Artdeco Minimal Make-up, Nude Foundation Lekki podkład w formie kropli

Niestety zawiodłam się mocno na tym produkcie. Za tą cenę oczekiwałam dużo lepszego krycia i większego zmatowienia. Otrzymałam produkt średniokryjący, na poziomie "zwykłego" drogeryjnego podkładu za 30 zł. W prawdzie nie wysusza, lecz tez nie nawilża. Poza tym na twarzy pozostają smugi. Zauważyłam, że ciemnieje po nałożeniu. Nie polecam.

Podkład polecała mi pani z douglasa. Nałożyła podkład w ramach testu. Wyglądał bardzo dobrze, więc skusiłam się na jego zakup. Dopiero w świetle dziennym zauważyłam co się dzieje na mojej twarzy. Nieprzyjemnie uczucie ściągnięcia, i efekt wysuszenia na twarzy towarzyszyło mi już po kilku minutach od aplikacji, ale jak bardzo sucho wyglądał na mojej twarzy było dopiero widać w naturalnym świetle. Podkreślam, ze wtedy nie nałożono mi żadnej bazy czy kremu nawilżającego przed aplikacją kosmetyku. Po wcześniejszym przygotowaniu twarzy uczucie ściągnięcia po nałożeniu podkładu zniknęło ale i tak miałam wrażenie, że wygląda sucho na twarzy.

Do kupna podkładu zachęciła mnie pani z Douglasa i to był mój pierwszy podkład w wyższej półce cenowej, bo zazwyczaj kupowałam te tańsze. Miałam dwa warunki jeżeli chodzi o podkład: krycie i kolor, który pasuje do mojej skóry, ponieważ jestem strasznie blada. No i spoko, pani zrobiła mi makijaż, bardzo go zachwalała, a moja twarz nigdy nie wyglądała lepiej - kupiłam za 119zł. Problem zaczął się gdy następnego dnia robiłam sobie makijaż. Nie było opcji żeby nałożyć go beauty blenderem, więc poczytałam i okazało się, że najlepiej używać do tego pędzla, okej... tym razem pojawiły się smugi. Po wielu podejściach, najlepsze efekty przyniosło nakładanie palcami. Nie mogłabym nie wspomnieć również o tym, że kolor idealny w Douglasie, w domu bardzo ciemnieje (to chyba jakaś magia :)). Kolejny problem to oczywiście zero krycia (chociaż świetnie działa na moje cienie pod oczami, nie wiem jak to możliwe) i wydajność - podkład kupiłam miesiąc temu, a już się kończy. TRAGEDIA!

Produkt zachwalała mi pani w Douglasie robiąc testy na mojej szyi i trzeba przyznać produkt wydawał się godny uwagi, ponieważ mam strasznie bladą skórę i nigdy nie mogę znaleźć odpowiedniego odcienia i myślałam, że w tym przypadku będzie inaczej. Chciałam wykonać dokładny test i wyszłam z galerii, by zobaczyć jak zachowuje się on w świetle dziennym- wydawał się spoko. Kupiłam go z ogromną radością myśląc, że ten właśnie podkład spełni moje wszystkie oczekiwania. Po przyjściu do domu na drugi dzień zrobiłam sobie makijaż i dostrzegłam, że nie jest to jednak dobry zakup, bo ma ogromną wadę CIEMNIEJE. Podkreślając fakt mojej bladej skóry jest to ogromna wada, ponieważ odcina się od reszty ciała, nie mam pojęcia zatem jakim cudem dzień wcześniej był idealny?

Podkład został polecony mi w drogerii Douglas. Szczerze, za tę cenę (ponad 100 zł) spodziewałam się czegoś lepszego. Zalety: - zapach - delikatnie krycie - prawie niewidoczny na twarzy Wady: - cena - czasem podkreśla mi suche skórki - odciska się na ubraniach - wydajność - niewygodny aplikator, czyli pipeta nabierająca mało produktu Podkład nie jest zły, ale cena jest zupełnie nieadekwatna do jakości.

Otrzymałam próbkę w kolorze 70 neutral vanilla chiffon i byłam zaskoczona, bo to najlepszy odcień w dniu dzisiejszym. Niestety dla mojej cery nie jest najlepszy - mam wrażenie, że wszystko nim brudzę. Podkład ten nie najlepiej poradził sobie z moimi przebarwieniami i bliznami, ale jeśli macie cerę w dobrym stanie i szukacie naturalnego wykończenia to spokojnie możecie go wypróbować. Jest równie dobry co MAC, ponieważ długo utrzymuje się na twarzy i efekt jest bardzo naturalny.

Podkład Artdeco Nude Fundation poleciła mi konsultantka w drogerii Douglas. Szukałam podkładu nieco lżejszego niż Estee Lauder, ale dającego możliwość budowania krycia. Produkt okazał się jedną wielką tragedią. Jakiekolwiek krycie daje dopiero po nałożeniu kilku warstw. Ściera się po kilku godzinach prawie do zera. Nie pomagają bazy. Z każdym pudrem tworzy efekt ciastka. Zapycha cerę. Używanie go przez 2 tygodnie zaowocowało wysypem pryszczy. Ciemnieje na twarzy. Kosztuje absurdalnie dużo. Cena zupełnie nieadekwatna do jakości. Niezadowalająca jest nawet jakość opakowania - pipeta słabo nabiera podkład. Wielkie NIE!

Ten podkład jest drogi - ok. 100 zł i w sumie patrzę na niego przez pryzmat tej ceny. No nie oszukujmy się. Generalnie ten kosmetyk wiąże się z filozofią firmy make up no make up, więc możemy się spodziewać niezbyt mocnego krycia. Właściwie dostajemy bardzo delikatne krycie i wyglądałam jakbym się nie pomalowała, albo użyła delikatnego kremu BB. Mogłam dozować odpowiednią ilość podkładu, bo dołączona jest pipetka, więc kropelkami można go nakładać na twarz. Niewielka jego ilość wyrównuje koloryt, delikatne tuszuje i rozświetla. Dla mnie ten efekt był odpowiedni. Tylko ta cena tak coś za wysoka. Jednym słowem dobry kosmetyk, tylko troszkę zbyt drogi. Mam odcień 65 Ivory Chiffon. Bardzo fajnie matowił czoło i nos.

Jak na 115 zł to efekt jest mało zadawalający. Lekki to on jest, ale to chyba jedyna pozytywna rzecz w tym podkładzie. Ma dość małe krycie, dziwnie osadza się na skórze, po zaledwie dwóch godzinach zaczyna się ważyć. Jednak najgorszą wadą tego produktu jest to, że produkty nakładane na niego ( bronzer, róż itp.) w ogóle nie chcą się rozcierać i robią dziwne plamy, przez co makijaż wygląda naprawdę nieciekawie. Jednym słowem trochę niewypał ten podkład.