Eveline Cosmetics Foot Therapy Professional, SOS Profesjonalny peeling i maska do stóp 

Produkt dostałam gratis do zakupów w rossmannie. Nie jest fanką kosmetyków eveline, ponieważ raczej mi się te produkty nie sprawdzają, dlatego też nieco sceptycznie podeszłam do tego produktu. Najpierw peeling nałożyłam na suche stopy- podobno lepszy efekt. No cóż po chwili staje się bardzo gęsty i bez użycia chociażby odrobiny wody nie da rady dłużej "ślizgać się" po stopach. Z kolei maska jest bardzo gęsta w białym kolorze. Sprawia wrażenie nieco jakby wazelina? Na wchłonięcie się maski trzeba odczekać spory czas, więc lepiej zarezerwować sobie wolny wieczór. Po znacznym wchłonięciu maski resztę wsmarowałam w stopy i poszłam spać. Na drugi dzień stopy były bardziej nawilżone, miękkie i odżywione. Peeling nie działa jak np., frezarka i nie poradzi sobie ze znaczną ilością zrogowaciałej skóry, ale jeśli ktoś nie ma z tym większych problemów to myślę, że ten produkt jest warty uwagi.

Miałam już Profesjonalny peeling i maskę do rąk, postanowiłam więc od razu spróbować wersji do stóp. Uwielbiam takie zabiegi, często eksperymentuję z nowymi, choć mam już swoich ulubieńców, do których często wracam. Ten zabieg określiłabym jako dobry - u mnie się sprawdził. OPAKOWANIE Saszetka o ślicznej kolorystyce oraz grafice przedstawiającej stopy prezentuje się zachęcająco. Saszetka podzielona jest na 2 części - w jednej znajdziemy peeling, w drugiej maskę. Jest to praktyczne i wygodne rozwiązanie, a w dodatku pozwala na kompleksowy zabieg przy zakupie 1 produktu. Zawartość opakowania wystarcza na 1 zastosowanie. PEELING Jest to dość gęsty, półprzezroczysty żel z widocznym mnóstwem drobinek. Ma obłędny cytrusowy zapach, taki świeży i soczysty, który umila cały zabieg. Peeling nie jest mocnym zdzierakiem, jego siłę określiłabym jako średnią. Aby wzmocnić jego działanie nakładam go na suche stopy - wtedy sprawdza się o wiele lepiej. Po zmyciu peelingu i skończonym masażu czuję, że stopy są gładkie i nawilżone. Peeling ma ciekawy skład, z wieloma ekstraktami roślinnymi, podobnie jak maska i kompleksem nawilżającym z mocznikiem. MASKA Ma konsystencję dość gęstego, białego kremu o przyjemnym, lekko miętowym zapachu, takim odświeżającym. Maskę nakładam na osuszone stopy po wykonanym peelingu. Nie żałuję sobie i staram się nałożyć grubą warstwę na każdą ze stóp, co przy użyciu saszetki jest wygodne. Maska potrzebuje dłuższej chwili na wchłonięcie, więc polecam relaks np. czytając magazyn lub oglądając krótki film. Resztę maski wmasowuję, ubieram bawełniane lub foliowe skarpetki i idę spać, czasem gdy musze szybko wyjśc pomijam ostatni krok, choć zastosowana na noc daje o wiele lepsze efekty. Stopy i pięty po całym zabiegu są nawilżone, wygładzone i odżywione. Efekty są zadowalające. PLUSY: + praktyczna saszetka + przyjemny zapach obu produktów + peeling o średniej sile ścierania + bogata maska + stopy są nawilżone, wygładzone + niska cena + dobra dostępność

Miałam z tym produktem do czynienia tylko raz: zakupiłam go w przypływie impulsu i od razu po powrocie do domu zastosowałam. Peeleing ma konsystencję żelu z małymi drobinkami; maska - jak to maska - jest dość gęsta. Obydwa produkty rozprowadza się przyjemnie. PLUSY: + wydajność (zarówno peeling, jak i maska nie tylko wystarczyły mi na aplikację, ale wręcz było ich w nadmiarze. Może to kwestia tego, że mam małe i drobne stopy. Wg jednej z blogerek kosmetycznych zawartość tego produktu nie jest wystarczająca. Widać, jest to kwestia indywidualna) + już po zastosowaniu peelingu odczułam komfort: stopy były przyjemnie wygładzone i bardziej miękkie + maseczka ma fajną konsystencję + po aplikacji maseczki miałam odczucie nawilżenia i kojącego chłodu na skórze. MINUSY: - produkt nie radzi sobie ze zrogowaciałym naskórkiem - zapach