O działaniu oleju rycynowego na włosy wiedziałem już od dawna, stosowałem go w końcu kiedyś na porost włosów. Słyszałem, ze oleju nie powinno się stosować w okolicy oczu, gdyż może je bardzo podrażnić, a nawet można oślepnąć!!!! Jednak było to dawno temu, do tego czasu zdementowano plotkę, aby olej w oku powodował ślepnięcie, jednak pewnego rodzaju niechęć została. W związku z tym w celu pogrubienia i wydłużenia rzęs sięgałem po różnego rodzaju sera czy odżywki, które jedyne co robiły, to oblepiały rzęsy. Fakt, jako baza pod maskarę sprawdziłyby się świetnie, jednak ja oczekiwałem w końcu zapuszczenia samych rzęs. W końcu po czasie niezauważania żadnych efektów odżywek sięgnąłem po olej rycynowy. Nic strasznego się nie dzieje, gdy dostanie się do oka!!! Będziemy co najwyżej widzieć mgliście. Poza tym, gdy nałożymy odpowiednią ilość, nie powinno nawet dojść do sytuacji, kiedy coś nam skapnie. Zacząłem zauważać natychmiastowe efekty na brwiach oraz rzęsach. Włoski są grubsze, dłuższe i ciemniejsze, czyli wszystko, o czym czytamy decydując się na olej rycynowy. Nie używam go zawsze codziennie, zdarzy mi się zapomnieć czy po prostu nie chcieć akurat go nakładać, nie trzeba być więc przesadnie systematycznym, a i tak efekty będą spektakularne. Dodatkowo taka buteleczka jest mega wydajna, na brwi i rzęsy nakładamy dosłownie po kropelce, więc olej chyba nigdy się nie skończy.
Zalety:
- wydajność
- działanie w pełni zgodne z oczekiwaniami
- cena (cena apteczna, tzn nie więcej niż 10 zł. W drogeriach zdecydowanie przesądzają z ceną)
Wady:
- Ciężka i gęsta konsystencja, bardzo niemiła i ciężka do zmycia, ale taka to już cecha tego oleju
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie