Lirene Dermoprogram Mineral Collection, Dwufazowa olejkowa mgiełka do ciała z koralem morskim 

Jest to mgiełka olejowa od Lirene. Zakupiłam ją na dużej wyprzedaży za 4,99zł. Cena regularna jest zdecydowanie za wysoka i gdybym jej nie spotkała na tak atrakcyjnej promocji, to bym w życiu nie zdecydowała się na zakup. Zamknięta w butelce z bardzo dobrze działającym atomizerem. Produkt jest 50\50 w swojej formule i przed użyciem należy wstrząsnąć, aby formuła olejowa połączyła się z formuła wodną. Mgiełka ma bardzo delikatny i przyjemny zapach. Jest bardzo fajna, bo jest lekka, nie klei się po nim skóra. Od razu po użyciu skóra jest miękka, nawilżona, napięta i przyjemna w dotyku. Ja używałam go namiętnie w wakacje, tuż po opalaniu i w czasie dnia, gdy poczułam że potrzebuje moja skóra szybkiego nawilżenia. Super się sprawdza również jako następny krok po opalaniu. Mogę ja wam śmiało polecić, bo produkt jest ciekawy i wart uwagi.

Kupiłam tę mgiełkę na wyprzedaży w Rossmannie za niecałe 5 zł. Regularna cena zwala z nóg, na pewno tyle bym za nią nie zapłaciła. Mgiełka jest świetna, idealnie nawilża, wygładza, napina skórę. Ja uwielbiam stosować ją na pośladki i uda, skóra jest po aplikacji tego kosmetyku niesamowicie miękka i gładka, i to przez długie godziny. Dla mnie rewelacyjny efekt, dużo lepszy niż po kosmetykach antycellulitowych. Kosmetyk naprawdę warty uwagi, ale nie za cenę regularną i nie w tej pojemności. Mgiełka jest mało wydajna, szybko się zużywa. W mojej atomizer chyba jest nie do końca sprawny, bo po kilkunastu psiknięciach kosmetyk wylewa się sam. Zatem minus należy się za opakowanie. I mnie chyba trafiła się zleżała mgiełka, bo zapach tylko tuż po psiknięciu jest ładny, ale po chwili czuć, jakby był zjełczały. Na szczęście szybko ulatuje ze skóry, ale na romantyczną randkę bym się nie pryskała tą mgiełką. Kosmetyk ma długą datę ważności, czyli opakowanie nie jest zbyt dobre, skoro tak zmienia się zapach.

Kupując Lirene dwufazową olejków mgiełkę do ciała z koralem morskim oczekiwałam nawilżenia, dobrego wchłaniania produktu i odświeżającego zapachu letniego kosmetyku. Opakowanie i kolor produktu, bardzo estetyczne i letnie, było jakby obietnicą relaksu, który można sobie zaserwować w swoim zaczisznym, domowym spa. Zacznę od końca listy oczekiwań, bo już na samym wstępie testowania produktu coś "nie klikło". Zapach. Już pierwsza aplikacja produktu na ciało mocno zdziwiła mnie zapachem, który w moim odczuciu w ogóle nie jest swieży, nie przypomina w żaden sposób zapachu, który mógłby skojarzyć się z relaksem spa, był dla mnie tak odstraszający, że skłonna byłam pomyśleć, że produkt jest przeterminowany. Po sprawdzeniu daty ważności okazało się, że nie. Wiadomo, odczuwanie zapachów rzecz subiektywna, więc zapytałam o opinię na jego temat dwie inne osoby, które miałam w pobliżu - każdy potwierdzał, że nie należy on do najprzyjemniejszych. Utwierdziłam się tym bardziej w przekonaniu, że nie jest to opcja dla wszystkich. Przemogłam się w nadziei, że po rozsmarowaniu zapach lekko odpuści i kontynuowałam aplikację mgiełki na ręce, dekolt i nogi. Jakież wielkie było moje zdziwienie, kiedy już o pierwszej aplikacji zauważyłam bardzo widoczny ubytek produktu. Do końca testów potwierdziło się, że wydajność tego produktu jest strasznie słaba, z butelki znika od w oczach w tempie ekspresowym. Co dalej, jeśli zapach czy wydajność nie stanowi dla nikogo problemu przejdźmy do clou programu. Nawilżenie, które oferuje nam marka Lirene w mgiełce do ciała z koralem morskim jest bardzo przeciętne. Wystarczy dla osób ze skórą normalną, bez większych wymagań nawilżających. Dla osób ze skórą wymagającą intensywnego nawilżenia to zdecydowanie za mało. Produkt wchłania się całkiem szybko i nie powoduje pozostawiania tłustego filmu, chociaż jest mimo wszystko odczuwalny na skórze po aplikacji i to wrażenie w moim odczuciu również nie należy do przyjemnych, ale again - to dość subiektywne. Podsumowując: mimo niewielkich oczekiwań - duże rozczarowanie. Opakowanie skończyłam, bo bardzo nie lubię wyrzucać, a w skończeniu opakowania pomógł mi sam produkt - kilka aplikacji i po nim.

