The Ordinary, AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution (Peeling kwasowy AHA 30% + BHA 2%)

Kupiłam, bo fascynowały mnie zdjęcia i opisy zamieszczane w mediach społecznościowych, poza tym lubię produkty złuszczające.

Zacznijmy od tego, że jest to na tyle silnie stężony produkt, że koniecznie trzeba uważnie przeczytać instrukcję i przestrzegać przedstawionych zasad użytkowania - w przeciwnym razie możemy sobie zaszkodzić (o tym za chwilę). Peeling jest rzadki, ma kolor krwi i rozsmarowany na twarzy właśnie tak wygląda... Trzeba go nakładać sprawnie i zarazem ostrożnie, uważając, by nic nie ściekło np. z czoła w okolice oczu. Wystarczy cienka warstwa.

Według opisu na opakowaniu można go trzymać na skórze maksymalnie 10 minut - ja decyduję się zwykle na jakieś 8. Raz lekkomyślnie "przetrzymałam" go do jakichś 12 minut i po zmyciu miałam konkretnie czerwoną skórę - rumień utrzymywał się ładnych parę godzin, więc nie ma żartów. Zdarzyło się raz, zapamiętałam sobie to dobrze i teraz jest już ok, bo użytkuję jak należy ;)

Peeling doskonale złuszcza - po zmyciu skóra jest niesamowicie gładka! Przy regularnym stosowaniu suche skórki i nierówności idą w niepamięć, ujednolica się koloryt cery i poprawia jej struktura. Nie ma co, to po prostu działa - używając go z głową, można osiągnąć naprawdę świetne rezultaty :)

Mam cerę mieszaną i problem z rozszerzonymi porami. Peelingi to coś co uwielbiam i coś co kocha moja skóra. A ten peeling to prawdziwa rewolucja w mojej pielęgnacji !
Miałam robione zabiegi z kwasami u kosmetyczki, które nie są tanią przygodą i osobom które potrzebują takiego oczyszczania zdecydowanie polecam przetestowanie tego małego cuda.
Peeling stosuję mniej więcej raz na 2 tygodnie. Efekty : skóra jest bardziej promienna, pory są mniej widoczne, rzadko pojawiają się większe wypryski i zauważyłam, że skóra mniej przetłuszcza się w strefie T.

Mam cerę mieszaną, strefa T się przetłuszcza, ma zaskórniki i rozszerzone pory. Dodatkowo moją skórę łatwo przesuszyć czy podrażnić.
Jako, że zaskórniki, to moje utrapienie, to chodziłam do kosmetyczki na kwasy, ale efekty były małe a cena spora. Zobaczyłam ten produkt na kanale Natelieebeauty, zainteresował mnie i postanowiłam spróbować.

Niestety kosmetyki The Ordinary są słabo dostępne. W Polsce tylko na Cosibella.pl gdzie są prawie cały czas wyprzedane. Poza tym na Amazon i stronie producenta Deciem i z niej zamówiłam ten produkt. W przesyłką wyszło coś ok.60 zł, więc mniej niż za jeden zabieg u kosmetyczki.

*Produkt jest w szklanej ciemnej buteleczce z pipetą, jak większość kosmetyków The Ordinary.

*Konsystencja jest niby płynna, ale troszkę taka gęstawa i ciemno czerwona jak krew. Zapach kwaśny.

*Ja nakładam tak ok.2 miarek na całą twarz. Aktualnie jestem po 6stym zabiegu i została mi troszkę ponad połowa, więc taka buteleczka wystarczy na ok.12-13 aplikacji. Peeling robimy raz w tygodniu.

*Producent zaleca trzymać peeling na twarzy do 10 minut. Jak nie miałyście styczności z kwasami, to zacznijcie sobie np.od 5 minut.

*Mnie czasem skóra od razu po nałożeniu szczypie, czasem wcale. Zawsze po jego zrobieniu mam zaczerwienioną skórę, dlatego robię go na noc i rano zero zaczerwienień.

*Nie występuje u mnie łuszczenie się skóry. Niekiedy skóra jest jakby trochę wysuszona, więc po nim nakładam jakieś serum czy krem albo maseczkę nawilżającą jak mam czas.

Po pierwszym użyciu skóra była cudownie miękka i wygładzona i poza tym efektów większych nie zauważyłam.

Po drugim i trzecim zabiegu osiągnęłam największy efekt. Zaskórniki na nosie stały się duuużo mniej widoczne a rozszerzone pory koło nosa się oczyścił i zwężyły.

Kolejne zabiegi podtrzymują ten efekt. Nos w końcu wygląda dobrze, bo zaskórników jest dużo mniej i są dużo mniej widoczne. Pory przy nosie są zwężone i twarz nie wygląda jak gąbka. Także wydziela się trochę mnie sebum.
Skóra jest bardziej napięta, gładka w dotyku i sprężysta. Przed okresem pojawi się może 1-2 wypryski a nie kilka podskórnych gul jak wcześniej.

Przyznam, że liczyłam na to, że z każdym użyciem stan skóry będzie lepszy, ale właśnie skóra się oczyściła po 2-3 zabiegach i po kolejnych nie widać już większej poprawy. Nie jest tak, że czoło jest idealnie gładkie, bo wszelkie głębokie zaskórniki czy jakieś dziurki po nich zostały. Nie wierzę w to, że moja skóra będzie idealna, bo to jednak skóra i rozszerzonych porów czy zaskórników się raz na zawsze nie pozbędę. Ale nie wygląda na zanieczyszczoną czy pozapychaną. Mogą w końcu bez wstydu wyjść bez podkładu z domu.

Efekty jakie osiągnęłam przy stosowaniu tego produktów z The Ordinary już po tych 2-3 razach są o niebo lepsze niż po 4 zabiegach kwasem i oczyszczaniu manualnym u kosmetyczki a za ten kosmetyk zapłaciłam coś ok.60 zł, a te zabiegi razem kilkaset złotych. Wczoraj zrobiłam 6tą serię tydzień w tydzień i teraz zamierzam robić co 2 tygodnie, bo nie czuję, że potrzebuję teraz peelingu co tydzień. Oczywiście już żadnych peelingów mechanicznych czy enzymatycznych nie robię.

Dla mnie jest to na pewno odkrycie roku, ten produkt i generalnie ta firma. Zamówiłam jeszcze 3 produkty i je testuję. Nie zamierzam na nich poprzestawać.
The Ordinary pokazuje, że produkty o super działaniu nie muszą być drogie i napakowane chemią. Można poprawić stan swojej cery nie wydając kilkaset złotych w salonach kosmetycznych.

Ten produkt polecam wszystkim, którzy mają właśnie problem z zaskórnikami i rozszerzonymi porami.

Buteleczka produktu dośc niewielka ,z pipetką do aplikacji. Wydawało mi się ,że pojemnośc 30ml nie wystarczy na długo , ale gdy zaczęłam go nakładac okazał się całkiem wydajny . Aplikacja za pomocą pipetki tez jest dośc pomysłowa.
Konzystencja jest trochę przerażająca , wyglądem przypomina sztuczną krew, ciemno czerwona , trochę ciagnąca się .
Przyznam szczerze ,że troche sie obawiałam dużego podrażnienia, że coś pójdzie nie tak . Ale ku mojemu zaskoczeniu aplikacja zakończyła się sukcesem .
Na twarzy można trzymać peeling do 10min maksymalnie .pamiętajmy ,że to kwasy .Ja zaczęłam od 5min nic sie nie działo więc za każdym razem wydłużyłam czas pozostawienia peelingu na twarzy. Po nałożeniu odczuwam lekkie pieczenie , coś jak szczypanie ,ale w bardzo minimalnym stopniu, chwilami.
Mam cerę mieszaną , po 30tce. Mam problemy z porami i walczę z nimi dośc długo. Produkt okazał się bardzo dobrym , pięknie oczyścił twarz , a pory uległy zmniejszeniu juz po pierwszych plikacjach