Olivia Garden Supreme Combo, Szczotka do prostowania, rozczesywania i układania włosów 

Jestem bardzo rozczarowana tą szczotką. Od takiego zdania zacznę, żeby nikt nie tracił czasu. Jestem posiadaczką cienkich, prostych blond włosów. Od szczotki oczekuję przede wszystkim żeby radziła sobie bezbłędnie z ich rozczesywaniem - bardzo się plączą. Nie chcę żeby łamała włosy - to oczywiste. Przed recenzowaną szczotka używałam przez lata tangle teezera - opcji klasycznej i do wlosow mokrych. Zapragnęłam jednak zmiany, chciałam odnaleźć szczotkę, która będzie dodatkowo pielęgnować moje włosy. Zachęcona recenzjami wybrałam supreme combo - skusiło mnie włosie dzika. No i teraz do brzegu: - do rozczesywania mokrych włosów i tak muszę korzystać z tangle teezera, bo ta szczotka zupełnie sobie z tym nie radzi, szarpie włosy, wyrywa je. - do rozczesywania suchych włosów jest okej, rzeczywiście je wygładza, ALE... - po około dwóch miesiącach stosowania zgubiła prawie wszystkie kuleczki, jej używanie sprawia mi ból - bardzo trudno się ją czyści, niesamowicie zbiera kurz i włosy, jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Reasumując: ta szczotka nadaje się dla mnie wyłącznie do przejechania nią po już wysuszonych i rozczesanych inną szczotka włosach, żeby je wygładzić. Nie nadaje się do bycia jedyną szczotką. Nie radzi sobie z rozczesywanien włosów splątanych. Nie radzi sobie z rozczesywaniem włosów mokrych. Sytuacja, w której po dwóch miesiącach użytkowania zgubiła prawie wszystkie kuleczki i de facto nadaje się do wyrzucenia, bo jej używanie sprawia fizyczny ból - to dla mnie zamyka temat.

Supreme Combo to profesjonalna szczotka do włosów, która sprawiła, że pokochałam ich rozczesywanie. Nie tworzy uszkodzeń mechanicznych, nie łamie pasm włosów, nie rani, ani nie podrażnia skóry głowy, za to pozwala na bardzo delikatne i skuteczne czesanie nawet najbardziej splątanych włosów bez szarpania i wyrywania. Świetnie się sprawdza zarówno przy suchych jak i mokrych włosach. Szczotka jest lekka i bardzo poręczna. Naturalne włosie z dzika i jonizacja, sprawiają, że włosy ładnie się układają, stają się gładsze i bardziej witalne.

Szczotkę kupiłam z polecenia znajomej. Kupiłam ją dawno temu w promocyjnej cenie w drogerii online. Szukałam czegoś, co nie będzie szarpać moich włosów. Co prawda szczotka nie należy do najtańszych, ale cena też nie jest wysoka zważając na to, że kupujemy ją na długi czas. Posiadam ją już ponad 5 lat i nic absolutnie się z nią nie dzieje. Nic nie odpada, nic się nie kruszy, nie łamie. Jest to produkt świetnej jakości! Szczotka jest z włosiem dzika oraz posiada joniozowane końce, co w połączeniu ma ułatwiać rozczesywanie oraz nadawać włosom gładkość. Jest bezpieczna dla skóry głowy. Nie podrażnia jej, nie rani. Co do samego działania produktu. Jestem posiadaczką długich włosów, średnioporowavych, które mają tendencję do puszczenia i plątania się. Miałam mnóstwo szczotek do włosów, ale żadna w tak delikatny sposób nie rozczesywała moich (zawsze zaczynam rozczesywanie od końcówek aż do nasady). Szczotka nie ma również problemu przy rozczesywaniu mokrych włosów. Pięknie i delikatnie sunie po włosach. Włosy nie elektryzują się podczas używania tej szczotki. Jej spore rozmiary sprawiają, że na prawdę rozczesywanie długich i płaczących się włosów może być przyjemne. :) Polecam spróbować jeśli jeszcze nie znalazłaś szczotki idealnej!

Jeśli szukasz szczotki od Olivii Garden to wybierz tę a nie tę plastikową z otworami. Jakość jest nieporównywalna a cena już tak. Jako posiadaczka tych dwóch szczotek zakupionych w równym czasie i tak samo użytkowanych mogę śmiało powiedzieć, że ta o wiele lepiej spełnia swoje zadanie. Nie kurzy sie tak bardzo a o wiele łatwiej jest ją umyć i wyczyścić kurz. Nie traci kuleczek tak szybko a włoski nie pierzą się tak szybko jak w tamtej. Na plus rączka i solidniejsze wykonanie- nie masz wrażenia plastik fantastik. Co do prostowania włosów itp to pic na wodę oczywiście jednak rozczesuje bardzo dobrze i łagodnie.

Kilka dni spędziłam na porównaniu na różnych blogach i stronach rodzajów szczotek. Ta była popularna i polecana, więc ją kupiłam 2 lata temu. Dość szybko pospadały kulki z igiełek do czesania. Poza tym jakość bardzo dobra, jednak cena bardzo wysoka za ten produkt. Bardzo dobrze rozczesuje, trochę czasem elektryzuje włosy. Plus za drewnianą rączkę. Pięknie i elegancko wygląda, za to ogromny plus.

Kupilam szczotkę z polecenia jakiejś dziewczyny z instagrama. Bardzo ja zachwalała. Stwietdzilam co mi szkodzi spróbować moje włosy sie strasznie plączą wiec mialam nadzieje że to w końcu bedzie to. I jestem bardzo zadowolona i wdzięczna tej dziewczynie ! Szczotka jest świetna w końcu rozczesywanie moich wlosow jeat przyjemnością! Szczotka nie ciągnie nie wyrywa włosów. Nie zamienię jej na zadna inną.

Zakupiłam szczotkę około rok temu. Mój model ma kolor czarny. Bardzo dobrze rozczesuje włosy i ich nie elektryzuje. Natomiast co do kuleczek na końcach kolców rzeczywiście odpadły bardzo szybko już około po miesiącu użytkowania. Nie mam z tym problemu mimo, ze troszkę drapią skórę głowy przy czesaniu. Wcześniej miałam sławnego TT i bardzo zaczęłam mieć przesuszone włosy, szczególnie końcówki. Uznałam, że muszę zmienić szczotkę i rzeczywiście bardzo to pomogło. Szczotka mimo drobnych wad jest dla mnie idealna. Dodam, że moje włosy są zdrowe, długie i proste. Poleciałam tą szczotkę mojej siostrze, która też jest zadowolona z użytkowania.

Do tej pory używałam szczotek tangle teezer. Włosy łatwo się rozczesywały, byłam oczywiście zadowolona z nich jak zapewne niejedna z Was. Mam długie włosy ale nie prostuje ich, nie kręcę. Jedynie co, to ze względu na ich długość suszę je suszarką. Moje włosy były ciągle wystrzępione, połamane, porozdwajane. W końcu na internecie przeczytałam wiele o wadach szczotek tangle teezer, które fakt łatwo rozczesują włosy ale może faktycznie kosztem jest to o czym pisałam wyżej. Łatwo się rozczesuje więc wszystko przebiega szybko i możliwe że przez to tak się dzieję. Postanowilam zakupić szczotkę z włosem dzika, która ma wygładzać włosy i być delikatniejsza. Zrobiłam przerwę od TT i testuję tą z włosiem. Przy pierwszych użyciach efekt cudowny, włosy wyraźnie inne, miększe, gładsze. Teraz już jest to dla mnie normalne. Na początku też szczotka elektryzowała włosy chodź miała tego nie robić. Obecnie już nie ma takiego problemu. Rozczesuje włosy dobrze, dłużej niż tangle teezer ale może to i lepiej bo ich tak brutalnie się nie traktuje. Włosy są gładkie i wyglądają lepiej (włosy podcinane przed testem, nie zaczęły pojawiać się szybko nowe zniszczenia jak zawsze wcześniej). Minusy szczotki są dwa. Pierwszy - bardzo się brudzi, nie jest łatwo ją wyczyścić. Włosy, sebum, kurz zbierają się między włosiem "zakotwiczając" się tam. Drugi - po umyciu włosie zwyczajnie śmierdzi. Generalnie polecam ale nie jest bez wad.

Szczotkę zamówiłam ponad 2 lata temu wydając za nią 80 zł. Oczywiście oczekiwania jak za taką cenę miałam bardzo duże. Szczotka jest w srebrnym kolorze. Ma kolce zakończone okrągłymi kuleczkami. Wykonana jest z włosia dzika. Z czasem srebrna farba z niej schodzi, ale dosyć intensywnie są użytkowałam, więc miała prawo. Na początku byłam zachwycona tą szczotką, super rozczesywała włosy, nie elektryzowała ich. Z natury mam lejące, proste włosy, więc ciężko mi ocenić czy przyczynia się do prostowania niesfornych włosów. Po około 2 miesiącach użytkowania kuleczki na czubku kolców zaczęły odpadać a same kolce strasznie podrażniały skórę głowy. Gdy już większość tych kuleczek odpadła po przeczesaniu włosów strasznie się elektryzowały. Niestety po około 5 miesiącach szczotka wylądowała w koszu, ponieważ podczas czesania sprawiała okropny ból. Jak za taką cenę oczekiwałam o wiele lepszej jakości wykonania. Myślałam,że będę ją miała chociaż z rok, jednak się rozczarowałam.

Szczotkę mam od około roku, nie używam jej na co dzień, ponieważ nie wygrała jednak u mnie z TT który jest moim numerem 1. Szczotka jest bardzo solidna, nadaje się do czesania włosów na mokro i na sucho, dobrze rozczesuje kołtuny, lubię tę szczotkę ale jednak jak mam wybrać to wolę TT, ale to może moje odczucie, na pewno jest to bardzo solidna i fajna szczotka, sprawdza się przy włosach długich, moja mama próbowała na krótkich i była mniej zadowolona.

Gdy dowiedziałam się, jak bardzo TT niszczy włosy, musiałam zainterweniować. Doczytałam się, że OG tworzy bardzo dobre szczotki i są polecane przez wiele osób. Skusiłam się na jedną z nich. Wahałam się pomiędzy Supreme Combo, a Finger Brush i wybrałam pierwszą. Pierwsze użycie - kompletnie inaczej rozczesuje niż inne szczotki, które miałam. Bardzo gładko i bezboleśnie niemalże... Polecam więc dla małych dzieci. Nie rozczesuje moich kołtunów w mgnieniu oka, a z czasem, jednakże cieszę się, że mnie głowa po tym nie boli, jak w przypadku TT. Przez tą szczotkę boję się już uzywać TT, bo sprawia mi ból :D Mam włosy kręcone (skręt 2b/2c), są dość długie i lubiły się plątać, a ta szczotka super sobie z nimi radzi! Lubię też w niej to, że nie puszy mi włosów i widzę, że są bardziej wygładzone, szczególnie na końcówkach.

Mam długie, grube i gęste włosy. Nie byłam przekonana do tego, że taka szczotka sobie z nimi poradzi, jednak jestem pod wrażeniem. Wygładza, rozczesuje włosy bez większego trudu. Na początku ciężko się przyzwyczaić, że się tak porządnie nie przeczesuje włosów tylko bardzo gładzi, ale nie wróciłabym już do tangle tizer lub innych szczotek. Moim zdaniem bardzo dobrze wpływa na puszenie się włosów.

Moje włosy: falowane, średnioporowate, z tendencją do puszenia i plątania się. To już moja trzecia szczotka od OG, po Finger Brush z dzikiem i bez. W rozczesywaniu i pobudzaniu krążenia skóry głowy (masaż) jest niezrównana, ale... Czesząc suche włosy wręcz słyszę, jak strzelają. Miała być superjonizowana i antystatyczna, jest wręcz przeciwnie - elektryzuje na potęgę (umyłam, naodżywkowałam, wypłukałam octem, nic - to samo). Dlatego, choć w czesaniu jest niezrównana, moją faworytką pozostaje Finger Brush Combo (z włosiem dzika).

Długo szukałam idealnej szczotki do moich bardzo zniszczonych i niezbyt grubych włosów. Używałam wiele innych szczotek, które jeszcze bardziej tylko kruszyły moje końcówki. Ta natomiast jest absolutnym hitem. Delikatnie rozczesuje moje mocno splatane włosy (suche lub mokre). Naprawdę świetna. Używam jej już 2 lata i nie zamienię na żadną inną. Zdecydowanie polecam

Szczotkę posiadam od około 6 miesięcy. Wcześniej miałam szczotkę tangle teezer, która prawdopodobnie pokruszyła moje włosy. Zaczęłam szukać zamiennika i tak trafiłam na dobre recenzje szczotki Supreme Combo. Posiadam włosy do pasa, które są dość gęste oraz suche. Szczotka z Olivii Garden świetnie poradziła sobie z rozczesaniem moich włosów. Zarówno mokrych jak i suchych. Polecam gorąco.

Posiadam tą szczotkę już parę lat i nie zamieniłabym na żadną inną. Mam bardzo gęste, kołtuniące włosy. Szczotka rozszeczuje je bez najmniejszego bólu, nic mnie nie ciągnie, włosy są błyszczące i mam wrażenie że zmniejsza puszenie się. Polecam tą szczotkę również dla dzieci ponieważ szczotka bardzo delikatnie rozczesuje i nie ciągnie. Fajnie się przy jej pomocy suszy włosy ja je prostuje susząc. Po paru latach używania szczotka się nie zniszczyła, włosy z dzika nie wyłażą, troszeczkę stały się napisy z rączki ale miały prawo po takim czasie. Moja siostra używała sławnej tangle teezer, poczesała się moją i tamta poszła od razu w kąt i zakupiła Olivie, nie ma w ogóle porównania do tej.

włosy mam cienkie, ale jest ich dużo. Są długości do ramion. Szczotka ładnie wygląda, ale.. ja nie jestem w stanie rozczesać nią moich włosów... Używam ją tylko do nadania połysku włosów, ale to tylko dlatego, żeby nie mieć poczucia zmarnowanych pieniędzy i żeby znaleźć dla niej jakiekolwiek zastosowanie. Żeby rozczesać nią włosy chyba trzeba by było wydzielić 30 pasm i na każde pasmo poświęcić z 2 minuty. TT rozczesuje je bez problemu, ale szukałam dla niego alternatywy, bo bardzo zniszczył mi końcówki. Ta szczotka na pewno nią nie będzie. Wlosy czeszę z reguły przed myciem (ta szczotka nie daje rady), w trakcie mycia (to już robię drewnianym grzebieniem) aby wczesać odzywkę, ale pomimo tego, po spłukaniu włosów szczotka OG Supreme Combo nie daje rady aby je do końca doczesać po suszeniu włosów. Nie mam tendencji do kołtunienia, więc szczególnie zadziwia mnie ta sytuacja. Dla mnie niestety porażka... Do wygładzenia spuszonych (rozczesanych wcześniej włosów), może będzie okej.

Szczotkę posiadam od około 4 lat, wcześniej korzystałam z tangle teezer a przed nią z drogeryjnych wynalazków. Mam grube włosy, suche i dość zniszczone. Kiedy odkryłam TT byłam w siódmym niebie. Po jakimś czasie doczytałam sie, ze moze ona byc powodem łamania końcówek i zaczęłam szukać zamiennika. Tak trafiłam na Combo od Olivii Garden. Zaryzykowałam chociaż kusiła mnie podobna szczotka od Babyliss mojej ukochanej włosowej marki. Kiedy użyłam pierwszy raz OLivii Garden nie miałam wątpliwości ze był to jeden z najlepszych zakupów w moim życiu. Znacie to pewnie, nie często sie zdarza taki zakup wart każdych pieniędzy. Wszystkie poprzednie szczotki nie umywają sie do tej. TT była świetna ale Olivia Garden jest milion razy lepsza. Polecam ja, naprawdę nie da sie opisać jak wspaniałe rozczesuje mokre, spłatane włosy.