Ten krem zawsze mam w pogotowiu. Już nie jeden raz uratował mnie, gdy jakiś inny kosmetyk mnie podrażnił lub zapchał. Gdy chcę kupić jakiś nowy krem do twarzy, najpierw upewniam się, że mam ten w domu, bo wiem, że w razie potrzeby mnie uratuje. Kupuję go również wtedy, gdy nie mam pomysłu ani czasu na szukanie nowego kremu do twarzy i sięgam wówczas po zaufane produkty. Jest najlepszy również wtedy, gdy moja cera staje się kapryśna, wypryski wyskakują częściej niż zazwyczaj, a do tego potrzebuje większego nawilżenia i ukojenia.
Krem znajduje się w białej tubce o nieco aptecznej szacie graficznej. Jest ona dość sporych rozmiarów, ale to dlatego, że produktu jest dwa razy więcej niż zazwyczaj mieszczą kremy do twarzy, ponieważ aż 100 ml. Opakowanie jest wykonane z miękkiego plastiku, przez co łatwo można wykorzystać kosmetyk do samego końca, a w razie konieczności można go rozciąć. Nakrętka z zamknięciem na klik jest praktyczna i wytrzymała. Dzięki temu, że jest taka szeroka, można ją postawić bez obawy, że się przewróci.
Krem jest koloru białego. Ma rzadką, ale nie spływającą konsystencję. Jest ona lekka i bajecznie łatwo się rozsmarowuje. Jest to najbardziej wydajny krem, jaki znam - nie tylko dzięki swojej pojemności, ale właśnie dzięki konsystencji - już odrobina wystarczy, aby pokryć produktem całą twarz. Kosmetyk szybko się wchłania, nie zostawiając tłustej czy klejącej warstwy. Zostawia natomiast ochronny film, ale jest on komfortowy w noszeniu, ponieważ dzięki niemu przez cały czas mamy uczucie nawilżonej skóry.
Zapach jest praktycznie niewyczuwalny. No chyba że tak bardzo się do niego przyzwyczaiłam, że już go nie wyczuwam :) Jak już się uprzeć, to da się wychwycić delikatną "mleczną" woń, kojarzącą się z produktami aptecznymi, ale myślę, że nie powinien przeszkadzać osobom, które preferują kosmetyki bezzapachowe.
Mam cerę mieszaną w kierunku suchej, o średnim stopniu wrażliwości. I u mnie ten produkt sprawdza się doskonale. Krem bardzo dobrze nawilża skórę, suche policzki w końcu są ukojone i pokryte tak im potrzebną warstwą ochronną. Cera jest miękka i elastyczna. Natomiast w przypadku przetłuszczającej się strefy T nie wzmaga produkcji sebum - co prawda, nie reguluje jej, ale to nie jego zadanie. Pierwszy lepszy puder lub bibułka matująca radzą sobie z tym bez problemu. Produkt świetnie działa na podrażnienia i zaczerwienienia. Łagodzi je i daje uczucie ulgi. Sam w sobie nie podrażnia, nie uczula, jak również nie zapycha. Jeśli chodzi o działanie na wypryski, to w moim przypadku nie ma na nie wpływu - ani nie wpływa na ich szybsze gojenie, ani nie powoduje wysypu nowych.
Jedno opakowanie starcza mi na wiele miesięcy, a kosztuje kilkanaście złotych, więc jest to bardzo ekonomiczna propozycja, którą naprawdę warto wypróbować. Polecam.
Zalety:
- bardzo dobrze nawilża,
- nie podrażnia i nie uczula,
- nie zapycha i nie wzmaga produkcji sebum w przypadku cery mieszanej,
- przyjemna konsystencja, bardzo łatwo się rozsmarowuje,
- szybko się wchłania,
- nie zostawia tłustej warstwy, tylko ochronny film,
- niemal bezzapachowy,
- super wydajność,
- cena.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie