Krem ten ma ładne opakowanie, które otrzymujemy zabezpieczone, więc mamy pewność, że nikt w nim nie grzebał. Jest do niego dołączona też szpatułka (ale w tych czasach to chyba standard przy droższych kremach do twarzy).
Po otwarciu wieczka widzimy krem koloru mleczno-brzoskwiniowo-jasnoróżowego, bez udziwnień.
Konsystencja bardzo bogata, treściwa i tłusta. Wystarczy naprawdę niewielka ilość, żeby wysmarować całą buzię.
Byłam zaciekawiona tym kremem, ponieważ miałam nadzieję, że moje małe zmarszczki po używaniu go staną się trochę mniejsze. Miałam też nadzieję, że skóra będzie wyglądać lepiej, tak wiecie - promiennie. Zacznę może od konsystencji, która, jak wspomniałam jest bogata, jak dla mnie ZA bogata. Miałam nadzieję ten krem stosować na dzień, ale on jest tak tłusty, że musiałam go stosować tylko na noc, bo zostawiał tłustą warstewkę, co jest bardzo niekomfortowe, nie wchłania się do końca, tylko ta tłusta warstewka zostaje na twarzy, czyli jak go nakładam na noc to większość raczej wyciera się w poduszkę, niż zostaje wchłonięte w moją skórę, nawet jak się posmaruję 2 godziny przed snem, ta tłusta warstwa dzielnie trwa i się lepi, jak dotknę dłonią to jest mocno wyczuwalna. Samo działanie też nie zachwyca, to znaczy krem dobrze nawilża, nie mam żadnego przesuszenia, ani nic w tym rodzaju na twarzy, ale też nie zauważyłam jakichś fenomenalnych efektów przeciwzmarszczkowych (a umówmy się, że nie liczyłam na super efekty, tylko na maleńkie chociaż, no i się nie doczekałam). Skóra po nim rano jest przyjemna w dotyku i gładka, ale taka jest po każdym wysokopółkowym kremie, jakiego kiedykolwiek używałam, także żadna sensacja. Nie uczulił mnie, nie zapchał, nic z tych rzeczy, ale już samo to, że jest za mocno treściwa konsystencja mi przeszkadza. Zapach też jakiś taki dziwny, nie śmierdziel, bo śmierdziela wyczuję na kilometr, ale jest w nim coś babcinego, chociaż po czasie się do tego przyzwyczaiłam. Nie zauważyłam ujędrnienia skóry, spłycenia zmarszczek, ani czegokolwiek innego, oprócz nawilżenia, no ale płacąc tyle hajsu na krem oczekuję, że on jednak będzie działał choć w małym stopniu tak, jak producent obiecuje. Tej konsystencji przeżyć nie mogę, chociaż on jest niby do każdego typu skóry to dla mieszanej w stronę suchej, jak moja się nie nadaje, ale może się sprawdzić dla suchej. Dla tłustej po stokroć odradzam.
Wydajność przeciętna, starczył mi na niecałe 3 miesiące, czyli przeciętnie, podobnie, jak jest z jego działaniem.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie