Mazidła Błoto termalne z siarką 

Błoto termalne z siarką to dla mnie kosmetyk który kocham (za działanie) i nienawidzę (za zapach) ;) Od lat bardzo lubiłam maseczki z glinek- zwłaszcza zielonej, która świetnie działała na moją pełną zaskórników, trądzikową cerę skłonną do błyszczenia. Błoto zaintrygowało mnie ze względu na siarkę- od dawna wiadomo że to świetne antidotum na wypryski. Jej działanie polubiłam od pierwszego użycia! Maseczkę robię zazwyczaj dodając do błota nieco naturalnego jogurtu plus kilka kropel wybranego oleju- dzięki temu maseczka jest nieco bardziej bogata i nie wysusza się tak szybko (co nie jest zbyt pożądanym zjawiskiem...). Skóra po zmyciu maseczki jest wspaniała- odświeżona, miękka, rozjaśniona. Poszerzone pory znikają- uwielbiam ten efekt! Przy regularnym stosowaniu ( w moim przypadku wystarczyło zaledwie kilka razy ) zaskórniki niemal znikają całkowicie. Maska naprawdę wspaniale oczyszcza cerę! Powodem przez który ją "nienawidzę" jest zapach siarki- o ile w postaci proszku nie jest on nadto wyczuwalny, to po zmyciu twarzy skóra jest niemal tym zapachem przesiąknięta. Zaznaczę że mam bardzo wrażliwy węch... ;) Problem jednak rozwiązałam w taki sposób, że robię ją wieczorem, przed pójściem spać :D w nocy jej dobroczynne działanie spokojnie robi swoje a ja rano budzę się z rozjaśnioną, czystą cerą (bez 80% zapachu, reszta ulatnia się za dnia). Jako duża entuzjasta stosowania glinek muszę przyznać że w moim przypadku Błoto z Mazideł je detronizuje pod względem działania, niemniej jednak lubię robić mieszanki z zależności od aktualnej potrzeby skóry mieszając błotko czy to z glinka zieloną, czy to z ghassoul, czy też ze spiruliną. Gorąco polecam problematycznym cerom!

Błoto termalne to świetny produkt, który można wykorzystać na wiele sposób. Zwykle produkty, które są do wszystkiego są do niczego, w przypadku tego błota to się nie sprawdziło. Tak jak zapewnia producent można z niego stworzyć różne receptury na twarz , ciało, ale także na włosy. Trzeba jednak uważać, ponieważ błoto na twarzy szybko zasycha, co może niestety spowodować lekkie zaczerwienie jeśli nie zmyjemy maski na czas. Moja cera po takim zabiegu wydaje się być bardziej oczyszczona, jednak nie wygładzona.

