Cacharel Liberte EDT 

Jest w nich coś co mnie przyciąga ale tez coś co odpycha. Czuję tu na pewno pomarańczę ale nie słodką, to gorzka skórka z pieprzem...kiedyś zrobiłam nalewkę w ktorej przesadziłam ze skórką cyrusową, z nią mi się kojarzy ten zapach. Pięknieją z czasem, wypróbowałam je na wieczór i rano obudziła przemiła woń na ręku...miękka,ciepła,pudrowa ale z pazurkiem (mega trwałość). Ciężko mi ich używać bo początek jest po prostu za ostry ale jednocześnie nie umiem puścić ich dalej. Na pewno warte wypróbowania.

Ach dlaczegóż wszystko co mi się podoba musi być wycofywane. Niestety liberte też należy do tej grupy. Na zapas kupiłam jeszcze jedną buteleczkę, ale trudno go już dostać (a jeśli jest to w bandyckich cenach). Zapach nie jest zwyczajny i nie wszystkim się podoba (co zresztą widać po recenzjach). Moim zdaniem idealny na jesień i zimę, kiedy jego cudowne ciepło otula jak kaszmirowy szal. Pomarańcze (które na mnie nie pachną jakoś mocno) z wanilią (która jest bardzo wyczuwalna) przywodzą mi na myśl cieplejszy czas. Kocham wszystko co pomarańczowe, więc musiałam go mieć. Butelka mi się podoba, jest wesoła, dobrze leży w ręku i jest oryginalna. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiej butelki 50 ml

Z jednej strony to ładne perfumy - jesienna pomarańcza zmieszana z migdałem, wanilią i jakimś korzennym zapachem. Z drugiej - wypsikałam 50 ml trochę na siłe, bo zapach dosyć szybko mi sie znudził, był trochę męczący, a końcowe nuty układały się na mnie niezbyt ładnie. Ogólnie przeciętny, trwałosć średnia. Używam tego produktu od: niedawno zużyłam Ilość zużytych opakowań: jedno 50 ml

Kupiłam, flakonik ponad rok temu. Byłam nim oczarowana, uwielbiałam je. Pierwszy flakonik zużyłam bardzo szybko.. wiec szukałam kolejnej promocji w SP. Gdy kupiłam 2 opakowanie byłam na poc zątku w nim zakochana, ale zaczął drażnić moich kolegów z pracy i jakoś obrzydzili mi ten zapach... dla mnie też stał się za cieżki i męczący. Lubię go na wieczór, ale mój partner chyba za nim nie przepada.... Jeżeli kiedyś za nim zatesknie kupię jeszcze jedno opakowanie. Ale nie jest to mój must have, choć myślałam, że będzie inaczej. Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: 2 * 50 ml

Nie przepadam za zapachami Cacharel...ale LIBERTE mnie urzekło. Słodkie, kwiatowo-waniliowe z lekkim pazurkiem....idealne na chłodne, jesienne lub zimowe dni...i właśnie wówczas oddają cały swój urok. W ciepły dzień wydają sie zbyt nachalne, zbyt duszące i zbyt pudrowe...więc dla mnie są to perfumy jesienno-zimowe. I często zbieram za nie komplementy :) Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 3 x 50 ml i na tym nie koniec

Kupiony w ciemno, na szczęście za niewielką kwotę, puszczony w świat kilka dni po kupnie. Zapach zupełnie nie do stosowania jako perfumy. Kojarzy mi się z lepkim soczkiem pomarańczowym w kartoniku, jaki kupuję synowi w szkolnym sklepiku, przesadnie dosłoldzonym cukrem waniliowym. Zupełnie jakby skomponowała go 5-letnia dziewczynka. Nie czuję nawet śladu szypru, tylko słodkie cytrusy, wanilię i odrobinkę biedniutkiej paczuli w ostatniej fazie trwania zapachu. Trwałość nie poraża - 3-4 godziny. Flakon - straszydełko. Nie warto zawracać sobie nim głowy. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: kilka ml z 30-stki

Zakup zupełnie przypadkowy,nieplanowany.Nie lubię cytrusów w perfumach a te mnie urzekły.Testowałam w SP kilka zapachów i kiedy miałam już wychodzić spojrzałam jeszcze na półkę promocyjną.Co??? Cacharel w takiej cenie??? Pierwszy psik mnie zachwycił i po kilku minutach wyszłam ze sklepu jako szczęśliwa posiadaczka Liberte. Używam od kilku tygodni ale ciągle mnie zachwyca właśnie pierwsza faza zapachu-szkoda że nie trwa dłużej.Początek jest ostry,gorzkawy,pieprzny(choć chyba pieprzu tam nie ma)przełamany delikatną słodyczą pomarańczy.Potem ta słodycz wydobywa się na plan pierwszy ale nie jest to mdląca słodycz,jest bardzo przyjemna,pomarańczowo-waniliowa. Te perfumy dodają energii i wprawiają w dobry humor-szczególnie teraz gdy pogoda fatalna. I mimo że nie jest to mój typ zapachu to cieszę że mam taką "pomarańczkę"dla odmiany.Na mojej skórze trwałość ok 3-4 h ,na ubraniach dłużej wyczuwalne. Butelka-zwyczajna,prosta ale bardzo nieporęczny korek,którym trzeba trafić w odpowiednie szczeliny aby zamknąć flakon.Jest to dość irytujące szczególnie gdy ktoś się bardzo śpieszy...

Zapach dla wielbicielek słodkości. Zapach pomarańczy odurzający i mega apetyczny. Używałam ich latem i jesienią, do tych pór roku pasują idealnie. Zazwyczaj pociagają mnie inne nuty zapachowe, ale tym perfumom uległam całkowicie. Pół gwiazki odjęłam za mało dla mnie poręczną butelkę i nakrętkę, która po jakimś czasie mi się obluzowała i w torebce musiałam jej szukać. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Moje związki z zapachami określiłabym jako te, w których wierność nie jest moją mocną stroną. Niezmiernie rzadko zdarza mi się kupić butelkę ponownie (jak Lacoste Pour Femme) - raczej ostatnie 10 ml jest dla mnie cierpieniem, ale zużyć trzeba, by następnym zrobić miejsce ;) A tutaj jednak nie jestem pewna, czy nie kupię Liberte ponownie. Od lat jestem fanką zapachów w stylu Flowerbomb. Piszę, że "w stylu", bo dla mnie zapach V&R jest niepowtarzalny. Butelka kupiona za ciężko oszczędzone pieniądze stoi na półce niemalże od debiutu używana na "wielkie okazje". A na co dzień by nie rezygnować z przyjemności szukam czegoś podobnego. W pierwszym momencie gdy tylko powąchałam Liberte doszłam do wniosku, że to ni mniej ni więcej, tylko właśnie Flowerbomb. Jednak nie... Liberte jest zdecydowanie zapachem słodszym. Początkowo dominują cytrusy z bergamotką. Po minucie-dwóch jest moment, w którym zapach kojarzy mi się z owocowymi landrynkami. I ten stan trwa jakieś 2-3 minuty. Póżniej stopniowo z zapachu wychodzą paczula, wetiwer i wanilia. Po około pół godziny już te trzy nuty dominują, a w końcu po jakichś trzech godzinach znikają ze skóry (choć zostają na ubraniach). Kupiłam Liberte jeszcze latem, ale wtedy był dla mnie za ciężki. Wygrzebałam go w okolicy jesieni i od prawie pół roku mi towarzyszy. A że kupiłam go w promocji za jakieś 60 zł, to nie oszczędzam go ani trochę. Pryskam się nawet kilka razy dziennie, bo to zapach zupełnie radosny, rozweselający i optymistyczny. Używam tego produktu od: październik lub listopad 2012 Ilość zużytych opakowań: 40 ml z 50tki

Zapach na początku wydaje się dosyć ciężki, nie każdego przekona, szczególnie rano, albo latem, natomiast na mojej skórze ładnie się "rozwija" i w zasadzie czuć go cały dzień. Idealny na wieczorne wyjście, gdzie ten wspomniany "ciężar" nie jest uciążliwy, a daje pewność, że zapach utrzyma się do rana. Lubię moment, gdy sięgam po jakieś ubranie czy szalik, które miałam na sobie kilka dni wcześniej i czuję nutkę Liberte. Przyzwyczaiłam się do tego zapachu i bardzo mi z nim dobrze. Używam tego produktu od: Kilku lat Ilość zużytych opakowań: 3-4, małe

