Eveline Cosmetics Extension Volume, False Definition 4D & Waterproof Mascara Wodoodporny tusz do rzęs

Ten tusz pozytywnie mnie zaskoczył – szczególnie jeśli chodzi o trwałość. Jest naprawdę wodoodporny, nie odbija się na powiece i nie rozmazuje się nawet po całym dniu. Sprawdził się u mnie nawet w upałach i przy łzawiących oczach. Szczoteczka dobrze rozdziela rzęsy, efekt można stopniować – od naturalnego po mocniej podkreślony. Nie skleja i nie zostawia grudek, choć przy kilku warstwach trzeba uważać. Wydajność bardzo dobra – używam go od kilku tygodni i nadal się nie kończy ani nie zmienia konsystencji. Opakowanie wygodne i eleganckie, zamyka się szczelnie. Za tę cenę to naprawdę świetny tusz. Jeśli ktoś szuka czegoś trwałego na co dzień lub na większe wyjścia – polecam.

Wodoodporny tusz do rzęs Eveline to prawdziwe odkrycie! Doskonale podkreśla rzęsy, nadając im objętość i długość już od pierwszej warstwy. Jest naprawdę trwały – przetrwał cały dzień bez osypywania, rozmazywania czy efektu „pandy”. Zgodnie z obietnicą producenta, jest wodoodporny – sprawdza się także podczas treningu. Szczoteczka pozwala precyzyjnie rozdzielić rzęsy, nie tworząc grudek. To zdecydowanie jeden z najlepszych tuszy, jakie miałam – genialny i niezawodny!

To mój kolejny tusz z eveline cosmetics i niestety ale się zawiodłam. Po paru godzinach osypywał się i rzęsy już nie wyglądały jak na początku:( miał w porządku szczoteczkę i zapowiadał się obiecująco ale to jednak nie to

Jako posiadaczka krótkich i prostych rzęs zależy mi na tym, żeby tusz był wodoodporny i dobrze utrzymywał skręt, niestety ten tusz tego nie robi.. Wydłuża rzęsy, ma dobrą szczoteczkę, nie osypuje się w trakcie dnia ani nie odbija ale nie mogę powiedzieć, że podkręca rzęsy i jest wodoodporny. Za taką cenę jest to świetny trwały tusz.

Używam tuszu Eveline Extension Volume 4D Waterproof od dłuższego czasu i bardzo go lubię. Rzęsy po nim są długie, gęste i ładnie rozdzielone, wyglądają jak sztuczne, ale w naturalny sposób. Szczoteczka jest wygodna, łatwo się nią maluje i nie skleja rzęs. Tusz się nie kruszy, nie rozmazuje i trzyma się przez cały dzień, nawet kiedy pada deszcz albo mam łzy w oczach. Efekt jest super już po jednej warstwie, a kolor jest mocno czarny. To jeden z najlepszych tuszów, jakie miałam i na pewno będę go dalej używać. Jedynie ważne jest, aby posiadać jakieś masełko/olejek do demakijażu, bo inaczej go nie zmyjemy.

Mój ulubiony tusz. Daje mocny efekt (nakładam 3 warstwy) mimo moich skromnych rzęs. Niezwykle trwały, dosyć trudny do zmycia. Trzyma skręt rzęs. Cena bardzo korzystna. Moim zdaniem najlepiej działa już jakiś czas po otwarciu.

Eveline Cosmetics Extension Volume, False Definition 4D & Waterproof Mascara to tusz, który kiedyś był moim absolutnym hitem. Używałam go przez kilka lat bez przerwy, bo dawał świetny efekt – ładnie wydłużał, pogrubiał i rozdzielał rzęsy, a do tego był naprawdę wodoodporny. Cena też na plus, bo często można go dorwać na promocji za około 10 zł, więc jak na taką jakość, to była rewelacja. Niestety, ostatnio coś się zmieniło… Nie wiem, czy trafiłam na wadliwą partię, czy może Eveline zmieniło skład, ale ten tusz zaczął okropnie sklejać rzęsy. Zamiast pięknie rozdzielonych i wydłużonych, miałam grube, posklejane „pajęcze nóżki” i wyglądało to naprawdę źle. Próbowałam różnych metod aplikacji, ale efekt był ten sam – tragedia. Trochę się przez to zraziłam i na razie robię przerwę od tego tuszu. Może kiedyś dam mu jeszcze szansę, ale na ten moment szukam czegoś innego. Szkoda, bo przez lata był naprawdę niezawodny!

