Mario Badescu Skin Care Cucumber and Green Tea, Facial Spray with Aloe Mgiełka do twarzy

To, co mnie najbardziej zachwyciło, to jej zapach. Po spryskaniu twarzy tą mgiełką, czuć intensywną nutę zielonej herbaty i odrobinę ogórka, co sprawia, że ​​cały proces pielęgnacji staje się jeszcze bardziej przyjemny. Jest to doskonały sposób na poprawienie sobie nastroju rano :) Testowałam wszystkie zapachy z tej serii i od tego jestem uzależniona! Co do właściwości to jest to mgiełka i nie oczekuję wiele :) Jako osoba z wrażliwą skórą, zawsze staram się być ostrożna przy wyborze kosmetyków, aby uniknąć podrażnień i uczuleń i ta jest super łagodna. Poranna rutyna z tą mgiełką to przyjemność.

w sumie ta mgiełka nic nie robi ani jakoś za bardzo nie odświeża ani nie nawilza.nie jest warta kupienia szczególnie że nie jest jakaś tania.bardzo szybko się kończy.

Tej mgiełki używałam głównie latem i świetnie sprawdziła mi się do odświeżania i chłodzenia skóry po ekspozycji na słońce. Odczuwalne było również uczucie ukojenia skóry. Produkt ma dosyć intensywny, aczkolwiek w moim odczuciu przyjemny zapach. Niestety jest to produkt drogi jak na tego typu kosmetyk i gdyby nie fakt, że otrzymałam go w prezencie sama na pewno bym po niego nie sięgnęła.

Nie miałam lepszej mgiełki do twarzy. Jestem po 50, cera sucha, problematyczna. Uwielbiam kosmetyki tej marki. Próbowałam wszystkich mgiełek, jednak ta daje mi najwięcej. Skóra oddycha, jest świeża, nawilżona, bez podrażnień.

Ostatnio nie mam szczęścia do tego typu kosmetyków pielęgnacyjnych, chyba jednak nie tak łatwo zrobić dobrą mgiełkę do twarzy. Jest to moja pierwsza rzecz z tej marki i prawdopodobnie ostatnia, nie czuję się zachęcona do testowania kolejnych produktów. Wady: -cena -brak dobrego nawilżenia -bardzo średni skład, zwłaszcza za taką cenę Zalety: -wygodny atomizer -wydajna -dobry podkład pod moją pielęgnację -nie zrobił krzywdy mojej skórze

Produkty Mario Badescu stały się bardzo popularne głównie za sprawą estetycznie wyglądających opakowań. Niestety wnętrze już takie piękne nie jest. Po kilku użyciach doszłam do wniosku, że coś jest nie tak - zbyt intensywny zapach jak na "wodę/mgiełkę" i za bardzo obklejał moją skórę. Akurat natknęłam się na filmik na yt o tej marce. Trochę się wystraszyłam, a im więcej szukałam informacji w sieci tym było gorzej. Składy tej marki są po prostu złe. W recenzowanej mgiełce znajdziemy chociażby kosmetyczne barwniki i kilka substancji zapachowych o działaniu podrażniającym skórę. Ostatecznie zostawiłam sobie ten produkt jako odświeżającą mgiełkę do włosów na lato, bo zapach mi się podoba.

Kupilam po zachwytach gwiaz. Producent opisał ze nawilza, u mnie nic takiego sie nie zadziało. Używałam początkowo jak youtuberki czyli jako spray na zakończenie makijażu. Aby przełamać suchość pudru. Niestety po psikaniu raz czy 10 wilgoć na twarzy bardziej znika niz sie wchłania a skora pozostaje sucha. Używałam na różne makijaże i efekt taki sam zero czegokolwiek mogłabym popsikac woda. Uzywam teraz jako krok pielęgnacji po umyciu twarzy aby stonizowac skore. Opakowanie ładne ale psika wielkimi kroplami.

Używam go jako toniku i naprawdę jest świetny. To uczucie jakie daje po jego zastosowaniu jest boskie! Skóra jest gładka, ukojona, nawilżona, pozostawia uczucie świeżości. Jedyną wadą jest niestety cena. Jest ona bardzo wysoka, a ja mogłabym używać go nadmiernie :DD

Nie mam dużej kolekcji sprayów do twarzy, ale można śmiało powiedzieć, że uwielbiam te, które posiadam. To jest popularne. Mają kilka różnych sprayów do twarzy, ale zdecydowałam się na aloes, ogórek i zieloną herbatę. Początkowo nie podobał mi się zapach tego, jednak przyzwyczaiłam się do niego i zacząłem go naprawdę cieszyć. Używam tego przed lub po zrobieniu bazy, czasem pod koniec wykonywania całego makijażu. Działa odświeżająco, a ogórek chłodzi moją skórę. Mam cerę trądzikową i jedna lub dwie z nich pomagają przywrócić nawilżenie po wykonaniu podstawowego makijażu.

Mgiełka sama w sobie jest przyjemna, ale niestety u mnie się nie sprawdziła. Dawałam jej szanse i kolejne i kolejne ale no niestety NIE. Strasznie wysuszała mi skórę, przy nosie wychodziły mi czerwone, suche plamy i małe bolące krostki..Strasznie się męczyłam. Ciężko mi było wrócić do "normalności" mojej skóry. Uratowała mnie dopiero moja ukochana mgiełka nawilżająca z Clinique. Zapach świeży i przyjemny, buteleczka minimalistyczna...i to chyba na tyle co mogłabym o tym produkcie powiedzieć. Innym może i się sprawdza ale moja skóra się nie polubiła z tą mgiełką.

Bardzo lekki, nie ściąga skóry, nawilża i odżywia. Jestem bardzo zadowolona i kupuję coraz więcej produktów tej firmy. Mają bardzo dobry skład i pasują mojej wymagającej, suchej cerze. Polecam.

Kupiłam ten produkt z polecenia ekspedientki w Douglasie jako zestaw świąteczny trzech mgiełek do twarzy - 3 szt. za 60 zł. Mam skore mieszaną z lekkim trądzikiem (krostki na brodzie i pojedyncze na wysokości uszu). Jestem zachwycona ponieważ produkt nawilża, odświeża skórę i przygotowuje ją dalszych zabiegów. Warty wypróbowania nawet w mniejszym opakowaniu. Idealny w codziennej pielęgnacji i podczas wyjazdów

Kupiłam ten produkt z polecenia ekspedientki w Douglasie. To była zła decyzja. Po pierwszym użyciu byłam zachwycona ponieważ produkt rzeczywiście nawilża, ale przy okazji spowodował u mnie wysyp. Niby jest dedykowany dla skór problematycznych ale jednak u mnie się nie sprawdził.

Mgiełka jest genialna, to druga z tej marki którą zużyłam, super odświeża skórę i ją nawilża, delikatnie chłodzi. Nadaje się na makijaż więc idealnie sprawdza się w klimatyzowanych pomieszczeniach. Używałam głównie jako tonik pod pielęgnację. Na pewno powtórzę.