Dr. G Pore+, Perfect Pore Cover BB SPF 30 PA++ Kryjący krem BB do skóry trądzikowej

Kremik bardzo fajnie wtapia się w skórę i wygląda naturalnie. Wyrównuje koloryt oraz wnika w rozszerzone pory. Krem jest lekki, dlatego nigdy mnie nie zapchał a nawet bym powiedziała, że poprawił stan mojej cery i pojedyncze wypryski szybciej się goiły : ) Krem nie podkreśla suchych skórek, wygładza. Potrzebuje zmatowienia w ciepłe dni, ale zimą radzi sobie świetnie. Trwałość też jest ok.

ten krem bb cudów nie robi, niestety. a za ponad 100zł oczekiwałam, że efekt na buzi będzie wstrząsający, w końcu to azjatycka wspaniałość :D przeliczyłam się. kolor szarawy, na buzi wygląda po prostu niezdrowo. na dodatek ciemny jak jasna cholera – musiałam go rozrabiać z rozjaśniaczem z NYX’a, co – podejrzewam – rzutowało też na jakość/konsystencję kremu. niemniej jednak jakbym nałożyła krem prosto z tubki, to wyglądałabym dziwnie, nawet nie jak typowa solara z lat 90-tych :D krycie porządne, zakryje nawet większe syfy. wykończenie niezbyt matowe, powiedziałabym, że zwykłe, bo i nie rozświetlające. i z nim także, tuż obok pomarańczowego kremu bb skin79, miałam odczucie „muszę to zmyć” – za ciężki krem, czuć na twarzy, po godzinie robił ze mnie latarnię, więc spokojnie mogłabym sygnalizować drogę statkom na morzu. wchodził w zmarszczki/załamania. pory zakrywał, ale żadnych właściwości leczniczych/pielęgnacyjnych nie zauważyłam, może za krótko używałam.

Gdyby nie szarawy kolor tego kremidła, może zostałby ze mną na dłużej. Jest drogi. Umówmy się, że 120 zł za krem BB/podkład to nie lada gratka dla naszego portfela. Ale krem ma większą pojemność niż standardowy podkład. Jest to bodajże 45 ml, czyli 1,5 buteleczki drogeryjnego podkladu. Używałam go przez około 5 miesięcy i muszę powiedzieć, że zużycie było niewielkie. Jak to przy kremie BB nie należy przesadzać z ilością. Mniej znaczy więcej. Mimo dziwacznego kolorku w jakimś stopniu i jakimś cudem, po kilkunastu minutach dopasowuje się do odcienia skóry. Problem polega na tym, że taka szarawa, sina poświata nadal zostaje na buzi. Po nałożeniu reszty makijażu pewnie było to niewidoczne dla reszty świata, ale dla mnie jest to niekomfortowe. Niestety kolorystycznie odcina się od ciała, a szczególnie na skórze o ciepłej tonacji. Krem jest jasny, ale odcień light nie zawsze znaczy to samo. Tutaj niestety musieliśmy się pożegnać. Nie zauważyłam zapychania. Na plus wysoki filtr SPF 30. Ładnie matowi skórę, ale nadal wygląda ona na jedwabistą i zdrową (pomijając kolor), mat nie jest płaski. Wygładza skórę dzięki silikonom, ale nie maskuje porów na tyle, żebym mogła go nazwać Perfect pore cover.

Mam cerę mieszaną z powiększonymi porami na nosie. Z tego powodu miałam duży problem ze znalezieniem kremu bb czy podkładu, który ładnie wtopił by się w skórę nie wyglądając sztucznie czy bez zbierania się w porach. Krem BB Dr.G jest dla mnie idealny. Dobrze się trzyma, co prawda pod koniec dnia odrobinę ściera się ze zmarszczki nosowo-wargowej, ale u mnie nic tam nie potrafi przetrwać. Używam na niego pudru, ponieważ nie lubię kiedy buzia świeci mi się za bardzo.

Mam tłustą cerę i niestety trudno dobrać coś lekkiego, co nie będzie spływało mi z twarzy po 2h. BB Dr G sprawdza się całkiem nieźle, choć fakt dodatkowo przypudrowuje go pudrem ryżowym, aby dłużej się trzymał. Bardzo ładnie wyrównuje zaczerwienienia i drobne wypryski oraz ma świetne krycie, jak na BB. To tej pory to chyba jedyny BB, który tak względnie długo utrzymuje się na mojej skórze.

Mam bardzo przetłuszczająca się cerę z czym nie radził sobie żaden podkład, a gdy już dawał jakiś zadowalający mat to strasznie mnie zapychał. Długo szukałam i testowałam wiele podkładów i kremów bb, aż wreszcie trafiłam na ten z Dr G. Może nie jest on ideałem ale póki co na lepszy dla mojej cery nie trafiłam. Najważniejsze dla mnie to to, że nie uczula i nie zapycha a przy tym całkiem ładnie kryje (zwłaszcza jak na bb). Dodatkowo zakrywa pory, a już na pewno ich nie podkreśla. Utrzymuje się całkiem dobrze, wyrównuje koloryt skóry, matuje na kilka godzin, co przy moim sebum jest dobrym wynikiem. Z minusów jakie zauważyłam to z pewnością kolor, lekko wpada w różowe tony i jest na pierwszy rzut oka zbyt jasny, jednak po paru minutach dostosowuje się do koloru skóry, więc nie jest to coś co go dyskwalifikuje. Czasami potrafi podkreślać suche skórki, ale wystarczy wtedy trochę więcej nim popracować. Jest dość gęstym kremem bb, któy jednak jest wydajny i chwilę po nałożeniu zastyga i jest wręcz niewyczuwalny na twarzy. Moim zdaniem najładniejszy efekt jest po nałożeniu go gąbeczką, ale palcami na szybko też daje radę i nie zostawia żadnych smug ani plam. Kiedy już schodzi z twarzy robi to w niewidoczny i równomierny sposób. Daje bardzo naturalne wykończenie jednolitej cery. Zdecydowanie nadaje się do cery tłustej.

Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że kremy BB są nie dla mnie. Po wypróbowaniu wszystkich bb ze Skin79 myślałam, że nic gorszego nie wpadnie w moje ręce. A jednak myliłam się. Ten krem to jakaś porażka. Gęsty, jak zaprawa murarska o ziemistym kolorze. Jedynie zapach jest do zaakceptowania. Rozprowadza się ciężko, tępo, pozostawia maskę na twarzy. Dodatkowo mam wrażenie, że wcale nie zastyga i rusza się przy każdym ruchu twarzy. Strasznie go widać, świeci się i klei. Podkreśla pory i wszelkie niedoskonałości na twarzy. Jeden z najgorętszych kremów bb, z jakimi miałam do czynienia. Nie polecam.

Zastanawiałam się o co dziewczynom chodzi, dlaczego tak się napalają na ten produkt do czasu pierwszej aplikacji. Teraz już wiem o co chodzi :-) Jeden odcień kremu może być problemem jednak wszystkie kosmetyki na nim świetnie się trzymają. Jak na krem BB krycie świetne. Łatwo się rozprowadza, nie jest ciężki w demakijażu. Utrzymuje się długo. Pierwszego dnia testowania sprawdzałam filtr i rewelacja! Moja tłusta skóra nie potrzebowała pudru matującego a i tak po całym dniu w słońcu nie świeciłam się aż tak jak po innych produktach BB. Uwielbiam go :-))

Jedyny krem BB , na którym mogę polegać w 100%. Jest świetny, bardzo dobrze nawilża. Mam cerę mieszaną, dojrzałą ze skłonnością do trądziku. Jest w 1 odcieniu ale wtapia się idealnie w skórę, że może go używać każda kobieta o każdym odcieniu. Dodatkowo ma wysoki filtr, w związku z czym można spokojnie latem wychodzić bez dodatkowych kremów na twarz.

Fantastyczny dla cery mieszanej, tłustej I normalnej! Zalety: -pięknie się wtapia -lekki -wysoki filtr przeciwsłoneczny -wydajny -nie traci swoich właściwości gdy wymieszamy go z innym filtrem lub kremem -nie waży się, nie roluje -lekko nawilża -delikatny mat -niezła trwałość -nie powoduje nasilenia powstawania zmian trądzikowych -średnie krycie dajęce naturalny efekt -korektor dobrze się na nim trzyma Wady: -nie do końca przyjazy skład -kosmetyki firmy Dr.G sprzedawane są na terenie Chin ,a co za tym idzie są testowane na zwierzętach -ziemisty kolor, który w miare dopasowuje się do porcelanowo-białej cery

jaką cerę mam: mieszana, zaskorniki, zapchane pory, czasem jakiś stan zapalny, typowa dla osob z trądzikiem po 30. co daje mi krem Dr G: ujednolicona rozjaśniona zdrowo i naturalnie wyglądająca cera krem jest mega lekki, w ogóle go nie czuje, a jednoczesnie kryje to co potrzeba nie zostawia śladów na ubraniach nie waży się, nie roluje się przepięknie delikatnie pachnie świetnie się rozprowadza nie zapachami porów a wręcz wycisza zmiany odcień również idealny, typowa jasna cera blondynki ah oh, kupię ponownie :)

Zgodnie z obietnicą producenta krem dobrze kryje, maskuje pory, nawilża, świeci się mniej niż standardowe kremy BB. Dodatkowo bardzo dobrze utrzymuje się na skórze. Byłby ideałem, gdyby nie kolor. Pomimo, że kosmetyk dostosowuje się do odcienia skóry, posiada on pigmenty wpadające w róż. Aby go zużyć mieszam do 1:1 z BB Orange od Skin79, czym przedłużam trwałość tego drugiego.

Mam cerę mieszaną, rozszerzone pory, trochę blizn po trądziku i czasem coś mi wyskoczy na twarzy. Używałam już wielu podkładów, z wychwalanym Estee Lauder Double Wear na czele (także wersja light). Krem BB Dr. G Pore Cover okazała się najlepszy, jak dla mnie kryje wystarczająca, na większe problemy używam korektora (mój ulubiony to korektor mineralny Lily Lolo, ale ostatnio na wizażu odkryłam Essence Full Camouflage i też jest ok). Ten krem BB dodatkowo nawilża moją cerę, nie używam pod niego żadnego kremu. Dla mnie jest idealny bo nie zapycha, świecę się po kilku godzinach, ale wystarczy trochę przypudrować twarz i trzyma się na twarzy cały dzień. Ja szczerze polecam, nigdy nie wrócę już do podkładów, krem jest warty swojej ceny, jest wydajny, wystarczy na 4/5 miesięcy (w zależności od ilości warstw, ja nakładam 2).

Kupiłam go na ebay ze względu na kolor i właściwości. Chodziło mi o krem bb, który porządnie ale zarazem z lekkością przykryłby moje pozostałości po trądziku i przebarwienia. I wiecie co? GENIALNY Plusy + leciutki + niby jasny kolor, ale ładnie dopasowuje się do karnacji, a bladolicą nie jestem + mega wydajność, wystarczy malutka kropeczka i cała buzia pokryta przy nakładaniu palcami. Można go nakładać zwilżoną gąbką i wygląda równie dobrze + widzę, że nie uczula, nie roluje się Minusy - cena u nas 120zł, ale jest to wybaczalne czy tej wydajności (na ebay taniej) - nie nakładamy go pędzlem, oj nie. To w końcu BB:) Polecam:):):)

Jestem fanką podkładów, które bardzo dobrze kryją - jednak stwierdziłam, że być może za bardzo obciążam swoją cerę na co dzień i czas przerzucić się na coś lżejszego. Ten krem BB wydawal mi się dobrym kompromisem pomiędzy nienakładaniem codziennie "ciężkich" podkładów a jednocześnie nierezygnowaniem z ukrywania niedoskonałości. Na początku było ciężko - to w końcu jest krem BB a nie podkład, więc dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że nie mogę oczekiwać od niego bardzo dobrego krycia. Krem wyrównuje kolor cery, ZAKRYWA PORY - czego nie uzyskałam przy żadnym podkładzie, trudno mi stwierdzić na razie, czy rzeczywiście w jakiś sposób wpływa dobrze na jej kondycję, ale na pewno nie "zapycha". Kolor jest dosyć specyficzny - kiedy go nakładamy, jest szarawy, cera wydaje się ziemnista, ale ten efekt po jakimś czasie znika. Myślę, że kobietyz ciemniejszą karnacją nie będą zadowolone z odcienia, ja też nie jestem usatysfakcjonowana zupełnie z tego koloru, za co odejmuję gwiazdkę. Raczej kupię go ponownie, bo najbardziej zależało mi na ukryciu porów - co prawda nie wyobrażam sobie używania go bez korektora, ale wydaje mi się, że kobiety z mniej problematyczną cerą, mogą się obyć bez tego, bo - jak na krem BB - krycie jest dobre.

kupiłam go na ebay'u za jakieś 70 zł. Mam cerę mieszaną, przetłuszczającą się w strefie T, do tego rozszerzone pory. Ja widzę same plusy tego produktu: -zapach jest bardzo delikatny -świetny skład -rzeczwiście "ukrywa pory", pory są praktycznie niewidoczne -wysoki filtr -kolor jest neutralny, ładnie stapia się z cerą -matuje, ale nie jest to płaski mat, skóra jest taka "zdrowa" i promienna jednoczesnie -czuć nawilżenie -super się trzma na aaskórze, nawet jesli go nie przypudrujemy -bardzo dobrze miesza się go z innymi podkładami -duża pojemność :) Polecam wypróbować, bo naprawde warto!

Krem ma bardzo dobre krycie jak na BB. Mam wiele zmian trądzikowych i przebarwień, z którymi on świetnie sobie radzi. Po aplikacji może wydawać się, że jest szary, ale po kilku minutach wtapia się w kolor skóry. Wcześniej używałam Loreal True Match (Vanilla N2), po którym strasznie świeciło mi się czoło (mam cerę tłustą). Teraz sebum przebija się dopiero pod koniec dnia i nie aż tak intensywnie. Kremu absolutnie nie czuć na twarzy, jest lekki. Produkt absolutnie się nie waży i nie ściera. Niestety cena jest wysoka, ale biorąc pod uwagę fakt, że nosimy krem przez prawie cały dzień na twarzy uważam, że warto.

Pierwszy krem BB do skóry trądzikowej, który rzeczywiście jest do niej przeznaczony. Ma super matowe wykończenie, świetne krycie i ładny kolor, który się dopasowuje do odcienia skóry. Pomaga łagodzić stany zapalne i leczyć "nieprzyjaciół". Dodatkowo bardzo dobrze nawilża i zostawia skórę aksamitną w dotyku. Jest długotrwały, utrzymuje konturowanie twarzy. Bardzo komfortowo się go nosi. Myślę, że to jeden z lepszych kremów BB, z którymi miałam do czynienia. Ma też szalenie ciekawy skład - ekstrakt z kapusty jak widać może działać pozytywnie :)