Revolution Beauty (Makeup Revolution) Luxury Banana Powder Puder sypki

Już samo opakowanie nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia, bo trzeba się przecież jakoś do tego pudru dostać żeby go nabrać na pędzel czy puszek a jego nawet nie można na zakrętkę lekko wysypać bo jest za mała ale trudno mam to podjęłam próbę sprawdzenie. Przyjemny zapach to drugie co zauważyłam, po za tym dość drobny. Niestety nie pracuje się z nim dobrze. Bardzo ciężko go rozprowadzać na twarzy nie robiąc nie estetycznych plam. Po za tym ja używam jasnych podkładów, a po nałożeniu tego pudru odrazu mam ciemniejszą twarz.

Jest to puder sypki, który zamknięty jest w plastikowym opakowaniu przypominającym słoiczek. Wydobycie produktu jest dość problematyczne, ponieważ otwór jest zbyt mały by zanurzyć tam pędzel, a zbyt duży by z lekkością wysypać potrzebną ilość produktu. Puder jest bananowy, który miał nam dać rozświetlone wykończenie. Niestety, ale mam o nim mieszane uczucia. Może zaczniemy od zalet: ✅ Rozświetla ✅ Jest lekki ✅ Idealny do bakingu Wady: ❌ Robi plamy, jak się go nieostrożnie nałoży ❌ Ciastkuje się z podkładem ❌ Przy większej ilości przyciemnia twarz na żółto Z jednej strony jest on naprawdę super, z drugiej jednak ma swoje wady. Przede wszystkim trzeba samemu wypracować sobie metodę pracowania z nim. Ja osobiście raczej bym go nie kupiła ponownie, lecz jeśli zdarzyłoby mi się, że bym go dostała, to bym go użyła.

Jestem blada i zauważyłam, że ten puder przyciemnia podkład, nadając mu pomarańczowy odcień. Dodatkowo pozostawia na skórze efekt tektury i nie wygładza jej tak, jak inne pudry, które używam. Makijaż wygląda, jakby „leżał” na skórze. Mimo niskiej ceny, nie jest wart ani złotówki.

Powielam większość opinii, ale to jest naprawdę dramat. Cena: co z tego, że tani jak idzie do kosza Kolor: dla bladolicych mocno, dużo za mocno żółty (próbowałam też kolor transculent - strasznie bieli, niestety nie znalazłam złotego środka nawet mieszając obydwa;)) Efekt na suchej skórze: efekt maski - teatralna tapeta nawet przy delikatnej warstwie. Mąż poprosił, żebym sobie już odpuściła testowanie różnych metod nakładania, bo wyglądam po prostu źle. Puder uwydatnia wszystkie zmarszczki (a nie mam ich wiele. Mam naprawdę ładna, łatwą do makijażu cerę) i nie utrwala. Po kilku godzinach makijaż po prostu spłynął. Opakowanie: bardzo niepraktyczne. Po prostu nie ma jak użyć produktu, nie brudząc przy okazji wszystkiego dookoła. Obowiązkowo przesypać do innego opakowania. Miałam szczęście i dopiero co skończyłam Laurę Mercier, więc złożyło się idealnie, żeby wykorzystać stare opakowanie. Spróbowałam tak jak wiele z was na fali "świetnych" recenzji. Na co dzień używam Laury Mercier Transculent ( tak wiem przepaść cenowa, ale...) Wiele z recenzji porównuje te dwa produkty i pokazuje ten sam efekt przy dużej rozbieżności cenowej. Jest sporo tanich i bardzo dobrych kosmetyków, ale Banana od Revolution nie jest jednym z nich.

Tragedia. Kupiłam zachęcana opiniami, popularnością, cena i gramaturą. Boże! Jestem pomarańczowa po użyciu tego pudru ???? nie jestem całkiem blada bo mam opaleniznę jeszcze z wakacji ale nie przypuszczałam że to będzie aż taki dramat. Puder laduje w koszu za to że jest pomarańczowy. A i najważniejsze! Nie pachnie bananem jak pudry konkurencji. Nie polecam dla odcieniow sand.

Puder na pewno nie nada się osobom bardzo jasnym. Za to jest świetny dla osób z cerą mieszaną bądź tłustą. Ma ładny żółtawy odcień, co dla mnie jest plusem bo nie wybiela. Mega matowi i troszkę wygląda sucho ale za to nie potrzebuję poprawek w ciągu dnia. Gdy zmywam makijaż świecenie się jest w granicach normy. Pojemność też na plus. Jedyne ale to opakowanie. Niestety wieczko jest za małe, żeby można było nasypać tam pudru i maczać pędzel musiałam zostawić opakowanie po innym pudrze i przesypać.

Kolor pudru, akurat mi odpowiada, ale trzeba uważać z ilością, mała ilość wygląda na twarzy bardzo ładnie, twarz jest lekko zmatowiona, ale jeden ruch pędzlem za dużo i mamy efekt maski lub dziwne plamy na twarzy. Sam puder jest ok, nie przypadło mi do gustu opakowanie, nie ma gdzie wysypać produktu, często wysypuje się za duża ilość.

Zalety pudru to niewątpliwie jego cena i jego wielkość. Ogólnie zakup udany jednak w konfrontacji z innymi pudrami wypada gorzej,choćby dlatego, że powoduje widoczny żółty odcień przy bardzo jasnej karnacji. Do tego niewygodne użytkowanie produktu: zakrętka za mała by z niej korzystać i wysypywać na nią puder. Jakby tego było mało nie współgra z niektórymi podkładami powodując lekkie ciastko na twarzy...

Tak jak uwielbiam tą firmę tak ten puder jest niefajny:( a na pewno nie LUXURY. Jest to najgorszy bananowy puder jaki miałam :(. Puder jest dość dużej pojemności a taniuśki. Przynajmniej nie wyrzuciałm dużo hajsu w błoto. Opakowanie - tragiczne i nieporęczne. Wykończenie - mi akurat odpowiada żółty odcień i dobrze sie w nim czuję. Ale coś z wykońćzeniem jest nie tak. Nie wygląda ładnie . Nie spełnił moich oczekiwań ani wyobrażenia. Niestety na tym zakończymy naszą znajomość.

Opakowanie nie należy do zbyt przyjemnych. Przez małą zakrętkę pojawia się problem, by nabrać produkt na pędzel. Co prawda niska cena w porównaniu do ilości kosmetyku jest jak najbardziej na plus. Jest to puder sypki o żółtym kolorze. Nie posiada zapachu. Daje matowy efekt i o ile z podkładem rozświetlającym lub satynowym źle to nie wygląda tak z matującym podkładem daje matowy efekt, który zbyt naturalnie niestety nie wygląda. Dodatkowo pojawia się problem z nakładaniem bronzera i nie wiem od czego to zależy, bo używałam różnych bronzerów, aby sprawdzić o co chodzi. I tak oto raz nakładając bronzer wszystko jest ok tak następnym razem nakładając ten sam kosmetyk robią się plamy. Ja jestem na nie i nie wiem, gdzie polega fenomen tego kosmetyku.

Najgorszy puder jaki miałam ,a przetestowałam naprawdę tego dużo . Albo ja nie umiem go używać albo coś jest z nim nie tak ,zostawia straszne plamy . Po kilku razach zdecydowanie mówię nie ,nie mam siły się na niego denerwować ,próbowałem z różnymi podkładami i zawsze było to samo. Cena za taką pojemność super ale chyba w tym przypadku cena ma się do jakosci

Kupiłam na promocji w Hebe. Pojemność spora, cena niska- nic tylko brać. I nie pykło. Po pierwsze opakowanie... Ja przesypałam sobie do pudełeczka po innym pudrze sypkim, bo tutaj jak wysypiemy sobie za dużo na nakrętkę to niestety nadmiar musi wylądować w koszu. Kolor... no żółty jest ten puder na twarzy okrutnie, tak bardzo że nie dostrzegam czy on faktycznie kryje zaczerwienienia czy nie, bo ja widzę tylko żółtko. Obecnie używam go tylko pod oczy bo szkoda mi wyrzucić, w końcu krzywdy nie robi. Ale nie wykluczam, że skończy mi się cierpliwość i wyląduje w koszu. Nie polecam zakupu.

Kupiłam go chwilę po premierze, z nadzieją ze będzie ładnie łagodził zaczerwienienia na twarzy ku mojemu zaskoczeniu zamiast łagodzenia zaczerwienień miałam żółte placki na twarzy, wyglądał strasznie, próbowałam nakładać go w różny sposób i zawsze kończyło się na żółtych plamach..

Puder kupowałam na szybko z marudzącym dzieckiem w nosidełku i tylko to usprawiedliwia moje gapostwo. Tym bardziej, że miałam już w rękach ten ecocery, ale stwierdziłam, że ten też bananowy, a tańszy, to czemu nie? A tu w domu odkryłam, w składzie brak banana. Za to mamy talk, dwa parabeny i barwnik, czyli w sumie samo zło. Ale pomyślałam sobie, że przecież lekka warstwa na twarzy od czasu do czasu nie zrobi mi krzywdy. Tym bardziej, że puder ma bardzo ładny żółty odcień (pewnie stąd nazwa) i fajne matowo satynowe wykończenie. Nie ma za to żadnego zapachu. Problemem jest słoiczek z małą zakrętką, z której ciężko jest nabrać puder na pędzel. Mam kilka słoiczków po kremach więc mogę puder przesypać do jednego, lub używać ich zakrętek do wysypania pudru. Jednak jeśli ktoś ma do dyspozycji tylko firmowy pojemniczek to może być kiepsko. Puder jest fajnie, drobno zmielony, nie pyli się strasznie. Jak już pisałam, ma fajny żółty kolor, który maskuje zaczerwienienia. Niestety mocno wysusza i ściąga skórę. To jeszcze byłoby do obejścia z mgiełką do twarzy. Gorzej, że okrutnie podrażnia moją wrażliwą skórę. Zaraz po nałożeniu na całej twarzy wyszła mi czerwona piekąco- swędząca wysypka, baaardzo nieprzyjemna. Przynajmniej upewniłam się, że to parabeny tak mi szkodzą, ponieważ wcześniej trafiłam na paskudny krem z Bielendy, który miał m.in. parabeny w składzie i wywołał identyczną wysypkę, ale nie byłam wtedy pewna czy to ich wina. Jak tak na niego patrzę, to skład ma tak paskudny, że nie mam sumienia przekazać go nikomu że znajomych i chyba wyląduje cały w koszu....

Bardzo dobry puder dla osób, które mają gdzie go wysypać - niestety, producent nie przewidział takiego miejsca w opakowaniu. Ale daję sobie radę. Kupuję go na allegro za 20 zł (pierwszy raz kupiłam w Drogeriach Polskich, ale przepłaciłam :)) więc nie mam zamiaru narzekać na opakowanie.

Puder ten ma żółty kolor, tak wiem ma maskować zaczerwienienia i to robi, ale uważam że nie nadaje się do samodzielnego stosowania na twarz gdyż jest zbyt żółty. Moja karnacja jest bardzo jasna i gdy nałożę na twarz ten puder to wyglądam jak żółtko :D Nawet pod oczy samodzielnie się nie nadaje. Ale, do miksowania go z innym pudrem nadaje się rewelacyjnie. U mnie sprawdza się puder z Ecocera, te dwa w połączeniu tworzą super matującą mieszankę. Według mnie dla większości osób będzie za żółty. Ma niską cenę i jest mega wydajny. Jednak opakowanie pozostawia wiele do życzenia... Najgorsze jest to malutkie wieczko i przez to nie ma go gdzie wysypać.

Trudno mi uczciwie ocenić ten produkt, gdyż moim zdaniem nie nadaje się on do samodzielnego stosowania. Jest zdecydowanie za żółty i jeśli piszę to ja, czyli osoba z karnacją o wyraźnie żółtych podtonach, to oznacza, że naprawdę konkretnie przegięli. Puder ten może zostawiać delikatne plamy w takim właśnie kolorze. Dla większości Polek będzie to mocno nienaturalny odcień. Natomiast, miksowany z innym pudrem - to już zupełnie inna bajka. Obecnie, używam go w połączeniu z sypkim pudrem transparentnym z Golden Rose i taki mix sprawdza się u mnie naprawdę fajnie. Sama jakość produktu, jest bowiem, całkiem przyzwoita. Puder ładnie wygładza skórę, ułatwia aplikacje innych suchych produktów, które fajnie się z nim blendują i przedłuża trwałość makijażu. Biorąc pod uwagę jego niską cenę - nie jest źle. Tym bardziej, że dostajemy go bardzo dużo... szczerze mówiąc-mam wrażenie, że nie będę w stanie zużyć go przez lata ;)

Puder rzeczywiście nadaje żołtawego koloru, mi to jednak nie przeszkadza, ponieważ łączę go z białym pudrem transparentnym i mam wrażenie, że to neutralizuje ten odcień. Myślę, że na lato będzie idealny. Poza tym ogromny plus za duże opakowanie. Mam cerę mieszaną, dlatego też potrzebuję mocnego matu w sferze T i ten puder naprawdę dość długo utrzymuje mat. Myślę, że stosunek jakości do ceny jest świetny. Minusem jest natomiast niewygodna nakrętka - jest za mała i ciężko z niej nabrać puder na pędzel nie brudząc przy tym otoczenia.