Efekt nieskazitelnej i ściągniętej cery jednocześnie.
Puder jest drobniusieńko zmielony. Chyba nie miałam jeszcze aż takiego miału jeśli o tego typu produkty chodzi:)
Przyjemny, aksamitny w dotyku i dość mocno się pylący jednocześnie.
Jako żem bladolica, zdecydowałam się na najjaśniejszy, biały odcień kosmetyku o numerze 10 Libre. Ten dobrze współgra z kolorytem mojej cery, nie bieląc jej dodatkowo. Nie wiem natomiast jak sprawdziłby się w przypadku cer ciemniejszych, czy również stopiłby się z ich kolorem,czy raczej rozjaśnił buźkę. W przypadku mojej, bladej twarzy sprawdza się idealnie.
Do aplikacji recenzowanego używam gąbeczki, choć dołączony do pudru puszek jest całkiem przyjemny dla skóry i zdarza mi się ją czasem nim musnąć w pośpiechu. Generalnie jednak preferuję nakładanie pudrow sypkich blenderem. Nawet pędzel odszedł w kąt na rzecz gąbek właśnie.
Puder dobrze się rozprowadza i jak już wspomniałam wcześniej nie bieli mojej jasnej twarzy. Z jednej strony po jego zastosowaniu cera wygląda nieskazitelnie z drugiej jednak lekko ją napina przez co czuję delikatną maskę na twarzy, mimo że puder jest na niej nie widoczny. Gdy mam mocno przesuszoną cerę potrafi podkreślić jakieś skórki, ale generalnie przy dobrej pielęgnacji raczej tego nie robi. Ładnie ujednolica i matowi twarz na długi czas. Wystarczy jedna ( w moim przypadku) poprawka w ciągu dnia w strefie T.
Puder dobrze współgra z podkładem jak i resztą kolorówki takiej jak brązer, róż i rozswietlacz.
Nie podrażnia, nie zapycha ani nie uczula mojej mieszanej, skłonnej do przesuszeń cery.
Utrwala makijaż aż do wieczornego jego zmycia.
Z jednej strony jestem zadowolona z efektu jaki daje na twarzy, gdyż jak już wspomniałam wcześniej makijaż po jego zastosowaniu prezentuje się trochę jak podrasowany Photoshopem;) Cera jest gładziutka i ujednolicona
Z drugiej natomiast czuję lekkie jej ściągnięcie ,napięcie co nie do końca jest super przyjemnym uczuciem,ale też nie przeszkadza jakoś mega mocno. Na pewno nie użyje go gdy moja cera jest w gorszej kondycji za sprawą przesuszenia, gdyż kosmetyk ten nieprzyjemny efekt jedynie spotęguje. W lepszych dla niej okresach ,czy na większe wyjścia sprawdzi sie super.
Ogroma gramatura produktu natomiast sprawi,że recenzowany starczy mi na dłuuuugiii okres czasu,więc cena mimo iż początkowo może odepchnąć po przeliczeniu na miesiące ,a nawet lata stosowania okaże się wcale nie taka wygórowana.
No i to w końcu Chanel, no nie? ;P
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie