Green Pharmacy Mydło toaletowe `Róża damasceńska i masło shea` 

Mydło kupiłam, przyciągnęła mnie szata graficzna opakowania. Pomimo ładnych kwiatów róż foliowa torebeczka do niczego się nie nada ( np. jakby ktoś chciał zabrać takie mydło w podróż). Mydło jest białe, prostokątne dość grube. Na początku unosi się ładny zapach róż, który z czasem się ulatnia. Przy użytkowaniu; szczególnie na początku; niewygodnie się trzyma w dłoni. Z czasem, gdy kostka traci na objętości ten problem znika. Nie zauważyłam, by mydło miało właściwości nawilżające czy pielęgnujące skórę. Po prostu zwykłe mydło.

Często testuję nowe mydełka, a to przykuło mój wzrok ładnym opakowaniem i tytułem. Zapach na początku jest dość intensywny, ale mi się podoba. Niestety z upływem czasu robi się bardzo słabo wyczuwalny. Mydełko ma postać kwadratowej kostki i początkowo użytkowanie nie jest zbyt wygodne. Wraz z ubytkiem kosmetyku coraz lepiej leży w dłoni. Pienienie jest średnie, ale dość dobrze oczyszcza skórę i przy tym jest delikatne. Mydełko nie spowodowało u mnie podrażnień i uczulenia. Nie wiem, czy kupię ten sam wariant, ale dam szansę i wypróbuję inne propozycje tej Firmy.

Lubię sięgać po mydełka w kostce jako bardziej eko alternatywę do tych w płynie czy piance. Przyznam, że do zakupu skusiła mnie róża, którą w kosmetykach uwielbiam. Bardzo często myję dłonie oraz je dezynfekuję, więc do mycia potrzebuję czegoś delikatnego. Opakowanie to klasyczna folijka, która łatwo rozerwać, by dostać się do środka. Szata graficzna przyjemna dla oka. Kostka ma kwadratowy kształt i waży 100 gramów. Zapach tego mydełka to dziwną sprawą. Początkowo, zaraz po otwarciu jest bardzo mocny (ale przyjemny), czuć go od razu po wejściu do łazienki. Z czasem słabnie, a po kilkunastu dniach w ogóle go już nie czuć. Nie podoba mi się taka nierównowaga. Ponadto kształt jest dość uciążliwy, bo kwadratowy. Po jakimś czasie oczywiście wygodniej leży w dłoni, bo robi się coraz mniejsze. Ale pojawia się kolejny problem- staje się śliskie. Parę razy z dłoni mi wyleciało i musiałam szukać go po kątach. Poza tym z czasem coraz słabiej się pieni. Często używam kostek i w tej jest to problem wyjątkowo uciążliwy. Lubi też pękać. Mnie osobiście to jednak nie przeszkadza. Pozostawione w mokrej mydelniczce rozmięknie, tak jak każda kostka. Wydajność w porządku, dość wolno się zużywa. Dostępność bardzo dobra, ja kupiłam online w drogerii Rossmann. Co do mycia już żadnych większych uwag nie mam. Bardzo dobrze radzi sobie nawet z tymi uporczywymi czy tłustymi zabrudzeniami. Nie jest agresywne dla dłoni. Owszem, odrobinkę wysusza, ale w stopniu umiarkowanym, do przyjęcia. Trzeba co jakiś czas pamiętać o aplikacji kremu i jest ok. Niemniej jednak ze względu na jego właściwości, które opisałam wcześniej nie kupię ponownie.

Bardzo lubię mydła w kostkach, nabywam je seriami, i nie inaczej postąpiłam natknąwszy się na linię prześlicznie opakowanych mydeł Green Pharmacy. Pora na opinię o różanym – w naprawdę pięknej foliowej owijce, różowo-kremowej, w stylistyce retro, z piękną czcionką, i dopracowaną grafiką róż. Śliczna, a faktu, że nie jest papierowa, czyli "eco", nie krytykuję, ponieważ niektóre mydła (zwłaszcza naturalne) zbyt szybko by się w zwykłym papierze utleniły. Oczarowana tym opakowaniem spodziewałam się... sama nie wiem czego, ale na pewno co najmniej supermydła, więc tym mocniejszy przeżyłam cios rozczarowania, kiedy rozerwałam owijkę. Na pewno liczyłam na upojny aromat róż, a poczułam woń owszem, ładną, różaną, ale ledwo, ledwo uchwytną. Słabiutka i ulotną. Szkoda, gdyż zapach mydła zawsze jest dla mnie bardzo istotny, a wieczorny prysznic traktuję jak niemal aromaterapię. Minus za ulotność zapachu, w ogóle nie odczuwalnego w trakcie mycia. Co do działania mydełka – nie nadgoniło niestety innymi walorami. Nie mam skóry suchej, a normalną, i mydła raczej nie czynią mi krzywdy, ani nie uczulając, ani nawet nie ściągając jej, ale ten kosmetyk o naturalnym składzie, bazującym na ekstrakcie z róży damasceńskiej i maśle shea – choć jest bardzo łagodny dla skóry, i nawet ładnie się pieni, to – za słabo oczyszcza skórę, i dla poczucia świeżości, mydła należy użyć sporo. Do tego mokre zaczyna dość szybko rozmiękać, i na mojej skórze się rozmazuje, co jeszcze bardziej niweluje jego wydajność (choć drogie nie jest – ok. 2 zł). Reasumując zatem... nie. Nie wrócę już do niego, i naprawdę, choć mydło delikatnie myje, nie podrażnia skóry, a teoretycznie powinno pięknie pachnieć różą damasceńską, to osobiście nie mogę go polecić. Szkoda.

Mydełko naprawdę pachnie różą, nie mam pojęcia, czy damasceńską, ale różą na pewno. :-D Do tego zapach ten czuć jeszcze przez chwilę po wytarciu skóry. Przyjemnie się nim namydla dłonie, wytwarza miękką, kremową piankę. Nieporęczny natomiast jest kształt kostki, taki kwadrat, wygodniejsze są te owalne. Trochę skórę wysusza, ale u mnie to praktycznie norma. Opakowanie jest bardzo estetyczne, zwraca uwagę na półce w sklepie.

Lubię mydełka z Green Pharmacy! Stosowałam wiele ich rodzajów (nie wiem z czy wszystkie hihi), a to różane spodobałam sobie szczególnie. A to z racji sentymentu do zapachu róży damasceńskiej. Ten kocham, a w kosmetykach szczególnie. Mydełko jest wydajne, wystarczy na długi okres użytkowania. Nie rozmięka i nie rozpada. Ma śnieżnobiałą barwę. Poczatkowo jest nieporęczne przez kanciaste krawędzie, ale te się zmydlają. Mydełko świetnie myje, pozostawia dłonie prawdziwie oczyszczone. Nada się też do mycia ciała, choć trochę przesusza skórę. Skóra po użyciu nim subtelnie pachnie.

Mydełka od Green Pharmacy ciągle przewijają się przez moją łazienkę, a może raczej powinnam powiedzieć mydelniczkę :) Kiedyś kiedyś zrobiłam ogromne zapasy i zużywamy je głównie do mycia dłoni, choć oczywiście zdarzy się z nimi od czasu do czasu i kąpiel. Kostka ma kształt zbliżony do kwadratu oraz wyraźne krawędzie. Te co prawda wraz z czasem użytkowania się zmydlają a kostka przyjmuje kształt bardziej dostosowany do kształtu dłoni, ale fakt faktem: początek stosowania pod tym względem nie jest zbyt komfortowy- kostka wydaje się duża i nieporęczna (choć zaznaczam, że to początek użytkowania). Ma nieskazitelną, śnieżnobiałą barwę , wybity napis Green Pharmacy oraz pachnie różanie (więc raczej tylko dla wielbicieli zapachu, bo innym może przeszkadzać:). Ja ten zapach bardzo lubię, przyjemnie mi się myje dłonie w jego oparach. Choć nie jest to tylko róża. Wyczuwa się również tę `toaletową bazę`, która w moim odczuciu już do najprzyjemniejszych nie należy. Zapach ulatnia się jednak szybko, już po chwili od zastosowania mydła nie ma po nim śladu. Mydło myje koncertowo. Analizując zresztą skład, zdziwiłabym się, gdyby było inaczej. Wytwarza sporą ilość piany, którą łatwo spłukać. Zdecydowanie nie nawilża skóry dłoni i raczej jej specjalnie nie pielęgnuje, ale nie mam zastrzeżeń co do jej przesuszania. Choć dla własnego komfortu warto po prostu zastosować krem lub masełko do rąk. Jeśli chodzi o prysznic również sprawdza się świetnie w kwestii oczyszczania, odczuwalnie jednak nieco przesusza skórę- szczególnie te suche partie. Stąd lepiej sprawdza się zastosowane po prostu do mycia dłoni. Przyznam szczerze, że powrotu raczej nie przewiduję, to po prostu toaletowe mydełko z pewnymi dodatkami pielęgnującymi, ale ciągle z większością składników stosukowo agresywnych. Opakowanie jest jednak przeurocze :) Choć nie dla samego opakowania dokonujemy zakupów, prawda? Poza tym poznaję coraz więcej i więcej bardziej wartościowych, naturalnych mydeł i te odpowiadają mojej skórze bardziej :)

Mydełko ma ładne opakowanie i przyjemny zapach. Pieni się całkiem przeciętnie i mogłoby być lepiej. Niestety tak bardzo wysusza moją skórę, że z pewnością nie zakupię kolejnego.

Bardzo lubię kosmetyki o zapachu róży, choć jak wiadomo ciężko oddać jej naturalny aromat. Często mamy do czynienia z chemiczną mieszanką, która jest mdłą duszna i szybko nam dokucza. Tutaj jednak zapach jest bardzo przyjemny, idealnie oddaje woń tych pięknych kwiatów, więc stosowanie mydełka w kostce, trochę już staroświeckiego, jest samą przyjemnością. OPAKOWANIE Produkt kupiłam ze względu na zapach i opakowanie. W tej wersji przeważa pastelowy róż w połączeniu z delikatnym beżem. Całość ozdabia logo marki otoczone ilustracją przedstawiającą róże. Na folijce znajdziemy dokładny opis mydełka, skład, a najważniejsze, że nie trzeba się z nią siłowa, bo wystarczy jedynie lekko pociągnąć, aby rozerwać. MYDEŁKO Mydełko to mała kwadratowa kostka z zaokrąglonymi brzegami z logo marki wybitym na samym środku. Ma kolor biało-beżowy (chyba jak wszystkie w tej serii, na razie to moja 2-ga kostka i wygląda tak samo jak poprzednia). Zapach róży jest dość intensywny, ale tylko wyczuwalny podczas mycia kiedy mydło ma kontakt z wodą i dłońmi. Jest to woń miła dla nosa, przypomina prawdziwe kwiaty w ogrodzie. Uwielbiam myć dłonie tym mydełkiem, gdyż do tego zapachu mam sentyment. Jest bardzo dobrze oddany, bez zbędnych, chemicznych nut. Mydełko dobrze myje, świetnie się pieni, nie wysusza skóry i co ważne nie rozmięka się w mydelniczce na ciapkę, bo tego bardzo nie lubię. Jest wydajne a przede wszystkim dobrze dostępne (internet, drogerie i sklepy stacjonarne). Cena jak najbardziej korzystna dla portfela, więc warto się skusić, a wersji zapachowych jest mnóstwo. PLUSY śliczny zapach delikatne dla skóry dobrze myje dużo piany ładne opakowanie wydajne niska cena

Mydełko jest takie sobie. Dobrze sie pieni. Ładnie pachnie ale zapach jest raczej ulotny. Nie usuwa brzydkich zapachów. ale nie wysusza ani nie podrażnia skóry. Nie ma problemu z dokonaniem zakupu a cena jest zachęcająca.

Swoją przygodę z tymi mydełkami zaczęłam od wersji miodowej, która pachnie ładniej i intensywniej. ten zapach co prawda przypomina różę, ale nie dość że jest słabo wyczuwalny, to jeszcze sztuczny. Mydełko zamknięte jest w ładnym opakowaniu, które przyciąga wzrok. Niby proste, a jednak jest w nim czymś fajnego. Sprawdza się fajnie, nie mam mu nic do zarzucenia - nie wysusza skóry, dobrze myje, łatwo się pieni. W żaden sposób nie podrażniło mojej skóry. Wydajność jest dosyć mała, ale przy tej cenie można to wybaczyć.

Kupiłam kilka sztuk tych mydełek w internetowej aptece doz.pl. Opakowanie kolorowe, mydełko w kształcie kwadratu, dobrze sie pieni i jest wydajne. Mydło nie jest ani za twarde, ani za miękkie, nie rozmiękcza się. Używam go tylko do mycia dłoni. Zapach chyba się ulotnił, bo jest słabo wyczuwalny. Mydło jak mydło, oczyszcza, nie wysusza i nie podrażnia.

Napaliłam się na te mydełka, jak tylko zobaczyłam w Drogerii Natura jako "nowość". Kupiłam kilka, w tym Różę Damasceńską. O mydełku mogę powiedzieć, że: - słabo pachnie, trudno rozpoznać, czy to róża, czy inny zapach - kostka jest mała i kwadratowa, - kolor biały - niska cena - właściwości myjące: takie same jak setki innych mydeł Ogólnie: rozczarowałam się trochę tymi mydłami, liczyłam bowiem na mocne zapachy, a tu wszystkie mają taki podobny "ogólno - mydlany" zapach. Myją tak samo jak inne mydła, nie dają dużej piany, są bardzo przeciętne.