EcoSpa Peeling solny z Morza Martwego 

Po zakupie rękawicy kessa zrezygnowałam z tradycyjnych peelingów mechanicznych- rękawica zluszcza skórę mocniej i jest bardziej ekonomiczna, jedynym wyjątkiem jest peeling solny- dla niego robię odstępstwo. Rozrabiam go w proporcji 3:2 z dowolnym olejem. Można go też jednak dodać do dowolnego balsamu czy żelu. Drobinki szybko się rozpuszczają pod wpływem ciepła ciała, ani trochę nie podrażniają skóry (oczywiście jest to sól, więc nie można aplikować tego na żadne okaleczenia). Peeling nie tylko kapitalnie oczyszcza, ale zostawia też skórę bardzo aksamitną i miękką w dotyku. Dodatkowo stosuję go też jako scrub do skóry głowy- mieszam sól z szamponem w stosunku 3:2 i robię masaż skalpu, następnie bardzo dokładnie płuczę głowę- skóra jest oczyszczona i odświeżona. W ten sposób nie usuwam z włosów ich naturalnych substancji ochronnych, a bardzo efektywnie usuwam ze skalpu martwe komórki (skalp też wymaga peelingu!)- robię tak zgodnie z zaleceniami 1 raz w miesiącu. Poza tym z soli można jeszcze zrobić w prosty sposób wodę termalną, a dodając do wody w wannie kąpiel solankową. Jakbym jej nie wykorzystała- za każdym razem jestem zadowolona. Zaaopatruję się regularnie, produkt z gatunku tych, dla których zawsze znajdzie się jakieś zastosowanie.