Rimmel Baza Fix & Protect SPF 25 Baza pod makijaż

Produkt ten był prawie idealny. Ale zacznijmy od cech ideału: dobrze się wchłaniał, nie ma zapachu, idealnie wchodzi jako krem pod makijaż i sobie radził z wieloma sytuacjami pogodowymi. Jest wydajny i jest w przystępnej cenie. Jedna rzecz odbiegająca od ideału to, to że z czasem zaczął tracić na formule, przez co przy końcu tubki wypływała prawie woda a nie krem. Przez co korzystanie z czasem było coraz mniej przyjemne. Mimo to produkt jest super i będę do niego wracać w trudnych momentach.

nie wiem czemu ale ona u mnie szalu nie zrobila wiele baz mialam i testowalam a ta jakos u mnie nie zagoscila na dlugo , byla bo byla wiadomo baza dala mi lepsza przyczepnosc jesli chodzi o makijaz i efekt byl taki jaki chcialam natomiast nie rzedluzylo to efektu makijazu byl po prodtu lepiej nalozony jak to z baza sie zawsze dzieje. cena jest calkiem okeij opakowanie przyjazne bo nie za duze wiec wszedzie sie zmiesci

Po renomowanej marce spodziewałam się lepszych efektów. Niestety zawiodłam się. Trzeba długo odczekać, by baza się wchłonęła. Jednak to i tak nie pomoże, bo makijaż po prostu szlag trafia - jest nietrwały, wszystko się rolluje. Bardzo się zawiodłam, bo oprócz dobrej ceny, zapachu i prostego designu wszystko leży.

Kupiłam ją na poromocjii w Roosmanie bodajże. Chciałam coś na szybko i zobaczyłam że jest jej dość mało na półce (czyli dobrze się sprzedaje)Niestety był to chyba chwyt reklamowy. Baza poza swoją super ceną nic sobą nie reprezentuje a jak na firmę Rimmel trochę jestem rozczarowana . Zapach nie jest zły tylko jej konstystencja (bardzo płynna ) jest uciążliwa do nałożenia .Opakowanie ładne ,proste bez rewelacji. Zamykanie na zakrętkę ,która szybko się papra. Po nałożeniu bazy skóra jest strasznie ściągnięta i trzeba bardzo długo czekać aż sie wchłonie .Po nałożeniu podkładu roluje sie na twarzy.

Była to moja pierwsza baza pod makijaż całej twarzy. Wcześniej bazy do cieni, itp używałam. Zakupiłam ją przez Internet, bo bardzo zachwalały ją dziewczyny w Internecie. Wtedy jeszcze kupowałam wszystko jak leci z polecenia blogerek \ youtuberek. Cena jej nie była wysoka, miała filtr i była z marki, którą bardzo lubię. Również obietnice i magią jaką miała dać zachęciła mnie do kupna. Sama baza jest w sporym opakowaniu, nie używałam jej dużo, bo niewielka ilość starczyła na pokrycie całej buzi. (Cieniutka warstwa) Nie nakładałam więcej, bo bałam się, że podkład może się zważyć i itp. Bazę dobrze i szybko się rozprowadza. Ładnie się wchłania i delikatnie twarz po niej się lepi. Lepkość miała trzymać lepiej podkład. Delikatnie matuję twarz i z plusów na tyle. Baza bardzo wysusza buzie, ściąga ją i bardzo czuć ją na twarzy. Zbiera się w załamaniach i psuję makijaż. Może dodatkowo ważyć się na niej podkład i inne produkty. Na całe zużyte opakowanie podkład wyglądał dobrze może raz, a praktycznie używałam wtedy tylko 2 podkładów i pudrów. Puder i fluid super mi się sprawdzały i wina na pewno była tej bazy. Po użyciu kilka razy zauważyłam, że bardzo ten produkt zapycha i to tak konkretnie.

Moim zdaniem produkt słaby. Z większością podkładów nie chce współpracować. Nie trzeba ekstremalnych warunków żeby baza zniszczyła makijaż. Po jakimś czasie mam wrażenie jakby baza rozpuszczała mi podkład, usuwała go zwłaszcza ze strefy nosa i brody. Jedynie fajnie że ma jakiś filtr chociaż słaby. Dla mnie bubel. Nie kupię więcej.

Rimmel jest jedną z lubianych przeze mnie marek i bardzo lubię testować ich produkty. Tym razem skusiłam się na bazę pod makijaż. Od razu zaznaczę, że nie jestem generalnie zwolenniczką baz i bardzo dużo z nich mi się nie sprawdziło, dlatego też liczyłam na te bazę. Niestety i tym razem kompletna klapa. Baza ta według mnie nie robi kompletnie nic. Ma bardzo lejącą konsystencję, która w dodatku się roluje, podkłady wyglądają na niej brzydko. Nie wygładza cery, porów, nie nawilża. Delikatnie może rozświetla. Jedyną zaletą jest to, że ma filtr SPF 25.

