Lovely, Milky Chocolate Matte Face Bronzer (Matowy puder brązujący)

Bronzer, który kupiłam i w zasadzie nie mogę go skończyć. Ale żeby nie było - nie narzekam, uwielbiam go za tą wydajność. A to tylko jeden z plusów.

Opakowanie zbudowane jest na zasadzie niewielkiej czekoladki i niesamowicie uwielbiam fakt, że sam produkt także ma zapach czekolady. Początkowo może wydawać się nietrwałe, ale nawet na przestrzeni czasu nic się z nim nie dzieje.

Jako, że mam jasną karnację produkt sprawdza mi się idealnie. Nie jest za mocno napigmentowany, nie robi mi plam i dobrze rozprowadza się na skórze. Doskonale sprawdza się przy moim konturowaniu i daje zadowalający efekt.

Co więcej, jest przystępny cenowo, tym bardziej na promocjach, które dość często go obejmują. Jednak jak się kupi jedno opakowanie to przez długi czas nie będzie potrzeby kupować kolejnego

Swoją czekoladkę kupuję oczywiście w Rossmannie, na promocji, bo jest często, a cena wtedy jest atrakcyjna. Choć w zasadzie kupować często go nie trzeba, bo jest baaaaaardzo wydajny i legenda głosi, że ktoś kiedyś go wyzerował przed końcem terminu....

Jestem posiadaczką jasnej karnacji, mam cerę wrażliwą, skłonną do podrażnień, z zaczerwienieniami, czasami wyskakują jakieś niespodzianki.

Produkt zapakowany jest w małe kwadratowe, płaskie pudełeczko, które na pierwszy rzut oka wygląda na takie, które długo nie przetrwa, ale o dziwo nic się z nim nie dzieje. Nowy produkt przypomina czekoladkę i też ma taki zapach, który jest przepiękny, słodki, czekoladowy. No kto nie lubi czekolady, ja się pytam?!

Cała formuła produktu wzbogacona jest o ekstrakt z nasion kakao, zawiera NANOCACAO o działaniu wygładzającym i nawilżającym, dzięki czemu skóra ma wyglądać zdrowo i promiennie. Testowany dermatologicznie, nie zawiera parabenów.

Jeżeli chodzi o kolor tego produktu, to jest on na tyle uniwersalny, że sprawdzi się u zdecydowanej większości kolorów karnacji. Bardzo ładny odcień brązu, co prawda nie jest jakoś bardzo mocno napigmentowany, ale ja wolę takie produkty, bo są zdecydowanie bezpieczniejsze. Nie zrobimy sobie nim plamy, można ładnie budować konturowanie twarzy i intensywność koloru. Daje przepiękny i naturalny efekt skóry muśniętej słońcem.

Produkt jest meeeeega wydajny. Na prawdę starczy nam na bardzo długo. W tej cenie nie znajdziemy nic lepszego!

Najlepszy jaki miałam!
Aplikacja miła dzięki konsystencji, napigmentowaniu i zapachu????
Kolor który na jasnej cerze opala, ociepla i konturuje!
Nie robi plam, nie ma ceglastych tonów.
Na opakowaniu widnieje informacja ze jest matowy, jednak na cerze wyglada satynowo.

Bronzer Milky Chocolates z Lovely to coś pięknego! Starcza na bardzo, bardzo długo. Nie robi plam, bardzo dobrze się rozprowadza, ma świetny zapach czekolady! Słyszałam na jego temat dużo super opinii, więc postanowiłam, że sama kupię i przetestuję. No i tak jak u góry wspomniałam, kosmetyk jest bardzo wydajny, pięknie pachnie i do tego nie kosztuje fortuny a robi robotę! Polecam gorąco.

Zużyłam go całego i dobrze wspominam :) Miałam go dłuuuugi czas i praktycznie wykończyłam do końca. Pudełko wydawało się liche ale nic się z nim nie działo. Sam produkt przepięknie pachniał i mega przyjemnie się go używało. Na twarzy wyglądał delikatnie i dobrze wtapiał się w makijaż. Nie był mocno napigmentowany, więc trochę trzeba było go nałożyć ale wystarczało mi to. Nie robił plam, łatwo się rozprowadzał i blendował. Cena była również przystępna także polecam :)

Czekoladka lovely to bardzo przyjemnie pachnący i wyglądający bronzer. Ma bardzo ładny kolor średniego mleczno-czekoladowego brązu. Efekt jest bardzo ładny. Cena-ostatnio tylko na promocji jest niska

Produkt, który ciężko rozblendować. Troszkę nieodpowiednio dobrany do koloru oraz potrzeb mojej skóry. Ma super zapach oraz ciekawie się prezentuję lecz nieco się zawiodłam. Posiadam go nadal w swojej kosmetyczce oraz dużo bardziej sprawdza mi się w roli cienia do powiek.

Bronzer ten udało mi się kupić w czasie promocji w Rossmannie w atrakcyjnej cenie. Słyszałam o nim wielokrotnie i widziałam go już dawno temu w tutorialach makijażowych, gdzie influencerki uważały go za dobry, tani bronzer. Tak więc, skusiłam się na niego i ja, również ze względu na przeurocze opakowanie.

Osobiście, nie jestem fanką mocnego konturowania czy przybrązawania twarzy, dlatego wybrałam jasny odcień Creamy Chocolate, aby uzyskać tylko delikatne podkreślenie policzków, ewentualnie żuchwy i czoła.

Po otwarciu, można poczuć przyjemny zapach czekolady, a ja uwielbiam pachnące kosmetyki. Bardzo ładnie wygląda nałożony na twarz. ♡ Jest dość tani, również w cenie regularnie, i wydajny, gdyż dla mnie kilka pociągnięć pędzlem wystarszy, aby uzyskać zadowalający efekt. Efekt można oczywiście budować w zależności od gustu lub okazji. Raczej nie zrobimy sobie nim nieestetycznych plam. Jest przy tym trwały oraz wygląda ładnie i schludnie nawet po całym dniu. :)

Bardzo mi się podoba i na pewno chętnie do niego wrócę po skończeniu pierwszego opakowania.

Za pierwszym razem jak go kupiłam, to nie byłam zbyt zadowolona. Zostawiał plamy i kolor nie do końca mi odpowiadał. Po zmianie odcienia jednak było zupełnie inaczej. Polecam dobrze dopasować do swojej skóry, bo nie są one uniwersalne. Wygląda pięknie, twarz wydaje się wyszczuplona i podkreślona. A opakowanie i zapach są cudowne (nie bez powodu jest to czekolada).

Kupiłam go już dawno a wciąż jeszcze mam 1/3 opakowania, która nie obsypuje się i cały czas wygodnie nakłada się go na pędzel. To najbardziej wydajny brązer jaki mam. Opakowanie na magnes jest wygodne (i wciąż się zamyka).
Sam brązer jest dobrze napigmentowany i ma raczej neutralny kolor. Nie powinno być problemu z jego aplikacją, mi dobrze komponował się z podkładami, nie robił plam, dobre wyglądał i zimną i latem przy bardziej opalonej skórze. Przepięknie pachnie. Może sprawdzi się komuś kto nie lubi kupować nowych kosmetyków.

Kupiłam bronzer na poczatek mojej przygody z konturowaniem. Bronzer ma odpowiedni kolor i ładnie pachnie. Przygody z nim miałam różne, od zachwytu do totalnego rozczarowania. Raz wygladał świetnie, a następnym razem wyglądałam jakbym miała plamy na twarzy. Sama nie wiem od czego to zależało. Jest bardzo wydajny.
Obecnie używam go klastycznie jako bronzera ale też jako cienia do powiek i w tej roli spisuje się u mnie idealnie. Nie migruje, nie roluje, nie robi plam, inne cienie przyklejają się do niego, nawet solo wyglada bardzo dobrze.

Brązem jest mocno napigmentowany. Może nie zrobicie sobie nim krzywdy bo ma bardzo ładny kolor, lecz osoby niedoświadczone mogą przesadzić z ilością produktu nabieranego na pędzel.