Trochę się zawiodłam tym olejkiem. Oblepia ciało, pozostawia niemiły i lekko tłusty film, ma niezbyt przyjemny zapach, jednak plusem jest to, że faktycznie nawilża. +nawilża, +dobrze się rozpyla, +wygodne opakowanie w przezroczystej butelce, dzięki czemu widać ile produktu zostało, +przystępna cena w promocji -zostawia tłusty film, -oblepia ciało, -niezbyt przyjemnie pachnie

W moim przypadku mgiełka fajnie sprawdziła się jako "poręczny nawilżacz" po opalaniu na wakacjach. Z pewnością na plus działa opakowanie z wygodnym rozpylaczem. Mgiełka delikatnie nawilżała i jakby koiła ogrzaną słońcem skórę, łatwo się rozprowadzając i szybko wchłaniając. Nie jest to bardzo mocne nawilżenie, przez co produkt chyba nie nadaje się do skór suchych

Całkiem ciekawa formuła, mgiełka nie jest super-hiper nawilżająca, ale myślę, że osobom z normalną skórą będzie pasować. Formuła jest lekka i dość szybko się wchłania bez żadnego tłustego filmu. Jestem posiadaczką skóry suchej szczególnie na łydkach i ten produkt niestety nie jest wystarczający. Mimo to, na reszcie ciała sprawdza się dobrze. Atomizer jest jak najbardziej na plus. Niestety produkt nie jest wydajny, bardzo szybko doszłam do połowy opakowania...

Lirene Dermoprogram, Mineral Collection, Dwufazowa olejkowa mgiełka do ciała z koralem morskim, kupiłam w wakacje, kiedy skóra wyjątkowo potrzebuje częstego nawilżenia. Mgiełka do ciała należy do serii Lirene, Mineral Collection, która swoim zapachem, wyglądem i przeznaczeniem, kojarzy się z wodą, relaksem i wakacjami. Dwufazowa olejkowa mgiełka do ciała z koralem morskim, znajduje się w butelce o pojemności 195 ml. Butelka jest przezroczysta, dzięki czemu na bieżąco widać ile produktu ubyło. Również możemy sprawdzić czy dwufazowa formuła dobrze się ze sobą połączyła, dzięki czemu można zacząć aplikację kosmetyku. Mgiełka zamknięta w butelce ze sprayem, ma bardzo dobry dozownik, który się nie zacina i rozpyla odpowiednią ilość kosmetyku. Produkt tak samo jak całą serię wyróżnia świeży morski zapach. Jako że mieszkam na Mazurach nad samym jeziorem, zapach wody i lasu wywołuje u mnie przyjemne uczucie. I po prostu uwielbiam ten świeży, morski zapach mgiełki! Mgiełka składa się z dwóch faz, które należy ze sobą połączyć, poprzez energiczne wstrząśnięcie butelką. W rezultacie powstaje lekka konsystencja, która po aplikacji na skórę nie jest tłusta. Lirene Dermoprogram, Mineral Collection- mgiełka w swoim składzie zawiera dwa składniki aktywne: 1.Koral Morski- ma on działanie antyoksydacyjne, pomaga również długotrwale nawilżyć skórę. 2.Minerały Morskie- regenerują i odbudowują skórę. Mgiełka olejkowa do ciała, jest idealnym produktem szczególnie w lato. W każdej chwili ( kiedy tylko mamy potrzebę) możemy jej użyć. Dobrze nanosi się na ciało i dość szybko się wchłania. Mgiełka bez problemu rozprowadza się po ciele, nie lepi się i nie klei. Pozostawia na skórze jedynie delikatną warstewkę, która fajnie błyszczy i sprawia że ciało wygląda zdrowo. Bardzo fajnie podkreśla opaleniznę na skórze. Ciało jest gładkie, miękkie i długotrwale nawilżone. Aby wzmocnić efekt nawilżenia skóry, warto najpierw wysmarować ciało balsamem lub mleczkiem, a następnie rozpylić na to mgiełkę. Bardzo dobrze się "połączy", nie roluje się z innymi produktami. Skóra jest aksamitna, odżywiona i bardzo "wakacyjna". Kosmetyk nie podrażnił skóry i nie wywołał alergii. Z racji że często latem korzystam z kąpieli w jeziorze i po każdym wyjściu z wody, rozpylam mgiełkę na skórę, jest średnio wydana. Natomiast mimo wszystko warta swojej ceny.

