Isana Aloe Vera, Balsam do rąk i paznokci z witaminą E oraz wyciągiem z zielonej herbaty 

Ten krem mi nic nie robi, nie nawilża. Nie szkodzi, ale też nic nie daje. Szybko się wchłania. Bardzo ładnie pachnie i jest tani, ale nie warto kupować

Krem kupiłam w zastępstwie za inny z Isany, którego akurat nie było i było to dobry wybór. Lubię testować nowe rzeczy. Klasyczna tubka, zielono białe opakowanie nawiązujące do aloesu. Krem trzymam w kuchni i smaruje nim dłonie w ciągu dnia. Aloes zawsze dobrze mi się sprawdza, więc wybrałam właśnie ten krem. Ma bardzo lekko konsystencję, która szybko się wchłania, pod warunkiem, że nie przesadzimy z ilością. Ma delikatny, prawie niewyczuwalny zapach. Wystarczy dosłownie KROPLA kremu aby pokryć całe dłonie ! Dzięki czemu jest na prawdę bardzo wydajny. Dłonie po chwili są otulone delikatnym filmem, który bardzo wygładza dłonie, są wręcz śliskie. Nawilża i koi suche miejsca, dając im komfortowe uczucie. Minutę po nałożeniu można wrócić do pracy, nie zostawia tłustych palców na komputerze, myszce czy klawiaturze. Jeżeli lubisz takie formuły i nie potrzebujesz mocno skoncentrowanego kremu to ten będzie świetnym wyborem. Do tego jest bardzo tani, Polecam.

Krem Isana Aloe Cera kupiłam podczas wyjazdu w góry zapomniałam kremu do rąk a potrzebowałam bo miałam strasznie suche dłonie. Krem jest bardzo tani opłaca się go kupić krem odrazu mi pomógł dłonie były nawilżone. Krem ma wygodne opakowanie krem nie jest duży więc wchodzi mi do torebki noszę mniejsze torebki nie lubię dużych. Więc krem jest w sam raz do moich torebek. Krem ma duży plus jest z aloesem krem dobrze się wchłania i szybko. Ma ładny zapach.

Aktualnie szata graficzna trochę różni się od tej widocznej na zdjęciu jednak nadal utrzymana jest w takiej kolorystyce. Krem zamknięty jest w klasycznej plastikowej tubce. Zamykany jest na plastikowy "klik". Krem ma przyjemną konsystencję ponieważ nie jest za gęsta przez co bez problemu szybko możemy go rozprowadzić na dłoniach. Zapach ma bardzo przyjemny i świeży a jednocześnie delikatny. Po kilkunastu minutach jest niemal niewyczuwalny. Ogromnym plusem tego produktu jest to, że wchłania się błyskawicznie. Wystarczy kilka chwil i możemy wrócić do normalnych czynności nie przejmując się, że coś ubrudzimy. Krem nie pozostawia tłustego filmu. Bardzo ładnie nawilża dłonie i sprawia, że są gładkie w dotyku. Jeżeli dłonie są przesuszone od czynników zewnętrznych lub od chemii np. po zakończeniu sprzątania jest to świetne SOS dające natychmiastową ulgę. Nigdy mnie nie uczulił i nie podrażnił. Łącząc jest działanie oraz cenę otrzymujemy świetny produkt, który warto mieć w swojej torebce. Według mnie lepiej się sprawdza niż niejeden krem znanych marek.

Krem do rąk i paznokci Aloe vera marki Isana z Rossmana kupiłam jesienią tamtego roku skuszona niską promocyjną ceną: 2,99 zł zamiast 3,99 zł (normalnie też jest tani, ale promocja zwróciła moją uwagę). Produkt jest zamknięty w ładnej zielonej tubce o pojemności 100 ml z elementami roślinnymi ilustrującymi zapach i składniki. Zapach przyjemny, delikatny. Krem ma biały nieprzezroczysty kolor i niezbyt gęsta konsystencję. Formuła fakt, naprawdę bardzo lekka, wręcz aż za lekka. W skórę wsiąka błyskawicznie, i po wchłonięciu w ogóle nie czuć, że coś się na nią chwilę wcześniej nałożyło. Znika bez śladu, także w działaniu. Używałam go zamiennie z innym kremem do rąk, więc o działaniu długofalowym się nie wypowiem, ale bezpośrednio po użyciu nie czułam wcale nawilżenia dłoni ani innych właściwości pielęgnacyjnych, w tym pozytywnego działania na paznokcie. Mam wrażenie, że gdybym stosowała tylko jego, moje dłonie dalej mogłyby być suche. Skład jest okej po raz kolejny u Isany, ale działanie za to znikome. A może jednak oceniam go zbyt ostro, i używany samodzielnie jednak byłby w stanie poprawić kondycję skóry. Mnie nie zachwycił, wydał mi się taki byle jaki, byle był, byle coś na te ręce nałożyć. Na pewno żartem jest 24-godzinne nawilżenie, tutaj już producent poleciał pełną parą. Trzeba go stosować tak naprawdę co chwilę, a i tak jest to bardziej produkt do używania tylko po to, żeby zaspokoić swoje myśli, że ma się coś do rąk, niż taki który faktycznie przynosiły efekty. Przynajmniej nie zawiera parafiny/oleju parafinowego o innych szkodliwych substancji, jak sporo kremów do rąk w podobnej cenie. Przez to, że trzeba się nim smarować często, to szybko się go zużywa, mimo że sam w sobie byłby wydajny. Ja go używałam półtora miesiąca lub dwa, tylko dlatego, że korzystałam też z innych kremów w międzyczasie i czasem zdarzało mi się cały dzień nic nie używać. Przy normalnym stosowaniu gdy przeszkadzają mi suche ręce, zużyłam cały chyba w dwa tygodnie. Jest jeszcze wersja oliwkowa, ponoć trochę tłustsza i być może bardziej treściwa, ale nie wiem czy się kiedykolwiek skuszę.

Kremów do rąk Isany używam stale. Najbardziej lubię te z serii Isana MED z niskim pH. Ale zawsze chętnie próbuję jeszcze mi nie znanych, bo jestem wrażliwa na zapachy kremów do rąk. Ideałem jest dla mnie krem zupełnie bezzapachowy, ale jeśli nie to niech przynajmniej pachnie ładnie. Niestety krem z aloesem i zieloną herbata zapach ma tak nieprzyjemny, że naprawdę nie jestem w stanie go używać. Zapach nie tylko bardzo nieprzyjemny, ale i bardzo mocny. Żeby nie wyrzucać - używam do stóp. Nakładam grubą warstwą, a na to od razu skarpetki (żeby nie czuć zapachu). I myję ręce. Poza tym krem działa jako krem do rąk zupełnie OK. Nie jest to jakiś mocny zawodnik jeśli chodzi o nawilżanie, czy skład, ale przynosi ulgę suchej skórze i szybko się wchłania.

Najzwyklejszy krem do rąk - i mi to wystarczy! Nie mam tendencji do przesuszania się skóry dłoni, czasami po dniu ciężkiej pracy robią mi się zadziory, z którymi ten krem dobrze sobie radzi. Świetnie działa na moje skórki i paznokcie, które są po nim przez długi czas błyszczące i nawilżone. Kupię jeszcze nie jeden raz :)

Krem do rąk obecnie jest jednym ważniejszych kosmetyków w mojej kosmetyczce. Przy ciągłym dezynfekowaniu rąk doskwiera mi sucha skóra. Zaufałam marce Isana i zakupiłam produkt. Jednak nie czuje ulgi, ani nawilżenia...Czuję jedynie całkiem przyjemny chwilowy zapach. Po nałożeniu kremu, mija minuta i znów czuję potrzebę nałożenia kolejnej warstwy. Przy czym krem dosyć długo się wchłania. Nie polecam.

Niestety jest to typowy krem, którym jak posmarujemy dłonie po kilku minutach znów jest uczucie wysuszonej skóry. Jedynymi plusami jakie zauważyłam to ładny zapach, wydajność i ładne opakowanie bez zawartości mikroplastiku.

Niska cena, aloes w składzie i śliczny zapach skusiły mnie do zakupu. Krem jest dość lekki, ale jednocześnie dość treściwy, ładnie się wchłania, wygładza dłonie, jednak nawilża tylko na chwilę i trzeba go często stosować. Zapach bardzo mi się podoba i nie mogę się go nawąchać. Według mnie za tak niską cenę warto wypróbować.

Krem kupiłam ponieważ kosmetyki pielęgnacyjne z aloesem i zieloną herbatą zawsze się uśmiechają do mnie na drogeryjnej półce . Krem dosyć fajnie nawilża jak za tą cenę . Od razu czuć przyjemne uczucie nawilżenia. Zapach również jest niczego sobie . Jednak po kosmetyku z aloesem spodziewałam się lekkiej konsystencji . Po aplikacji dłonie pokryte są lekko lepką wartwą . Nie jest to zbyt złe uczucie jednak no miłości nie ma i nie będzie . Po regularnym stosowaniu nie zauważyłam poprawy w nawilżeniu moich dłoni .

Nie jestem fanką tego produktu. Kilka razy kupiłam przez pomyłkę, bo sięgałam po krem do rąk i wrzucałam balsam. Orientowałam się post faktum, gdyż produkt jest rzadki. Nie jest lejący, ale w porównaniu z kremem do rąk, który jest gęsty, ten ewidentnie jest lejący. Nie robi efektu wow, nie zachwyca, ale i jak kupiłam to nie plułam Sobie w brodę, bo de facto kosztuje mało, a ręce i tak nawilżał. Jedyny minus to, że był mniej wydajny niż krem bo go szybciej zużywałam.

Krem ten nie powalił mnie, jednak biorąc pod uwagę, że jest 2-3 razy tańszy niż inne kremy o rąk których używałam, uważam że zasługuje na pochwałę :) Krem jest wydajny, nawet dobrze się wchłania, jednak pozostawia uczucie "maski" na dłoniach. Moje "wymagające" dłonie nie nawilża wystarczająco. Wielki plus za cenę

Nie widzę różnicy pomiędzy tą, a poprzednią wersją tego kremu (czy tam balsamu...). Miałam nadzieję na innych zapach - tej zielonej herbaty, którą mamy w nazwie, ale nie czuję jej. Pachnie typowo roślinnie z domieszką czegoś może lekko słodkawego, ale nie wiem co to jest. Kosmetyk ma lekką, dość rzadką konsystencję, bardzo ładnie nawilża dłonie oraz leciutko natłuszcza, ale wchłania się świetnie. To dobry krem na dzień dla raczej bezproblemowej skóry. Opakowanie jest estetyczne i wygodne (miękka tuba), zatyczka łatwo się otwiera. Cena minimalna, a do tego bardzo dobra wydajność. Ja polecam.