Vichy, Aqualia Thermal, Creme Rehydratante Riche (Krem nawilżający o bogatej konsystencji do skóry suchej)

Nawilża i odżywia wysuszoną skórę.

Krem nawilżający stworzony pod logo Vichy kupiłam w zestawie z innymi kosmetykami tejże marki umieszczonymi w zachęcająco wyglądającym, metalowym pudełku. Notabene, set wprost idealny na prezent!
Akurat trafiła mi się wersja miniaturowa o pojemności 15ml, zamknięta w ładnym, szklanym słoiczku. Niby niewiele, a jednak krem okazał się bardzo wydajny i ta ilość spokojnie starczyła mi na jakieś 2 tygodnie stosowania raz dziennie.

Mimo że jestem posiadaczką cery mieszanej, skłonnej do przetłuszczania, w okresie jesienno-zimowym moja skóra mocno się przesuszyła. Dlatego doszłam do wniosku, że zafunduję jej taki porządny kompres nawilżenia i odżywienia. Propozycja od Vichy zdała mi się wprost idealna na tę okoliczność! Choć nie będę ukrywać, że trochę miałam stracha, czy kosmetyk nie wywoła u mnie wysypu niedoskonałości, do których to mam sporą skłonność. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

Przechodząc jednak do szczegółowej charakterystyki.
Specyfik ma kremową, całkiem gęstą konsystencję o mlecznej barwie oraz ładny zapach. Rozprowadza się go niezwykle przyjemnie, gdyż jest gładziutki. Od razu zaznaczyć trzeba, iż krem nie wchłania się w pełni i pozostawia na skórze warstewkę, najmocniej wyczuwalną podczas mycia buzi. Ja nie stosowałam go pod makijaż, gdyż zdecydowanie byłby dla mnie zbyt ciężki do nałożenia pod podkład.

Jeszcze słów parę o składzie. Mamy tutaj m.in.:
* wodę termalną Vichy niezwykle bogatą w minerały
* nawilżającą glicerynę
* odżywcze masło shea
* mannozę zwiększającą poziom nawodnienia w komórkach
* sód PCA działający wzmacniająco
* zatrzymujący wodę w skórze kwas hialuronowy
* przeciwbakteryjny, przeciwzapalny i oczyszczający pory kwas salicylowy.
Minus za alkohol wysoko na liście, poza tym skład jest całkiem ok, stworzony w 97% z substancji naturalnego pochodzenia.

Pora przejść do najważniejszego, czyli efektów.
Po kolei odniosę się do obietnic złożonych przez producenta, wg którego krem ma:
• dogłębnie nawadniać skórę --> może nie dogłębnie, ale rzeczywiście moja skóra stała się zdecydowanie lepiej nawilżona i odżywiona; czułam również, że szybciej się regeneruje
• redukować oznaki odwodnienia i zapewniać komfort skórze --> to prawda! zdecydowanie po tym kremie zmniejsza się uczucie ściągnięcia i podrażnienia
• wygładzać drobne linie i zmarszczki --> nie mam jakoś szczególnie zauważalnych zmarszczek, jedynie drobne linie na czole, ale nie zauważyłam zbytnio wpływu na nie - prędzej znikają, gdy porządnie się nawodnię od środka :)
• przywracać równowagę pH każdego rodzaju skóry --> w tej materii się nie wypowiem, nie posiadam specjalistycznego sprzętu ani testów, ale wierzę na słowo.

W każdym razie z działania jestem całkiem zadowolona. Czułam to nawilżenie i odżywienie płynące z tego kremu. Jedyne, co mi przeszkadzało to warstewka i odrobinę zbyt ciężka dla mnie konsystencja (jako posiadaczka najpierw mocno tłustej, a obecnie mieszanej w kierunku suchej skóry nie jestem przyzwyczajona do tak bogatych kremów). Ogółem jednak produkt polecam, zwłaszcza osobom borykającym się z wysuszoną cerą.