Mgiełka oprócz swojego fajnego dwufazowego wyglądu, tak naprawdę nic nie robi. Nie czuć nawilżenia. Fajny bajer na lato, aczkolwiek zużywa się bardzo szybko. Popsikanie nóg 2-3 razy i nie ma ponad 1/3 opakowania. Jest przydatna gdy nie ma się czasu, na szybkie zaaplikowanie warstwy słabego, ale zawsze jednak nawilżenia.

Produkt kupiłam szukając lekkiego dodatku do pielęgnacji podczas cieplejszego okresu, żeby w ciągu dnia dodatkowo nawilżyć skórę. Mimo wielu prób produkt ten u mnie się zupełnie nie sprawdził. Zamiast nawilżyć skórę, oblepiał ją i cała się kleiłam. Skóra bardzo szybko zaczynała mnie mocno swędzieć, do tego stopnia się zaczynałam się drapać i jedyne o czym marzyłam to prysznic, żeby to paskudztwo z siebie zmyć. Po wielu próbach wyrzuciłam resztę bo nie byłam w stanie znieść działania tej mgiełki. Naprawdę o czymś to świadczy bo bardzo nie lubię marnotrawstwa i każdy produkt staram się zużyć w 100% lub oddać go osobie, której bardziej przypasuje. W tym przypadku nie dałabym nikomu takiego bubla. Jedyne co mi odpowiadało w tym produkcie to zapach, a to zdecydowanie za mało. Naprawdę, musiałam mieć jakieś zaćmienie umysłowe kupując ten produkt...

Gdyby nie ta cena, to myślę, że ta mgiełka mogłaby na stałe u mnie zagościć. Lubię takie morskie zapachy,a ten nie jest chemiczny i nachalny. Mimo, że to mgiełka nie wchłania się błyskawicznie, ale w nocy już się nie kleję, więc jest ok. Niestety produkt nie jest zbyt wydajny, widać jak szybko znika. Ładnie nawilża, na drugi dzień skóra jest miękka. a o to chodziło.

Jako fanka dwufazowych płynów do demakijażu, postanowiłam spróbować tej formuły na ciele. No i co? No i zonk! Mgiełka daje zupełnie nic, poza dziwną, lepką warstwą na skórze. W moim odczuciu jedyna jej zaleta to przyjemny zapach, przywodzący na myśl urlop w Jastrzębiej Górze... Nawilżenia nie stwierdzono, zastosowana po depilacji - podrażnia i piecze. Czarę goryczy przelało (dosłownie i w przenośni) opakowanie: dozownik zaczął przeciekać i mgiełka jest teraz wszędzie, tylko nie tam, gdzie trzeba.

1. Zapach – neutralny, szybko się ulatnia, ogólnie nic specjalnego nie czuć. 2. Atomizer/forma nakładania tłustej mgiełki – porażka. Psikając na skórę psikam również dookoła, na kafelki, szafki, wannę itp. przez co wszystko jest tłuste i śliskie, muszę uważać żeby się nie poślizgnąć. Psikając na doń a następnie nanosząc na ciało bardzo dużo zabawy. 3. Nawilżenie - chwilowe, minimalne. 4. Wydajność – dawno nie miałam kosmetyku który tak szybko znika, ale w tym przypadku to plus bo już nie mogę się doczekać aż się skończy. 5. Ogólnie kiepski produkt nie robiący nic specjalnego.

Zachęcona opiniami na wizażu i chęcią przetestowania czegoś innego do nawilżania skusiłam się na tą z lirene. Na początku byłam zaciekawiona i w sumie zachwycona nowym produktem i nowym wrażeniem, ale do czasu. Zauważyłam, że ta mgiełka nic nie robi na moim ciele, nie nawilża, jest obojętna. Zapach bardzo przypadł mi do gustu, ale przy kontakcie z moją skórą zmienił się i brzydko pachniał. Jest słabo wydajna, szybko się kończy, z czego byłam w sumie zadowolona, bo miałam jej serdecznie dość. Atomizer pod sam koniec się zepsuł, produkt się rozlewał, wszystko się lepiło. Produkt nie dla mnie.

Fajna mgiełka na lato, gdy nie ma się ochoty na cięższe balsamy, albo na rano, na szybko, gdy chce się przed wyjściem z domu szybko coś zaaplikować. Bardzo podoba mi się zapach, ale mógłby być mocniejszy, tak żebym go dłużej czuła na skórze. Dwufazowa konsystencja jest bardzo fajna, aczkolwiek mgiełka jest trochę lepka. Wchłania się szybko, ale pozostawia na skórze pewną lekko lepką warstwę - nie na tyle lepką, że coś nam się do skóry przyklei, nie tłustą i nie na tyle ciężką, żeby spływała z potem. Ale pewna lepkość pozostaje na cały dzień, aż do prysznica. Zmywa się bez żadnego problemu. Nie zauważyłam jakiegoś zniewalającego nawilżenia, ale coś tam nam daje i sprawia, że opalona skóra wygląda po prostu ładnie i zdrowo. Dosypałam sobie do niej sypkiego rozświetlacza, więc dodatkowo zostają mi na skórze złote drobinki i efekt jest naprawdę fajny :)

Bardzo fajna, przyjemna mgiełka na lato. Świetnie może się sprawdzić jak się opalacie i dłuższy czas nie ma Cię kontaktu z woda np. jak jesteście na wakacjach i troszkę wasza skóra jest przesuszona i taka mgiełka was odświeży, nawilży i jak ktoś nie lubi wchodzić za często do wody i stawia na opaleniznę to fajna rzecz mieć coś takiego pod ręką, niekiedy może być wadą brak zapachu, ale to są już różne preferencje. Pozdrawiam!

Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam wypróbować produkt. Wygląda bardzo ładnie i ogromną zaletą jest forma aplikacji, wygodna i higieniczna. Kolejnym pozytywem jest piękny, świeży zapach mgiełki, lekka konsystencja a co za tym idzie szybkość wchłaniania. Idealnie sprawdzi się latem na podrażnioną słońcem skórę, która wymaga szybkiego ukojenia. Dobrze jest również stosować ją bezpośrednio po porannym prysznicu, a nasza skóra będzie niesamowicie wygładzona i miękka. Produkt rewelacyjny dla osób zapracowanych, niemających czasu na dłuższą poranną pielęgnację, ale przy tym nie potrzebujących większego i bardziej dogłębnego nawilżenia.

Kupiłam z czystej ciekawości, na codzień używam tradycyjnych balsamów i mleczek co czasami jest uciążliwe dlatego też szukałam nieco praktyczniejszego rozwiązania. Dwufazowa mgiełka olejkowa od Lirene spisuje się całkiem nieźle, może nie jest to jeden z tych produktów, które dogłębnie nawilżają i odżywiają skórę jednak ma w sobie to coś ;) Mgiełka znajduje się w wygodnym i poręcznym opakowaniu z atomizerem, ma lekką konsystencję oraz przyjemny śwież zapach - no może odrobinę morski ale bez przesady ;) Produkt po nałożeniu na skórę, szybko się wchłania nie pozostawiając po sobie lepkiej/tłustej warstwy a dodatkowo nie zauważyłam aby brudził ubrania. Skóra jest przyjemnie i delikatnie nawilżona oraz rozświetlona - uwielbiam stosować go szczególnie latem na nogi, dekolt i ramiona;) Na plus również wydajność produktu oraz całkiem przystępna cena. Polecam, szczególnie tym osobom, które szukają prostego sposobu na szybkie i delikatne nawilżenie skóry a nie do końca lubią się z tymi wszystkimi ciężkimi balsamami i masłami do ciała.

Cieszę się, że nie tylko męskie produkty mają morski zapach :) to był zdecydowanie pierwszy powód, dla którego kupiłam tę mgiełkę. Drugi - bo zostala mi polecona. Faktycznie, szybko się wchłania, choć pozostawia delikatny osad, ale zauważyłam, że moje przebarwienia na rękach nieco wyblakły, co było dużym zaskoczeniem. Polecam nakładać zaraz po gorącym prysznicu.