Essence Nail Repairing Oil Olejek do paznokci i skórek

Olejki do skórek to w mojej torebce coś obowiązkowego. Zawszę muszę mieć taki produkt pod ręką. Ten bardzo mi się spodobał, bo jest malutki i poręczny. Z tego co dziewczyny niżej napisały, ich ma pędzelek? Mój olejek ma coś takiego, jak błyszczyki. Taką mięciutką gąbeczkę. Dla mnie jest to super, bo szybko mogę 'maznąć' skórki, nigdy nie nabrałam więcej produktu niż chciałam. Dzięki temu nic mi się nie rozlewało po palcach i dłoniach. W zapachu jest bardzo słodki, przypomina mi jakieś słodkie owocowe cukierki. Ładnie nabłyszcza płytkę, nawilża skóreczki. Jak dla mnie jest spoko, do takiej doraźnej, szybkiej pomocy przy suchych skórkach.

Dzięki niemu skórki są delikatniejsze i szybciej można je usunąć. Odżywia on też skórę wokół paznokcia, sprawia, że skórki nie zdzierają się i są intensywnie nawilżone. Pozwala on usunąć skórki, a dzięki temu zyskujemy ładniejszy wygląd naszych dłoni i paznokci. Co do regeneracji paznokci- średnio - oczywiście łamią się mniej, wyglądają zdrowiej, ale wydaje mi się, że to nie w 100% działka tego kosmetyku. Jednakże mogę napisać, że ładnie je nabłyszcza. Zapach dość mocno przypomina mi banany - słodki i przyjemny. Jest dość tłusty, po wchłonięciu nadmiar wsmarowuje w paznokcie. Podoba mi się forma aplikatora - który można "odcedzić" o opakowanie i wysmarować odpowiednią ilością paznokcie.

Któregoś dnia przeszłam się do drogerii w celu nabycia czegoś, co pomogłoby moim cienkim, osłabionym i zdecydowanie zbyt plastycznym paznokciom. Po drodze myślałam o jakiejś klasycznej lakierowej odżywce, a wzięłam zdaje się coś z brzegu - dopiero w domu po pomalowaniu paznokci i okolic (niekoniecznie tych pożądanych) zorientowałam się, że to olejek, a z olejkami miałam do tamtej pory do czynienia tyle, co nic. No, ale trudno - użyłam, raz, drugi, trzy dni przeobraziły się w tydzień, tydzień w dwa, trzy.. używałam go dość nieregularnie, co kilka dni, w momentach pewności, że nie muszę używać rąk do czegoś skomplikowanego. I od kilku dni przyglądam się swoim paznokciom uważniej niż zwykle - choć na początku z jednego delikatnie "łuszczyła" się płytka (cieniutka, ledwo zauważalna warstwa), to stały się one wyraźnie twardsze (szczególnie ten jeden), nie wyginają się. Czy olejek pomaga na skórki, tego nie wiem - żeby się dowiedzieć, musiałabym przestać je masakrować - choć wydaje mi się, że też są mimo wszystko zdrowsze. Polecam!

Oliwka do paznokci i skórek jest u mnie elementem obowiązkowym, który pozwala utrzymać skórki w dobrym stanie. Wolę kupować gotowe niż bawić się w robienie własnych mieszanek i tym razem kupiłam tą od Essence. Sprawdziła się-bardzo dobrze nawilża i natłuszcza-płytka jest bardziej lśniąca i elastyczna, oliwka świetnie ją reanimuje pod stosowaniu odżywek z formaldehydem. Nie wiem czy wpływa na rozdwajanie lub łamliwość paznokci-ja nie mam z tym problemów. Skórki dzięki niej są miękkie, nie zadzierają się i nie strzępią, łatwiej i szybciej można przywołać je do porządku. Sama oliwka jest tłusta i lejąca, lubi tłuścić wszystko dookoła, bo trochę spływa z paznokci. Bardzo ładnie pachnie-słodko i owocowo. Pędzelek jest wygodny, dosyć sztywny i dobrze rozprowadza oliwkę, ale problem pojawia się pod koniec opakowania-ciężko jest wydobyć produkt, pędzelek nie sięga, nie pomaga nawet przechylanie butelki.