Kallos KJMN, Fig, Maska do włosów cienkich i delikatnych 

Zawsze szukałam produktu, który wzmocni moje cienkie, delikatne włosy, nada im blasku i witalności, nie obciążając ich przy tym. Maska Kallos KJMN z wyciągiem z fig okazała się odpowiedzią na moje potrzeby! Już po pierwszym użyciu zauważyłam ogromną różnicę – moje włosy stały się wyraźnie bardziej lśniące, mocniejsze i pełne życia. Formuła i konsystencja Maska ma gęstą, kremową konsystencję, która łatwo rozprowadza się na włosach i nie spływa. Jest wystarczająco odżywcza, aby skutecznie pielęgnować włosy, ale jednocześnie na tyle lekka, że nie obciąża ich. Po nałożeniu maski moje włosy stają się miękkie i gładkie, a zapach jest przyjemnie świeży i subtelny, co sprawia, że cała pielęgnacja staje się prawdziwą przyjemnością. Skuteczność i działanie Maska rzeczywiście robi wszystko, czego oczekiwałam. Po regularnym stosowaniu zauważyłam, że moje włosy stały się mocniejsze i mniej łamliwe. Zawarty w masce wyciąg z fig działa jak prawdziwy eliksir, wzmacniając strukturę włosów i zapobiegając ich rozdwajaniu. Co ważne, mimo że maska ma działanie wzmacniające, włosy pozostają lekkie i pełne objętości. To naprawdę istotne dla osób z cienkimi włosami, które nie chcą, by ich fryzura stała się ociężała. Wzmacniające właściwości maski są zasługą nie tylko wyciągu z fig, ale także witamin i przeciwutleniaczy, które skutecznie chronią włosy przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, a także odżywiają je od wewnątrz. Moje włosy stały się bardziej elastyczne, gładkie i lśniące, co sprawia, że wyglądają zdrowo i pełne życia. Kluczowe składniki i ich zalety Wyciąg z fig – naturalny składnik, który dostarcza włosom niezbędne witaminy i minerały, chroniąc je przed uszkodzeniami. Przeciwutleniacze – pomagają w walce z wolnymi rodnikami, chroniąc włosy przed szkodliwym działaniem środowiska. Aminopropyl Dimethicone – silikon, który wygładza włosy, nadaje im połysk i pomaga w rozczesywaniu. Cetrimonium Chloride – składnik, który działa przeciwbakteryjnie i nawilżająco, zapewniając włosom odpowiednią ochronę. Cetearyl Alcohol – naturalny emolient, który ma właściwości nawilżające i kondycjonujące. Dla kogo będzie idealna? Maska Kallos KJMN, Fig, to produkt, który sprawdzi się idealnie w przypadku włosów cienkich, delikatnych oraz pozbawionych blasku. Jeżeli masz problemy z rozdwajającymi się końcówkami, maska pomoże Ci je wzmocnić i zapobiec dalszym uszkodzeniom. Jeśli szukasz produktu, który doda Twoim włosom siły i witalności, a jednocześnie nie obciąży ich, ta maska jest stworzona właśnie dla Ciebie. Podsumowanie Wzmacnia włosy cienkie i delikatne – moje włosy stały się mocniejsze i mniej łamliwe. Nadaje włosom blasku i witalności – po regularnym stosowaniu włosy wyglądają zdrowo i lśniąco. Lekka formuła – maska nie obciąża włosów, a jednocześnie skutecznie je odżywi Naturalne składniki – wyciąg z fig i witaminy chronią włosy przed uszkodzeniami. Kallos KJMN, Fig, Maska do włosów cienkich i delikatnych to produkt, który na pewno znajdzie stałe miejsce w mojej kosmetyczce. Jej skuteczność, przyjemność stosowania oraz dbałość o strukturę włosów sprawiają, że jest to jeden z najlepszych kosmetyków, jakich używałam do tej pory. Jeśli chcesz, by Twoje włosy stały się mocniejsze, pełne blasku i zdrowia, to ta maska będzie strzałem w dziesiątkę! ????

Czasem wracam do Kallosowych masek, przetestowałam ich już kilka i tę powyższą w przypadku moich wysokoporów mogę zaliczyć do udanych. Mam 1 litrowe opakowanie tej maski, nie przepadam za tymi 'wiaderkami', ale te mniejsze są słabo dostępne. Zapach maski ok czuć słodki zapach figi, nie jest jakiś szczególny ale mnie nie męczy. Zalatuje nieco sztuczną nutką, ale nie jest źle. Na moich włosach ten zapach nie utrzymuje się długo. Lubię formuły kallosowych masek, są treściwe - w tym przypadku jest podobnie. Maska jest kremowa, przyjemnie otula włosy, szybko w nie wnika, ale czuć tę warstewkę na włosach. Super się wczesuje we włosy, moje włosy mimo, że ją chłoną to nadal zostaje taka otulająca powłoczka na włosach podczas całego czasu trzymania jej. Zmywa mi się bez problemu, już podczas spłukiwania włosy są jak tafla, jednolite i lejące. Na plus jest jej wydajność, choć mam półdługie gęste to wystarczy jej nie dużo na aplikacje bo dobrze się rozprowadza na włosach, w zależności czy mam czas lubię ją wmasować dokładnie w końce włosów, które mam najbardziej suche. Co do komfortu używania nie mam żadnych zastrzeżeń. Z efektów jestem zadowolona, maska sprawia, że włosy są elastyczniejsze, na moich wysokoporach całkowicie likwiduje problem rozczesania włosów. A moje mają tendencję do plątania. U mnie najwięcej działa w zakresie dociążania i wygładzania. Dociąża bardzo naturalnie włosy, nadal mają swoją gęstość i puszystość, ale jednocześnie są mięsiste i opadające na końcach co bardzo mi odpowiada. Ładnie i zauważalnie wygładza włosy, dobrze się układają, szybko prostują. Nie mam problemu z puszeniem się włosów po tej masce. Nigdy nie zdarzyło mi się by maska obciążyła moje włosy, zrobiła mi przyklap. Moich włosów jakoś szczególnie nie odżywia, fakt nadaje im blask o którym wspomina producent, ale używam jej głównie w celu ogarnięcia puchu i wygładzenia włosów, tutaj sprawdza mi się w 100%. Nie jest przynajmniej na moich włosach to maska regneracyjna bo i jej skład nie jest jakiś turbo bogaty. Na plus silikony w masce, mi one odpowiadają. Podsumowując jeśli ktoś lubi Kallosy a nie próbował tej powyższej i ma włosy wymagające warto spróbować. Dla efekty wygładzenia, dociążenia i dodania włosom blasku.

Maski marki Kallos kiedyś stale towarzyszyły mi w początkach przygody z pielęgnacją włosów. Wróciłam do nich po kilku latach i żałuję, że dopiero teraz. To świetny kosmetyk dla włosów wymagających nawilżenia i odżywienia, ale bez nadmiernego obciążania. Maska znajduje się w ogromnym opakowaniu w formie dużego słoika. Ma prostą szatę graficzną, charakterystyczną dla marki, kolorystyka jest również ograniczona - mamy tutaj nieco burgundu (modnego tej jesieni) i bieli, jednak opakowanie wygląda schludnie. Z tyłu znajdujemy opis, skład i sposób stosowania. Słoiczek umożliwia wykorzystanie produktu od początku do końca. Jest ogromny i zajmuje troch miejsca w łazience, jest to dla mnie mały minus, bo moja jest mała. Zakrętka nie jest do końca praktyczna. Przy użytkowaniu trzeba uważać, aby nie przewrócić opakowania. Maska stosowana jest przeze mnie na długość włosów od ucha w dół. Ma barwę mleczną i konsystencję aksamitnego, bogatego, gęstego kremu. Posiada owocowo-pefrfumeryjny zapach, który bardzo mi się spodobał. Aplikuję maskę na kilka lub kilkanaście minut. Bardzo dobrze sprawdza się też w metodzie OMO (jako pierwsze i/lub drugie O) oraz do mycia odżywką. Łatwo ją nałożyć dzięki kremowej konsystencji i wypłukać. Po umyciu można włosy łatwo rozczesać. Po jej zastosowaniu włosy prezentują się świetnie, są lekkie, gładkie, lśniące i miękkie w dotyku. To dla mnie mega plus, bo mam włosy cienkie i początkowo bałam się, że produkt może obciążyć włosy i spowodować przyklap. Ogranicza też puszenie się włosów, dzięki czemu uzyskuję gładką taflę. Końcówki jeszcze wymagają użycia serum, ale tak naprawdę efekt jaki uzyskuję i tak mnie zadowala. Jest wydajnym i dobrze dostępnym produktem, który znajdziemy w większości drogerii stacjonarnych i online. Za niecałe 20 zł mamy aż 1000 g produktu., co jest świetnym zakupem biorąc pod uwagę ogromną pojemność i wydajność. PLUSY: ułatwia układanie włosów włosy są lekkie, gładkie, miękkie przyjemna aksamitna konsystencja nie obciąża dobra wydajność praktyczne opakowanie

Mam cienkie włosy, które w przeszłości były poniszczone stylizacjami i typowymi czynnikami. Ktoś mi polecił Kallos, wprawdzie inny produkt, a tego używam od roku i obydwa się sprawdzają. Mi się akurat podoba, że troszkę dociąża włosy. Łatwo się rozczesuje, a moje z natury lubią się plątać. Włosy po masce lśnią i są faktycznie odżywione. Tak naprawdę Kallos dał moim włosom drugie życie. Do tego pięknie pachnie, a zapach zostaje na włosach. Do konsystencji nie mam zastrzeżeń, łatwo się rozprowadza. Pudełko czasami ciężko odkręcić, ale nie jest to za duży problem.

plusy: + przyjemny słodki zapach + ułatwia rozczesywanie włosów + wygładza + nawilża + w miarę gęsta konsystencja minusy: - nieco obciąża inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - bardzo niska dostępność + niska cena

Niegdyś używałam non stop, maska genialnie nawilża włosy, odciąża, lekko odbudowuje, pachnie nieziemsko jest po prostu cudowna. Duża pojemność , bo 1000 ml i niski koszt ok. 13 zł. Wizualnie bym określiła jako jakiś produkt fryzjerski, wygląda bardzo elegancko i profesjonalnie. Biało-srebrne opakowanie z dodatkiem fuksji, świetnie się prezentuje i przykuwa wzrok. Zapach no cudowny, uwielbiam prawie wszystkie maski z tej serii. Ogólnodostępne np. w drogerii hebe. Produkt wystarczy na dłuższy czas , bo jednak pojemność jest duża. Poprawiła stan moich włosów, teraz do niej wróciłam i cieszę się ponownie gładszymi i bardziej lśniącymi włosami! :) Serdecznie każdemu polecaam, na każdą kieszeń .

Posiadam włosy kręcone, które są delikatne oraz cienkie. Ta maska do włosów, idealnie przypasowała moim kręconym delikatnym włosom. Intensywne wzmocnienie, regeneracja, włosy stały się mocniejsze i grubsze w dotyku. Po zastosowaniu, odżywka ułatwia rozczesywanie, pozostawia włosy miękki, lśniące oraz pełne blasku i przede wszystkim wzmocnione.

Maskę do włosów kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to duży słoik o pojemności 1000 ml , zapłaciłam jedynie około 12 zł. Maska ślicznie pachnie, ma dość gęstą treściwą konsystencję, nie spływa z włosów, jest mega wydajna. Mam cienki włosy z tendencją do przetłuszczania u nasady i przesuszania na końcach i większość masek powoduje ich obciążenie i szybsze przetłuszczanie ta maska nie tylko dobrze nawilża, odżywia i wygładza ale nie zauważyłam by obciążała włosy Maskę stosuję 1-2 razy w tygodniu nakładam na umyte, lekko osuszone włosy z pominięciem nasady, zmywam po około 5-10 minutach. Włosy po wysuszeniu są lekkie sypkie, dobrze się układają. Podsumowując maska rewelacyjna dla cienkich włosów, mega wydajna perełka za grosze. Serdecznie polecam !

Mam długie i lekko zniszczone włosy. Maska okazała się bardzo fajna gdyż na tyle dobrze nawilżała moje włosy że przy rozczesywaniu nie plątały się. Ma bardzo ciekawy i przyjemny zapach. Konsystencja jest lekko gęsta. Starczyła mi na dość długo. Myślę że jest warta zaintetesowania... Aaaa... No i atrakcyjna cena, tylko brać.

Moje włosy lubią wszystkie maski kallos, tak było też w tym przypadku. Maska ma fajną ,dość zbitą konsystencję. Bardzo mi się podoba jej zapach. Włosy na pewno łatwiej się rozczesują - a moje mają straszną tendencję do plątania się. Nie są obciążone, generalnie wyglądają ładnie i zdrowo. Ogromnym plusem tej maski jest duże opakowanie oraz niska cena.

kallosa fig kupilam jako jedna z wielu masek tej firmy, jest humektantem co oznacza ze fajnie zmywa olej a za ta cene swietnie mi sluzyla do tego celu takze jako odzywka swietnie sie sprawdzalo,ma przyjemny zapach i calkiem gesta konsystencję.chetnie lupie ponownie

Opakowanie w postaci wielkiego, plastikowego słoju - średnio wygodne. Maska ma dość gęstą konsystencję, jest biała i pachnie przyjemnie, owocowo, choć wyczuwam w zapachu trochę chemii. Maska dobrze rozprowadza się po włosach i łatwo się wypłukuje. Ułatwia rozczesywanie. Włosy po jej zastosowaniu są wygładzone i miękkie w dotyku. Lepiej się układają. Zapach nie utrzymuje się zbyt długo na włosach. Efekty jej użycia pozostają do następnego mycia. Na dłuższą metę raczej nic więcej z włosami nie robi, przynajmniej nie zauważyłam długotrwałych efektów i poprawy kondycji włosów. Produkt jest bardzo wydajny i ma bardzo atrakcyjna cene.

Już po pierwszym użyciu maski zauważyłam, że włosy są idealnie miękkie, sypkie i pięknie się rozczesują. Jak zawsze jestem przyzwyczajona do używania 2 odżywek w sprayu po myciu, jedna na rozczesywanie, druga na połysk i miękkość, to w tym wypadku okazały się zbędne! Nie mogłam uwierzyć, że jedna maska nałożona na 5 minut zastąpiła moją rutynę pielęgnacyjną. Nadal jestem w szoku i na pewno będę testować resztę masek z tej firmy. Dodatkowo ślicznie pachnie i jest mega wydajna, a mam długie włosy. Cena też jest zniewalająca, ja kupiłam pojemność 275ml w cenie koło 8 zł, a jak uda się upatrzyć ten litr to już serio jak za darmo. Za takie działanie i wydajność spokojnie zapłaciłabym 3 razy tyle. Na prawdę świętna robota i polecam każdemu.

Figowa maska skusiła mnie tym, że pomagała przy rozdwojonych końcówkach. Przynajmniej tak jest napisane. Zapach ładny, o wiele lepszy niż wiśniowy TOI TOI. Ale no raczej tych końcówek to nie pomogła naprawić. Wręcz przeciwnie. Włosy stały się ciężkie, jeszcze bardziej się lamały. To był czas kiedy nawet włosów nie malowałam. Zawiodłam się na niej strasznie do tego stopnia, że dopiero po paru miesiącach wróciłam do Kallosa do srebrnych włosów.

Bardzo lubie te maskę ze względu na jej nieziemski owocowy zapach, naprawdę niezwykły, na tyle że będąc na wsi garnely sie do mnie osy ;) Czuc ze bogata w składniki, ale nie obciaza przy tym wlosow! Stosunku ceny do jakosci chyba zachwalac nie trzeba, wszyscy wiedzą że jest genialny!

Wszystkie maski kallosa uważam za bardzo przeciętne, nadające się jedynie do mycia włosów, emulgowania olejów itp. W żadnym wypadku nie są to dla mnie maski, które mają dać "efekt Wow". Jednak ta maska jest przeciętniakiem wśród przeciętniaków kallosa. Szkoda mi nawet tej dychy na kosmetyk, który poza wypełniaczami ma tylko jedną naturalną substancję, a i to na 7 miejscu po zapachu. Sprawdzała się nieźle, wielkiej krzywdy moim włosom nie zrobiła, więc należy jej się 3, ale w składzie nie ma nic ciekawego.

Cóż, dla mnie nie ma najmniejszej różnicy która z masek Kallos wybiorę. Wszystkie działają tak samo: dla mnie w porządku jako pierwszy krok w myciu metodą OMO. Nałożone zgodnie z instrukcją dają mi efekt co najwyżej odżywki ułatwiające rozczesywanie. Po masce oczekuję jednak czegoś więcej, chociażby fajnego nawilżenia. Mimo wszystko regularnie wracam do tych produktów, jako czegoś "do codziennego użytku".

Po dłuższym czasie ponownie wróciłam do masek Kallosa, zwłaszcza, że pojawiło się kilka nowych, między innymi właśnie ta figowa. Skuszę się też na pewno na kokosową. Jedyną wadą jaką dostrzegam to stacjonarna dostępność niektórych masek, w tym właśnie tej obecnie recenzowanej. Zalety; -ładny zapach, chociaż ja nie czuję nuty figowej -wydajna -atrakcyjna cena -dobra konsystencja -wygładza włosy -ułatwia rozczesywanie -nabłyszcza