PUPA Made to Last, Total Comfort Foundation Ekstremalnie długotrwały podkład do wszystkich typów cery

Zacznę od tego, ze mam suchą cerę. Przed podkładem zawsze nakładam serum z witaminą C, krem nawilżający oraz krem z filtrem. Musi być dobre nawilzenie przed makijazem. Podkład ma dość gęstą Formułę, ale na jesień i zimę mi to nie przeszkadza. Całkiem dobrze się rozprowadza, dobrze blenduje, super współpracuje z różnymi pudrami czy korektorami. Małym minusem jest to, ze trochę ciemnieje na twarzy. Trzeba to brać pod uwagę podczas zakupu. Ja i tak mam mega jasną karnację i kolor 001 jest dla mnie sporo za ciemny, ale po dodaniu rozjasniacza daje to radę. Prawie wszystkie podkłady muszę rozjaśniać wiec się przyzwyczaiłam. Rozjaśniacz nie zmienia formuły podkładu! Utrzymuje się cały dzień, praktycznie bez poprawek (a pracuję po 12h dziennie). Buzia wyglada świeżo, jest super wygładzona i wyglada jak po photoshopie! Krycie mamy średnie do mocnego. Buteleczka z pompką jest wygodna. Ladnie się prezentuje, co tez jest miłe dla oka, tez plusik ;) Cena jest dla mnie bardzo okej, w internecie można dostać ten podkład za 50-60zl. Na pewno będę często używać i wracać do niego, zwłaszcza w sezonie jesienno zimowym.

Podkład tak wysusza mi skórę że bez kremu nawilżającego czy bazy się nie obędzie. Po 1 godzinie powoli schodzi z twarzy pozostawiając grudki. Jest mocno matujący. Dla suchej skóry kompletnie się nie nadaje. Nie wart jest swej ceny.

Opakowanie: Szklana buteleczka z pompką. Efekty po zastosowaniu: Podkład pokrywa przebarwienia posłoneczne i drobne niedoskonałości. Nie pozostawia tłustego filtru na skórze. Po nałożeniu skóra jest matowa, kilka godzin później już nie. Tworzy lekki efekt maski. Utrzymuje się kilka godzin (do 8). Na koniec dnia warzy się. Podkład nie uczula skóry wrażliwej, ale trochę zatyka pory więc do stosowania bez przerw raczej się nie nadaje. Nie wysusza skóry.

Podkład Pupa Made to Last dostałam jako mini wersję do zakupów co mnie bardzo ucieszyło bo to daje możliwość wypróbowania kosmetyku zanim kupi się wersję pełnowymiarową. #OPAKOWANIE Jako, że mam mini wersję, ciężko mi określić jak sprawdza się oryginalne opakowanie . Jeśli chodzi o moje, to jest to mała urocza buteleczka, zakręcona na zakrętkę. Fajnie prezentuje się na półce, prosta szata graficzna z nazwą kosmetyku. Chociaż może być przy końcu problem z wydobyciem kosmetyku w tej mojej mini wersji, nie wiem jak w oryginalnym opakowaniu. #KONSYSTENCJA Jest w moim odczuciu w sam raz, nie jest za gęsta ani za rzadka więc nie przelewa się między palcami czy też nie ma tępego rozcierania. Nie jest tłusta co też jest plusem. Nie miałam problemu przy rozprowadzaniu podkładu na twarzy, czy to z kremem czy bez (nie było ważenia, rolowania). #ZAPACH Dla mnie średnio wyczuwalny, nie zwraca mojej uwagi więc raczej nie jest drażniący czy męczący. #KOLOR Dostałam nr 30,wiadomo, nie jest idealnie dobrany do mojej skóry, ale na szczęście jest w miarę ok, nie odznacza się bardzo od dekoltu/szyi. #DZIAŁANIE Podkład jak dla mnie dobrze się rozprowadza, ujednolica cerę, jest wygładzona. Nie mam problemów z dużymi zaskórnikami czy przebarwieniami tak więc u mnie koloryt twarzy jest wyrównany w stopniu zadowalającym. Trwałość dla mnie jest w porządku, ale też zawsze pudruję na koniec twarz pudrem transparentnym, który utrwala efekt, trwałość wystarcza na te kilka godzin kiedy jestem poza domem i dla mnie jest to ok. Podkład nie utlenia się po paru godzinach, nie roluje się, nie ma też świecenia (ale może dlatego, że używam pudru). Skóra wygląda ładnie na moje oko, ale też nie potrzebuję większego krycia, jedynie ujednolicenia, zatuszowania drobnych zmian. Nie wiem jak radziłby sobie latem w wysokich temperaturach bo używam go teraz, w zimie. Duży plus za filtr spf. #NIEPORZĄDNE Podkład mnie nie zapycha, a to jest dla mnie ważne, nie podrażnia, nie uczula, nie ma problemu z jego demakijażem. Nie podkreśla suchych skórek, nie staje się pomarańczowy po paru godzinach. #WYDAJNOŚĆ Mam małą wersję, używam od kilku tygodni i widać niewielkie zużycie.

Przeczytałam wiele opinii - i to negatywnych na temat jednego z ulubionych przeze mnie podkładów... Jak dla mnie ten podkład jest dobrym produktem i nie mam mu nic do zarzucenia. Używam go zimą, wiosną, latem podczas upałów i nie spotkałam się z efektem świecenia, przetłuszczenia czy podkreślania skórek. Przed nałożeniem podkładu staram się najpierw dobrze oczyścić twarz a następnie wklepuję krem na dzień i krem pod oczy. Po wchłonięciu sięgam po podkład - nakładam go gąbeczką. Produkt jest dość gęsty i fajnie można nim budować krycie. Po nałożeniu utrwalam go pudrem transparentnym i gotowe :) Dzięki temu przedłużam jego trwałość Na twarzy nie oksyduje, nie wchodzi w załamania, nie waży się - jednym słowem nie zmienia swojego stanu. Po 8 godzinach w upalny dzień w klimatyzowanym pomieszczeniu sprawuje się całkiem dobrze, zdarza się, że poprawiam go w ciągu dnia, ale to sporadycznie. Jest to dość ciężki podkład o działaniu długotrwałym wobec tego wybierając taki produkt sugerujmy się tym gdzie kiedy i jak często chcemy go używać A przede wszystkim zadbajmy o dobry demakijaż produktu! Jestem zadowolona z produktu - to jeden z niewielu ciężkich podkładów, które nie powodują zapychania porów, oraz nie obciążają zbytnio skóry Na pewno kupię go jeszcze nie raz!

Podkład kupiłam na promocji w Rossmannie. Tyle dobrego, że za niego nie przepłaciłam ;) Mam dosyć jasną cerę i udało mi się dobrać odcień podkładu pasujący do mojej karnacji. Spodobało mi się opakowanie z pompką - bardzo wygodny dozownik podkładu. Tyle plusów. Teraz minusy. Podkład fatalnie wygląda na twarzy. Dobrze kryje, ale z drugiej strony tworzy na twarzy maskę, koszmarnie zatyka pory. Po 2-3 godzinach twarz zaczyna się świecić w strefie T, natomiast na policzkach cera jest przesuszona. Podkładu używałam jesienią i zimą, podejrzewam, że w cieplejsze dni błyskawicznie będzie spływał z twarzy. Zdecydowanie nie polecam.

Firmie PUPA udało się stworzyć podkład, który nie nadaje się dosłownie do niczego. Maluję się od prawie 20 lat i jak słowo daję, takiego bubla jeszcze nigdy nie miałam. Nie kryje praktycznie wcale - raz nawet w desperacji nałożyłam trzy warstwy, i nie był w stanie wyrównać kolorytu cery. Podkreśla absolutnie wszystkie suche skórki, nawet te, o których nie miałam pojęcia, że je mam. Oksyduje, po nałożeniu ciemnieje o 1-2 tony, na pomarańczowo. Po 3 godzinach twarz świeci mi się tak, jakbym nałożyła olej na całą powierzchnię - lustro aż razi. Nie muszę chyba dodawać, że po 3-4 godzinach spływa z twarzy i do tego nierówno, tworząc wspaniałe i efektowne plamy koloru. I to wszystko za jedyne 110 zł!

Szkoda forsy, tymbardziej że nie mało trzeba jej wydać na recenzowany podkład, który jest..hm...co tu dużo mówić... Beznadziejny! Najładniejszy odcień jest dla mojej jasnej cery za ciemny i mimo iż używam podkładów z żółtymi tonami to ten jest jakoś tak... beznadziejnie zolty;P Ekstremalna trwałosc to ściema wyssana z palca (przynajmniej moja mieszana cera tak uwaza). Podkreśla wszystkie suche skórki, schodzi z twarzy nierówno, maksymalnie dwie godziny się na niej utrzymuje, tworzy smugi... Generalnie do pupy z takim podkladem;)

Kupiłam ten podkład zachęcona przez panią w sklepie kosmetycznym. Szukałam czego nowego i fajnego, gdyż lubię zmieniać kosmetyki...ale niestety w tym wypadku była to wielka pomyłka. Podkład miał być trwały- niestety trwałośc kiepska, a na pewno nie za tą cenę, znam dużo tańsze podkłady mające lepszą trwałośc niż ten. Minusem jest także zapach...jakiś taki sztuczny...no nie. i coś co mnie najbardziej drażni to fakt iż zmienia on strasznie kolor po nałożeniu...robi się jakiś taki żółty.

Podkład mieści się w estetycznej, szklanej buteleczce z pompką. Konsystencja kosmetyku jest bardzo płynna (trzeba uważać podczas aplikacji, ponieważ łatwo przecieka przez palce i może zabrudzić np. ubranie). Podkład nakłada się przyjemnie (mimo lejącej konsystencji): kosmetyk łatwo się rozprowadza, nie tworzy plam, ani zacieków. Tuż po aplikacji cera wygląda pięknie. Jej koloryt jest wyrównany. Niedoskonałości są zakryte. Czego chcieć więcej? Ale ....niestety stan ten nie trwa długo. Po około 4-5 godzinach można zapomnieć o wspomnianych efektach. Podkład po prostu znika z twarzy. Z przykrością stwierdzam, że nie jest to ekstremalnie długotrwały podkład. A szkoda, ponieważ wydałam na niego całkiem sporo pieniędzy (ok. 100 zł).

Nosiłam go na twarzy dzisiaj 6 godzin i nie czuję go w ogóle na skórze co jest wielkim plusem, ale niestety sprawdzając jego stan w lustzre w kawiarni zobaczyłam jedną wielką odblaskową taflę... To jest dziwne skóra starsznie mi się świeci ( pomimo przypudrowania) a ja w ogóle nie czuję go na twarzy:)) Kolor 001 idealnie stapia sie z moją cerą, mam problemy naczynkowe, a on je ładnie wyrównał. Następnym razem dołożę bazę matujacą z Estee Lauder i będę go częściej przypudrowywać, bo mimo wszystko wydaje mi się, ze warto go poużywać, zresztą tani nie był.

Made to last to zdecydowanie jeden z najmocniej kryjących podkładów (zaraz po Double Wear), które używałam. Zakrywa wszelkie niedoskonałości, piegi, przebarwienia, wszystko co byśmy chciały, żeby zakrył. Używam koloru 02 i uważam, że jest idealny na teraz, nie wiem jak będzie zimą, gdyż mam wrażenie, że po jakimś czasie delikatnie ciemnieje mi na twarzy. Moim zdaniem nie nadaje się do nakładania na całą twarz, osobiście używam go dodatkowo z Revlonem, broń Boże bez kremu lub nawilżającej bazy pod makijaż :) Jest bardzo mocny i może zapychać, bo na buzi trzyma mi się calutki dzień. Nie wiem, czy nadaje się jako podkład na codzień (chyba że "punktowo"), raczej na wieczór lub jakieś wyjście. Zauważyłam również, że zastyga szybciej niż inne podkłady, dlatego najlepiej od razu go wklepywać. Jedyną wadą jest cena, ewidentnie płaci się za firmę.

Moja skora uwielbia sie swiecic, dlatego cenie sobie matujace podklady. Niestety jest tez ona dosc wrazliwa i lubi sie zapychac. Datego tez ten podklad u mnei sie niestety nie sprawdzil... Zostalam nim zachecona opinia Pani z drogerii, gdzies przypadkiem. Nie moglam sie doczekac przetestowania produktu, zwlaszcza, ze do najtanszych nei nalezy, stad tez oczekiwania byly spore. Produkt naklada sie dosc ciezko i mam wrazenie, ze szybko 'zastyga' na skorze, dlatego trzeba sie spieszyc z jego nakladaniem. Kolor najjasniejszy ladnie wtapial sie w moja jasna skore. Po nalozeniu skora faktycznie byla mocno zmatowiona, ale podklad podkresla suche skorki. Niestety moja skora dosc szybko zaczynala sie po nim swiecic i mialam wrazenie jakby chciala ze wszelka cene 'odetchnac' stad tez prwdopodobnie szybka zaczynala sie zapychac. Byc moze sprawdzi sie u osob z wiekszymi problemami ze skora, bo krycie jest dosc spore.

Używam podkładu od ponad miesiąca i jestem zadowolona. Podkład nie zmienia odcienia po nałożeniu, dobrze kryje, jest lekki. Jest idealny na lato - po całym dniu w nieklimatyzowanym biurze, moja twarz wciąż wygląda tak jak rano po nałożeniu podkładu. Gdy cera jest dobrze nawilżona to nie podkreśla skórek przy brwiach.

Szukałam podkładu kryjącego zmiany trądzikowe, który byłby bardzo trwały i dobry dla cery 30+.Poszłam do drogerii, żeby konsultantka mi dobrała odpowiedni produkt i postanowiłam nie żałować pieniędzy. Pani w Douglas doradziła podkład Pupa Made to last najjaśniejszy odcień jaki był, choć nie mam cery alabastrowej, więc dla pań o naprawdę jasnej cerze nie będzie odpowiedni. Moje wrażenia...używam codziennie od tygodnia i pytam mamę jak wygląda w świetle dziennym, nocnym, itp. Nawet robiłam eksperymenty, że jedna część twarzy robiłam tym podkładem a drugą innymi, tańszymi. I powiem tyle, że owszem ładnie się rozprowadza i dopasowanie jest dobre, trwały na ok pół dnia. Ale...przegrał ze zwyczajnym podkładem za 12 zł Lirene City Matt (też najjaśniejszy) wg mojej mamy i przyjaciółki, które miały wybrać która część twarzy lepiej wygląda (nie wiedząc gdzie jest jaki podkład) wybrały...Lirene...i ja też. Także jestem zawiedziona ...własna głupotą, bo już nie pierwszy raz okazuje się, że to co drogie niekoniecznie musi być lepsze od tańszego. Dodaję zdjęcie wieczorem po całym dniu noszenia. Bez pudru. jak widać nic po nim prawie nie zostało. Na koniec podsumowanie. Plusy: - dobry odcień - nie zapycha -ma 30 spf Minusy - ciężka, szklana buteleczka nieporęczna do torebki -trwalosc ok pół dnia, to za mało! - cena -podkresla skórki -za małe krycie