Dodałam produkt przyszła pora go zrecenzować. Na wstępie muszę powiedzieć, że żaden produkt od wielu lat tak pozytywnie mnie nie zaskoczył jak recenzowane błoto z Mazideł. O produkcie dowiedziałam się z kanału na yt, po długich namysłach (czytaniu opinii na blogach itp.) postanowiłam wypróbować. Produkt jest dostępny w trzech różnych gramaturach - można na początek wybrać najmniejszy rozmiar celem sprawdzenia czy maska będzie nam odpowiadać. KONSYSTENCJA i OPAKOWANIE Błotko ma postać sypkiego proszku (piasku) bardzo delikatnego, drobniutko, równomiernie zmielonego. Zgodnie z instrukcją należy zmieszać proszek z wodą do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Na początku dopasowanie odpowiednich proporcji sprawiało mi trudność - wychodziło albo za dużo maseczki (ilość łyżeczek zalecanych przez producenta jest za duża) albo za rzadka konsystencja. Na szczęście po dwóch, trzech razach wypracowałam metodę i zaczęło już wychodzić bardzo dobrze. Produkt jest wydajny. Maseczka nałożona na twarz nie spływa, nakłada się łatwo. Nie robi się za sucha zbyt szybko, dzięki czemu bez trudu przychodzi trzymać ją na twarzy przez czas wskazany przez producenta. Ogromną zaletą tego błotka jest łatwość jego zmywania. Kto kiedykolwiek używał glinek wie jak podczas zmywania taka glinka rozbryzguje się po całej łazience, w przypadku Błota z Mazideł nic takiego się nie dzieje. Zmywałam maseczkę zarówno przy użyciu gąbeczki jak i tylko za pomocą rąk i schodziła równomiernie, łatwo, a łazienka pozostawała czysta. Maseczka, jak wspomniałam wyżej, jest dostępna w trzech gramaturach. Produkt znajduje się w plastikowym opakowaniu, łatwo się otwiera. Na pudełku znajduje się typowa dla Mazideł naklejka - obecnie zielona-inna niż na zdjęciu. ZAPACH jest to błoto termalne z siarką - no cóż siarka ma charakterystyczny zapach, na pewno nie jest to aromat, ale idzie wytrzymać. Na początku zapach był dla mnie zbyt mocny, ale z czasem przyzwyczaiłam się i mi nie przeszkadza. i najważniejsze czyli DZIAŁANIE i to jest najmocniejszy punkt tego kosmetyku. Po zmyciu maseczki skóra jest niezwykle miękka, gładka, miła w dotyku - wszelkie kremy, sera o wiele lepiej się aplikują. Ewentualne stany zapalne są wyciszone. Przy regularnym stosowaniu (najpierw 2x w tyg. obecnie zmniejszyłam do 1x w tyg) zauważyłam znaczną poprawę cery - skóra rozjaśniona, gładka, najpierw mniej stanów zapalnych się pojawiało, z czasem praktycznie wcale. Maseczka pomaga również zmniejszyć ewentualne krostki, które szybciej się goją. Regularne używanie tego produktu pomaga w utrzymaniu cery w dobrym stanie. Włączenie tej maski do stałej pielęgnacji spowodowało, że właściwe stany zapalne się u mniej nie pojawiają. Cera nabrała również ładniejszego kolorytu. Maseczka ładnie oczyszcza, pomaga również na zaskórniki, ale nie od razu, na efekt trzeba troszeczkę poczekać. Dużą zaleta błota jest to iż nie wysusza. Po zmyciu maseczki skóra jest gładka, miękka, odżywiona. Błoto z mazideł nie podrażnia, nie powoduje alergii - mam bardzo wrażliwą, alergiczną skórę i bez żadnych problemów mogę stosować maseczkę. Chcę podkreślić, że najlepsze efekty błota zobaczymy po pewnym czasie regularnego stosowania, to nie jest tak, że od pierwszego użycia cera będzie jak z okładki. Owszem już po pierwszym zastosowaniu skóra robi się bardziej miękka, gładka, oczyszczona, co zachęca do dalszego używania, ale dopiero w przypadku systematycznego stosowania błota poczujemy na skórze jego pozytywne działanie. Podsumowując Błoto termalne z siarka poleciłabym posiadaczom cery z tendencją do zanieczyszczeń, stanów zapalnych, zmęczonej, o nieładnym kolorycie, w tym osobom z dorosłą już cerą. Maseczka pomaga w pielęgnacji takiej skóry. ZALETY: * poprawa stanu skóry - wygładzona, miękka, miła w dotyku, * poprawa kolorytu - cera rozjaśniona * łagodzenie, zmniejszenie stanów zapalnych * skóra oczyszczona - regularne stosowania powoduje, że skóra mniej się zanieczyszcza. WADY: - dla niektórych może to być zapach (dla mnie nie jest to aromat, ale nie jest też taki straszny, idzie się przyzwyczaić), U mnie błotko sprawdza się bardzo dobrze - maseczka na stałe zagościła w mojej pielęgnacji. Szczerze polecam.

Kupiłam ten kosmetyk pod wpływem pozytywnych opinii na blogach. Niestety, nie spełniło moich oczekiwań. Stosowałam go regularnie przez kilka miesięcy, ale nie zauważyłam kompletnie żadnego, ani korzystnego, ani negatywnego wpływu na stan mojej mieszanej cery. Na mojej skórze chyba lepiej sprawdzają się glinki, szczególnie różowa. Nie kupię już więcej tego produktu.