego smoothie. Pomadka bardzo pozytywnie zaskakuje pigmentem, który mimo lekkiej kremowej formuły, jest nasycony, wyraźny i za jedną aplikacją usta równomiernie pokryte są kolorem. Formuła pomadki to ciekawe połączenie szminki i pomadki pielęgnującej, przypadła mi do gustu. Pomadka ma taką kremową, choć dla mnie nieco olejkową formułę, jest miękka, z lekkością sunie po ustach, dając wyraźnie uczucie nawilżenia, ukojenia ust. To fajne rozwiązanie gdy się śpieszę a chce coś szybko nałożyć na usta, lub gdy decyduje się na mocniejszy makijaż oka a usta jedynie chcę lekko zaakcentować. Efekt jaki szminka pozostawia na ustach jest lekki taki pół-transparentny, bardzo kobiecy a jednocześnie niezobowiązujący. Szminka daje wrażenie, czegoś w rodzaju koloryzującego balsamu do ust, choć jej pigment bez wątpienia jest wyraźny i nie ściera się tak szybko. Pomadka pozostawia usta lekko lśniące, jednak jest to bardzo naturalny efekt, który wygląda jakby usta były muśnięte pielęgnacyjną pomadką. Ogólnie przez cały czas jej używania miewam momenty, kiedy nie mogę się od niej odkleić również ze względu na jej owocowy letni zapach ale przede wszystkim dlatego, że tak podoba mi się ten efekt, naturalnego blasku ust z wyraźnie zarysowanym kolorem. Komfort noszenia tej pomadki to również jej ogromny plus a ta pomadka to przykład, że przyjemny wygląd z pożytecznym i odczuwalnym działaniem nawilżającym usta jest możliwy. Prawdę mówiąc jeśli dostrzegam w niej jakiś minus to jest jej trwałość, choć w trakcie noszenia jest nieźle bo blask, który pozostawia trwa nawet 3h, jednak podczas jedzenia czy picia znika i tylko delikatny ślad pigmentu na ustach daje znak, że była tam wcześniej pomadka. Podsumowując ta pomadka to bardzo fajne rozwiązanie na lato - jest lekka, pielęgnująca, delikatnie olejkowa, przyjemnie się ją aplikuje i nosi, ma ładny, wyraźny kolor i dla mnie za taki efekt jeśli okazałby się trwalszy byłabym w stanie sięgnąć po jej pełnowymiarową wersję. Bo lśniącą pomadkę z tak nasyconym pigmentem w jednej warstwie warto mieć, jednak biorąc pod uwagę, że wystarczy po prostu coś przekąsić, lub się napić a ślady pozostają wszędzie a na ustach nic, nie sięgnę po jej pełnowymiarową opcję, biorąc pod uwagę, również fakt, że kosztuje ponad 100zł.
    Zalety:
    • piękny letni kolor, odcień nr 49 to figlarny, lekki ciepły róż, mi przypomina kolor malin.
    • pięknie podkreśla usta kolorem, nawilża, pielęgnuje, koi jednocześnie
    • lekko się nosi, jest całkowicie komfortowa dla ust
    • fajna formuła, kremowo-olejkowa
    • ładnie i naturalnie nabłyszcza usta
    • śliczne opakowanie miniatury jak i pełnowymiarowego produktu
    Wady:
    • trwałość za tę cenę jest niezadowalająca
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    8 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 21 kwietnia 2020 o 9:53
    Taka ze mnie sroka:-)
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Przyznaję się bez bicia, że tą pomadkę kupiłam, bo bardzo chciałam mieć kosmetyk z wyższej półki. To się nazywa próżność:-) Opakowanie bardzo rzucające się w oczy, jeśli chcesz zabłysnąć w towarzystwie to właśnie taki efekt osiągniesz. Posiadam kolor 43. Formuła błyszczykowa. Jest niesamowicie nietrwała. Trochę wysusza usta. Po godzinie schodzi z ust. To jeden z tych kosmetyków, które kupujesz tylko i wyłącznie dla opakowania;-) Jako, że przerzucam się na naturalną pielęgnację więcej tej pomadki nie kupię.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 18 maja 2018 o 18:17
    Trochę nietrwałe, jednak rozumiem, że to jest cecha takiej formuły
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Posiadam 4 odcienie z tej serii, z czego 3 pochodzą z odświeżonej wersji pomadek, która wyszła na wiosnę 2016 (kolory 49 Rose St Germain, 50 Fuchsia Stiletto, 52 Trapeze Pink), natomiast odcień 6 (Pink In Devotion) pochodzi z tej wcześniejszej edycji (chociaz kupiłam go prawie równocześnie z tamtymi i nie jest to kolor wycofany). Opakowania przykuwają uwagę. Są luksusowe, ciężkie, błyszczące, po prostu piękne. A co mamy wewnątrz? Już mówię. Zrobię może osobno przegląd każdego odcienia, żeby podkreślić ewentualne różnice między nimi. Łączy je natomiast łatwość w nakładaniu, one jakby się ślizgają, co jest super komfortowe. Ponadto wszystkie mają według mnie jednakowe właściwości nawilżające na poziomie średnim w stronę wysokiego. Rouge Volupte Shine #6 Pink In Devotion Jest to średni róż z delikatnymi srebrnymi drobinkami, których ja nigdy w życiu się na ustach nie doszukałam. One nikną w niewyjaśnionych okolicznościach. Kolor jest jednak uniwersalny, dzienny i bezpieczny. Ma dość dobre krycie i utrzymuje się do 3 godzin. Nie wyczuwam w nim żadnego zapachu. Rouge Volupte Shine #49 Rose St Germain Malinowo - różowy odcień z nutką koralu, niesamowicie mi się podoba i pięknie ożywia buzię. Odnoszę wrażenie, że kolor jest jeszcze bardziej trwały, niż numer 6, chociaż błyszczy równie pięknie. Wybieram go z nich wszystkich zdecydowanie najczęściej (chociaż wespół z 50). Rouge Volupte Shine #50 Fuchsia Stiletto Zdecydowanie najbardziej rzucający się w oczy odcień. Wyrazisty, mocny, uwielbiam! Trwałość podobnie jak w numerze 49 około 3, czasem 3,5 godziny. Daje trochę większe krycie niż numer 6, ale wciąż nie jest to pełne krycie. Daje, jak cała reszta błyszczykowe, mokre wykończenie. Rouge Volupte Shine #52 Trapeze Pink Ten kolor to najjaśniejszy z posiadanych przeze mnie odcieni. Powiedziałabym, że to taki chłodny, dość jasny róż, bardzo bezpieczny na co dzień, jeśli ktoś nie gustuje w mocno podkreślonych ustach. Niestety ten kolor nie jest taki fajny, jak pozostałe. Owszem, trzyma się dobrze, ale po dwóch godzinach za każdym razem, gdy go noszę zbiera się na środku ust w takie nieestetyczne białe farfocle. Próbowałam różnych metod, ale niestety za każdym razem jest to samo, także niestety też tego koloru bym nie odkupiła, bo mnie wkurza takie coś. Podsumowując: Moim zdaniem są to fajne pomadki i prócz niedociągnięć, o których napisałam w przypadku dwóch odcieni pozostałe są ok. Wiem, że cena jest trochę porażająca, ale to YSL, a do tego dużą część ceny płaci się za opakowanie. Ja jednak moje kupiłam na promocji, także zapłaciłam tylko ociupinkę więcej, niż bym zapłaciła za pomadki z MAC, więc nie jest źle. Nie kupię już jednak ani serii Candy, ani koloru 52 z serii Shine, bo uważam, że za taką kasę można postarać się lepiej, jednak do numerów 6, 49 i 50 nie mam żadnych zastrzeżeń i jeśli kiedykolwiek mi się skończą, a będzie jakaś spoko promocja, to być może nabędę. Pomadki też zużywają się dość szybko z racji swojej miękkiej konsystencji, przy codziennym używaniu np przez 2 tygodnie można odnotować ubytek. Na ustach wyglądają pięknie i całuśnie, takie wykończenie jest moim ulubionym, więc za dużo się czepiać nie będę, bo są to po prostu dobre produkty. A, zapomniałabym o ważnej rzeczy - nie wyłażą poza kontur ust! Ktoś może pomyśleć - nooo, płacę tyle za pomadkę i co ja niby dostaję? Otóż dostaje się jakość. Można oczywiście sobie kupić tańszą, aczkolwiek podobną w formule nową pomadkę z Loreala Color Riche Shine, osobiście kupiłam sobie dwie i niestety porażka. Kolory piękne, ale te pomadki wyjeżdżają poza kontur ust po godzinie od nałożenia, dosłownie wyślizgują się poza wargi, tutaj tego nie uświadczymy. Także wolę trochę dopłacić, ale jednak mieć coś, co mi nie wyjeżdża poza kontur.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Deniz
    Deniz
    5 / 5
    28 lutego 2016 o 17:03
    Odkrycie ostatniego lata
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Swietna,kremowa,delikatna. Pare osob sie pytalo co mam na ustach. Kolejna szminka od YSL dajaca efekt blyszczyka co bardzo lubie.Moglaby byc tylko troszke bardziej wytrzymala i wydajniejsza. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 koncze
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.