Bardzo lubię tusze marki Eveline, więc bez wahania kupiłam wersję wodoodporną. Tusz ma intensywnie czarny kolor i fajną, silikonową szczoteczkę i to generalnie tyle z plusów, które zauważam. Tusz bardzo skleja rzęsy i zostawia grudki. Nawet nowy, świeżo otwarty tusz potrafił mi zostawiać na rzęsach nieestetyczne grudki z tuszu, jakbym co najmniej miała go z rok i zdążył zaschnąć... Po kilku godzinach pod oczami miałam pandy z pokruszonego i osypanego tuszu, co nigdy mi się nie zdarzało przy innym tuszu. Wodoodporny też do końca nie jest, bo z łatwością byłam w stanie go rozmazać, np. podczas prysznica gdzie unosiła się para (absolutnie nie moczyłam twarzy), od łez, od deszczu... Nie lubię go. Poza tym, że ładnie wygląda na rzęsach od razu po nałożeniu i wyczesaniu grudek (damn, serio?), to po kilku godzinach wygląda jak po noszeniu go 48h. Jest pokruszony, pozbierany wszędzie, czarne pandy pod oczami, a jego wodoodporność to pomyłka, choć nie miał stricte kontaktu z wodą, a z łzami lub parą, to i tak się nie trzymał. Nie polecam.

Przetestowałam już kilka wariantów Extension Volume ale zapragnęłam produktu wodoodpornego, jednak nie okazał się on spełniać moich oczekiwań w tej kwestii. Jednak ma on mega wygodną szczoteczkę, która wspaniale rozczesuje i wydłuża rzęsy. Tusz daje fajny efekt i jest bardzo wydajny.

Zupełnie nieoczekiwanie musiałam kupić tusz do rzęs, który będzie wodoodporny. W moim założeniu wiązało się to z tym, by nie rozpuszczały go łzy. Niestety w życiu bywają też smutne momenty i na takowe okoliczności był mi on potrzebny,. Nie chciałam rezygnować z tuszowania rzęs, bo mam je jasne i kiedy ich nie umaluję to wyglądam jakbym była chora. Zresztą większość tak ma, prawda ? Kupiłam nie robiąc żadnego rozeznania. Weszłam do Rossmanna, zajrzałam do kilku szaf. Wybrałam wstępnie 3. Jednak chciałam tylko jeden. I wybór padł na ten, z Eveline. Szczoteczka silikonowa. Bardzo takie lubię, bo do każdej, najmniejszej rzęsy jestem w stanie dotrzeć. Sam tusz już od początku fajnie się spisywał. Kremowa konsystencja, łatwo się aplikuje. Nie kruszy i nie robi pajęczych nóżek :) Ten tusz świetnie pogrubiła i jednoacześnie rozdzielił rzęsy, dał im objętość, gęstość i kolor. Tutaj było perfekcyjnie. A jak z wodoodpornością ? Pierwszy test zrobiłam wchodząc pod prysznic :) I było przyzwoicie. Spływająca woda po twarzy nic nie rozmazała. Drugi test ... wymuszone delikatne łzy. Tu znowu nic nie drgnęło. Trzeci test już na żywo, bez udawanych łez. Prawdziwy potok się lał, a tusz pozostał na rzęsach. I szczerze przyznam, że miło mnie tym zaskoczył. Następny test zrobię mu na basenie. :) Może tam polegnie, choć biorąc pod uwagę powyższe, myślę, że jest prawdziwym bohaterem. Do zmycia musiałam użyć masełka w pierwszym etapie, a w drugim żelu do mycia. Nie podrażnił ani nie wywołał łzawienia.

Tusz ma czarny kolor i silikonową szczoteczkę, co mi odpowiadało. Podczas nakładania musiałam uważać, aby nie posklejał mi rzęs, ani nie zostawił żadnych grudek, bo był do tego skłonny. Po kilku godzinach pod oczami miałam ciemne plamy. Wchodził mi w zmarszczki, zostawiając szare kreski. Ładnie wyglądał tylko tuż po aplikacji, i to jeszcze po wielu poprawkach. Wodoodporny też nie jest w zupełności. Czy od łez, czy od przetarcia twarzy wodą pod prysznicem, rozpuszczał się i rozmazywał się pod okiem. Oczywiście nie tak bardzo, jak niewodoodporne tusze, ale jednak znacznie.

