Avon, Attraction Sensation EDP

Perfuma, którą dostałam na Gwiazdkę od ciotki, która akurat wie co lubię. Bardzo urzekł mnie flakonik, który wyróżnia się na tle innych. Zapach jest trafiony. Jest słodki ale nie duszący. Wyraźnie czuć tu jaśmin i jakby jakieś cytrusy. Zapach kojarzy się z letnimi wieczorami. Trwałość jest całkiem przyzwoita. Muszę przyznać, że jestem zaskoczona tą perfumą. Pozytywnie oczywiście.

Perfum kupiłam z zestawem na urodziny które miałam w czerwcu. Perfum ma bardzo ładny i namiętny zapach. Polecam go bardziej na jesień-Wiosna bo wtedy ogrzewa nawet jak pada za oknem. Butelkę trochę trudno się otwiera ale to nic. Perfum jest bardzo namiętny ma według mnie zapach dominującej kobiety. Bardzo długo się utrzymuje bo u mnie do paru dni. Butelka jest ładna a perfum nie jest ostry. Dla mnie jest bardzo słodki. Wyczuwam tu trochę cukierków ale też róże i trochę wanilii. Polecam!

...tym zapachem się otulam.

Avon Attraction Sensation otula niczym ciepły szal, niczym mięciutki kaszmirowy sweterek.
Nie wyobrażam sobie używać go w upalne samo południe. To zapach idealny na jesienne, listopadowe i grudniowe chłody. Otula, rozgrzewa i poprawia nastrój. W pierwszym niuchu wyczuwam akordy śliwki, mandarynki oraz imbiru. Jest przyjemnie, bo przypomina się mi, że niedługo nadejdą święta, czas rodzinnych spotkań, czas przebaczenia i pojednania. Jest trochę kulinarnie, bo ów pierwszy niuch kojarzy się mi ze świątecznym ciastem i wigilijnym kompotem. Potem dochodzą nuty, które nadają się zapachowi niepowtarzalnego charakteru. Wyczuwam akordy skórzane oraz jaśmin. Robi się więc kobieco, tak z lekkim pazurem.

Jeśli mam być szczera, bałam się tej śliwki - wydawało się mi , że będzie zbyt kulinarnie, zbyt płasko i zbyt nudno. Zostałam jednak zaskoczona - w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Zapach jest w mojej ocenie dedykowany kobietom 25 plus, a nawet 30 plus. Nie jest to jednak zapach babciny i staromodny, Nie! Widzę go na ambitnej, nowoczesnej kobiecie. Oryginalny i piękny sam w sobie flakon jest zaś małym cackiem.
Trwałość - jak to u Avon bywa- nie jest oszałamiająca - jakieś pięć godzin. Jednak na swetrach i szalikach wyczuwam go o wiele dłużej.

Idą święta, idzie ostra zima. Warto więc otulić się Avon Attraction Sensation.

Zapach zdecydowanie ładniejszy od klasyka. Jest bardziej sensualny, przestrzenny, kokieteryjny. Czuć w nim owoce na tle drzewnych nutek. Słodki, ale też rześki.
Niestety na mnie nie trzymał się zbyt długo i był słabo wyczuwalny. W porównaniu do klasycznej wersji, parametry ma dużo gorsze. 2 h i już nic nie czułam.

Próbkę tych perfum zamówiłam w drogerii Internetowej, i naprawdę cieszę się że było to tylko 10ml . Mimo całej sympatii do zapachów Avon ten niestety nie przypadł mi do gustu. Jeśli chodzi o opakowanie to niewiele mogę powiedzieć bo posiadam próbkę czyli zwykły mały flakonik ale duże opakowanie w katalogu wygląda przepięknie :) Jeśli chodzi o zapach to jest to dość słodki, orientalny ale troszkę mdły zapach. Jest naprawdę trwały i bardzo długo utrzymuje się na skórze i na ubraniach. Zdecydowanie ten zapach jest zapachem wieczorowym

Przyznam, że do zakupu skusiły mnie komentarze,w większości pozytywne oraz to, że miałam wcześniej klasyczny Attraction. Attraction Sensation jest podobny nutowo do klasyka. Ta sama baza wyczuwalna cały czas. Ale są wyczuwalne owoce,co bardzo lubię w perfumach. Niestety atomizer ciężko chodzi. Flakon bardzo ładny,cena świetna. Trwałość zapachu słaba,ale za tę cenę nie można wymagać za dużo. Tradycyjnie na ubraniach utrzymuje się dłużej, niż na skórze. Ogólnie jestem na tak, choć bez szału.

Perfum cudownie pachnie,mój ulubiony zapach, przypominają mi się letnie wieczory, opakowanie piękne klasyczne czerwone, cena jest idealna jak dla mnie, można zamówić u konsultantki

Piękny urzekający zapach.Idealny na dzień jak również na wieczór. Odpowiedni na każdą porę roku jednak na lato raczej wybieram bardziej orzeźwiające. Jeden z najlepszych zapachów Avonu.

Jeden z piękniejszych zapachów w avon . Mówi się że avon robi tanie perfumy i tak jest to prawda ale avon w ostatnim czasie te tanie perfumy zamienił na fajne perfumy . Co to przeszkadza że cena niska jak utrzymują się długo i ładnie pachną. Te są wyjątkowe , dodają poczucia pewności siebie sprawiają że robi się błogo nosząc je. Podoba mi się jak zmieniają się na skórze I że bardzo długo pachną.
Wyczuwam śliwkę ale orientalna mandarynkę i muszę przyznać że ten orient tu czuć. Do tego ukochany jaśmin a w bazie kaszmir. To trzeba poczuć ????
Opakowanie przepiękne do tego stosunkowo niska cena . Taaak , na pewno po nie wrócę????

Zostały poniesione duże nakłady na reklam tego zapachu w TV, natomiast sam zapach nie urzeka. Jest płaski, monotonny, jak większość zapachów Avonu. Z początku intensywny, ale szybko wietrzeje.

Nuty nie przeplatają się ze sobą, mam wrażenie, że pachnę jak ta poperfumowana kartka z katalogu. Nijak, bez wyrazu. Zapach orientalny, z zamiaru tajemniczy, a tak skiepszczony - zapewne tanimi kosztami składników, w końcu perfumy te należą do tanich. Wyczuwam orientalną słodycz, z nut najbardziej śliwkę, troszkę kwiatów i nuty skóry. Jednak wszystko jest bez wyrazu, bez pazura wg mnie. Ale wiadomo, jak to z perfumami jest - kwestia gustu ;)

Za pierwszym razem te perfumy mnie nie zachwyciły i trochę poczekały w szafce, ale za drugim podejściem to był strzał w 10. Zapach jest słodki, ale nie nachalny, z nutą mojego ulubionego orientu. Pachnie naprawdę wyjątkowo i nikt nie chce uwierzyć, że kosztuje mniej niż 60 zł. Warto czasem dać drugą szansę :)

Avon ma to fajne, że można sobie kupić perfumetki żeby się z zapachem zaznajomić. I super - nie trzeba wydawać fortuny na nietrafione zapachy. Cóż ten zapach jest przyjemnie słodki i zapewne podoba się wielu osobom, jednak nie jest to coś wyjątkowego, odważnego czy oryginalnego. Po prostu zwykły słodziak, raczej owocowy, ale bardziej ociekający różowym lukrem. Trochę radosny, trochę przytłaczający słodkością. Dla mnie zero elegancji. Może dla młodszych koleżanek, do szkoły, ale w pracy zdecydowanie nie. Duży plus na trwałość - na rzeczach utrzymuje się nawet 2-3 dni; na ciele ulatnia się u mnie po ok. 4h.