Nars All Day Luminous Trwały podkład rozświetlający do twarzy

Kupiłam go w sephorze za 255zł kolor idealnie wtapia się w kolor skóry,lecz napewno nie dla osób które mają mocny trądzik i chcą go zatuszować , ponieważ mam drobne przebarwienia i nie są nie widoczne w 100%

Oceniam odcień mont blanc light 2 Kolor nie taki blanc ale tak, dość jasny, lekko żółty Na zdjęciu dla porównania, z lewej kultowy estee lauder dw 1N1 Zdjęcie zrobione jak te podkłady chwile „poleżały” na ręce w świetle na zewnątrz Mam skore z przebarwieniami, podkład zakrywa mi wszystko Konsystencja jak woda

podkłady lubię zmieniać, ale do tego zawsze wracam. odcienie Nars wydają się stworzone dla mojej cery. podkład świetnie kryje, utrzymuje się od rana do wieczora, nie zapycha, nie irytuje skóry. zależnie od sposobu aplikacji - potrafi być w tym trudny i można łatwo nałożyć go za dużo, przez co wygląda na twarzy ciężko i tworzy efekt tzw. maski.

Rozświetlający-owszem ale czy długotrwały hmm... Na pewno o przedłużonej trwałości a to i tak dużo jak na podkład rozświetlający. Wg mnie rozświetlający i długotrwały trochę się wykluczają ale Nars był blisko. Na pewno jego pełne krycie sprawia że nadaje się jedynie od wielkiego dzwonu. Nie oczekiwałam od niego naturalnego efektu a jedyne efektu glow który utrzyma się dłużej i nie będzie wyglądał po kilku godzinach i paru tańcach jak wylana na twarz szklanka wody i to sprawia że jestem z niego zadowolona. Podkład przypudrowany LM Translucent na zdjęciach i w sztucznym świetle daje efekt jak z photoshopa. Jak już wspomniałam używam go tylko na większe wyjścia więc nie wiem czy używany codziennie mógłby zapychać (podejrzewam że tak). Dobrze nakłada się go pędzlem jak i gąbką. Opakowanie estetyczne le dla mnie bez szału a szczególnie matowy plastik z którego wykonany jest korek- jedno dotknięcie i dużo szorowania potem :/

Dlugo sie zastanawialam nad dobrym, wysokopolkowym podkladem, ktory wytrzyma caly dzien w pracy. Szczegolnie zalezalo mi na trwalosci. Niestety ten podklad tego nie daje - nawet z baza i mgielka utrwalajaca. Mam wrazenie, ze trzeba miec idealna cere do niego. Ja mam mieszana - wchodzi w moje rozszerzone pory i widac kropeczki z podkladu, tam gdzie je mam. Z drugiej strony osiada i podkresla suche partie twarzy. Moja najbardziej problematyczna strefa jest nos i policzki kolo nosa - juz po ok 2-3 godzinach splywa, znika mi z tych miejsc, strasznie sie maże. Nie trzyma sie tak dobrze skory, nie stapia sie z nia. Jest widoczny na skorze. Na plusy, ze na pewno jest diablo wydajny, wystarczy niewielka ilosc na pokrycie calej twarzy. Skora jest bardzo mila w dotyku, jak pupcia niemowlaka, wiec faktycznie wygladza. Krycie tez ma bardzo dobre - lepsze niz Double Wear, bo moglam sobie porownac. Oczywiscie opakowanie bardzo ladne, eleganckie, chociaz brudzace sie. Reasumujac jednak, za ta cene, to niestety nie jest podklad dla mnie i w zasadzie nie wiem komu moge go polecic, chyba komus, kto ma bardzo wypielegnowana skore, z zadnymi problemami. Catrice Liquid Hd jest o wiele trwalszy i o wiele lepiej mi sie sprawdza, a kosztuje 6 razy mniej.

Dostałam próbkę tego podkładu w Sephorze podczas niekończących się poszukiwań czegoś o odpowiednio jasnym kolorze i zostałam bardzo miło zaskoczona. Plusy: +przyjemna konsystencja, podkład jest wydajny, a przy tym ma świetne krycie; +nie tworzy efektu maski, da się go "nabudować" bez zrobienia ciastka; +nie wysusza, nie podkreśla suchych partii na twarzy; +trwałość; +/- kolorystyka. Podkład ma dużą paletę odcieni, na pewno takie bladziochy jak ja byłyby z tego zadowolone, ale najjaśniejszych odcieni nie ma w sprzedaży w Polsce. Trzeba zamawiać przez internet. Minusy: -cena, ale wiadomo, że tutaj płacimy za markę.

Pomijając że gama kolorystyczna dostępna w Polsce jest okrojona, m.in. nie ma idealnego dla mnie odcienia gobi, niestety produkt jest słaby, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę... Osobiście nie zauważyłam żeby wchodził w zmarszczki, ale tworzy maskę, zamiast rozświetlenia funduje optyczne postarzenie skory, ściera się plackami, zostawia ślady, np. na telefonie... Co do aplikacji, nakładam go zwykła gabeczka lateksowa, jak zresztą wszystkie płynne podklady, cienka warstwa daje mizerne krycie, za to druga warstwa gwarantuje efekt szpachli. Nie wiem czy cokolwiek dobrego mogę powiedzieć o tym podkładzie... Mega rozczarowanie jak dla mnie. PS. Mam cerę mieszana.

