Weleda Belebendes Haar-Tonikum Witalizujący tonik do włosów cienkich z rozmarynem

Moja przygoda z tym tonikiem zaczęła się jakis czas temu. Używałam go nie myśląc o efektach. Bardziej zachwycil mnie jego zapach i prostota w użytkowaniu. Zauważyłam po ok. 1 miesiącu,że włosy się wzmocniły,po kilku następnych tygodniach pojawiło się sporo baby-hairs co sprawiło,że tonik stal sie moim ulubieńcem. Tonik tena za zadanie również akrywować korzeń włosa,co myślę,że czyni to patrząc na rosnące nowe "bejbiki" :) Nie zawsze używalam go regularnie,a mimo to efekty bylo widać gołym okiem. Zauważylam też,że tonik przedłuża swieżość włosów i czasem używałamgo również w dzień na włosy suche i nosilam aż do wieczornego mycia. Kocham ten zapach,zapach rozmarynu miesza się z zapachem lasu jak dla mnie :) Libię mieć go na swojej półce kosmetycznej i często do niego wracam.

Czuć rozgrzewające działanie na skórze głowy - dla niektórych osób z wrażliwą skórą głowy może dawać nieprzyjemne uczucie a nawet powodować uczulenie - warto zrobić próbę przed regularnym stosowaniem. Po użyciu wcierki (stosuję przed myciem) włosy są trochę dłużej świeże + sporo baby hair! :)

Od dwóch lat cierpię na hormonalne wypadanie włosów. Mam 27 lat a straciłam połowę włosów + pieczenie jednostronne skóry głowy ... Brałam tabletki antykoncepcyjne - pomogły ,lecz gdy przestałam znowu zaczęły się sypać. Próbowałam wszystkiego począwszy od drogiego revalidu w kapsulkach do niemieckiego piorinu. Szamponów z wyższej polki . Nie chce nawet myśleć ile pieniędzy poszło w moja kurację. ALE DO RZECZY... Kupiłam w aptece ten tonik za ok.7 euro. Nie miałam wielkiej nadziei że coś pomoże. Po tygodniu wieczornego wycierania zauważyłam mniej włosów na szczotce. Szczerze i od serca polecam !!! Mieszkam w Niemczech i tonik można nabyć tu po promocji za grosze . Cudotworca :)

Zaczne od tego, ze cena jak na polskie zarobki nie jest zachwycajaca. Mieszkam za granica i kupilam go za 8EUR, w Polsce pewnie nie byloby mnie na niego stac. W zaleceniach jest by uzywac go 2 razy dziennie na wilgotne wlosy, to odpada bo nie wyobrazam sobie mycia wlosow 2 razy dziennie. Przyzwyczailam juz skore glowy i wlosy do mycia co drugi dzien, wiec tonik wcieralam w skalp co druga noc. Zalezalo mi szczegolnie na tym by cos ruszylo na moich zakolach. Tak mam 26 lat i zakola. Od pani dermatolog dowiedzialam sie, ze wszystkiemu winny jest progesteron zawarty w mojej antykoncepcji (mirena). Wplywa na androgenizacje, poszukajcie informacji na angielskich stronach- tam jest tego duzo. Po kazdym czesaniu mialam garsc wlosow, ktore wypadly. Do rzeczy-tonik mi pomogl. Przy wcieraniu oczywiscie wykonywalam masaz glowy. Zapach jak dla mnie fajny, lubie ziolowe aromaty. Pierwsze efekty zauwazylam po 2 tygodniach, coraz mniej wlosow mi wypadalo. Po miesiacu na zakolach pojawily sie nowe malenstwa. Jestem zadowolona, ale jak sprawdzilam polska cene to bylam w szoku. Wiem, ze tonik mozna przygotowac samemu, trzeba miec tylko swiezy rozmaryn i troche poczekac. Używam tego produktu od: 2 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 2 duze