Baza Fix & Protect od Rimmel była moim pierwszym produktem tego typu, jaki zakupiłam, a miało to miejsce jakoś 2 lata temu. Od tego czasu zdarza mi się używać jej do makijaży dziennych, ale głównie wtedy, gdy makeup nie będzie musiał utrzymać się przez cały dzień, tylko raczej kilka godzin. Decyduje się na nią, ponieważ uwielbiam efekt rozświetlonego makijażu, a ta baza mi go daje, zwłaszcza, kiedy łączy się ją z podkładem Lasting Radiance, również od Rimmel. Taki duet to efekt rozpromienionej, zdrowej skóry z lekko widocznymi świecącymi drobinkami. Produkt nie za dobrze radzi sobie z przytrzymywaniem podkładu na twarzy. Ja używam go głównie dla efektu rozświetlenia na skórze, a jeśli decyduje się na inny podkład niż wspomniany wcześniej Lasting Radience, który sam w sobie utrzymuje się ok, to muszę użyć podkładu, który zastyga i nie ściera się w ciągu dnia. Baza ma jeszcze jeden plus, mianowicie cera po jej nałożeniu jest wygładzona i przyjemna w dotyku. Dodatkowo produkt posiada filtr 25 SPF, czyli chroni przed Słońcem, a to przydaje się nie tylko w lato, ale o każdej porze roku. Nie jest to kosmetyk, który spełnia swoją funkcje w 100 procentach. Jest to dobry dodatek do kosmetyczki jeśli ktoś lubi lekki efekt rozświetlenia, ale produktów tego typu w drogeriach i perfumeriach jest na pęczki, więc spokojnie można znaleźć coś dla siebie, prawdopodobnie lepszej jakości. Nie jest to niezbędna baza, bez której nie da się żyć.

Bardzo fajna baza, dobrze nawilża i podklad ladnie na niej wyglada. Jest w miare wydajna, wiec cena rowniez jest w porzadku. Produkt ma łądne opakowanie i jest łatwo dostepny.

Generalnie rzadko używam bazy pod makijaż, raczej na większe wyjścia i u mnie sprawdziła się dosyć dobrze. Mój makijaż zawsze się trzyma i na pewno kilka godzin dłużej. Zapach delikatny i przyjemny. Może odrobinę denerwują mnie błyszczące drobinki po nałożeniu na twarz. Dla mnie konsystencja jest ok, nie za rzadka ani za gęsta.

Bazę bardzo trudno jest rozprowadzić na twarzy jest strasznie lejąca co powoduje , że fluid zamiast się trzymać to jeździ po naszej skórze , nie wygładza naszej cery a już na pewno nie wypełnia niedoskonałości . Po nałożeniu na twarzy odczuwalny jest efekt ciężkości co nie jest zbytnio komfortowe , nie wydłuża trwałości podkładu jedynym plusem i zachętą do zakupienia tego produktu jest tylko jego bardzo niska cena .

Okropny, gęsty i trudno rozprowadzający się produkt. Podkład się do tego nie przykleja tylko jeździ cały dzień po twarzy. Według mnie to wcale nie baza tylko zwykły, tani filtr do twarzy. Używam jej tylko w dni bez makijażu, kiedy chcę ochronić twarz przed słońcem.

Baza ma ładny zapach, ale to niestety koniec plusów. Jest strasznie wodnista i ciężko ją nałożyć, bo rozlewa się wszędzie. W dodatku moja miała jakieś dziwne grudki. Ma niski filtr i nie zauważyłam, żeby jakoś szczególnie działał. Jedyne zastosowanie to jako coś do rozjaśnienia podkładu.

Jak zobaczyłam jak nisko jest tu oceniana ta baza to zaniemówiłam... Aż musiałam sprawdzić jeszcze raz czy na pewno wyszukiwarka pokierowała mnie na właściwy produkt. Kupiłam tę bazę w Rossmanie, w październiku, na słynnej już promocji -55%. Pamiętam że po rabacie wyszła coś tam w okolicach 12 zł. Czyli raczej nie przepłaciłam. Po eksperymentach z mocno silikonowymi bazami, które nie do końca mi odpowiadają jeżeli chodzi o takie codziennie użytkowanie, szukałam czegoś bardziej lekkiego. I ta opcja od Rimmela (bo mają tych baz trzy rodzaje tj. matująca, przedłużającą trwałość makijażu i właśnie ta ochronna, którą kupiłam) zainteresowała mnie najbardziej. Opakowanie to poręczna, stabilna tubka o pojemności 30 ml. Konsystencja bazy jest kremowa ale trochę leista zarazem, na pewno do gęstych nie należy. Kolor biały. Zapach bardzo przyjemny, przynajmniej dla mnie. Rozprowadza się bardzo łatwo. Pozostawia skórę rozświetloną i gładką. Bardzo miękką w dotyku. Wchłania się dość szybko, ale ja aplikuję jej niewielką ilość. Tak jak ze wszystkimi bazami - lepiej mniej niż za dużo, bo będzie klops. Baza nawilża skórę. Działa sama w sobie jak lekki krem. Nie miałam nigdy żadnego problemu z aplikacją podkładu na tę bazę, a nakładam zarówno paluchami jak i gąbką. Jednak zaznaczę tu, że wszystkie moje "codzienne" podkłady są lekkie, co najwyżej średnio kryjące i na bazie wody. Na co dzień nie stosuję gęstych i mocno kryjących podkładów, które zastygają "na beton". Ten SPF 25 w bazie naprawdę działa. Używam jej od października i często chodzę na spacery, codziennie po 2-3 godziny jestem w ruchu na zewnątrz i wiem, że dzięki tej bazie skóra na twarzy się nie opala. Po tym naszym upalnym kwietniu mam już mocno opalony dekolt i ramiona ale nie twarz! Jednak na lato poszukam czegoś z SPF 50, bo ta ochrona na pewno okaże się zbyt słaba, tym bardziej że bazy nakładam naprawdę niewiele. Ja uważam że baza od Rimmela spełnia swoje założenia; poprawia wygląd skóry, chroni przed słońcem, nawilża i rozświetla cerę, a przy tym nie miałam problemu z nakładaniem na nią podkładu. Jedynie przyczepić się mogę do tego, że jako baza nie przedłuża trwałości makijażu. Przynajmniej ja tego nie zauważyłam. Poprostu nie widzę żadnej różnicy w trwałości podkładu czy pudru aplikowanego na tę bazę, a aplikowanego z pominięciem tej bazy. Reasumując powyższe mogę stwierdzić że ten produkt spełnił moje oczekiwania. Jest to dla mnie dobra opcja do używania na co dzień. Jeżeli jednak planuję gdzieś wyjść na imprezę to wybieram solidną silikonową bazę i podkład a la tapeta. Myślę że jak skończę to opakowanie (wydajność ma naprawdę bardzo dobrą) to pewnie kupię ponownie. Cena jest przystępna, a produkt się sprawdził. Myślę że najbardziej przypadnie ta baza do gustu osobom ze skórą suchą, albo lekko mieszaną. Bo dla skóry tłustej i mocno przetłuszczającej się ten produkt spowoduje raczej wzmożone świecenie się problematycznych stref. I jeszcze jedno moje spostrzeżenie na koniec: baza nie ukrywa rozszerzonych porów, bo nie jest typową silikonową bazą. Mi to akurat odpowiadało, żeby przy codziennym makijażu nie zapychać silikonem tych moich biednych porów skóry, ale jak ktoś lubi mieć ten efekt wyrównania powierzchni skóry na twarzy, to raczej niech szuka innej bazy dla siebie.

Nawet nie pamiętam, dlaczego kupiłam tę bazę... Mam cerę mieszaną, skłonną do niedoskonałości i przetłuszczania w strefie T, o nie do końca równej teksturze.

Baza jest bardzo słaba. Nie przedłuża trwałości makijażu ani nawet nie wygładza skóry. Nie widać dosłownie żadnej różnicy..chyba, że w pogorszeniu stanu cery, bo niestety często była po niej zapchana. Na pewno więcej jej nie kupię.

No cóż... jako baza robi niewiele. Trwałość makijażu przedłuża chyba tylko minimalnie, z wygładzaniem też jej słabo idzie, nawet niespecjalnie pomaga w aplikacji podkładu. Mimo to czasem jej używam. Zdarza mi sie to wtedy gdy akurat w tym konkretnym dniu chcę użyć akurat kremu i podkładu które nie mają SPF, a dzień jest taki, że jednak filtr by sie przydał. Mam ją więc na półce na taką okoliczność i używam okazjonalnie, ale nie jestem przekonana czy kupię po raz drugi.

Kupiłam tę bazę jako swoją pierwszą bazę pod makijaż i bardzo się zawiodłam. Po nałożeniu na nią makijażu nie widziałam żadnej różnicy w jego trwałości. Schodził mi on stopniowo tak samo jak w przypadkach gdy bazy nie używałam. Dodatkowo po każdym użyciu tego produktu miałam zapchaną cerę i wiele niedoskonałości z którymi musiałam walczyć. A efekt protect - to chyba tylko napis na opakowaniu.