Dermofuture Precision Hialuronowy wypełniacz ust 

Jestem zdziwiona, że ten produkt dostał jakiekolwiek pozytywne recenzje. Zupełny brak obiecywanego efektu, w mojej ocenie usta nie są nawet nawilżone. Kilka minut po zaaplikowaniu czułam ściągnięcie i musiałam "poprawić" pomadką nawilżającą. Konsystencja bardzo rzadka, opakowanie okropne - produkt wylewa się z tubki która jest non stop nim ubrudzona. Bieli usta, ale biały efekt znika po kilku minutach.

Nie wiem zupełnie, co mnie podkusiło, by kupić ten produkt. Chyba zwykła ciekawość, czy naprawdę działa tak, jak obiecują. Biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę, nie spodziewałam się spektakularnych efektów, ale liczyłam na jakiekolwiek, nawet nieznaczne i nie ukrywam, iż bardzo się rozczarowałam. Kosmetyk ma dość rzadką konsystencję, co sprawia, iż przy aplikacji, mocniejsze naciśnięcie celem jego wydobycia z tubki wykonanej z miękkiego plastiku, powoduje, iż dozuje się go zbyt wiele. Po nałożeniu deklarowanego wypełnienia i ujędrnienia ust brak, podobnie jak i przy regularnym stosowaniu wygładzenia zmarszczek. Kosmetyk zużyłam, traktując go jako bazę przed nałożeniem na usta błyszczyka . Sam w sobie nie czyni tak naprawdę nic i choć w miarę tani, to i tak nic nie wart.

Hialuronowy wypełniacz do ust .... hmmm nazwa zobowiązuje. Niestety nietrafiony zakup i strata pieniadzy. Produkt neutralny. Ani nie pomaga ani nie szkodzi.

Myślę, że nikt rozsądny nie spodziewa się po produkcie za kilkanaście złotych powiększenia ust. Dałabym temu kosmetykowi 5 gwiazdek i oznaczyła jako swój hit, gdyby nie to, że reklamujac go jako "powiększacz" ust mocno olecieli. Ale do brzegu. Jest to jeden z najlepszych produktów pielęgnujących usta jakie miałam. Mam duże, wymagające, przesuszone i często podrażnione usta. Próbowałam je ratować markowymi kosmetykami z tzw. górnej półki. I nic. Hialuronowym wypełniacz kupiłam na próbę. W internecie kosztował 12 zł więc co

Ile razy jako nastolatka przechodziło się obok działu z pomadkami i widziało te "rewelacyjne" pomadki które miały powiększyć nasze usta, ale zawsze portfel ostrzegał, że jedyne co pewnie uzyskamy to stracenie pieniędzy. I wiele się nie zmieniło. Po kilku latach wreszcie kupiłam na dość przyzwoitej promocji by zaspokoić tę nieziemską ciekawość. Kosmetyk działa, lekko dosłownie minimalnie sprawia, że nasze usta rzeczywiście są powiększone i bardziej wydatne. Owy smak nie jest przyjazny, bardzo chemiczny. Testuje dopiero tydzień i wiele powiedzieć nie mogę, ale czy się opłaca? Do Selfie owszem, ale do codziennego użytku lepiej kupić w tej cenie dobry balsam do ust i wyjdzie lepiej.

Po tym specyfiku nie oczekuję, że moje usta nagle będą wyglądać jakbym watrzyknęła w nie kwas, ale ja z efektu jeatem zadowolona. Moje usta są raczej pełne, ale dość blade. Po zastosowaniu kremu czujemy lekkie mówienie, usta lekko puchną i zaczerwieiają się. Bruzdy na czerwieni wargowej ulegają spłyceniu. Bardzo podoba mi się, że jest to krem a nie błyszczyk, gdyż nie zawsze chce aby moje usta były świecące i klejące, także tutaj też dalej plusa za konsystencję. Używam go już od dwóch lat i lubię ten kosmetyk no... :)

Spodziewałam się jakichkolwiek rezultatów, jednak takowych nie zauważyłam, Mimo, iż czułam lekkie mrowienie, to usta nie powiększyły się w żaden sposób tak abym mogła zauważyć jakąś różnicę.

Wypełniacz testowałam jakiś czas temu. Po pierwszej aplikacji moje usta bardzo się powiekszyły. Czułam pieczenie, stały się czerwone i dwa razy większe. Załamania na ustach wygładziły się konkretnie. Kilka pierwszych zastosowań właśnie tak wyglądało, jednak po jakimś czasie produkt przestał tak inwazyjnie działać. Powiększenie ust tym wypełniaczem zawsze było krótkotrwałe. Powiększenie utrzymywało mi się może 10 minut. Z czasem regularnego stosowania (jakieś 2-3 miesiace) usta rzeczywiście były wygładzone i lekko wypełnione. Jednak efekt trzeba podtrzymywać ciągłym stosowaniem. Jeśli będziemy chociaż kilka razy dziennie smarować usta, efekt będzie naprawdę okej ;)

Niestety u mnie nie widzę żadnego z obiecywanych efektów :/ . Koloryt ust się nie zmienił, nie zauważyłam też zmiany w wypełnieniu ust. Zmarszczek wokół ust jeszcze nie posiadam, więc ciężko mi ocenić ten aspekt. Generalnie produkt nie spełnił moich oczekiwań.

Stosuje dopiero od kilku dni. Efektu Wow nie ma jednak jak na zwyczajny krem nie jest źle, usta zrobiły się nieco pełniejsze. Dla osoby której zależy jedynie na niewielkim powiększeniu kosmetyk jest idealny. Jest to tylko krem wiec kupując go nie liczyłam na cud i radzę tak do tego podchodzić.

