Są takie produkty, które kupujemy trochę z sentymentu, trochę przez design, a trochę dlatego, że po prostu ładnie pachną – i właśnie tak jest z antyperspirantem Fa Island Vibes Fiji Dream. Używałam go kilka lat temu i przyznam, że wtedy naprawdę mi się podobał. Teraz, po czasie, wróciłam do niego z nadzieją, że będzie równie fajny… No i cóż – było miło, ale szału nie ma.
Na początek opakowanie – totalnie przyciąga wzrok! Tropikalna kolorystyka, vibe rajskiej plaży, wakacji, arbuzowych koktajli. Stoi na półce i aż się chce po niego sięgnąć. To jedna z tych rzeczy, które wizualnie po prostu cieszą oko – bardzo letni klimat, super na ciepłe miesiące, pasuje do zwiewnych sukienek i rozgrzanej słońcem skóry.
Zapach? Mega! Słodki, ale nie mdły. Czuć arbuza – soczystego, orzeźwiającego, i coś delikatnie kwiatowego w tle, czyli właśnie ylang-ylang. To nie jest typowy zapach antyperspirantu, który pachnie czystością – to bardziej jak letnia mgiełka do ciała. Niestety, nie utrzymuje się zbyt długo. Po jakimś czasie po prostu się ulatnia, co trochę szkoda, bo jest naprawdę przyjemny.
Jeśli chodzi o działanie, to tutaj mam mieszane uczucia. Producent obiecuje 48h ochrony dzięki technologii Duo Release, która bazuje na kapsułkach zapachowych… ale w praktyce – nie do końca to czuć. Przy normalnym, spokojnym dniu jeszcze daje radę, ale jeśli jest ciepło, jesteśmy w biegu albo stresujemy się – no to niestety nie nadąża. Pocenie się nie zostaje całkowicie zablokowane, a efekt świeżości znika stosunkowo szybko.
Fajnie, że nie podrażnia skóry i jest łagodny – nawet po goleniu nie miałam uczucia szczypania czy pieczenia, więc pod tym względem jest okej. Ale jeśli ktoś naprawdę potrzebuje mocnej ochrony przed potem – to nie jest to. Dla mnie to raczej opcja "na szybko", na spokojny dzień, kiedy bardziej chcę pachnieć ładnie niż działać przeciwko intensywnemu poceniu.
Na plus na pewno cena – w Rossmannie dostaniemy go za kilka złotych. Czyli taki drobny zakup na poprawę humoru albo uzupełnienie kosmetyczki. Dobrze też, że łatwo dostępny i często na promocjach.
Nie jest zły. Ale też nie rzuca na kolana. Taki przyjemniaczek na lato, który bardziej pachnie niż chroni – no i czasem to też jest okej :).
Zalety:
- piękny, letni zapach arbuza i ylang-ylang
- bardzo atrakcyjna cena
- ładne, przyciągające oko opakowanie
- nie podrażnia skóry, nawet po depilacji
- dobra opcja na spokojniejsze, niewymagające dni
- dostępny w wielu drogeriach, łatwo go znaleźć
- lekka, nieklejąca się formuła
- szybko się wchłania
Wady:
- zapach nie utrzymuje się zbyt długo
- działanie ochronne tylko przeciętne
- nie sprawdza się przy mocniejszym poceniu lub aktywności fizycznej
- nie daje realnego efektu 48h ochrony
- mało wydajny – szybko się kończy przy codziennym stosowaniu
- bardziej perfumowany niż funkcjonalny
- efekt odświeżenia mija dość szybko
- może być zbyt delikatny dla osób z dużym problemem potliwości
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie