Ten krem jest gwoździem do trumny mojej przygody z marką Iwostin. Produkty, które do tej pory miałam, były w najlepszym wypadku średnie, ale przy tym kremie wypadają i tak znakomicie.
Potrzebowałam jakiegoś kremu z filtrem, bo mój zimowy się już kończył. Na półce w aptece ten wybijał się niską ceną. Zazwyczaj apteczne kremy z filtrami nie kosztują 40 zł. Ręka mi drgnęła, jak dotarło do mnie, że to Iwostin, ale myślę sobie, produkt do cery tłustej i trądzikowej, producent obiecuje, że niekomedogenny. Dam im jeszcze jedną szansę.
Pierwsza aplikacja była tragiczna. Trochę też z mojej winy, bo mój poprzedni SPF nie bielił skóry, nawet jak nałożyło się go trochę więcej, a mam do tego skłonność. Dobrą chwilę trwało, zanim udało mi się go mniej więcej rozsmarować. Mniej więcej, bo dalej byłam trupio blada. Ten krem jest mieszanką filtrów mineralnych z organicznymi, więc może do końca się nie wchłonie, myślę sobie. Ale z drugiej strony, matowego wykończenia to ja nie widzę, a było obiecane. Pierwszy raz był failem. Odłożyłam go i postanowiłam skończyć poprzedni krem.
Minęły dwa, trzy tygodnie, myślę sobie, że dam mu kolejną szansę. Niesprawiedliwe byłoby ocenianie go po jednej nieudanej aplikacji, szczególnie, że może ja popełniam błąd i coś robię nie tak. No więc, następnym razem wzięłam już go mniej, starałam się wymierzyć ten 1 ml. Rozprowadził się o wiele lepiej, zauważyłam, że w jego przypadku ładniej się aplikuje wklepywany niż wcierany. Ale też, o macie nie było mowy. Po około tygodniu regularnego stosowania w zamyśleniu dotknęłam czoła. Jakie było zdziwienie, gdy poczułam tłustą warstwę. Ten krem w żadnym stopniu nie zmniejszył wydzielania sebum! Wzmógł je, a dodatkowo jeszcze, po tych kilku dniach miałam masę drobnych krostek, typowy trądzik kosmetyczny! Ten krem był jedyną nowością w pielęgnacji skóry, więc łatwo było wytypować winnego. Od razu poszedł w odstawkę.
Mam cerę mieszaną i skoro u mnie spowodował zapchanie oraz zwiększenie wydzielania sebum, to aż strach pomyśleć, co spowoduje na skórach, którym jest rzekomo dedykowany.
To była moja ostatnia przygoda z tą marką. Chyba poza niską ceną ten SPF nie ma w sobie żadnych plusów.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie