Tuż po Nowym Roku moja rossmanowa 'nieplącząca" szczotka z rossa, odmówiła posłuszeństwa i po prostu przełamała się na pół, podczas rozczesywania włosów. Zdecydowałam wtedy, że to właśnie ten moment żeby kupić osławioną szczotkę OG, której byłam ciekawa już od dość dawna. Zamówiłam na allegro, kosztowała w okolicy 50zł, sporo jak na szczotkę no ale oczekiwałam, że się nią zachwycę.
Szczotka ma dwa rodzaje włosków - jedne to te naturalne z włosia dzika, drugie to plastikowe takie tradycyjne włoski zakończone kuleczką. Kupiłam szczotkę w największym dostępnym rozmiarze, dedykowaną włosom grubym i gęstym - wygląda dokładnie tak samo jak te ze zdjęcia. Szczotka choć spora to poręczna, nie wyślizguje się z dłoni. Uchwyt ma też żłobienie na wysokości palców gdy trzyma się szczotkę co tym bardziej pozwala ją wygodnie i mocno chwycić. Ogólnie wykonanie szczotki porządne i na plus.
To co nie przypadło mi do gustu i u mnie słabo się sprawdza to fakt, że szczotka ma wgłębienie, włoski są ułożone w formie takiego delikatnego łuku. No bardzo mi to przeszkadzało i przeszkadza, bo mam wrażenie, że rozczesując włosy, część z nich w tym głębsze warstwy włosów pod spodem, nie łapią się w to wgłębienie i są po prostu nie rozczesane. Dlatego żeby dokładnie rozczesać moje gęste włosy tą szczotką to niestety, ale jestem zmuszona dzielić włosy na sekcje, a z szybkim i bezproblemowym wyszczotkowaniem włosów, ma to nie za wiele wspólnego. Prawdę mówiąc kupując ją nie przykładałam wielkiej uwagi do tego jaki to szczotka ma kształt, ale teraz zdecydowanie moim zdaniem dla włosów mojego typu to utrudnienie.
Jeśli chodzi o samo rozczesywanie u mnie szczotka o wiele bardziej sprawdza się do szczotkowania włosów wilgotnych. Rzeczywiście nie ciąga, nie szarpie, tych włosów. Udaje mi się je szybciej rozczesać, a mam włosy skłonne to kołtunienia. Muszę przyznać różnica w rozczesywaniu włosów jest w porównaniu do szczotek np. z rossa, których używałam dotychczas. Jednak w rozczesywaniu suchych włosów wciąż mam wrażenie, że po niej moje włosy nie są wystarczająco wyszczotkowane, czesząc je bez dzielenia na sekcje, mam poczucie, że włosy nie wszędzie są dokładnie rozczesane. Mam wrażenie, że u mnie ta szczotka stosowana na suchych włosach spełnia bardziej taką funkcje wygładzenia ich między prostowaniem niż samego rozczesania.
Czy polecam? Sama nie wiem. Nie uważam, że to zła szczotka ale u mnie mały detal i to, że szczotka nie dociera do wszystkich warstw włosów, np. bliżej skóry głowy sprawia, że szczotka jakoś nie zrewolucjonizowała moich włosów do końca. Plus za rozczesywanie wilgotnych włosów, bo ani nie ciąga ani nie wyrywa, ale do rozczesywania suchych wrócę do szczotki z rossmana.
Zalety:
- 2 rodzaje włosia w szczotce
- poręczna, wygodna w trzymaniu
- szybko radzi sobie z rozczesywaniem wilgotnych, osuszonych ręcznikiem włosów, nie targa włosów, nie wyrywa
- dobre wykonanie, wygląda na porządnie zrobioną
Wady:
- u mnie zupełnie poprzez swój kształt nie sprawdziła się do całościowego rozczesywania włosów na sucho, mam gęste włosy a szczotka poprzez swoje zagłębienie nie szczotkuje wszystkich warstw włosów, szczególnie tych bliżej skóry głowy
- dość wysoka cena
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
W marketplace Allegro, Amazon