Dla mnie to jesienny zapach, idealny na teraz. Wprawdzie bogaty w cytrusowe nuty, wyraźnie czuć pomarańczę i mandarynkę, ale otulone wanilią. Według mnie ten zapach jest inny niż większosć z cytrusowymi nutami - cięższy i bardziej korzenny. Niestety trwałość jest taka sobie, jak to bywa w przypadku wód toaletowych, poza tym na skórze słabo go wyczuwam, dłużej utrzymuje sie na ubraniu. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Lato, lato i po lecie, więc niestety i buetelczka Liberte powędruje u mnie na dno szuflady. Kupiłam sobie swoje wymarzone od dawna 50 ml w czerwcu, chcąc mieć na lato coś lekkiego i owocowego i dostałam dokładnie to, czego chciałam, jednocześnie w stylu który lubię. Bo Liberte typowym owocowym słodziakiem nie jest. Typowym cytrusowym zapachem nie jest. Typowym szyprem też absolutnie nie jest. A czym jest? Na pewno zapachem niedocenianym, który perfumerii nie podbił. Na pewno zapachem optymistycznym i pogodnym, który poprawia humor. Na pewno zapachem komponujacym się z rozgrzaną słońcem skórą i letnią sukienką. Liberte wybucha na mojej skórze zapachem świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego z dodatkiem cytryny, bergamotki i esencji waniliowej. Zapach radości, szczęścia, słońca, na początku intensywny i mocno wyczuwalny, po dłuższej chwili sadowi się bliżej skóry, sok pomarańczowy dosładza się i łagodnieje i pięknie rozwija się wanilia. Bardzo słodka wanilia, jadalna wanilia. Z czasem wychodzi nuta paczuli. Czuć je cały dzień, ale trzeba być blisko. Kompozycja słodka, radosna, poprawna, pogodna. Nie ocieka zmysłowością, poprawia nastrój, rozjaśnia dzień. Miły zapach na co dzień w ciepłej porze roku, bardzo wskazany na wakacje. Więc niech sobie czeka w zakamarkach komody na lepsze, słoneczne dni, a ja rzucam się w objęcia innej wanilii, tej która przywodzi na myśl rozpalone spojrzenia, pończochy i szpilki, a nie letnią sukienkę. Używam tego produktu od: czerwca 2012 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Z początku jak męska woda kolońska... potem zapach się ładnie rozwija. Woda pachnie kwiatowo, z domieszką pomarańczy i wanilii. Strasznie mocna...jak wolność. Utrzymuje się do 6 godzin na mojej skórze, potem znika. Zapach pomimo, że kwiatowy i mocny to nie mój, ale zużyję. Butelka jak to Cacharel nic szczególnego, brzydka. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: jedna 50ml w trakcie

Piękny zapach. Lekki, świeży ale bardzo trwały ... Z nutą kwiatową ... Cena też jest przystępna Do niedawna z Cacharel używałam jedynie amor amor, zapach do którego mam największy sentyment i do którego najczęściej wracam ... Teraz do tej listy dołączy również liberte. Napewno kupie jeszcze niejedno opakowanie Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno 50 ml

Ciepły, słodki, otulający i pomarańczowy. Czekam z nim na zimę i długie wieczory. Jeśli mam opisać zapach jako "zmysłowy i seksowny" to raczej nie ten. Liberte jest jak dla mnie taki "przy ciele" , przytulny i ciasteczkowy. Trwałość przeciętna. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1-75 ml

Cudowny, słodki, ale nie za ciężki. Pachnie jak świeżo upieczone ciasto. Zapach ciepły, zimowy, bardzo rozkoszny. Odkryłam go przypadkiem rok temu i od razu mi się spodobał. Nie wiem jednak czy zapach jest tak nie trwały, czy to może kwestia przyzwyczajenia się mojego nosa do niego, bo po godzinie już go nie czuję na sobie. Plus za śliczną buteleczkę :) Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego (używam okazjonalnie)

Zraziły mnie do siebie niestety, bo po małej dawce snu, po kiepskim śniadaniu, musiałam być na bloku operacyjnym na godzinę 7:00. Przed wyjściem z domu wyperfumowałam się nimi. I niestety w trakcie wprowadzania pacjenta w anestezję- w małej, dusznej sali, gdzie było jeszcze trójka innych osób + pacjentka, samej mi się zrobiło słabo- no więc niestety Liberte w mojej olfaktorycznej pamięci pozostaną jako omdleniogenne:P A sam zapach no cóż- pomarańczowo- waniliowy... Wanilia syntetyczna, mało oryginalna, "olejkowato-wanilinowa". Słodkość wanilii łagodzona gorzką pomarańczą. Są dość trwałe- 6-7 godzin. Korek jakiś taki dziwny jest, niesymetryczny, jedna z tych "odnóżek" tej niby- koniczynki jest dłuższa i nie da się korka wsadzać byle jak, tylko trzeba go dopasować odpowiednio. Moja 30 powędrowała dalej cieszyć inną duszę:) Używam tego produktu od: czerwiec 2011- lipiec 2011 Ilość zużytych opakowań: 2 ml z 30ml

Ja w tych perfumkach wyczuwam pomarańczkę a raczej skórkę pomarańczową i chyba anyżek, dlatego pewnie niektóre wizażynki piszą o podobieństwie do Lolity Lempickiej. Jest to inny zapach. Liberte jest bardzo soczyste ma mocną woń, długo pachnie. Myślę, że może się wielu osobom podobać. A Lolitę swoją drogą uwielbiam ;)