Cien Madame Glamour, Hand Cream Krem do rąk z olejkiem arganowym i masłem shea

Krem kupiłam w lidlu bo kiedyś widziałam filmik czym inspirowany jest zapach tego kremu oczywiście moich ukochanych perfum Chanel. Koszt jedyne 4zł. Krem ma bardzo rzadką i płyną konsystencję. Nie jest to krem regeneracyjny ani naprawczy. To jest krem uniwersalny. Delikatny nie czuć go na dłoniach po wchłonięciu. Nie pozostawia tłustej warstwy ani lepkości. Za te całe 4zl więc to produkt poprawny. Dużym plusem jest zapach, który uprzyjemnia aplikację.

Krem zakupiłam z internetowego polecenia. O ile w zapachu zakochałam sie na tyle, że perfumy z tej serii są ze mną do tej pory, tak krem nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia. Po pierwsze OPAKOWANIE - prosta i wygodna w użyciu tubka do wyciskania. Wygodna do torebki, ale w domu preferuję kremy z pompką. Obecnie wygląda nieco bardziej ekskluzywnie niż w miniaturce. Po drugie FORMUŁA - krem jest biały i lekki, szybciutko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, więc można śmiało posmarować dłonie i po chwili siadać do komputera czy otworzyć książkę. Po trzecie EFEKTY - no i tu jest zgrzyt. Bo o ile krem pachnie fenomenalnie, tak jego działanie nawilżające jest w zasadzie żadne. Jeśli mam nawilżone dłonie bo używałam wcześniej innego kremu to jest ok, ale na suchą skórę niestety kompletnie się nie nadaje. Nie nawilża, co najwyżej opóźnia wysuszanie się skóry. No ale zapach jest super a cena malutka, więc kupuję go co jakiś czas właśnie głównie dla zapachu.

- opakowanie w formie klasycznej, elastycznej tubki – małe, poręczne i wygodne do spakowania do torebki - bardzo intensywny/mocny zapach, który długo się utrzymuje – według producenta jest to połączenie mandarynki, jagód, bergamotki, jaśminu oraz róży. Mi odpowiada, ale jeśli komuś nie przypadnie do gustu to może być bardzo ciężko z używaniem tego kremu. Tutaj uwaga również do alergików, bo w składzie jest sporo substancji zapachowych, a to one bardzo często uczulają. - łatwo się rozprowadza – jest lekki i gładko sunie po skórze - szybko się wchłania - pozostawia na skórze dzwiną, tępą warstewkę - ciekawa formuła – przy rozsmarowywaniu mam wrażenie jakby stawał się zupełnie wodnisty, albo jakby się zmieniał na taką wodno – kremową masę - w skałdzie sporo olejów chroniących skórę przed utratą wody – olej arganowy, słonecznikowy, rycynowy, masło shea, gliceryna i nawilżający Cetaryl Alcohol (i tu przykałd „dobrego” alkoholu ) - krem radzi sobie z suchą i spierzchniętą skórą. Nie jest to jakiś długotrwały, spektakularny efekt i nie polecam przy bardzo silnym przesuszeniu. Krem niby szybko się wchłania i nie ma przy nim problemu z tłuszczeniem wszystkiego dookoła, ale czuje się na skórze taki dziwny matowo- tępy efekt. Jeśli komuś spodoba się zapach to jest idealną formą na umilanie sobie dnia lub zastępstwem dla ponownego spryskania się perfumami w ciągu dnia. Podsumowując jest to tani, lekko nawilżający krem o mocnym zapachu.

Kupiłam na jakiejś promocji w Lidlu, w okolicy ok 3 zł i bardzo go polubiłam. Skład ma w miarę przyzwoity, dobrze się wchłania tworząc przyjemną, nietłustą warstwę ochronną. Mam poczucie, że moje dłonie są zadbane i wypielęgnowane. Zapach jest dość intensywny, ale w porządku. Zatyczka na klik. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Polecam gorąco, bo ma same zalety.

