Estee Lauder Modern Muse Chic EDP 

Zapach testowałam w formie próbki, którą otrzymałam w prezencie od zaprzyjaźnionej blogerki specjalizującej się w tematyce perfum. Zapach ten jest zwykłym, spokojnym, kwiatowym zapachem na dzień. W pierwszej nucie czujemy lekką woń alkoholu (który jednak dość szybko się ulatnia) przemieszanego z bukietem słodkich kwiatów. Zapach jest jednowymiarowy, niczym nie zaskakuje ani też nie drażni. Kwiatowa woń nie jest ciężka ani mdląca więc sprawdzi się u kobiet w różnym wieku - od młodych, przez dojrzałe do starszych pań. Nie jest dziewczęca by u starszej pani wywoływać dysonans, ani też nie jest na tyle ciężka by źle "wyglądać" na młodej dziewczynie. Zapach jest uniwersalny, nie narzucający się, bez podtekstów. Odpowiedni do biura, na randkę, do kościoła. Nie przeszkadza, nie zachwyca. Trwałość (na skórze) przeciętna - góra kilka godzin. Odpowiedni na dzień, choć moim zdaniem dyskretne zapachy jak ten są odpowiednie na każdą porę, także wieczorną (gdy np. nie chcemy za bardzo zwracać na siebie uwagi). Pora kojarzy mi się z wiosną, gdyż zapach jest lekki.

dla mnie jest on otulający, czasem skryty ale o potężnej sile. Jest ciepły jak i azyliczny. Bezpieczny. Nie czuję śliwki, jaśminu one po prostu dla mnie tu nie istnieją. Jest lilia, jedna pojedyncza, nieśmiało się przebijająca trwająca chwilę - jedna symboliczna, jedna by nadać zapachowi charakter.w tym zapachu odnajduję taką przystań bo po chwilowej lilii, która ułożyła się pięknie do głosu dochodzą drewniane akordy i jest po prostu moc!Jednak Modern Mouse Chic nie jest dla wszystkich: dwie kobiety w moim domu powiedziały mi 'pachniesz jak stare szmaty' :O także wiecie ;D Ten ciepły, drewniany zapach, otulający i pachnący magnetycznie jest idealny na jesień♥ Najlepiej mi się go nosi w taką szarugę bo w takich dniach on naprawdę ma moc!Ten smukły flakon zwieńczony kokardą skrywa w sobie coś nietypowego ale i znajomego. Trwałość 6 - 7 godzin

Zaznaczam z góry nie rzucajcie drodzy lovers tego zapachu kamieniami. Po prostu wyrzuciłam 2 próbki, mam oryginalne edp dwa po 1,5ml i próbowałam je że 3 razy. Tu z mojego nosa wychodzi, że to gardenia z czymś przedobrzonym. Cholernie przedobrzonym, 100% cukru w cukrze lub coś w tym stylu, nie wytrzymuję. Choć gardenie lubię w np. Estee Lauder Private Collection Tuberose Gardenia, albo w Gardenia M. Micallef for women, albo nawet w Pure Poison CH. Dior. Ale jakiś przemocno / kremowy akcent w tym zapachu mnie odrzuca. Więc nie wiem jaka jest końcowa trwałość. Gdzie tu szyk????????? W tytule CHIC, a w zawartości kicha. Używam tego produktu od: 5 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 2 probki

Znów ten flakon. W stylu Teda Bakera. Jeszcze do tego kokardka ozdobiona a\'la ćwiekami... Mrrr. Kategoria: kwiatowa-drzewna Wyczuwam: lilię, jaśmin, jakieś drzewko (szczególnie pod koniec projekcji) Polecam: osobie, która szuka bezpiecznego, mało drapieżnego zapachu, ale sama do końca nie wie czego chce. UWAGA: Musi lubić lilie. Polecam na: dzień, jesienny; na wieczór nieco nijaki. Flakon: bardzo, bardzo \'MRRRR!\' Trwałość: całkiem dobra jak na zapach o tak małym zasięgu; z drugiej strony to EDP, więc 6h to wynik średni. Ogólna ocena: początkowo byle jaki i mało odkrywczy dostaje miłego, cieplejszego niż poprzednia wersja, ogonka. Lilia nie narzuca się - w znaczeniu - nie jest dusząca, ale zdecydowanie przebija się przez bliskocielistą mgiełkę. Nie polecę tego zapachu. Brakuje mu \'tego czegoś\'. Słowo \'Chic\' w nazwie podniosło oczekiwania, które niestety nie zostały spełnione. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: próbki; nie kupię pełnowymiarówki.