Podkład miałam w kolorze Fiji. Jest to inne Fiji niż w Sheer Glow (jaśniejsze plus bardziej żółte, na plus, nie pomarańczowe !), kolory nie są takie same. W sheer glow miałam natomiast ceylan. Ogólnie mój kolor to ok. NC20 w macu, bobbi brown 2.0, armani luminous silk 4.0, lasting silk 4.5, urban decay naked 3.0, mufe HD 120, bourjois 52 Podejść do podkładu było około 5, na przestrzeni roku. Jedyna rzecz za co mogę zawsze pochwalić Nars to kolory, naprawdę są to kolory dla każdego. Co do samego podkładu, testowałam go mając problemy z wysypami, mając cerę suchą, i mając cerę ładną gładką wyleczoną i normalną, więc mam pogląd z każdej strony. Krycie ma bardzo dobre ale przy suchej skórze osiądzie bardzo szybko w każdym miejscu. Będzie wyglądać jak makijaż. Przy cerze normalnej - pierwszy efekt to cudo jak z photoshopa, przy tym mega naturalne. Ale już po chwili zaczyna go być czuć na twarzy, Wchodzi w pory nawet najmniejsze i tworzy kropeczki z podkładu które trzeba zetrzeć, dodatkowo szybko się świeci. Plusem jest to że nie widać go pod słońcem jak typową maskę czy makijaż i ogólnie jest naturalny ale ta suchość sprawia, że po prostu skóra wygląda na zmęczona.. Zaletą jest też wydajność, bo faktycznie wystarczy mała ilość. Jeśli ktoś lubi tego typu podkładu, najbardziej polecam lancome air de teint, gdzie nie podkreśla suchości, chyba że skóra jest mega sucha i ładnie się trzyma. Dziwi mnie też to że na kremie który teoretycznie był dość matowy, wchłaniający się, szybko się świecił. Gdybym dała tam coś bardziej treściwego, wodnego typu cetaphil podejrzewam że jeszcze szybciej byłby błysk. Ten podkład według mnie jest dla osób o cerze idealnej, nawilżonej, gładkiej, albo na sesje gdzie ma się go 2 godziny na twarzy bo wtedy wygląda idealnie a potem jest naprawdę nieciekawie. :(

Kupiłam ten podkład ponieważ byłam zadowolona z wersji sheer glow,miał ten podkład być ulepszona wersją sheer glow jednak mam pewne negatywy.... Co w nim lubię? -kolor po mimo że mam ten sam odcień po nazwie i numerze co sheer glow nr.1 siberia to Luminous jest ciemniejszy nieco i bardziej żółty sheer glow był zdecydowanie "bielszy" i neutralny jeśli chodzi o ton ale nadal jestem zadowolna z tego -konsystencja rzadka -łatwo się rozprowadza -zdecydowanie lepiej kryje od sheer glow -jest też trwalszy od sheer glow,fłużej się utrzymuje na twarzy -nie uczula -jest wydajny -nakładanie go różnymi metodami gąbka,palce i pędzel się sprawdza Czego w nim nie lubię? -cena 200zł nie jest adekwentna do jakości -jednak po 6-7h twarz się strasznie świeci i ściera się -podkreśla suche skórki -wchodzi po jakimś czasie w pory -pomka się zacina -nie fortuniie raz mi się odkręcił i podkład się wylał więc trzeba uważać i dokręcać Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Ogółem uważam, że jeśli podkład jest drogi nie ma mowy, żeby sprawiał mi trudności. Jeżeli się płaci tak ogromne pieniędze za kosmetyk, to ma mieć turbo jakość. To jest jednak jedyny podkład, dla którego warto się starać zniwelować wadę, bo potem trafia się do podkładowego raju. Wada, ta podstawowa? Niestety potrafi szpetnie wejść w pory i gdy to zobaczyłam omal nie padlam trupem, bo to spora inwestycja i podkład solo nie do użytku w "te dni"(wtedy pory dają mi się we znaki). Ale gdy znalazłam sposób (pokrywam cerę - jeszcze PRZED podkładem - puderem z Paese, który wspaniałe wygladza buzie, acha, wcześniej idzie boska masteczka z AA na rozszerzone pory), przeżylam szok! Podkład jest przewydajny, dwie krople wystarczają na całą twarz, ma wspaniałe krycie, bosko się rozprowadza zwłaszcza gąbeczką, jest wieczny, ma piękny kolor, świetnie matuje, ale twarz jest świetlista i pełna życia. To pewniak, który ogarnięty pod kątem włazenia w pory, nie ma sobie równych. To trwałość Double Wear z Estee Lauder, z tym że ma większą wydajność, daje ladniejszy blask, jest lżejszy i bardzo wydajny! Poza tym na minus cena i dostępność. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

CUDO Jest to najlepszy podkład jakiego kiedykolwiek używałam. + jest bardzo płynny (uwielbiam takie formuły) + fantastyczne odcienie, Nars jako jedyny ma idealnie jasny, ale nie różowy odcień (Siberia) +trwały, cały dzień bez problemu +twarz jest świetlista, ale nie tłusta Jest drogi, ale absolutnie wart swojej ceny. Minusów ZERO. Lubię mat na twarzy i po przypudrowaniu taki efekt uzyskuję, twarz się nie błyszczy, ale zdrowo odbija światło. Najbardziej lubię nakładać beauty blenderem, ale moja mama, którą też zaraziłam tym podkładem nakłada palcami i też sobie chwali Używam tego produktu od: ponad pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2- mam dwa odcienie