Iossi Krem ochronny do twarzy i rąk 

Iossi krem ochronny do świetna alternatywa na ratunek dla suchych dłoni, spękanych ust i ogólniej skory wrażliwej na warunki pogodowe. Krem znajduje się w małym (60ml) słoiczku z ciemnego szkła. Wyglada oldschoolowo, jak z starej apteki. Słoiczek ma ładną szatę graficzną. Po odkręceniu naszym oczom ukazuje się jasnej barwy krem, taki żółto-zielonkawy. Nie posiada typowej dla kremu konsystencji, jest twardy i dosyć trudno nabiera się go na palec. Aby zamienił się on w olej/masełko należy go po prostu rozetrzeć między dłońmi i już jest gotowy do aplikacji na dowolną cześć ciała. Skład kremu jest powalający, oprócz konserwantu w postaci witaminy E i kilku naturalnych substancji zapachowych zawiera same naturalne masła i oleje. Po składzie też od razu można ocenić, że nie jest to produkt nawilżający, tylko natłuszczający i przede wszystkim ochronny, zresztą tak też deklaruje producent. Wiec jeśli zależy nam na nawilżeniu, to nie jest to produkt dla nas. Krem ma też specyficzny ziołowy zapach, mi osobiście bardzo się podoba i mogłabym go wąchać bez przerwy! Ja stosuję krem tylko na dłonie i na ewentualne suche miejsca na twarzy, ale to sporadycznie. Jako, że nie zawiera wody, można go używać na mróz tuż przed wyjściem z domu. Spełnia swoją funkcję doskonale. Przynosi ulgę bardzo spierzchniętym dłoniom, smaruję nim przede wszystkim wierzch. Nadaje się również do ust. Nie smaruję nim twarzy, ale myślę, że nadałby się dla dzieci. Jest bardzo wydajny, aby posmarować wybrany obszar wystarczy odrobina kremu. Producent deklaruje, że można do niego odesłać zużyte opakowanie, co jest super krokiem w stronę ekologii! Popieram takie ekologiczne rozwiązania, i chętnie zawsze z nich korzystam oraz kupuję eko kosmetyki.

Jak czytałam w jednej recenzji jest to bardzo tłusty krem. mam wrażenie, że nie nawilża tylko tłuści. Skład ok ale reszta mi się nie podoba. Nie kupie ponownie nigdy.

Kupiłam go jako krem ochronny dla rodziny, głównie dla dzieci. Ma naturalny skład, jest to polska marka, pani w drogerii zachwalała. W opisie zawiera info, że można stosować na skórę atopową i wrażliwą. I dokładnie tak jest. Krem się doskonale sprawdza jako produkt ochronny przed wiatrem i mrozem. To już nasz druga zima z tym kremem. Smaruję twarze moim chłopakom, świecą się na kilometr (nie potrzebują odblasków ;) i mogą ruszać w świat. Zapach jest duszący, jakby prosto od zielarki. Myślę, że połączenie oleju konopnego z lawendą dało taki "ludowy" efekt. Ale o dziwo zarówno mojemu mężowi i dzieciom ten zapach się spodobał. Konsystencja też jakby nie z tej epoki. Twarda i zbita w ciemnym szklanym słoiczku, dość toporna do nabierania. Należy ją rozetrzeć w dłoniach do olejku i dopiero wtedy da się równomiernie nałożyć na twarz. Ja osobiście używam go do rąk. Bardzo dobrze odżywia. Polecam tym, którzy lubią naturalne "babciowe" kosmetyki. Mnie urzekł.

