Po pierwsze zdecydowanie opakowanie perfum jest zupełnie inne niż w przypadku znanych mi perfum, jest wyjątkowo ozdobne- złote, ze zdobieniem, ładnie prezentuje się na szafce w łazience, do torebki też łatwo je schować, bo nie zajmują wiele miejsca. Pojemność perfum to 100 ml, a więc kolejny plus, starczą na długo:) Sam zapach jest wyjątkowy, bo i trochę w nim lekkiej słodyczy, ale i wyrazistej ostrości, jest słodki, ale nie mdły. Zapach trudny do opisania, bo zarazem słodki jak miód, lekki jak zapach białych kwiatów, lekko ostry niczym hmm pieprz, ale nie na tyle ostry by dusić. Zapach wprost odpowiada kolorystyce buteleczki - zapach miodu złocisty i ostrość pieprzu czarny. Sam zapach oudu nie jest tak wyczuwalny jak w innych znanych mi zapachach i da się go polubić. Do tej pory Oud kojarzył mi się niestety z zapachem duszącym, wręcz wykręcającym nos, to ładny orientalny zapach. Idealny na tą porę roku, bo dodaje ciepła, jest wręcz idealnym zapachem na ocieplenie, jak dla mnie to taki umilacz dnia, uwielbiam czuć jakiś słodki zapach, który jednocześnie pobudza, koi, a to wszystko bez wątpienia odnajdziemy w Tesori d\'Oriente Royal Oud. Kolejna rzecz to ich trwałość, oczywiście perfumy użyte przeze mnie o godz 6.30 wyczuwam podczas kąpieli, czyli mniej więcej o godzinie 22, zatem perfumy bardzo długo utrzymują się na skórze, a na ubraniach jeszcze dłużej. Popsikałam jedynie szuję, a szaliczek wciąż pachnie perfumami, chociaż to już tydzień minął. Ja nie jestem zwolenniczką orientalnych zapachów, ale ten mnie urzekł, szczerze napiszę czytano w moich myślach wybierając mi ten zapach do testowania, bo skradł moje serce i przekonana jestem, że jeszcze nie raz sięgnę po niego, ale i wypróbuję innych zapachów ze strony.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie