Szampon zakupiłam w jednym z dyskontów skuszona ceną. Za zestaw szampon, odżywka i balsam do ust zapłaciłam 10zł, więc kto by nie skorzystał? ;)
Szampon zamknięty został w dużej, 400ml, butelce wykonanej z różowego plastiku. Opakowanie jest przezroczyste, wiec bez problemu można obserwować poziom zużycia, co dla mnie zawsze jest na plus. Zamykany na zatrzask, który jest łatwy do otwarcia, ale jednocześnie dobrze chroni przed przypadkowym wyciekiem produktu w bagażu. Otwór do wydobycia produktu jest odpowiedniej wielkości, dobrze leci, ale jednocześnie nie wylewamy tony. Dla tych nie lubiących otworków zawsze pozostaje możliwość odkręcenia zamknięcia i wydobywania szamponu bezpośrednio z szyjki.
Zapach jest bardzo przyjemny, ale bliżej nieokreślony, przynajmniej ja nie mam pojęcia czym to pachnie ;) Słodki, ale nie przesłodzony. Lekko świeży i delikatnie trawiasty. Myślę, że każdej księżniczce przypadnie do gustu, tak jak i mi. :)
Konsystencja jest bardzo rzadka, ale nie na tyle by uciekać przez palce. Żelowa, ale wodnista. Przy pierwszym użyciu wydawało mi się, że ten szampon szybko się skończy przy takiej formule, ale nic takiego nie miało miejsca :) Łatwo się rozprowadza, dobrze pieni i bezproblemowo spłukuje nie pozostawiając żadnej warstwy.
Jest to szampon dla dzieci, ja już dawno z tej grupy wypadłam, ale przyznaję, że przyjemnie mi się go stosowało. Co prawda wymaga poświęcenia większej uwagi przy myciu głowy, ze względu na swoją delikatność, ale po kilku razach przyzwyczaiłam się, że muszę robić to dłużej i dokładniej, tym samym szampon zaczął się u mnie sprawdzać. Mam na myśli, że nie umyjemy nim głowy tak jak zwykłym szamponem "dla dorosłych", bo ta formuła jest stworzona dla dzieci, więc musi mieć delikatniejsze działanie, ale chwila dłużej poświęcona na masowanie skalpu i włosy wyglądają dobrze. Ładnie błyszczą, są delikatnie odbite od nasady i czyste. Niestety tylko delikatnie odbite, ale też u dzieci to nie ma takiego znaczenia jak u dorosłych, i niestety nie są mięciutkie w dotyku, ale tu znów sobie tłumaczę, że przecież włosy dziecka są miękkie z natury (przynajmniej tak mi się wydaje, bo sama potomstwa nie mam). Za to myje dobrze, u mnie standardowo mycie jest co 3 dni, z tym szamponem się to nie zmieniło.
Pamiętam, że jak byłam mała, to mama mi zawsze powtarzała, że nie muszę się bać, bo szampon nie będzie mnie szczypał w oczy... Powtarzała, powtarzała, ale i tak zawsze trzymałam zamknięte, a jak już się dostawało to i tak szczypało i wychodziła na oszusta :P Ten szampon ma formułę "no more tears" i faktycznie działa! Wbiłam sobie tej piany całkiem sporo do oczu i odczułam co prawda delikatny dyskomfort, ale nic mnie nie piekło, ani nie poleciały łezki. :)
Gdyby był to produkt dla dorosłych to dałabym 4 gwiazdki, ale ciągle mam z tyłu głowy, że jest to szampon dla dzieci, więc ma być skuteczny, ale jednocześnie delikatny i faktycznie taki jest, dlatego zostawiam zasłużoną 5, ale sama się już na niego nie skuszę, jednak wole mocniejsze wersje ;)
Zalety:
- praktyczne opakowanie
- zapach
- dobrze się pieni i łatwo spłukuje
- delikatny, ale skuteczny
- wydajny
- delikatnie nabłyszcza
- nie szczypie w oczy
Wady:
- nie dodaje miękkości włosom
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie