Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Escada Island Kiss 2011 EDT 

4,7 na 53 opinie
67% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,7 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 67% osób
  • 20 marca 2024 o 15:32
    Cudowny, słodki zapach :)
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Moje ulubione Escady :) Mimo testowania wielu perfum to właśnie do tej wody toaletowej najczęściej wracam. Cudowny, słodki, owocowo-kwiatowy, delikatny, ale i bardzo zmysłowy zapach idealny na wiosnę i lato. Dodatkowym atutem jest ta prześliczna zawieszka- palemka. Mała rzecz, a tak cieszy :)
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 28 kwietnia 2022 o 15:54
    Uwielbiam zapachy Escada
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Zapach, który kojarzy mi się z wakacjami, lenistwem i letnimi, owocowymi drinkami na tropikalnej plaży wśród szumu fal. Czuć soczysty akord owoców tropikalnych: mango, passiflory oraz pomarańczy. Perfumy kuszą także kwiatowym akcentem. Na uwagę zasługuje piękna metalową zawieszka w kształcie palmy.
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W strefie wolnocłowej
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 29 maja 2015 o 23:48
    Kiss Me!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Posiadam sporą kolekcję próbek Escady nabytych z powodu cichej chęci na zaopatrzenie się w którąś z letnich edycji na dłużej. Island Kiss jest bardziej uniwersalny od pozostałych; taki zapach spokojnie skierowałabym do szerszego przedziału wiekowego (bo niektóre escady krzyczą "sweet sixteen"). Wydaje się bardziej komercyjny od swoich sióstr: tak bardzo, że właściwie taka kompozycja mogłaby się kryć pod każdą inną nazwą. Od tanich perfum, odpowiedników do zapachów sygnowanych nazwiskami gwiazd; jeśli chodzi o zapachy z wyższej półki, to w sumie nie jestem zdziwiona, że to właśnie Escada porwała się na taki zapaszek. Z tego powodu wręcz nie jest konieczne dorabianie do niego jakiejś filozofii - zostanie po prostu określony jako "ładny" albo nie. Mnie jednak oczarował, krótko opiszę dlaczego. Pierwsze akordy robią sporo zamieszania, są intensywne, mocno wyczuwalne. Na korzyść tego zapachu trudno mi było wyodrębnić poszczególne nuty. Bo tutaj mango, tak często wciskane w wakacyjne zapachy jako soczyste i oblepiające, jest ładnie zrównoważone przez passiflorę i pomarańczę. Jak wspomniałam już na wstępie taka mieszanka robi boom, bo w pierwszych minutach może nawet zmęczyć i wywołać ból głowy. A miał być pocałunek na wyspie. Niby 3 składniki, a intensywność powala. Ale kiedy zawrót wywołany początkowymi nutami zapachu minie, pokazuje on swoją lżejszą, świeższą naturę. Zdaje się, że jest wyważony, nuty uzupełniają się, są zgrane. Po cichu wkrada się brzoskwinia i magnolia; jedno z drugim dobrze współgra; po egzotycznej trójcy ślad zanika. Równowaga zachowana - jest przyjemnie, ale i przewidywalnie. Obiecywane w piramidzie zapachu nuty bazy - nuty drzewne, czerwone jagody i piżmo zaskakująco długo się trzymają i akurat ta końcowa faza jest najmniej nudna, najbardziej mnie zaskoczyła. Myślę, że to dzięki jagodom baza jest niby kremowa, delikatna, ale z małym pazurem. Testowałam w ostatnich dniach, podczas ciepłych wieczorów. Zapach w końcowej fazie trzymał się blisko skóry, ale z każdym ruchem dawał o sobie znać. W końcu coś innego niż mix owoców wrzuconych do blendera i podanych bez lodu. Bo jakby tak przeanalizować inne escadowe sezonówki to większość z nich można porównać do słodkiego, egzotycznego napoju. Mimo owoców, Island Kiss ma w sobie coś ze schłodzonego szampana; początek zapachu jest lepki, ale później wszystko zdaje się "docierać" i zgrywać; ostatecznie wtapia się w nosicielkę i spokojnie epatuje w rytmie pulsu. No kto by pomyślał... chcę widzieć siebie na plaży dzierżącą drinka z palemką. Ale to nie są to żadne wakacje w butelce; a już na pewno nie wakacje last minute. To spokojny, leniwy, letni lub jeszcze późnowiosenny wieczór spędzony w otoczeniu znajomych; małe carpe diem, niekoniecznie we Włoszech, ale na podmiejskiej działce, na garażowym grillu. Nie aspiruje do miana kultowego, nie jest to must have, ale mi to nie przeszkadza. ;) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.