Joanna Naturia Organic Farba do włosów dla osób ze skórą skłonną do alergii

kupiłam bo potrzebowałam troszkę odświeżyć mój blond a przy okazji nie chciałam za bardzo zniszczyć swoich włosów bo miałam umówiona wizytę u fryzjera za kilka dni. Farba ma ładne opakowanie. Zapach jest dość przyjemny fakt nie idzie w nim wyczuć żadnego amoniaku. Nakłada się ją dość dobrze i fajnie się rozprowadza na włosach. Po wyznaczonym czasie i spłukaniu i nałożeniu odżywki włosy sa gładkie. Po wysuszeniu kolor nabrał takiego ładnego wyglądu a włosy były miękkie i delikatne. Myslę, żę ta farba jest dość fajna dla osób które chca zmienic kolor nie niszcząc swoich włosów. Cena za farbę też jest przerażająco niska więc polecam! Jedynym minusem jest jej trwałość bo dość krótka ale za takie pieniądze nie można oczekiwać niczego więcej.

Farbowanie włosów należy do absolutnej rzadkości w moim przypadku, rzadko decyduję się na zmianę koloru a jeśli już to nieznaczną. Tego lata postanowiłam spróbować pogłębić nieco naturalny kolor i wybrałam odcień kasztanowy z serii Naturia Organic. Jestem zadowolona z efektu koloryzacji, a dodatkowo łagodnej formuły kosmetyku bez PPD i amoniaku. OPAKOWANIE Szampon koloryzujący znajduje się w poręcznym pudełeczku. Design opakowania jest przyjemna dla oka. Szata graficzna przedstawia pukiel włosów w kolorze jaki mamy uzyskać, co ułatwia wybór odcienia w drogerii. Główne cechy produktu są wyraźniej wypunktowane, w opisie z tyłu znajdziemy dokładne informacje na temat kosmetyku oraz jego najważniejszych cech. W środku znajdziemy metalową tubkę z farbą, butelkę z aktywatorem, rękawiczki i instrukcję. SZAMPON KOLORYZUJĄCY Wypróbowałam szampon koloryzujący w kolorze kasztanowym. Jest to kolor nieco przypominający mój naturalny, jednak w nieco głębszym i ciemniejszym wydaniu. Podoba mi się prosty sposób użycia tego produktu: wystarczy lekko zmoczyć włosy, nałożyć dokładnie produkt, wmasować i odczekać. Odczekałam niecałe 30 minut tak jak zaleca producent. Oczywiście jeśli chcemy uzyskać delikatny odcień to wystarczy 20-25 minut, a jeśli głębszy to 40 minut, przynajmniej tak zapewnia nas ulotka. Można stosować ten produkt również na odrosty, dla każdego zastosowania mamy nieco inny czas. U mnie kolor wyszedł nie do końca taki jak na opakowaniu, jest nieco jaśniejszy, jednak nadal nie jest to drastyczna różnica w porównaniu z włosami przed farbowaniem i zyskałam jakby nieco ciemniejszy refleks, który mi się podoba. Po farbowaniu włosy były błyszczące, miękkie w dotyku, przyjemnie gładkie, to mi się spodobało. Kosmetyk został też rozprowadzony równomiernie i uzyskałam jednolity kolor na całej długości. Kolor wypłukuje się dość równomiernie, ale uwaga jest to kolor trwały, więc całkowite jego usunięcie jest po prostu niemożliwe i musimy się z tym liczyć sięgając po ten produkt. Plusem na pewno jest to, że nie zawiera amoniaku i PPD, posiada w składzie pielęgnacyjne olejki, które jak obiecuje producent mają zapewnić blask i równomierne pokrycie włosów kolorem – to na pewno się udało. Produkt możemy zakupić w korzystnej cenie, przy dłuższych włosach musimy jednak wyposażyć się w większą ilość. Ja na włosy do połowy pleców zużyłam 2 pudełka. Cena jest niska (około 10 zł) i zachęca do wypróbowania. PLUSY: + praktyczne opakowanie + równomierne pokrycie włosów + blask, wygładzenie + korzystna cena + dobra dostępność +/- kolor nieco wyszedł nieco jaśniejszy niż na opakowaniu

Po kilku latach rozjaśniania włosów na blond postanowiłam wrócić do naturalnego brązu i szukałam farby, która w miarę równo pokryje jasne pasma i nie zostawi zielonej poświaty. Kupiłam ją trochę w ramach testu - do samodzielnego malowania w domu, z racji, że zamknięte były wszystkie zakłady fryzjerskie. Farba w przystępnej cenie, o ładnym zapachu, dobrze farbuje nawet siwe włosy, nie zostawia śladów na skórze, kolor naturalny o ładnym połysku. Jestem bardzo zadowolona i co jakiś czas odświeżam nią kolor.

Bardzo przyjemna farba! Działa niezwykle łagodnie; nie podrażnia skóry głowy i prawie w ogóle nie śmierdzi. Jest łatwa w samodzielnej aplikacji, bo ma odpowiednią konsystencję. Kolor wychodzi bardzo ładny, równy. Nie chwyta może najmocniej na świecie, ale właśnie dzięki temu trudno zrobić nią sobie „krzywdę”. Odrost pokrywa dobrze, nie w 100%, ale jestem w stanie przymknąć na to oko. Kolor z biegiem czasu nie jaśnieje, nie płowieje i jest wciąż atrakcyjny. Nie polecam aplikowania farby za pomocą aplikatora z butelką z załączonym produktem. Jest to niesamowicie nieintuicyjne, trudno wydobyć odpowiednią ilość mieszanki i tylko traci się czas oraz nerwy ;)

Farba dostępna jest w kilkunastu odcieniach, w większości naturalnych. Kupiłam nr 321 Kasztanowy. Mile mnie zaskoczyło to, że kolor faktycznie jest bardzo zbliżony do tego na opakowaniu. Wiadomo jednak, że zależy to również od koloru włosów na jaki nakładamy farbę. ;) Włosy po farbowaniu nie są przesuszone, co jest kolejnym plusem. Są miłe w dotyku i ładnie błyszczą. Farba dobrze kryje. Na moje długie włosy (za łopatki) zużywam 2 opakowania. Dużą zaletą jest dla mnie skład farby. Nie zawiera ona amoniaku, parabenów czy silikonów. Ma natomiast w składzie olej arganowy. Nie zauważyłam po jej użyciu żadnych podrażnień, jednak nie jestem osobą, która ma jakieś większe skłonności do alergii. Cena farby przystępna - można ją kupić już za ok. 8-9 zł.

Kupiłam na próbę Joanna Naturia Organic Herbaciany 340 ponieważ była dostępna w aptece, była niedroga i dla osób z alergią. Chciałam pokryć pojedyncze siwe włosy na skroniach, a było w opisie, że doskonale to robi. I to był strzał w "10". Niezbyt często farbuję włosy, ale kilka razy w życiu farbowałam, farbowałam też mamie i przetestowałam kilku producentów i rodzaje farby. Naturia Organic Joanny jest najlepsza i już nie mam oporów, że farbowanie wysuszy mi włosy albo podrażni skórę głowy. Pokrywa też idealnie siwe włosy. Dodatkowo łagodzi podrażnioną skórę głowy, a włosy stają się nawilżone, błyszczące i mniej się puszą oraz łatwiej je rozczesać. Po dwóch próbach z takim samym pozytywnym efektem, będę stosować Naturię Organic regularnie co 3-4 miesiące, bo tyle utrzymuje się u mnie jej efekt. Innych kolorów nie próbowałam, ale 340 się sprawdził i ten kolor jest dla mnie najlepszy.

Farbowałam odcieniem "Naturalnym" 312, trzymałam 45 minut. Niestety, farba nie zafarbowała prawie wcale moich mocno siwych odrostów. Gdzieniegdzie widać włoski które złapały ładny, jasny brąz, ale niestety odrost jak był siwy, tak niemal taki sam pozostał. Szkoda czasu. A na opakowaniu napisano "idealne pokrycie siwizny"...

Chciałam użyć czegoś delikatnego do ombre, zakupiłam odcień karmelowy blond. Pomimo tego, że formuła nie ma amoniaku, myślałam, że jakoś sobie poradzi z moimi cienkimi na końcach włosami. Jakie było moje zdziwienie, gdy odcień po zmyciu ani trochę się nie zmienił. Choć farba nie zrobiła większej krzywdy moim włosom to niestety były to pieniądze wyrzucone w błoto.

Kupiłam farbę o numerze 314 - Popielaty Blond. Niestety z popielatym ta farba ma niewiele wspólnego. Kolor wyszedł zupełnie nijaki, nierówny. Nie jestem zadowolona z efektu, a jestem świeżo po farbowaniu. Nie wiem jak długo utrzyma się ta farba. Nie kupię ponownie.

Na farbę 314 Popielaty Blond Joanny nabrałam się dwa razy. Po raz pierwszy , kiedy miałam swoje naturalne ciemne blond i sporo siwych, trzymałam farbę przepisowo na wlosach. Wyszedł wściekle rudy kolor, co zdenerwowało mnie tak niewymownie, że następnego dnia poleciałam po dekoloryzator i nową farbę (w tym samym odcieniu). Odczekałam dwa bite tygodnie z ogniem na głowie i ogniem w oczach i ponownie spróbowałam Joanny. No, ja się z rzadka wyrażam nieprzyzwoicie, ale tu już mnie poniosło... Dlaczego! Dlaczego znów zamiast popielatego blondu pojawił się wściekle rudy lisi kolor! No, dlaczego!

Kupiłam pierwszy raz, zafarbowałam... wszystko super, farba pokryła siwe włosy ale tylko do pierwszego mycia. 2 dni i włosy znów do farbowania, farba się zmyła i znów wyszły siwe włosy, zupełnie jakbym ich nie farbowała ☹️ Beznadzieja

Chciałam szybko ufarbować włosy. Niestety nie było mojej ulubionej farby, więc pod wpływem chwili wzięłam farbą marki Joanna przeczytawszy wcześniej, że farba jest bez amoniaku, nie uczula, kryje siwe włosy. Wybrałam kolor w odcieniu moich włosów ( odcień Naturalny ), chcąc tylko pokryć siwe włosy, a koloru nie zmieniać. Po farbowaniu... - farba rozjaśniła moja włosy do lekko rudawego brązu ( z każdym dniem są coraz jaśniejsze), - nie pokryła ani trochę siwych włosów, jakie były takie są ( trzymałam farbę maksymalny czas jaki był zalecany ) - włosy są suche jak siano i łamią się nieprzeciętnie Brak słów... Komu mogę ją polecić? Nikomu! Jeśli masz cieńkie, delikatne włosy, to licz się z tym, że włosów na głowie zostanie niewiele, albo będziesz łysa, jeśli masz włosy grube i masz ich dużo, to zostanie ci ich połowa.

Skusiłam się na nowość w drogerii, ale niestety mega żałuję. Po farbowaniu moje włosy zamieniły się w siano. Nie mogę ich w ogóle ogarnąć ani ułożyć. Są jakby "sklejone". Trudno mi wytłumaczyć to uczucie, ponieważ farbuje włosy od lat i jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim czymś. Poza tym zapach odrzucający - zgniłe jaja? Powracam do mojego ulubieńca - starszej siostry Multi Cream Color hebanowa czerń i nigdy więcej nie skuszę się żadną nowością w drogerii.

Farbuję moje ciemno brązowe z natury włosy na rudo, od kilku lat i wszystkie farby Joanny już przetestowałam. Płomienny Flaming nr 320 daje ciut ciemniejszy kolor niż reszta płomiennych rudości tej marki. Kupuję zwykle dwa opakowania farby, aby dobrze pokryć półdługie włosy. Jednak można się zmieścić w jednym opakowaniu, gdy chcemy odświeżyć kolor. Warto jednak przedłużyć czas trzymania jej na włosach o 5-10 minut. Może nie chwycić bardzo ciemnych odrostów przy czasie zalecanym przez producenta. Farba bardzo delikatna, ładnie pachnie. Konsystencja akurat! Nie spływa z włosów, nie jest za gęsta.

Po próbach ze wszelkimi drogimi farbami sięgnełam po coś tańszego. Duży minus za brak określenia dokładnego koloru - kupiłam naturalny (zastanawiając się czy to blond czy to brąz) plus za cene! Samo farbowanie super , konsystencja jak dla mnie genialna, zapach nie miły. Po farbowaniu włosy w dobrej kondycji, nie było problemu z rozczesaniem. No o to co najważniejsze kolor - nie wiem zbytnio co mam na głowie. Średni bląd? W zaleznosci od światła wpada w radości czego nie lubię. Pokryła bardzo dobrze ,ale zobaczymy co wyjdzie z koloru po pierwszym myciu.

Do tej pory używałam Color Cream Joanna habanową czerń, ale odkąd użyłam ten produkt to był strzał w 10-tkę, kolor hebanowy, pięknie pokrywa, choć trzeba nauczyć się pracować tą farbą, bo w obu przypadkach buteleczka jest z twardego plastiku, przez co opornie idzie wydobycie poprzez naciśnięcie z niej farby.

Wybrałam kolor CAMEL (karmelowy blond). Używam tej farby od dłuższego czasu i jedyną wadą jest to, że potrzebuje 2 opakowania, bo jedno to za mało na włosy za łopatki. Nie niszczy włosów, nie śmierdzi, nie brudzi wszystkiego dookoła, nie barwi skóry. Kolor wyszedł mi idealny jak na opakowaniu (mój naturalny to ciemny blond) i do tego kosztuje chyba z 9 zł. Jak dla mnie bez zarzutów!

Farbę Joanny wybrałam głównie ze względu na to, że firma nie testuje kosmetyków na zwierzętach. Większość ogólnie dostępnych farb takich wymogów nie spełnia. Poza tym moją skórę głowy podrażnia praktycznie każdy kosmetyk, więc ten aspekt też był dla mnie ważny. Kupiłam w śmiesznej cenie 6,99 zł w promocji w Hebe odcień kakaowy. Po przeczytaniu opinii na Wizażu moje zadowolenie lekko opadło, bo dziewczyny pisały, że farba nie robi nic... Spróbowałam i zaskoczenie - jest super! Kolor piękny, chłodny i przede wszystkim jednolity, siwe włosy pokryte w całości. Mam suche i zniszczone włosy, więc jakiegoś super odżywienia nie zauważyłam, ale farba robi swoje. Głowa faktycznie nie swędzi, nie jest podrażniona. Ja na pewno kupię ponownie.