Ralph Lauren Blue EDT 

Moja buteleczka została wyprodukowana w USA (chyba zresztą wszystkie perfumy tej marki stamtąd pochodzą) i może to tylko moja opinia, ale wydaje mi się że za oceanem do perfum używane są jakościowo lepsze składniki niż w Europie. Tamte perfumy pachną i pachną... W Blue na początku czuję jaśmin z konwalią. Taki inny jaśmin niż nasz, taki jaki pamiętam z dzieciństwa, sama osobiście jaśminu w perfumach nie cierpię, ale ten nie tylko da się znieść ale można go nawet polubić. Nie jest to mój zapach ani na początku ani na końcu. Trwałość rewelacyjna. Koleżanka którą obdarowałam butlą 125ml przychodząc do mnie po 8 godzinach pracy pachniała intensywniej niż ja po 1 godzinie od aplikacji jakichkolwiek innych perfum! Rzeczywiście po godzinie, dwóch pozostaje na stałe jakaś natarczywa nuta, która może męczyć, ale to kwestia gustu. Używam ich sporadycznie, ale właśnie ten zapach z całej kolekcji Ralpha Laurena pozostanie w mojej świadomości jako wizytówka możliwości jego projektantów; kilku innych tandetnych zapachów jak również Romance , który lubię i szanuję nie zapamiętam tak jak Blue! Kwiatowe, trwałe, intensywne, z lekka dziwne. Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 75 ml

Z początku fantastyczne - majowy bez zmoczony deszczem... wprost idealne odzwierciedlenie mokrego bzu!:) Potem dochodzi konwalia i całość pachnie bzem i konwalią... lekko, delikatnie, jednowymiarowo... ktoś nazwał "introwertycznie" - tak, dokładnie jest - nieco smutno i melancholijnie. Tak kojarzy mi się kolor niebieski - i tu też trafienie w dziesiątkę, bo Blue jest naprawdę niebieski! Nie morski, nie ozonowy, nie ogórkowy. Mimo, że bez lilak i konwalia to jednak gdyby niebieski kolor mógł, pachniałby własnie jak RL Blue. Potem jednak dochodzi cięższa baza, nijak nie pasująca do owej ulotności zroszonego bzu i... zapach zaczyna męczyć.Staje się właśnie męczący, denerwujący, choć ciągle z tym bzem i konwalią w tle, ale to juz nie to. Mimo kilku podejść - niestety nie jest dla mnie. Choć otoczeniu się podoba. Wg mnie pasuje do delikatnych, introwerytcznych kobietek z artystyczną duszą:) Butelka (kałamarz)trochę toporna i przyciężkawa (mam 125 ml), ale ten intenywnie niebiesko-chabrowy kolor jest zniewalający:) Używam tego produktu od: jakiegoś czasu staram się Ilość zużytych opakowań: w trakcie 125 ml

Rowniez jestem zaskoczona porownaniem tego zapachudo DG Light Blue, bp to zupelnie inny kaliber. DG chociaz moim faworytem nie jest posiada jakis pazur. Tutaj natomiast Rossmanowa polka- dosc swiezo, nastepnie kwiatowo (ah te amerykanskie konwalie...). Zapach tezeje, robi sie zwyczajny, kwiatowy, po prostu bylejaki, banalny i zwyczajny. Z racji tego, ze nie znosze takich perfum Blue mowie wielkie NIE! Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:probka

Jestem bardzo zaskoczona porównaniem tego zapachu do Light Blue D&G, bo akurat jestem w posiadaniu obydwu (ten drug to niestety nietrafiony prezent:/) i ŻADNEGO podobieństwa między nimi nie widzę, może poza kolorem niebieskim skojarzonym z nimi... Light Blue jest dla mnie zbyt ciężkim zapachem, męczę się gdy mam go na sobie, z kolei perfumy Laurena to zapach, którego szuka się dla siebie całe życie (na szczęście odnalazłam swój!:)) Jest lekki, świeży, nie jest mdły, pachnie bardzo długo (nawet klika dni) na skórze, włosach i ubraniu. Jedyna rzecz, która podoba mi się mniej to flakon; duża butelka jest nieporęczna, choć szczerze, nie miałbym żadnych propozycji co do wyglądu nowego opakowania;) Jeszcze nie spotkałam nikogo, komu by się nie podobał, zawsze gdy mam go na sobie słyszę komplementy - podoba się wszystkim moim koleżankom. Dodam jeszcze, że nigdy nie kupiłam tego zapachu w Polsce. Wszystkie flakoniki jakie miałam zakupione były we Włoszech. Używam tego produktu od: 2-óch lat Ilość zużytych opakowań: miniaturowe flakoniki - nie pamiętam objętości, obecnie butelka 125ml

Dostałam ten zapach w prezencie, po pierwszym powąchaniu miałam wrażenie że to męski zapach. Na skórze jednak okazało się że to zapach dla mnie:) Nie jestem zwolenniczką świeżych zapachów na lato ale ten jest inny. Jest świeży ale równocześnie intensywny,energiczny i równocześnie elegancki i do tego bardzo trwały. Nie jest mdły, nie jest za słodki, nie jest zbyt świeży i ulotny..jest po prostu super:)Używam tego produktu od: obecnie nie używam Ilość zużytych opakowań:1x50ml.

Plastik - fantastik. :/ Męczący, kwiatowy zapach, ale kwiatowy w złym znaczeniu tego słowa. Kwiaty są białe, upierdliwe, plastikowe, naprawdę nie ładne. Zapach duszny, sztuczny, bez życia, bez radości. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: testy

Temu zapachowi powiedzialam NIE juz na etapie testow nadgarstkowych - kolejne wilgotne, biale kwiaty, mdle, nieciekawe, na mnie strasznie delikatne i szybko znikajace. Calosc jest totalnie nieinteresujaca i nieladna, nie polecam. PS. Dalam im szanse i wyprobowalam w tescie calosciowym - okazalo sie, ze calosciowo sa rownie beznadziejne, wiec dalej nie polecam ;-)). Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: jedna probka

Zaugerowana pochlebnymi recenzjami nie mogłam sobie odmówić przyjemności powąchania,jednak czuję się rozczarowana bo zapach w moim osobistym rankingu nie plasuje ię nawet na poziomie średnim.Mogę przyrównać tylko d o jednego: zpach folii ,z tym i tylko ty mm isię kojarzy i mimo usilnych starań i wwąchiwania się co jakiś czas na nowo ,nie mogę odnaleźć nic co sprawiałoby ,że pachnie przyjemnie. :| Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: próbki

Charakterystyczny, chłodny ale nie"ogórkowy" nieowocowy i niemorski zapach. Świeży ale introwetryczny, niepodobny do wielu modnych obecnie perfum, żyjący sobie jakby w jednej z równoległych czasopłaszczyzn. To prawda, kojarzy się z kolorem niebieskim. Dominują kwiaty, chociaż zapach kojarzy mi się z żywicą drzew liściastych - jest to jakby pozbawiona słodyczy, "odcukrzona" woń kwiatów skondensowana, zagęszczona do konsystencji lepkiej żywicy. Rozpoczyna się przyjemną, lekko miodową, lekko cytrynkowatą nutą kwiatów akacji (robinii), koniczyny i wiciokrzewu (bardzo wyraźny). Po pewnym czasie ochładza się za sprawą magnolii, czuję też delikatną tuberozę - czyli szczyptę spalonej gumy. Po dłuższym czasie pozostaje kwiatowy intensywnie pachnący bukiet bzu, takiego mokrego, zrywanego w deszczowy dzień. Bez ten ma niestety tendencję do przechodzenia w zapach.. końskiego potu, czyli stajni; momentami czuję w tym wszystkim dopiero co ususzoną, zgrabioną słomę :) Czyli prawdziwe wakacje na wsi. Innym "niuchem" zaś, gdzieś w tle wyczuwam.. gumę arabską czyli klej roślinny. Muszę przyznać, że Blue przypomina nieco Curious Britney Spears - a to za sprawą magnolii, jednakże dzieło Laurena jest na szczęście nieprzesłodzone, głębsze, pozbawione woskowej nuty, bardziej eteryczne i wystudiowane. Lubię zapachy z tuberozą w sercu, ten jest naprawdę ładny, inny i wcale godzien polecenia, odstrasza mnie jednak ta stadnina :) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań: testy, próbki

Chociaż był to zakup w ciemno, uważam go za bardzo trafiony :) Ładny, bezpretensjonalny flakon w kształcie kałamarza. Zapach trwały, rozwijający się na skórze, taki kwiatowo-wodny, dodatkowo pod koniec wyraźnie czuję grejfrut :) Ale daje to razem piękny efekt. Idealne na lato.

Ralph Lauren to ojciec moich perfum-Romance. Przy okazji zakupow w Sephorze dostalam kilka probek,miedzy innymi Blue... Flakon ok. -prosty,klasyczny tak jak lubie. Co do zapachu-dosc trwaly ale (co wazne w lecie)- nie meczacy,. Jak bylam mala dziewczynka zanurzalam twarz w bukiety bzu...i wlasnie takie skojarzenia mam z tymi prerfumami..trawa,bez,woda,chlod....

Jestem fanką zapachów Ralpha Laurena i zmierzam do posiadania wszystkich... Tymczasem na tapecie jest Blue, który kupiłam w ciemno... Piękny, trwały, subtelny i elegancki ale chyba nie mój... zapach konwalii (???), słodki i intensywny, zdecydowanie kwiatowy na mojej skórze, bardzo słodki, tymczasem prosto z korka ostrawy... Cieszę się że go mam ale i tak tymczasem króluje Ralph, a z innych Light Blue D&G, wbrew opiniom Wizażanek absolutnie nie tego rodzaju co Blue... Bowiem Light Blue ma ciepłe, puszyste nuty a Blue jest zimny i słodki, jak zapach bzu... Cóż... w nastepnej kolejności będzie Ralph Cool :)

Cudowny,takiego szukałam od lat.Delikatny ale wyrazisty.Elegancki ale nie babciowaty.Nie wyczuwa się uporczywych kwiatów.Bardzo świeży ale na każdą porę roku.Ale myślę że trzeba lubić tego typu zapachy: Angel schlesser,Light Blue. Napewno kupię albo ....może dostanę w prezencie?... Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...testy w perfumerii Jestem juz od 4 lat posiadaczką RL BLUE. To bardzo delikatniy, niemeczący zapach. Zakupuje za granicą. Okreslenie trzeba lubic tego typu zapachy to nie znaczy że tamte sa podobne. Chodzi o kierunek lekkich zapachów( a przeciez jest ich tak wiele) Light blue z uwagi na czesto spotykany na ulicy poszedł w odstawke. BLUE Ralph jest wyjatkowy, coraz częściej rezygnuje z innych wód toaletowych(ktore zaczynaja męczyć) na jego korzyść.

Kolor buteleczki idealni pasuje do zapachu, który mi osobiście kojarzy się z laguną, ciepłym, spokojnym, czyściutkim morzem. Sam zapach kryje w sobie tajemniczość, jest super kobiecy, musi przepięknie pachnieć latem, bo w tej chwili wydaje mi się być zbyt mało wyrazisty, w zimie preferuję ciepłe, orientalne nuty. Faktycznie odmienny od pozostałych pozycji Lauren'a, które są zdecydowanie bardziej kwiatowe, ostre i mniej trwałe. Ten utrzymuje się na ciele calutki dzień. Jest aromatyczno-wodny...ale na szczęście nuta bazy nie pachnie ogórkami jak to często bywa w tego typu zapachach:)

znajduje sie na drugim miejscu moich ulubionych zapachow..... Jak zwykle mile zaskoczenie od producenta tych perfum Ralph Lauren.......zapach ten calkowicie rozni sie od innych zapachow Laurena,ktore w wiekszosci byly za ostre...... ten jest "swiezy" delikatnie kwiatowy......kryje w sobie tajemniczosc.......cos w sam raz na lato.......