Polny Warkocz Regulująca esencja z ekstraktem z wierzby białej do cery tłustej i mieszanej 

Regulująca esencja z ekstraktem z wierzby białej do cery tłustej to kosmetyk, który pokazał mi, jak cienka jest granica pomiędzy miłością a nienawiścią. Przez kilka miesięcy była on stałym elementem mojej pielęgnacji, który kochałam za to, jak radził sobie z nadprodukcją sebum oraz keratynizacją naskórka. Pewnego dnia czar jednak prysł, zostawiając mnie z najgorszym trądzikiem, jaki miałam kiedykolwiek... Nie wiedziałam, że zmieniono jego skład, w związku z czym nieco przez własną głupotę musiałam przekreślić naszą wspólną przyszłość. Nowy promotor przejścia aktywów w postaci gliceryny (którą generalnie uwielbiam), jak i - o, ironio - rezygnacja z olejku eterycznego z bergamoty bodajże odcisnęły głębokie piętno (na szczęście nie blizny :P) na mojej dermahistorii ;) Mam nadzieję, że więcej nie będę musiała przechodzić takiego kryzysu

Produkt znajduje się w szklanym, solidnym opakowaniu, który idealnie nadaje się do ponownego użytku. Ma dobry skład w przystępnej cenie. Działa bardzo delikatnie, ale całkiem przyjemnie się z niego korzystało. Lekko reguluje wydzielanie sebum, koi i nawilża. Jest to fajny dodatek do codziennej pielęgnacji. Warto się skusić. :)

Toniki są podstawowymi kosmetykami do codziennej pielęgnacji cery, choć nie są kosmetykami niezbędnymi.. ja sama jeszcze parę lat temu nie przywiązywałam do nich szczególnej uwagi i pomijałam ten etap uważając, że nic dobrego do pielęgnacji nie wnoszą. Ot chwilowe przetarcie skóry wodą. Gdy zaczęłam interesować się naturalną swiadomą pielegnacją, toniki zaczęły pojawiać się na mojej toaletce. Tonik regulujący z Polnego Warkocza kupiłam na dość dużej internetowej promocji za niecałe 11 zł. Co otrzymałam? Szklaną ciemną buteleczkę o pojemności 100 ml, pojemność nie jest mega duża jak na toniki ale starczyła mi na cały miesiąc stosowania 2 razy dziennie a czasem i więcej. Szata graficzna tego kosmetyku bardzo mi się podoba, mają takie " swojskie " zgodne z naturą etykiety. Nie sposób ich minąć na półce w sklepie. Przyciągają oko. Silnie wpisują się w naturalne obecne trendy eko. Po otwarciu czuć wyraźnie ziołowy zapach oczaru wirginijskiego. Nie każdemu ten zapach przypadnie do gustu, ja kocham ziołowe zapachy więc dla mnie jest po prostu ok. Aplikacja jest trochę męcząca z racji tego, że mamy szklaną butelkę a otwor malutki i musimy trochę się namachać aby nanieść esencję na wacik. W plastiku możemy po prostu nacisnąć. Tu nie mamy takiej możliwości. Jednak umieszczanie kosmetyku w plastiku a szkle to niebo a ziemia. Byłabym szczęśliwa gdyby wszystko dało zamykać się w szklanych pojemnikach. Więc tu nawet nie ma co porównywać. Wolę się pomęczyć. Produkt ma wodnistą i przezroczystą konsystencję. Tonik przeznaczony jest do cery problematycznej, tłustej i mieszanej. Ma regulować wydzielanie sebum, ekstrakt z białej wierzby ma łagodzić istniejace zmiany. Z racji tego, że mamy pandemię, od noszenia maseczek nie mogę sobie poradzić z wypryskami na lini żuchwy i brody więc ten tonik miał przynieść mi ukojenie. Działanie : Tonik świetnie rownoważy ph skóry, ładnie ją nawilża, i przygotowuje do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Stosując dwa razy dziennie mogę śmiało powiedzieć, że łagodzi wszystkie bolące zmiany, delikatnie wycisza i łagodzi podrażnienia. Powoduje lepsze wchłanianie kremow odżywczych czy serum jeśli nakładamy je po tonizowaniu cery. Skóra po jego użyciu jest bez lepiącej warstwy, wygląda zdrowo. Ogólnie uważam, że jest to świetny ziołowy kosmetyk do codziennej tonizacji cery, nic nie uczula i prawdziwie koi problematyczną cerę. Jestem z niego bardzo zadowolona bo jego działanie jest na świetnym poziomie. Bardzo polecam dla osób które szukają naturalnego bezpiecznego toniku do codziennej pielęgnacji i którym zależy na bycie w zgodzie z naturą.

Po wielu dobrych recenzjach na forach postanowiłam wypróbować. Produkt ma ładna szklana buteleczkę :) zapach neutralny jak dla mnie, choć niektórych może zrażać. Ja lubie zapachy naturalne :) produkt wydajny, ładnie rozprowadza się ba mojej twarzy- moja certa to typowe T z problemami. Nie powoduje u mnie zapychania porów. Na pewno kupie jeszcze :)

Tonik/esencja o dobrym składzie. Nie szkodzi i nie pomaga. Bardzo neutralny produkt. Tonik jak tonik, ot woda na którą nakładamy kolejny produkt. Mała pojemność bo 100 ml.