Madame Glamour to jeden z kosmetyków, który do tej pory kupowałam bardziej dla zapachu, bo ten jest boski i faktycznie przypomina zapach perfum Mademoiselle od Chanel <3 i to jest zdecydowanie duży atut tego produktu. Przez pewien czas aromat utrzymuje się na dłoniach, nawet kiedy działania pielęgnacyjnego już nie odczuwam. Formuła kremu jest lekka, nieklejąca, szybko wchłania się w skórę dłoni i nie pozostawia na niej tłustego filmu. Szkoda tylko, że równie szybko przestaję czuć jakiekolwiek działanie. Zaraz po aplikacji wydaje się, że krem ładnie wygładza skórę i ją nawilża a dosłownie po 5-10 minutach dyskomfort dłoni powraca, suche skórki znowu są widoczne a ja czuję ściągnięcie i ponowną potrzebę sięgnięcia po krem. Niby zawiera w sobie masło shea i olejek arganowy, które wykazują działanie nawilżające i odżywcze, to jednak musi być ich tak niewielka ilość, że mi to po prostu nie wystarcza. Być może z biegiem czasu i moja skóra ma większe potrzeby, bo mam wrażenie, że kiedyś ten krem lepiej na nią wpływał, teraz ani się obejrzę a efekt znika :( Z innych plusów mogę docenić opakowanie, bo jest wygodne, lekkie, zgrabne a miękki plastik sprawia, że łatwo wydobyć zawartość. Cena kremu też nie rujnuje portfela, bo kosztuje w Lidlu kilka złotych. Przeszłam już przez kilka opakowań, ale teraz stwierdzam, że walory zapachowe to nie wszystko, działanie powinno iść w parze i to głównie z niego powinnam być zadowolona (a jednak nie jestem). Być może sprawdzi się przy mniej wymagających skórach niż moja (sucha, atopowa), albo prędzej w okresie letnim, kiedy skóra ma się lepiej. Teraz jesienią krem nie daje rady, więc zimą również nic nie zdziała i mimo wielkiej sympatii do zapachu - raczej już nie kupię. Reasumując: Za zapach, lekką, nietłustą formułę - ocena 5, za działanie albo wręcz jego brak - 1, więc daję średnią 3. Tak jak mówiłam, kiedyś jakoś lepiej działał, teraz nie robi nic.

Krem do rąk MADAME GLAMOUR z drogocennym olejkiem arganowym i regenerującym masłem shea zamknięty został w biało - złotej tubce z zamknięciem na klik. Pojemność 75 ml wydaje się dużą w stosunku do ceny. Niestety konsystencja jest rzadka, potrzeba dużej ilości kremu aby nawilżyć dłonie, niestety efekt nawilżenia skóry suchej i wrażliwej był znikomy. Zapach jest mocny, perfumeryjny typowo mydlany, nieco babciny i mało przyjemny. Opakowanie pomimo, że jest spore ubywa w ekspresowym tempie, a krem w zasadzie nic nie pomógł. Cały czas stosowałam dodatkowo inne kremy do rąk dla zwiększenia poziomu nawilżenia skóry. Zdecydowanie więcej nie kupię.

Odkąd kupiłam 1 raz to się zakochałam w nim , pięknie pachnie , ten zapach mogę wąchać godzinami , co do kremu nawilża bardzo dobrze , stosuje go nawet teraz na zimne dni , zawsze go mam w torebce . Szkoda że jest taki mały , mógłby być większy. Konsystencja no jak krem przystało lekko gęsta .

Krem z zapachem perfum o nucie Coco mademoiselle... prawdziwa gratka dla wielbicieli tego zapachu. W tym również dla mnie. Uwielbiam ten zapach. A krem dosyć dobrze oddaje ta nutę. Zapach ten zostaje dłuższa chwilę na dłoniach. Działanie dość przeciętne. Nawilża średnio, raczej w stronę słabego. Dla kogoś kto nie ma większych problemów z suchością rąk, bedzie ok. Ja niestety potrzebuję czegoś mocniejszego. Ale jako taki kremik na wiosnę lato, żeby nasmarować łapki w ciągu dnia, to się sprawdzał. Krem jest dość wydajny. Podoba mi się szata graficzna opakowania. Minimalistyczna, a jednak z smakiem, jakby luksusowa. Cena jak pamiętam, była dość niska. 'Chętne zakupiłabym kolejny egzemplarz, ale chyba była to edycja limitowana, bo już od dłuższego czasu nie widzę tych kremów w Lidlu.

Krem ma niezbyt gesta i mało tresciwa konsystencje, rozprowadza się to troche opornie na dłoniach, wchlania się niezbyt szybko. Zapach przypominający pergumy Chanel Chance, dość długo wyczuwalny po aplikacji. Jak dla mnie super bo zapach Chanel Chance uwielbiam. Co do działania hmm... do normalnej skory i lekko suchej jest w porządku ale ja mam skore dosc mocno przesuszajaca się na dłoniach gdyz jestem atopowcem wiec dla mnie ten krem jest za słaby. Pomimo mocno perfumowanego kosmetyku nie spowodowal on u mnie żadnej alergii i podrażnień.

Moje dłonie często są przesuszone z różnych powodów dlatego poszukując dobrego kremu do rąk natknęłam się na ten produkt kupiłam go ze względu na cena i dobre opinie jestem zadowolona tym kremem polecam

Jedyne zalety tego kremu to atrakcyjna cena ( w Lidlu można go dostać za około 4 zł) i przyjemny perfumowany zapach, który dość długo się utrzymuje. Niestety nie spodobała mi się konsystencja kremu, jest rzadki, a mimo to kiepsko się wchłania, zostaje efekt oblepionych dłoni... Kiedy kupowałam krem z olejkiem arganowym i masłem Shea w składzie oczekiwałam czegoś więcej i niestety się zawiodłam. Zamiast nawilżać , miałam wrażenie że przesusza skórę dłoni.

Krem zakupiłam w Lidlu przy okazji i tak używam go i używam. Skorzystałam już kilka opakowań i na pewno dalej będę go kupować. Krem super nawilża a co najważniejsze nie jest tłusty. Ma lekka konsystencje a ręce robią się gładkie i miękkie zaraz po użyciu. Jest bardzo wydajny i ma piękny lekki zapach.

Na wstępie minusy: małe opakowanie i niska wydajnośc. Po za tym to dla mnie bomba. Zapach piękny, kojarzy się z perfumami. Wchłania się błyskawicznie, cena jest niska. Niestety nie po drodze mam do Lidla i raczej nie będę go kupować. Opakowanie skończyło mi się w tydzień, co przy innych kremach do rąk jest nie do pomyslenia. Dobrze nawilża. Jak ktoś potrzebuje krem do torebki to jestem na tak.

Za dużo nie spodziewałam się po kremie za takie pieniądze. I nie myliłam się. Zapach jest delikatny, przyjemny. Jeżeli chodzi o konsystencję kremu jest ona dość rzadka, przez co często nakładam za dużą ilość produktu. Nawilżenie jest znikome, chwilowe. Za chwilę dłonie znowu są suche i szorstkie. Nie polecam.

Krem trafił do mnie przypadkiem. Dostałam go od mojej mamy, którą poprosiłam o kupienie mi jakiegoś kremu do rąk, skoro jechała na zakupy. Opakowanie wygląda naprawdę minimalistycznie i elegancko, o wiele ładniej niż na zdjęciu. Złoty element faktycznie dodaje elementu "glamour". Tubka jest dość sztywna, ale nie ma problemów z wyciskaniem kremu. Oczywiście pod koniec by należycie zużyć krem warto ją rozciąć. Konsystencja kremu nie jest ani rzadka, ani gęsta. Powiedziałabym, że taka, jaka powinna być. Krem ani nie spływa, ani nie jest taki gęsty że "pobiela " nasze dłonie. Jego naprawdę niewielka ilość wystarcza, aby pokryć dłonie. Krem ma booooski zapach przypominający perfum. Zapach zostaje długo na dłoniach. Potwierdzi to również mój facet, którego miziałam po twarzy i usłyszałam "kiciu! jak tobie ładnie rączki pachną" :D Kolejny plus - wchłania się natychmiastowo, po może.. dwudziestu sekundach? Idealny do replikacji w ciągu dnia. Nie zostawia tłustej warstwy, co jest dla mnie niesamowitym plusem. Krem jest bardzo przyjemny w aplikacji, skóra po nim jest definitywnie nawilżona. Dla mnie jest strzałem w dziesiątkę. Kupię go jeszcze nieraz ????

Kremik kupiłam ponieważ spodobał mi się jego zapach. Produkt pachnie tak ładnie jak perfumy. Niestety to koniec plusów. Kosmetyk nie wchłania się tak jak należy, przez co pozostawia tłusty film na dłoniach. Nie stwierdzam efektu nawilżenia. W składzie kremu podobno jest masło Shea i olej arganowy, jednak ja nie stwierdzam efektu nawilżenia i pielęgnacji. Krem ma za rzadką konsystencję, czasem po aplikacji wręcz spływa z dłoni. Bardzo ciężko było mi go zużyć. Dla mnie to niewypał...

Cien, Madame Glamour, Hand Cream (Krem do rąk z olejkiem arganowym i masłem shea) Krem kupiłam przypadkowo w Lidlu ponieważ stał przy kasie a ja uwielbiam brać jakieś duperelki w ostatniej chwili taki nałóg :) ale tym razem się przydał Kremik znajduje się w tubie. Opakowanie jest wykonane z miękkiego plastuliku co jest bardzo pomocne w wydobycie produktu gdyż można wyginac go w każdą stronę bez potrzeby rozcinania opakowania. Szata graficzna jest zaskakująca gdyż wydaje się być bardzo elegancka jak dla kremów z najwyższej półki a na opakowaniu wypisane są najważniejsze plusy kremu. Kremik jest tani zapłaciłam za niego niespełna 4 zł i było to najlepiej wydane 4 zł w moim życiu a dostępność jest też ok ponieważ kupowałam go w Lidlu kiedyś było ich mnóstwo a jak teraz jest to pojęcia nie mam Sam krem ma dość gęsta konsystencję. Po wydobycie go z opakowania dociera do nas ładny zapach którym cieszymy się przez dłuższą chwilę na swojej skórze. Sam Kremik jest bardzo nawilżający to jest jego główna zaleta. Pracuje dużo z płyną i dezynfekcyjnymi do rąk co okropnie wysusza mi skórę wręcz skóra na rękach pęka i jest biała co okropnie boli. Smarujac dłonie tym kremem naprawdę bardzo mi pomagał nawilzal oraz pielęgnować dłonie. Krem O stawia na skórze taka jakby ochronna warstwę. Krem szybko się wchlania i nienatluszcza zbędnie skóry. Polecam

Krem kupiłam skuszona opiniami . Cena w stosunku do opinii budziła wątpliwości, jednak miłe zaskoczenie. Krem pięknie pachnie jak dla mnie, ma fajną konsystencję, szybko się wchłania i pozostawiła dłonie miękkie, pięknie pachnące. Przy dłuższym stosowaniu kondycją dłoni poprawia się znaczenie.