... ale ja nie jestem w stanie znieść jego zapachu. Jestem bardzo wrażliwa pod tym względem i kosmetyk musi dla mnie pachnieć ładnie lub w ogóle. Tutaj zapach jest dla mnie ciężki do określenia, trochę ziołowy z mieszanką czegoś jeszcze. I niestety ta woń utrzymuje się długo po aplikacji. Odjęłabym za to pół gwiazdki, ale się nie da. Jednak świetne działanie kremu nie pozwala mojemu sumieniu dać mu tylko cztery, dlatego pięć gwiazdek ode mnie mimo smrodku.. No dobrze, przejdźmy dalej. Konsystencja jest zbita, niby producent mówi o lekkiej piance, ale dla mnie jest to raczej mocno zbita pianka, która pod wpływem ciepła palców nieco się topi, co pozwala wydobyć produkt ze słoiczka. Po roztarciu tego masełka w dłoniach staje się ono mocno tłuste, oleiste. Nałożone na twarz wchłania się niesamowicie długo i pozostawia błyszczącą jak księżyc w nowiu w bezchmurną noc skórę. Moim problemem jest odwodnienie skóry i mimo że krem dobrze nawilża, to jednak moja cera przed nałożeniem tego kremu potrzebuje solidnego podłoża nawadniającego (lotion, serum) Wtedy nie odczuwa ściągnięcia. Krem natychmiastowo natomiast zmiękcza skórę i łagodzi wszelkie podrażnienia. Co kilka dni stosuję go na noc i rano budzę się z miękką, wypoczętą, przyjemną w dotyku, elastyczną skórą. Zdarzyło mi się posmarować policzki w trakcie większych chłodów, gdy wychodziłam z psiakiem na spacer. Genialnie chroni skórę przed chłodem. Krem nie spowodował u mnie zatykania porów czy wyskakiwania jakiś nieprzyjemności (wyprysków). Stosuję go również czasami na skórę nóg po goleniu. Natychmiastowa ulga w przypadku podrażnień gwarantowana. Do tego miękka i elastyczna skóra. Ale są to efekty krótkotrwałe ponieważ tutaj też moja skóra jest nieco odwodniona, a krem nie daje odpowiedniej pielęgnacji pod tym względem i kiedy stosowałam krem dzień po dniu, skóra po kilku dniach wołała o pomoc, nawodnienie. Poza tym nie lubię kosmetyków do ciała, które zostawiają tłuste, śliskie filmy. Również krem okazał się pomocny dla skóry dłoni, kiedy ta potrzebowała szybkiej regeneracji i zmiękczenia. Stosuję krem co jakiś czas by ukoić mocniejsze podrażnienia na skórze nóg, twarzy czy dłoniach. Albo gdy wychodzę wieczorem z psiakiem, nakładam na policzki w mroźne noce. Krótki termin przydatności do użycia - 4 miesiące - okazuje się dla mnie problemem ponieważ w tej chwili jestem w połowie słoiczka a termin minął. Z drugiej strony naturalny skład, a przy tym tak bogaty, nie pozwala na dłuższe stosowanie. Spróbuję jeszcze kilka razy zaaplikować go na skórę nóg bo szkoda mi go wyrzucić. Gdyby nie zapach chętnie bym wracała do tego kremu bo pomimo kłopotliwego filmu, krem okazał się genialnym środkiem ratunkowym dla podrażnień skóry.

Krem inny niż wszystkie. W składzie nie zawiera wody, jest bardzo tłusty, oleisty, bardzo długo się wchlania. W żadne sposób nie nadaje się pod makijaz. Ja używam go codziennie na noc jako kremu pod oczy i w tej roli sprawdza się znakomicie. Skóra pod oczami jest grubsza, odzywiona, nie jest delikatna jak bibula. Sklad jest bardzo bogaty wiex z pewnościa ma też działanie przeciwzmarszczkowe. Zazwyczaj raz w tygodniu nakladam go na cala buzie, żeby ją odzywic i zregenerować. Krem ma bardzo dobre dzialanie, jednak trzeba pamiętać, że nie zawiera wody, ma specyficzna konsystencje i jest na prawdę tłusty, a skóra świeci się po nim niesamowicie. Ma też dość intensywny ziołowy zapach.

Plusy: + pięknie pachniee + ładne opakowanie (słoik z ciemnego szkła) + nawilża + skóra jest natłuszczona,świetnie sprawdza się np. na usta - dostępność - cena mogłaby być ciut niższa