Nie skuszę się ponownie na ten kosmetyk.Poza dość przyjemnym zapachem nie daje nic.Szału nie ma jeśli chodzi o powiększenie nawet to optyczne.Klejąca konsystencja.Szybko się ściera ale może to i dobrze bo usta nie wyglądają za dobrze.

Wiem doskonale, że wszelkie obietnice na temat powiększania ust w przypadku jakichkolwiek mazideł do ust to tylko pic na wodę. Ale i tak jakoś nie mogłam się przemóc i wypróbowałam ten oto specyfik. Teraz nie wiem, czy to po prostu kwestia zmiany kolorystyki kartonika, bo wydaje mi się, że kolor niebieski był w przypadku wariantu "Lustrzany Blask" i być może omyłkowo napisałam recenzję tamtego niż tego hialuronowego. Używałam go głównie na noc i tylko wtedy i kiedy byłam w domu, bo strasznie bielił usta i bardzo wolno się wchłaniał (jeśli nie w ogóle). Musiałam rozprowadzać go palcem i leciutko go wklepywać, żeby cokolwiek się w nie wchłonęło. Po wchłonięciu można było poczuć lekkie nawilżenie i miękkość ust. Żadnego powiększenia nie zaobserwowałam, a starałam się używać go w miarę regularnie. Po aplikacji czułam leciutkie mrowienie, które po chwili ustawało i na tym koniec. Poza tym przyjemnie pachniał (jakby krem) i miał wygodną formę tubki (ale na końcu było z nią trochę męki, taki urok). Całe szczęście, że kosztował mnie tylko 20 zł, ale to i tak dużo jak na specyfik, który tak naprawdę nic nie robi (poza wspomnianym lekkim mrowieniem).

Kupując ten kosmetyk nie pokładałam w nim zbyt wiele nadziei... i dzięki temu uniknęłam rozczarowania. Przy pierwszym nałożeniu na usta poczułam dosyć intensywne mrowienie i wtedy pojawiła się nutka nadziei... Niestety produkt nie powiększa ust tak jak jest to na ukazanym obrazku... Jedyna rzecz jaką zauważyłam to delikatne spłycenie zmarszczek/wgłębień/pęknięć na ustach. Dodatkowo bardzo dobrze nawilża. Niestety po 2 tygodniach użytkowania (codziennie rano i wieczorem, sporadycznie nałożony w ciągu dnia) produkt kończy się...

Kupiłam to "cudećko" w kauflandzie na promocji za 1 zł... i tyle jest to warte. Błyszczyk ma okropną gęstą lepką konsystencję a co się z tym wiąże na ustach powoduje duży dyskomfort. Pomalowane nim wargi wyglądają tandetnie. O jakimkolwiek efekcie powiększenia oczywiście nie ma mowy. Bubel i tyle.

Nie ma się co łudzić, na pewno kosmetykiem nie uzyskamy efektu takiego jak po zabiegu powiększania. Nie mogę powiedzieć jednak, że nie zrobił z moimi ustami absolutnie nic. Preparat ma konsystencję kremu, ma kolor biały. Nakładam go codziennie rano i wieczorem. Po kilku minutach się wchłania i biały kolor znika. Usta stały się bardziej nawilżone i wygładzone, mam wrażenie, że zniknęły pomarszczenia na wargach, bezpośrednio po nałożeniu preparatu usta są podpuchnięte i ładnie napięte. Nie daje efektu wow i widocznego powiększenia, ale z uwagi na powyższe zalety na pewno będę go regularnie stosować. Polecam dla osób, które zadowoli to, że pielęgnuje skórę ust.

Nawilża usta,a czy powiększa , zobaczymy za miesiąc.Na pewno produkt pielęgnacyjny, fajnie odżywia i nawilża usta.Zmarszczek może nie usuwa, ale ujędrnia usta, więc efekt jest.

Przy pierwszym użyciu czułam dość mocne mrowienie i pieczenie. Jak spojrzałam po kilku minutach w lusto to zobaczyłam, że moje usta są zdecydowanie bardziej czerwone (wyszłam trochę poza kontur i zaczerwieniło mi skórę dookoła ust). W dotyku były tak jakby gładsze i nawilżone. Powiększenia niestety nie zauważyłam. Przy każdym kolejnym użyciu usta czerwieniały coraz mniej. Czułam coraz mniejsze mrowienie. Teraz już nie zmieniają koloru. Ten produkt daje mi już tylko gładkość i nawilżenie. [Jak dla mnie to ta igła na opakowaniu jest zbędna, ponieważ zanim go kupiłam to widziałam go w drogeriach ze 2 razy i myślałam, że produkt wstrzykuje się za pomocą igły. Dopiero po głębszym zastanowieniu do mnie dotarło, że w Polsce takich rzeczy by nie sprzedawali...]

Dużo hejtu kiedyś o nim czytałam. Dla mnie sprawdza się o wiele lepiej niż ten z Eveline. Przede wszystkim, jest w formie kremu, a nie błyszczyku. Szybko się wchłania, nie przeszkadza mi to, że mam "białą kołderkę na ustach", bo gdy smaruję je Niveą też taką mam. Najlepiej sprawdza się nadkładany na noc. Po nałożeniu delikatnie mrowi, bardzo to lubię. Wydaje mi się, że pomógł trochę moim ustom. I pewnie to nie jest prawda, że je powiększył. Usta zrobił się aksamitnie gładkie, a zmarszczki zostały wygładzone... Lepiej nie oblizywać ust za szybko, bo jest niesmaczny - sprawdzone ;) ! Pisząc tą recenzję aż żałuję, że tak szybko mi się skończył. Chyba lecę do drogerii po niego! ;)