Carma Laboratories Carmex, Moisturising Lip Balm Classic Nawilżający balsam do ust w tubce

Chciałabym dać tej pomadce milion gwiazdek! Próbowałam wielu różnych pomadek: Eos o różnych aromatach, Nivea i pomadki oparte na naturalnych olejach, które kosztowały 300 hrywien, ale żadna z nich nie pomogła moim ustom tak jak ta Carmex! Podczas zimowego sezonu moje usta nie tylko się wysuszają, ale także strasznie pękają, zwłaszcza w kącikach. Jednak jeśli nałożę grubą warstwę Carmexu na noc, to rano czuję, jakby moje usta zostały wymienione na nowe - żadnych ran, łuszczenia ani suchości, tylko doskonałe zdrowie. Sama pomadka jest przezroczysta, gęsta i nie spływa z ust. Powoduje przyjemne mrowienie i uczucie chłodzenia dzięki mentolowi, a zapach przypomina mi wanilię (przechodnie często go zauważają i komplementują). Aplikator jest wystarczająco wygodny, równomiernie nakłada odpowiednią ilość na całe usta, a pomadka utrzymuje się bardzo długo. Jedna tubka wystarcza mi około sześciu miesięcy, a nawet dłużej. Polecam kupować Carmex w tubce, ponieważ jest o wiele bardziej opłacalny niż w sztyfcie (produkt jest mniejszy w sztyfcie i szybko się kończy, ponieważ pomadka jest zbyt miękka). Oczywiście, ta pomadka ma kilka drobnych wad: jest lepka i wiatr może do niej przykleić luźne włosy. Po nałożeniu na usta, trochę pomadki może dostać się do ust i mieć nieco gorzkawy smak, ale zazwyczaj szybko znika. Jednak nawet nie zwracam uwagi na te wady, ponieważ najważniejsze dla mnie jest efekt, i zawsze jest doskonały! P.S. Mały trik ode mnie: Gdy pomadka przestaje wypływać, przekrój tubkę na pół, a zobaczysz, że w środku jest jeszcze dużo pomadki.

Wydaje mi się, że to mój ulubiony balsam. Dobrze nawilża usta i zapobiega pękaniu. Ma fajną konsystencję, chociaż czasem łatwo go wytrzeć, np. w szalik. Jest bardzo wydajny. W opakowaniu fajne jest to, że można wycisnąć tyle produktu ile potrzeba - zamiast dotykania sztyftem ust (pomocne, gdy wyskakują na ustach jakieś niedoskonałości). Jedyną wadą jest to, że nie widać ile produktu zostało w środku. Na szczęście opakowanie można przeciąć i zużyć produkt w 100%.

Balsam kupiłam z ciekawości. Kolor opakowania przyciągnął mój wzrok. Konsystencja żelowa, która wylatuje z maleńkiej dziurki w plastikowym opakowaniu. Jeśli za bardzo się przyciśnie opakowanie wyleci za dużo produktu. Zapach jest dziwny, niby miętowy ale taki nienaturalny, jakiś chemiczny. Nawilża usta ale użytkowanie jest nieprzyjemne że względu na zapach i strukturę opakowania. Ucieszyłam się jak produkt się skończył, nie lubię wyrzucać kosmetyków, które kupiłam.

Kupiłam go na wyjeździe bo potrzebowałam balsamu który nawilży mi usta, przeziębiłam się i oddychałam przez usta co powodowało ich wysuszenie. Cena była podobna do tej w Polsce, kupiłam bo byłam też ciekawa o co jest tyle szumu. Wybrałam wersję klasyczną. Opakowanie było ok, takie normalne, aplikator też ok, jednak posmak samej pomadki już nie. Nie wiem co to jest: połączenie mięty z jakimiś ziołami? Może jednak tobie była wersja klasyczna ale potem żałowałam że nie wzięłam zwykłej wazeliny. Kolor był przezroczysty, utrzymywał się na ustach dość długo, miałam wrażenie że trochę szczypały. Ale koniec końców wywaliłam ją po 3 dniach. Leciutki błyszczyk który zawsze zmieścił by się do torebki nie przypasował mi więc nie będę ryzykować i kupować wersji smakowych.

Tak jak pisałam przy opinii Carmex Classic wersja w słoiczku. Klasyczna wersja pomadki Carmex to mój ulubieniec z produktów tej marki. Wersja w tubce jednak przegrywa w moim teście. Co prawda nie pod kątem samej jakości produktu, a pod kątem aplikacji. Moim zdaniem brzydko wygląda na ustach. Nakładając ją bez lusterka, zawsze kończy się to brzydko podkreślonymi brzegami ust, ponieważ grubsza warstwa pomadki właśnie tam się zbiera. Ogólnie sama jakość produktu jest fajna. Pomadka faktyczne wygładza, nawilża i odżywia usta, jednak te opakowanie nie jest dla mnie. Nie kupię kolejny raz wersji w tubce.

Słyszałam same dobre opinie na temat balsamu, akurat był na promocji, więc zdecydowałam się go kupić. Po dłuższym stosowaniu było widać pozytywne efekty,nawilżone usta. Kupiłam produkt ponownie, serdecznie polecam.

Uwielbiam zapach mięty i eukaliptusa, a gdy usłyszałam, że Carmex taki ma uznałam, że czas go wypróbować. Carmex ma konsystencję gęstego żelu-daleko mu do wazeliny, jest pomiędzy olejkiem a maską do ust. Jest bardzo nawilżający, utrzymuje się na ustach. Nie wylewa się poza kontur ust. Jest bardzo wydajny, wystarczy na 6 miesięcy.

Carmex kupiłam, ponieważ słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii, lecz mi się w ogóle nie sprawdził. Gdy nałożę go na usta strasznie mnie szczypie i piecze w usta

Absolutnie wspaniały produkt. Balsamu Carmex używam od lat. Jest stosunkowo tani, ale bardzo skuteczny – podczas upałów chroni usta przed słońcem, a zimą jest najlepszym sposobem na spierzchnięte, popękane i podrażnione usta. Niektórzy narzekają na jego „apteczny” zapach – dla mnie jest on plusem, bo uwielbiam zapach mentolu i kamfory. Balsam dodatkowo chłodzi usta, dając uczucie ulgi. Produkt wart polecenia, szczególnie osobom, które w zimie mają problemy z popękanymi ustami – Carmex poradzi sobie z tym znacznie lepiej i szybciej niż inne balsamy.

Ten balsam to ratunek dla suchych, spierzchniętych i piekących ust. Zawsze jak mam tego typu problem to zakładam grubą wartwę w szczególności na noc i rano usta są w o niebo lepszym stanie. Przede wszystkim nie pieką! Produkt fajnie nawilża usta i daje uczucie takiego przyjemnego chłodu na ustach. Ogólnie jednym jego problemem jest to, że kiedy jest przechowywany w zimnym miejscu to ciężko wydostać go z tubki bo robi się twardszy, jednak wystarczy ogrzać go w dłoniach i można używać ;) Moja stylistka paznokci poleciła mi smarowanie tym balsamem skórek na noc i powiem szczerze, że jest to strzał w 10-tkę! Ten produkt świetnie nawilża suche skórki! Polecam wypróbować ten sposób! ;)

Kupiłam ten balsam, aby wypróbować coś nowego od Carmex. Przed tym balsamem używałam klasycznego w sztyfcie. Pojemność : 10 g Można go kupić w Hebe,SuperPharm, na stronie eZebra Cena:około 12 zł

Balsam kupiłam zupełnie przypadkiem, chciałam przetestować jakikolwiek produkt z tej owianej sławą marki. Padło na klasyczny balsam nawilżający. Opakowanie to tubka, która po okręceniu ma małą dziurkę, przez którą można wydostać produkt - jest to bardzo higieniczne rozwiązanie. Na początku czuć lekką miętę, poźniej zapachu już nie czuć, na ustach jest to jednak orzeźwiające uczucie. Nawilża dosyć dobrze, jednak nie na super długo - 4h max. Myślę że istnieją zarówno lepsze jak i gorsze balsamy, dla tych którzy nie wymagają super mocnego nawilżenia na cały dzień, myślę że będzie oki :)

Ten balsam to już klasyk. Lubię mieć go w domu, zawsze pod ręką. Jak zapewnia producent: koi, łagodzi, nawilża. Zapach trochę jak kamfora, ale ja uwielbiam tę nutę w tej marce. Daje efekt mrowienia. W sam raz na noc, gdzie dzięki opakowaniu w tubce, stosuję większą jego ilość.

Niestety mam wymagajace usta i ten balsam daje jedynie efekt placebo. Niestety jak tylko zniknie z ust sa one suche. W dodatku czasem wrecz suchsze niz przed uzyciem.Mentol tez potrafi byc meczacy szczegolnie gdy mamy zime...

To moje drugie podejście do balsamów tej marki i muszę przyznać, że jednak wolę tę wersję w klasycznym sztyfcie. Ten, mimo nadal dobrego nawilżenia i ciekawego odczucia chłodzenia, traci w moich oczach przez plastikowy "ustnik", który ma rozprowadzać produkt na ustach. Niestety, dla mnie ta końcówka jest zbyt twarda i nakładanie balsamu nie jest przyjemne. Sam produkt jest w porządku - dobrze i na długo nawilża, jest wydajny i naprawdę chroni usta przed czynnikami atmosferycznymi. Na pewno kupię jeszcze balsamy do ust Carmex, ale już nir wersję z tym aplikatorem.

Produkt niezły, jednak preferuję wersję w sztyfcie. Ten wydaje się być mniej wydajny, konsystencja jakoś do mnie nie przemawia, a nadmiar wyciśniętego produktu po prostu się marnuje. Na plus natychmiastowe kojące działanie.

Wracam do niego zawsze, nigdy nie może to zabraknąć. Uwielbiam ten produkt, a moje usta kochają. Dzięki niemu opanowalam problem z występowaniem opryszczki. Daje lekki błysk, usta są naturalne. Pięknie nawilża usta, nie wysusza, długo utrzymuje się na ustach. Stosuje go przez cały rok. Polecam z całego serca.

O ile uwielbiem Carmex w słoiczku i sztyfcie tam ta forma mi zupełnie nie odpowiada. Produkt jest rzadszy i nakłada się jak błyszczyk i tak też wygląda, bardzo szybko się zjada i zużywa.