Długo zwlekałam z tą recenzją, podchodząc do tego kremu na rózne sposoby, no i niestety nie jest to produkt dla mnie. Zakupiłam krem w zestawie z boosterem, który uwielbiam i który faktycznie świetnie mi się sprawdza, dlatego założyłam, że krem będzie super uzupełnieniem codziennej pielęgnacji. Niestety ale okazał się za ciężki dla mojej bardzo wymagającej, suchej a zarazem lubiącej się świecić skóry. Co można o nim powiedzieć to jest gęsty i bardzo wydajny, pierwsze wrażenie zaraz po nałożeniu było bardzo pozytywne. Krem do tego ma ładny zapach, więc początki były obiecujące. Jednak słabo się wchłaniał i to mnie zdziwiło, a następnie strasznie zaczełą błyszczyć mi się twarz, co już niestety nie przeszło. Krem stosuje okazjonalnie aby go wykończyć i już nigdy do niego nie powrócić.

Krem nawilżający o bogatej konsystencji Aqualia Thermal kupiłam z myślą o wieczornej pielęgnacji. Krem świetnie sprawdza się w pielęgnacji suchej i wrażliwej skóry. Skóra o poranku po nocnym działaniu kremu jest mocno nawilżona i w pełni zregenerowana. Z każdą kolejną aplikacją kremu odczuwałam poprawę kondycji skóry.
Krem pomimo bogatej konsystencji bardzo szybko się wchłania, ale pozostawia silne uczucie nawilżenia.
Zapach kremu jest bardzo ładny i nawiązuje zapachem do innych produktów Aqualia od Vichy.
Krem jest bardzo wydajny. Wystarczył mi na kilka miesięcy przy codziennym stosowaniu wieczorem, aplikując go na twarz, szyję i dekolt.
Opakowanie kremu jest ładne i poręczne.
Cena produktu jest dość wysoka, ale dla mnie ważna jest skuteczność i jakość kremu.

Zużyłam już trzy opakowania kremu i jestem bardzo zadowolona z produktu. To pierwszy krem, który długotrwale nawilża skórę nawet używany zimą kiedy cerę wysuszają czynniki zewnętrzne oraz ogrzewanie w domu. Uspokaja i rozjaśnia skórę, głęboko nawilża. Konsystencja bogata, ale nie pozostawia tłustego filmu. Nie zauważyłam, by zapychał cerę. Zdecydowanie polecam używać razem z boosterem VICHY Mineral 89.

Dostałam kiedyś ten krem w prezencie świątecznym i mi pasował. Potem go znalazłam w dobrej promocji i się skusiłam.
Jest to fajny krem, ale a noc. Nie jest bardzo tłusty,ale gęsty.Zostawia film na twarzy. Mimo,że się dobrze rozsmarowuje na twarzy, to trzeba nałożyć bardzo małą iloć kremu na twarz, bo jak się go da za dużo, to on jakby się nie wchłania i zostaje taka mokra twarz i spływa. Takie jakieś dziwadło. Dlatego trzeba nałożyć dosłownie kapkę kremu, a potem ewentualnie dołożyć,
Krem ma bardzo fajny zapach, taki delikatny coś jakby algi,albo woda morska. Nie mam po nim niespodzianek. Dobrze nawilża . Rano jak wstaje mam komfort nawilżenia twarzy. Jak się nie ma czasu wklepać krem pod oczy, to ten spokojnie można wklepać i nie będzie szczypać. Łzawić oczy też nie będą. Nie jest to nie wiadomo jak wybitny krem. W promocji ( ok 50 zł) może być. Natomiast w cenie regularniej bym się nie skusiła. Jest on raczej do stosowania w chłodniejszym sezonie, bo w lecie przy ciepłych nocach będzie koncertowo spływać z twarzy.

Bardzo dobry krem z jednej z moich ulubionych serii Aqualia od Vichy.
Co prawda moimi hitami jest Aqualia Thermal spa noc i Aqualia o lekkiej konsystencji, jednak miałam 1 opakowanie kremu "bogatego" i uważam , że również jest bardzo ok.
Bardzo dobrze nawilża twarz czyli spełnia główne obietnice producenta.
Ponadto odżywia - ma gęstą, treściwą konsystencję - polecam go głównie na sezon jesień - zima, u mnie w lecie się nie sprawdził - był zbyt ciężki.
Opakowanie bardzo ładne, proste szklane - jak to Vichy.
Wydajność niezła, choć chyba mniejsza niż przy lekkiej wersji tego kremu.
Polecam głównie kobietom o cerze suchej, które lubią treściwe konsystencje kremów oraz głównie na sezon jesień-zima.

Krem ma przyjemną, treściwą konsystencję, jest trochę jak gęsty serek. Dobrze nawilża i przyzwoicie się wchłania. To co dla mnie jest bardzo ważne to to, że nie uczulił mnie, nie zapychał porów i nie rolował się w połączeniu z serami innych firm. Nawilżenie w moim przypadku( cera mieszana z tendencją do nietolerancji ) było widoczne jednak czy satysfakcjonujące? chyba nie do końca, jednak skóra wydawała się lekko sprężysta po nałożeniu kremu, zgodnie z obietnicą producenta.

Zaczęłam swoją przygodę z Aqualią jeszcze jako nastolatka i kupowałam kremy w wersji tubkowej. Trochę tego poszło, potem już tylko słoiczki małe i duże, więc to chyba już świadczy o tym, że warto go spróbować ;)
Zapach jest delikatny, konsystencja kremowa, przyjemna, gładka. Krem jest biały. Dobrze się wchłania, nadaje się pod makijaż. Mimo wersji bogatej, nie zostawia tłustego filmu. Ma nawilżać i to robi genialnie. Cera wydaje się nawilżona, dotleniona, wygładzona. W moim przypadku lepszy na chłodne miesiące, bo w lato jest zbyt ciężki, zwłaszcza w strefie T.

Miałam starą wersje tego kremu i nie wiem dlaczego ale nie zapadł mi w pamięć. Mam problem z kremami Vichy mianowicie często mi się rolują. Czy dam sam krem czy nakładam podkład to czuje jak się scalają na mojej twarzy małe wałeczki kremu. Rozumiem, że jest to bogata konsystencja ale no bez przesady.

Jeśli chodzi o samo działanie kremu to spisywał się bardzo dobrze zimą przed wyjściem na mróz. Dobrze chronił moją twarz. Na lato był dla mnie za ciężki. Czasem używałam go także na noc.

Jak na tą cenę i markę spodziewałam się czegoś więcej. Chętnie przetestuje nową wersje - może się nie będzie tak rolowała.

Wydajność ok. Nie uczulał.

Krem jest bardzo treściwy. Nawilża, lecz niestety mnie lekko zapycha. Możliwe, że bardziej będzie pasował osobie, która nie ma niedoskonałości.
Nie uczulił mnie, a większość takich kremów niestety tak działa w reakcji z moją skóra.
Raczej nie sięgnę ponownie po bogatą, spróbuję z formułą lekką.
Krem jest dość drogi, lecz jest to cena normalna jak na tą markę.

Jeden z moich ulubionych kremów. Mój must have w kosmetyczce. Przy regularnym stosowaniu wyraźnie poprawił się poziom nawilżenia mojej skóry, skóra jest wypoczęta, bardziej elastyczna i pełna blasku.

Bardzo mi pasuje. :)

Miniatura kremu odżywczego Vichy Aqualia Thermal Creme Riche, którą znalazłam z jednym z boxów BeGlossy. Kremik ma 15 ml i zamknięty jest w pięknym szklanym słoiczku. Takie lubię najbardziej. Jest białego koloru i ma bardzo delikatną konsystencję. Krem jest lekki i nie trzeba go używać zbyt wiele. Wydaje mi się, że jest wydajny, bo ta miniatura starczyła mi na miesiąc, więc standardowa wersja 50ml powinna starczyć na około 3-4 miesiące. Bardzo ładnie i łatwo rozprowadza się po twarzy a do tego pięknie pachnie. Zapach jest łagodny, kemowy i delikatny. Skóra twarzy jest nawilżona po tym kremie przez cały dzień. Mogłam smarować się nim rano, a wieczorem dalej było czuć jego działanie. W dodatku skóra była niesamowicie gładka i miękka w dotyku. Myślę, że mimo ceny jaką ma, to gdy wykorzystam wszystkie swoje kremy, to chętnie zaopatrzę się właśnie w ten.