Zużyłam całą buteleczkę tej esencji, ale chyba bez jakichkolwiek efektów. Nie zrobiła mi krzywdy na twarzy, ale rewelacji też żadnej nie widzę. Kolejnej nie kupię, gdyż za podobne pieniądze można dostać naprawdę fajne toniki z różnymi składnikami aktywnymi. Moim zdaniem mając dobry tonik, ta esencja jest zbędną częścią pielęgnacji.

Kupiłam go ze względu na naturalny, czysty skład i szklane opakowanie. Cudów z moją twarzą nie zrobił, ale spełniał swoje zadanie i nie zaszkodził mojej twarzy, która łatwo się podrażnia i zapycha. Zapach według mnie miły, lekko ziołowy, ale w przyjemnym sensie. Dozowanie też jest ok, tonik wypływa powoli, więc nie da się nałożyć go za dużo. Opakowanie wydaje się małe, ale jest naprawdę wydajne. Do tego jeszcze całkiem niska cena. Bardzo się z nim polubiłam i możliwe, że jeszcze go zakupię, zwłaszcza jeśli będę musiała wybierać pomiędzy tonikiem w plastiku a nim.

Ostatnio skłaniam się ku kosmetykom tym z 'lepszym' składem i ostatnimi czasy chętnie kupuje takie produkty i (w większości przypadków) z przyjemnością je później testuję. Na tą esencję zdecydowałam się po przeczytaniu obietnic producenta, dodatkowo zachęciła mnie również cena, która jest bardzo przystępna. Esencja mieści się w szklanym opakowaniu, buteleczka jest mała, zawiera tylko 100 ml. Do rzeczy, esencja zawiera bardzo delikatny zapach, dla mnie przyjemny. Po nałożeniu na twarz (można przecierać wacikiem albo wylać kilka kropel na dłonie i przyłożyć do twarzy) czułam ukojenie, dodatkowo nawilża. W ogóle nie podrażnił mojej cery. Co najbardziej mnie zdziwiło to rzeczywiście zmniejszył wydzielanie sebum. Produkt zawiera dwa minusy. Pierwszym jest dostępność, nie widziałam tej esencji nigdzie stacjonarnie, ani internetowo w drogeriach tych bardziej popularnych. Drugim minusem, zarazem największym jest wydajność. Gdyby nie ten fakt, produkt dla mnie byłby hitem. Wiem, że esencja ma tylko 100 ml, ale fakt, że starczył mi na 16 dni (przy używaniu dwa razy dziennie) jest dla mnie wielkim minusem.

Na początku wypada wspomnieć, że mam skórę idącą w kierunku tłustej w strefie T oraz normalną na policzkach, z delikatnymi wypryskami na brodzie i żuchwie. Esencję używałam 1-2x dziennie po oczyszczeniu twarzy, przed aplikacją serum, kremu. Na początku stosowania wydawało mi się, że widziałam efekty w postaci ukojenia procesów zapalnych i wpływu na procesy wydzielania sebum. Jednakże ten efekt dość szybko się rozwiał i końcowo mam wrażenie, że to nieinwazyjny produkt przygotowujący skórę do aplikacji następnych produktów, ale nie wpływający na świecenie się cery. Na pewno krzywdy nikomu nie zrobi, ale czy pomoże ?

Nareszcie po tylu latach szukania znalazłam wreszcie produkt idealny do mojej twarzy, przyznam że już dawno zwątpiłam w znalezienie. Jestem zachwycona i w szoku. Mam ochotę wykupić zapas na rok. :D Zalety produktu poniżej, bardzo BARDZO polecam, jeśli ktoś ma mieszaną lub suchą cerę, skłonną do podrażnień i zaczerwienień.

Zachęcił mnie do wypróbowania kosmetyku naturalny skład. Produkt charakteryzuje się opakowaniem ekologicznym, w ciemniej szklanej buteleczce. Esencja z ekstraktem wierzby białej do cery trądzikowej, problematyczniej, mieszanej i z tendencją do świecenia się. Konsystencja jest płynna posiadająca hydrolat z liści oczaru wirginijskiego, o bardzo przyjemnym ziołowym zapachu. Jest to naturalny tonik, który działa rewelacyjnie na moją cerę problematyczną. Uspokaja ją, oczyszcza, delikatnie nawilżając, jednocześnie zapobiega stanom zapalnym skóry regulując wydzielanie sebum. polecam.

Tonik kupiłam na szybko, bez zastanowienia- do tej pory przez dłuższy czas używałam mega drogiego toniku, z którego byłam bardzo zadowolona, a chciałam spróbować czegoś tańszego. Znalazłam produktu Polnego Warkocza, wybrałam opcję, która była jako jedyna dostępna w sklepie internetowym- nie miałam więc dużej potrzeby regulacji, leczenia trądziku itd. 1. Opakowanie. Produkt zamknięty jest w SZKLANEJ butelce. Butelka jest mała, przyciemniana- ale widać jak produkt ubywa. Nie posiada żadnego atomizera, ale góra butelki nie jest otwarta- ma nałożoną nakrętkę z zawężeniem do większej precyzji dawkowania. 2. Konsystencja. Produkt jest w dużej części hydrolatem, konsystencja jest więc wodnista, moim zdaniem- o mniejszej gęstości niż woda, ale to moje subiektywne odczucia. 3. Zapach. Produkt bardzo ładnie pachnie. Ciężko określić czym- czy to wierzba, oczar, ale zapach jest bardzo przyjemny, nieco kwiatowy. Po kontakcie ze skórą szybko znika. 4. Działanie. Produkt spełnia swoje tonizujące działanie, przygotowuje cerę do dalszych działań. Czy jest regulujący- ciężko powiedzieć, ale na pewno pomaga w pielęgnacji. Odkąd go używam moja cera się nie pogorszyła, a wręcz poprawiła. Z drugiej strony nie miałam wygórowanych oczekiwań- tonik to tonik, daję mu tylko jedno zadanie i nie wymagam, żeby działał kompleksowo na wszystkie problemy świata... 5. Skład. Produkt opisany jest jako esencją z ekstraktem z wierzby białej, na etykietce jest cały opis prasłowiańskich rytuałów z wierzbą i jaki to miało wpływ na organizm, a na pierwszym miejscu składu oczar wirginijski... trochę niespodzianka. Mimo wszystko skład jest bardzo okej, naturalny, minimalistyczny. 6. Dostępność/ cena. Produkt dostępny głównie internetowo, bywa że w sklepach są braki w magazynach, więc trzeba polować. Cena wydaje się adekwatna do jakości, należy raczej do tych niższych. Podsumowując: jest to całkiem dobry produkt, który spełnia swoje tonizujące działanie. Dla mnie 5/5. Produkt na tyle zachęcający, że mam ochotę wypróbować inne produkty z serii, zwłaszcza esencję nawilżającą.

Esencję stosowałam jako tonik, po umyciu twarzy. Szybko się wchłania i przygotowuje cerę do nałożenia kremu. Nie zauważyłam regulacji sebum, ale i tak byłam zadowolona. Brawo za użycie szkła (jak wszystkie produkty od Polnego Warkocza). Niestety mały minus za wprowadzanie konsumenta w błąd. Owszem ekstrakt z wierzby białej w składzie jest, ale to głównie esencja na bazie hydrolatu z oczaru wiriginijskiego ;) Tak czy owak obie rośliny są dobre dla mojej mieszanej cery.

Sama nie wiem co niej myśleć. Esencja fajnie nawilżała i ściągała napięcie skóry po jej myciu żelem. Nie zauważyła jakiś spektakularnych efektów jeśli chodzi o obiecywaną regulację wydzielania sebum czy łagodzenia zmian. Przyjemnie się używało. Ma świetny skład, miły zapach, fajne opakowanie, nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze ale poza tym bez fajerwerków.

Ta esencja to kosmetyk, który nie zrobił mi żadnej krzywdy, nie był bublem, ale też nie mogę nazwać go hitem - działanie mogę określić jako średnie. Był to taki rodzaj kosmetyku, który zużyć zużyłam, ale na pewno nie kupię go ponownie. Najbardziej podstawowe działanie jakie miała ta esencja spełniać , czyli tonizowanie skóry, zostało spełnione. Jednak producent obiecywał też łagodzenie zmian skórnych, a tego esencja nie robiła. Kolejnym zapewnieniem producenta było zmniejszenie wydzielania sebum - w tym przypadku również nie zaważyłam nawet najmniejszego wpływu esencji na moją cerę. Plusem było to, że cera nie kleiła się po nałożeniu, była odświeżona i zmatowiona, minusem jest opakowanie bez atomizera. Musiałam aplikować na dłonie a potem wklepywać w skórę. Takim sposobem 100 ml buteleczka esencji wystarczyła mi na 2 miesiące stosowanie rano i wieczorem. Generalnie nie polecam, choć można zaryzykować, bo esencja kosztuje tylko 14 zł.

#polnywarkocz - regulująca esencja z ekstraktem z wierzby białej Uwielbiam <3 ✅ Zapach ziołowo-cytrusowy ✅ Konsystencja lekko żółtego ciekłego płynu ✅ Dobry skład ✅ Działanie? Myślę, że to wybawienie dla cery tłustej! Bo esencja naprawdę reguluje wydzielanie sebum bez WYSUSZANIA jej. Stosując ten produkt moja cera jest rozjaśniona, matowa, nawilżona i przyjemna w dotyku ✅ Wydajność nawet ok ✅ Cena niska ok 10 zł Świetna i bardzo niedoceniana firma, pokazuje, że nie trzeba wydać 100 zł żeby mieć dobry kosmetyk.