Kupiłam ten tusz spontanicznie i to niestety odbiło mi się czkawka Z plusów to udało mi się wydłużyć rzęsy na styl "nogi pająka" Tusz zbiera się w grudki, a w ciągu dnia się kruszy. Obok wodoodporności to chyba nawet nie stał, bo już w połowie dnia połowa była rozmazana pod moimi oczami, a nie mam tłustej cery, pod okiem wszystko było przypudrowane Ja rozumiem, że to nie jest jakiś luksusowy tusz za milion, ale można dorzucić 5 zł i kupić na promocji porządny wodoodporny Maybelline

Jedyna pozytywna rzecz w tym tuszu to szczoteczka - wąska i wygodna w użyciu. Cała reszta to koszmar! Próbowałam kilka razy myśląc, że przecież nikt nie wypuściłby na rynek takiego bubla i może ja coś źle zrobiłam (np. nie starałam pudru z rzęs czy tarłam oczy w ciągu dnia) ale NIE! Podczas malowania zbiera się w postaci grudek na rzęsach, poza tym zlepia je dziwacznie po więcej niż jednym pociągnięciu (tandetnie to wygląda). A najgorsze jest to, że w ciągu dnia osypuje się pod oczy i na policzki oraz robi szare plamy pod oczami (brudzi)! A myślałam, że wodoodporny znaczy super trwały... Nigdy więcej.

Szczoteczka jest identyczna jak w pozostałych tuszach z tej serii (silikonowa, prosta, wygodna). Kolor to głęboka czerń. Ładnie rozczesuje rzęsy i nie skleja ich. Delikatnie je pogrubia i wydłuża. Wodoodporny niestety nie jest (bynajmniej u mnie, bo u mojej koleżanki się sprawdził).. U mnie lubi spływać na dolną powiekę i rozmazywać się poniżej linii rzęs. Poza tym nie kruszy się, nie podrażnia oczu, szybko wysycha, jest łatwo dostępny i tani.

Tusz kupiłam z polecenia przyjaciółki i totalnie się nie zawiodłam. Silikonowa, długa sztoteczka, która pięknie wydłuża i rozdziela rzęsy. Bardzo łatwo się nią pracuje. Tusz nie osypuje się przez cały dzień, ładnie wygląda. Często łzawią mi oczy, a ten tusz się nie rozmazuje, więc test wodoodporności zdaje. Cena również bardzo atrakcyjna.

Tusz jest naprawdę super, pięknie wydłuża rzęsy, nie sklejając ich przy tym. To jedyny wodoodporny tusz którego używałam, który naprawdę ani trochę się nie rozmazuje. Jedyny sposób aby go zmyć to użyć płynu micelarnego koniecznie dwufazowego… Serdecznie polecam każdemu kto potrzebuje porządnego tuszu wodoodpornego:)

Jest cudowny, daje piękny efekt, ale przede wszystkim - trzyma się! Przy pracy na produkcji 12godzin nic się nie rozmazało, utrzymuje skręt zalotki, nie odbija się na powiece, uwielbiam!

Tusz, którego używam od 3 lat prawie codziennie. Jest idealny na kilka godzin, a i na kilkanaście godzin daje radę! Szczoteczka bardzo na plus, ponieważ jest mała, można nią sprawnie manewrować, czasem tylko ubrudzi powiekę, ale można łatwo to zmyć. Kolor jest intensywnie czarny i mocno osadza się na rzęsach, nie blaknie po kilku godzinach. Efekt na rzęsach, jaki szczególnie widzę na swoich cienkich i krótkich rzęsach to zdecydowanie pogrubienie i trochę mniejsze wydłużenie. Wiem jednak, że przy 3/4 warstwach daje naprawdę fajne wydłużenie, ale niestety skleja rzęsy wtedy i trzeba trochę się namęczyć, aby je rozczesać. Dla mnie efekt na co dzień - super. Trwałość jest różna - zależy pewnie od ilości tuszu. Po 11h zdarza się, że się osypuje lub odbija na dolnej powiece, ale nie jest to jakieś bardzo intensywne. Trudno się zmywa - olejkiem idzie łatwiej, ale płyn to katorga! Cena w promocji zachęca i myślę, że warto się skusić.