Felicea Naturalna szminka do ust 

Swego czasu probowalam skompletować kosmetyczkę wyłącznie z naturalnych kosmetyków. Wtedy trafiłam na tę markę. Szminka Felicea, którą posiadam, jest w kolorze makowej czerwieni. Jej kolor jest mega intensywny. Jest naprawdę bardzo mocno napigmentowana, więc jej aplikacja jest dosyć wymagająca i potrzeba konturówki, żeby to ładnie wykończyć. Daje efekt matowy, lubię położyć na nią odrobinę blyszczyku lub chociaż bezbarwną pomadkę, bo nie pasuje mi w takim wykończeniu. Doceniam za bardzo dobry skład, trwałość, wydajność. Polecam wypróbowanie tego produktu

Niestety ta szminka okazała się ogromnym rozczarowaniem że względu na słaba jakość. Pomadka jest miękka, roztapia się w opakowaniu, łamie- pierwszy raz zdarza mi się cos tak takiego. Z racji że od jakiegoś czasu przestawiam się na kosmetyki naturalne, to poszukiwałam czegoś na codzien beż większych wymagań, jakość drogeryjna by mi wystarczyła typu maybellone czy loreal, a tu taka niespodzianka. Podoba mi się pomysł na opakowania refill, naturalny sklad, ale nigdy więcej nie sięgnę pp ta szminka.

Te szminki są doskonałe pod każdym względem! Moje ukochane szminki z MACa odstawiłam dla tych z Felicei. Gama kolorystyczna narazie nie jest zbyt rozbudowana, ale producent obiecuje więcej kolorów w przyszłości, na co czekam z niecierpliwością. Mają świetny kształt, przyjemną, masełkowo-kremową (ale nie tłustą!) konsystencję, aplikowanie ich na usta to sama przyjemność. Dużym plusem jest ledwo wyczuwalny zapach. Mam kolory 22, 24 i 28 i wszystkie pięknie się prezentują na ustach. Nie są tak trwałe jak MAC, ale z drugiej strony bardzo ładnie się zjadają oraz można je spokojnie dokładać w ciągu dnia. No i oczywiście piękny skład!

Pomadka ma naturalny skład, więc jest to produkt jakiego szukałam. Wiem, że takich pomadek jest wiele, ale nie wszystkie można sprawdzić stacjonarnie. U mnie leży już zbyt dużo takich szminek, kupionych "na czuja". Niestety marka zupełnie się u mnie nie sprawdza, poza szminką miałam jeszcze podkład, który także okazał się klapą. ZALETY: + naturalny skład + ładny kolor + dostępność stacjonarnie WADY: - kolor na usta jest praktycznie niewidoczny, robi się transparentny, nie da się go budować. - nietrwały, zjada się w kilka minut, - rozmazuje się, migruje - za droga, jak na taką jakość

Kupiłam tę szminkę ponieważ chciałam wypróbować produkt naturalny z tej kategorii. A Felicea miała dobry skład i, jak mi się wydawało, znalazłam fajny odcień. Nabyłam numer 24, anonsowany jako szary róż albo różowy nude. Zaopatrzyłam się też do kompletu w konturówkę numer 74, idealnie dopasowaną do pomadki. „Ochów” ani „achów” nie będzie. Gdy tylko do mnie przybyła od razu wiedziałam, że ten zakup nie jest zbyt udany. Najpierw swoim zwyczajem wypróbowałam kolor na ręce. Szary róż, ani różowy nude to na pewno nie był. Przebijały się najbardziej rdzawo pomarańczowe tony. O różu w ogóle nie mogło być mowy. Ale chciałam sprawdzić, jak będzie wyglądać na ustach. I sprawdziłam. Jeszcze gorzej. Zobaczyłam ewidentnie lekko pomarańczowe, a nie nude, usta. Rozumiem, że kolor ciężko „opowiedzieć”. Ale jeśli w dwóch opisach występuje róż, to jednak chciałabym go w pomadce ujrzeć. Próbowałam kilka razy się z nią zaprzyjaźnić, ale bezskutecznie. Nie wybaczyłabym jej nigdy tego, w moim odczuciu, brzydkiego koloru, ale mogłabym ewentualnie zmieszać ją z inną pomadką i uratować. Jednak szkoda było mi na to zachodu. Bo felerem tej pomadki był nie tylko kolor, a niestety wszystko, prócz ładnego opakowania i zapachu. Felicea 24 nie rozprowadza się dobrze na ustach. Jest pół matowa z nienachlanym połyskiem, ale na moich ustach wyglądała nawet po dwóch pomalowaniach na źle napigmentowaną. Nie tworzyła na nich pięknej, jednolitej warstwy. Usta pokryte tym produktem wyglądały na niezdrowe, wysuszone. Podkreślała wszystkie bruzdy. I co najgorsze „zjadała” się nierównomiernie, a czasami nawet się warzyła. Żal mi było ją wyrzucić, bo kosztowała około 30 zł., więc się trochę z nią męczyłam. Ale po dwóch tygodniach wylądowała w koszu na śmieci. Niestety. Tak się zakończyła moja przygoda z tym produktem. Na zawsze. Bez dwóch zdań.

Oceniam odcień nr 24 szary róż. To jedna z najgorszych jak nie najgorsza szminka z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia. Wygląda tragicznie nawet bezpośrednio po aplikacji. Na starcie jest zwarzona, wchodzi we wszystkie załamania ust i podkreśla suche skórki (nawet te, o których istnieniu nie miałam pojęcia). Dawałam jej szansę wiele razy, jednak za każdym razem wyglądała bardzo nieestetycznie, więc dałam sobie spokój. Odcień szary róż jest bardzo ładnym, dziennym kolorem pasującym do szkoły, pracy, czy na spotkanie biznesowe. Różowy nudziak, który dla mnie jest trochę za jasny, ale większości powinien przypaść do gustu. Ale co mi po ładnym kolorze, skoro produkt sam w sobie to bubel. Na plus oczywiście nienaganny skład, jak to Felicea. Warto podkreślić, że marka jest cruelty free.

Posiadam pomadkę w odcieniu 28 i jest to moim zdaniem przepiękny kolor. Pomadka wygląda obłędnie na ustach, nie podkreśla struktury i nie wysusza. Mam cały czas uczucie nawilżenia na ustach jak przy pomadce ochronnej. Genialny produkt z rewelacyjnym składem.

Szminka przede wszystkim ma natrualny skład. Kolejnym plusem jest kolor (mam odcień 28). Delikatnie nawilża usta, dobrze się rozprowadza, jest wydajna. Można dostać ją w hebe. Do minusów napewno trzeba zaliczyć trwałość, po 3 godzinach jest ledwo widoczna i trzeba ją reaplikować. Osobiście nie podoba mi się też opakowanie, ale to już kwestia gustu ;)

Sięgnęłam po nią na zakupach w Hebe i nie żałuję. Szminka ma naturalny skład, więc "zjadana" nie szkodzi nam. Szminka bardzo ładnie się rozprowadza, dosłownie ślizga się na wargach. Produkt jest błyszczący. Szminka nawilża, pielęgnuje, odżywia. Z powodzeniem może zastąpić balsam do ust, gdyż szminka nie ma mocnego krycia.

To moja pierwsza naturalna pomadka, jak na tę cenę jest naprawdę w porządku. zależało mi na naturalnym efekcie na ustach, a ta ma delikatny i ładny kolor (nr 28). Nie wysusza ust, co także jest ogromnym plusem. Jedyny zarzut jest taki, że potrafiła mi się zważyć, jeśli miałam ją kilka godzin na ustach.

Pomadka w konsystencji jest średnio twarda, bardzo dobrze się rozprowadza na wargach i przepięknie pokrywa usta. Jest niesamowicie dobrze napigmentowana i czuć wyraźnie zawarte w składzie olejki, przez co jest naprawdę trwała. Przepiękny, klasyczny kolor czerwieni (no 21) sprawia, że szminka jest uniwersalna i ponadczasowa. Opakowanie proste, od góry przeźroczyste, przez co widzimy, jaki kolor znajduje się w środku bez konieczności czytania etykiety.

Chciałam mieć szminkę - nie tak jak swego czasu wszystkie czerwone, ale coś naturalnego. I tak wpadłam (dzięki boxowi 'Naturalnie z pudełka') na szminkę z Radomia marki Felicea. Mam odcień 24 i ten właśnie recenzuję. Szminka jest pakowana w eleganckie, minimalistyczne opakowanie - białe, bez zbędnych złoceń. Eleganckie, proste. Nie otwiera się w kosmetyczce, czy torebce - ta szminka podróżowała ze mną i nic a nic się nie otworzyła. Kolor jest b. przyjemny - to zgaszony delikatny róż. Nie róż typu Barbie pink, tylko taki 'z klasą'. Brak irytujących drobinek brokatu, brak zdecydowanego zapachu. Elegancka, kremowa formuła ładnie się rozprowadza na ustach. Nie wysusza ich, nie kleją się po niej. Wygląda dyskretnie, elegancko podkreślając moje naturalnie dość ciemne usta. Z wyższej półki ten odcień przypomina szminka z Chanel Rouge Coco 490 Marie. Polecam serdecznie. Cena produktu jest ok. Razem z Chanelką stała się moją ulubioną szminką.

Przede wszystkim świetnie i długo trzyma się na ustach, nie spodziewałam się tego po naturalnym kosmetyku :) Odcień jest naturalny, a sama pomadka w ogóle nie wysusza ust! To kolejna kwestia która była dla mnie niemałym zaskoczeniem :) Jestem z niej bardzo zadowolona i mam chrapkę na pozostałe kolory!

Szminka jest cudowna, zamknięta w ładnym opakowaniu z okienkiem, przez które widać kolor. Sztyft gładko usunie po ustach, równo pokrywajac je kolorem. Świetnie nawilża i odżywia usta, ma przyjemną dość lekką konsystencję. Mój kolor to Szary Róż, który na moich ustach wygląda jak delikatna brzoskwinia. Wytrzymuje zaskakująco długo, równomiernie znika z ust. Bardzo podoba mi się to, że można dokupić konturówkę w identycznym kolorze. Duże brawa za naturalny skład. Polecam tę polską firmę.

Dobrze napigmentowana, trwała, ładnie się rozprowadza, a przy tym nawilża i ma naturalny skład :) Wygodne opakowanie w sztyfcie z przezroczystym okienkiem, przez które widać kolor pomadki, więc łatwo znajdziemy ten, którego szukamy :) Mam już wszystkie 6 dostępnych kolorów i z niecierpliwością czekam na kolejne!