Tesori d'Oriente Viola EDP 

Skusiłam się na ten zapach, gdy przez ładnych parę miesięcy trwałam w silnym przekonaniu, że moim kwiatkiem-sygnaturą będzie fiołek, a dodatkowo na Fragrantice wskazuje się na pewne podobieństwo do zapachu Violetta di Parma marki Borsari, który bardzo chciałabym poznać (co pewnie nie będzie mi dane zbyt szybko), więc chciałam mieć namiastkę bardziej wiekowego i znanego pachnidła ;) Tesori dotarły do mnie, zakupione w którymś z internetowych sklepów, straty dla portfela na szczęście nie zrobiły, zatem spróbowałam i... cóż, dopadła mnie konsternacja. Przecież to niemal kubek w kubek różowa Pani Walewska, z tym że Miraculum musi jednak używać nieco lepszej jakości składników, co da się wyczuć. Fiołek od Tesori wiele jak dla mnie z fiołkiem nie ma, a już na pewno nie z naszym polskim fiołeczkiem (widocznie, jak wskazuje opis na butelce, jest to kwiat BARDZO nieśmiały), to bukiet zmieszanych z sobą, słodkich polnych kwiatuszków, bardzo lekko oprószonych pudrem. Linearny, ale skóry trzyma się nieźle i podejrzewam, że może zostawiać ogon; niestety, projekcji nie ocenię, bo noszę je bardzo rzadko i właściwie wyłącznie na nadgarstkach, czuję je naprawdę konkretnie! Zabawna butelka-dezodorant, absolutnie nie do postawienia w bardziej eleganckim i ładniejszym towarzystwie ;) Można wypróbować, według mnie idealnie sprawdzą się na wiosnę, ale jeśli ktoś szuka fiołka, to niestety nie tutaj.

Uwielbiam ten zapach, zresztą jak całą markę, ale do tych fiołków wracam. Zapach nie jest cięzki , doskonale oddaje nazwę "fiołek nepalu". Zaletą jest dostępność- jest od dłuższego czasu w rossmanie. Duża pojemność bardzo niska cena, i śweitna jakość i trwałość